leczenie Mycoplasma i Ureaplasma
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny dostłalismy z mężem 20 dni unidox...zostało jeszcze 5. Poźniej kolejny wymaz i sprawdzanie czy pomogło i dopiero start w staraniu ponownie.... strasznie "zmarnowany" czas. Na ostatnie wyniki wymazu czekalismy 2 tygodnie, wyglada na to, ze kolejny cykl bedzie bezowocny w starania.
Swoją drogą czy po kuracji unidox'em od razu zabieraliście sie " do rzeczy" ? czy raczej warto oczyscic organizm- kolejny cykl odczekać po takiej dawce antybiotyku? -
Meera wrote:Dziewczyny, mialam ureaplasmę i to z objawami. Byłam leczona niestety ciprofloksacyną i doxycykliną. Nieskutecznie. I nic dziwnego,bo te leki NIE DZIAŁAJĄ na ureaplasmę!!! Dopiero kiedy zmieniłam ginekologa dostałam azytromycynę. Ja 3 dawki bo miałam objawy, a mąż 1 dawkę i śladu nie ma. W parę godzin po pierwszej tabletce poczułam ulgę. To, że doxycyklina nie działa na ureaplasmę potwierdził mi ostatnio także lekarz zakaźnik (przy okazji leczenia yersinii) i wyśmiał panią ginekolog, która mi to przepisała.
I oczywiście tabletki trzeba brać w tym samym czasie, co do minuty co partner. Tak mi powiedział lekarz i zadziałało.
Poza tym wygotowałam pościel, bieliznę, ręczniki, rajstopy i wszystko codziennie przez tydzień od pierwszej dawki leku zmieniałam na nowe wygotowane. Poza tym bieliznę i wszystkie ubrania okołodupne, a także fotele itp. dodatkowo wyprasowałam w wysokiej temperaturze. O dezynfekcji toalety, wanny itd codziennie dużymi ilościami domestosu również przez tydzień od pierwszego dnia leczenia chyba nie muszę pisać.
Wyleczyliśmy to. Potwierdziło to badanie PCR.
Doksycylina nie działa na ureaplasme... hmm... Mnie ii mojemu mężowi lekarz przypisał właśnie ten antybiotyk. Jesteśmy w trakcie kuracji, wiec nie wypowiem się jeszcze na ten temat czy jest skuteczny. Miałam robiony antybiogram, wiec raczej powinien zadziałaćWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 19:09
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Natalyna wrote:Dziewczyny dostłalismy z mężem 20 dni unidox...zostało jeszcze 5. Poźniej kolejny wymaz i sprawdzanie czy pomogło i dopiero start w staraniu ponownie.... strasznie "zmarnowany" czas. Na ostatnie wyniki wymazu czekalismy 2 tygodnie, wyglada na to, ze kolejny cykl bedzie bezowocny w starania.
Swoją drogą czy po kuracji unidox'em od razu zabieraliście sie " do rzeczy" ? czy raczej warto oczyscic organizm- kolejny cykl odczekać po takiej dawce antybiotyku?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 19:27
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
nick nieaktualnyNatalyna tydzien to minimum, nam kazał odczekać 3tygodnie by ponowić posiew. I wcale nie chodzi o wydalenie antybiotyku bo co on niby ma do wyniku posiewu. Trzeba tyle odczekać czy aby DNA ureaplasmy gdzieś się nie "zakotwiczyło" i się nie będzie cholera znów namnażać. Naprawdę lepiej się uzbroić w cierpliwość i zrobić ten ponowny posiew (najlepiej posiew z szyjki na DNA ureaplasma, to badanie da 100%, że bakterii nie ma) po jakimś czasie, bo inaczej skutki mogą być nie ciekawe.
Acha i to nie jest żaden zmarnowany czas, tylko czas konieczny na leczenie. Trudno, jest bakeria i trzeba postępować zgodnie z zaleceniami a nie, że już hyc wracamy do starań bo nam się spieszy... Każdej z nas się pali, uwież ale okoliczności są różne i uwież, że dziewczyny czasem mają i z pół roku "zmarnowanego czasu" na leczenie i wstrzymanie się od starań. Organizm trzeba przygotować jak najlepiej do ciąży, żeby ustrzec się powikłań później. Trochę pokory i cierpliwości a wszystko się udaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2017, 20:42
-
Mi lekarz nie powiedział nic cy czekac po antbiotyku czy nie czekac, Pwiedziała,zeby po antybiotyku zrobic onownie badanie ( nie sprecyowałą co oznacza po antyiotyku
Selina - dzięki, wiem to wszystko i rozumiem, staram sie byc cierpliwa....ale im więcej czasu mija tym bardziej zaczynam sie bac -
nick nieaktualnyNatalyna wrote:Mi lekarz nie powiedział nic cy czekac po antbiotyku czy nie czekac, Pwiedziała,zeby po antybiotyku zrobic onownie badanie ( nie sprecyowałą co oznacza po antyiotyku
Selina - dzięki, wiem to wszystko i rozumiem, staram sie byc cierpliwa....ale im więcej czasu mija tym bardziej zaczynam sie bac -
....że mam 32 lata, że nie potrafie sie nie skupiac na "tym" kiedy robie "to" ze jestem zafiksowana juz, że nie potrafe badac sluzu bo moim zdaniem go nie ma że wykoncze męża;) i psychicznie i fizycznie....że staram sie wiecej odpoczywać w tych dniach ,a wtedy jestem tak zmeczona,że ma ochote tylko "odbębnic" i spac spac spac....cos jestem niewyreguloana
Selina wymienać dalej? -
nick nieaktualnyNatalyna wrote:....że mam 32 lata, że nie potrafie sie nie skupiac na "tym" kiedy robie "to" ze jestem zafiksowana juz, że nie potrafe badac sluzu bo moim zdaniem go nie ma że wykoncze męża;) i psychicznie i fizycznie....że staram sie wiecej odpoczywać w tych dniach ,a wtedy jestem tak zmeczona,że ma ochote tylko "odbębnic" i spac spac spac....cos jestem niewyreguloana
Selina wymienać dalej? -
nick nieaktualnyAgataa29 wrote:czy przy doxycyklinie dostaliście jeszcze coś dopochwowego?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 12:54
-
Cześć dziewczyny
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda...
Ja staram się od ponad roku o dziecko, w końcu wybrałam się do kliniki leczenia niepłodności i tam zrobiono mi 2 wymazy. W 1 wyszła klebsiella pneumoniae i na to dostałam z partnerem biseptol i ja dopochwowo gynalgin. 2 wymaz - wynik ujemny dla chlamydii i mycoplasmy, za to dodatni dla ureaplasma spp. Zero komentarza lekarki prowadzącej, nie dostaliśmy żadnych leków. Bez wahania zrobiono nam monitoring cyklu, dostałam ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka, ale @ przyszedł i teraz sobie myślę, że to dobrze...
Zdecydowałam się skorzystać ze starego skierowania od poprzedniej ginekolog na badanie hsg. Ale martwi mnie ta ureaplasma, więc mimo zapisania się na termin do szpitala na hsg w 11 dc, idę jutro skonsultować to z ginekologiem. Będę chciała próbować to przeleczyć. Podejrzewałam, że coś jest nie tak jeszcze w poprzednim roku starań, bo miałam co miesiąc końcem cyklu, tuż przed @ pieczenie, bóle pęcherza itd. Dostałam nawet jakiś lek (zabijcie, a nie pamiętam nazwy), który miałam brać przez tydzień chyba przed @, czy jakoś tak. Jest lepiej, ale w okolicach @ nadal czuję lekkie pieczenie. Może to właśnie ta ureaplasma. Tak czy inaczej, jeśli jutro moja lekarka potwierdzi, że powinniśmy się leczyć, to zrezygnuję tymczasowo z hsg. Lepiej poczekać niż ryzykować powikłania, nie?
Ściskam Was wszystkie :* -
Kiwona warto się najpierw wyleczyć niż ryzykować, że zakażenie przeniesie się wyżej podczas hsg czy innych tego typu ingerencji. Niektórzy lekarze bagatelizują ten problem i to źle. Bakterie atypowe mogą być przyczyną wielu dolegliwości. Ureaplasma bardzo często jest oporna na leczenie i czasem trzeba kilku tygodni i różnych antybiotyków stosowanych naprzemiennie. Warto też zbadać partnera bo może być uodporniony i wcale jej nie mieć więc szkoda faszerować go lekami w takim przypadku. Po skończonej kuracji najlepiej zrobić ponowne badanie po ok 3 tyg, metodą PCR.26 maja dokładnie w terminie przyszedł na świat nasz synek<3 Najpiękniejszy Dzień Matki<3
Cud... Naturals!
II-ICSI [*] 10 tc + 2 mrozaki
I-ICSI
AMH 0,24 -
Kiwona wrote:Cześć dziewczyny
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda...
Ja staram się od ponad roku o dziecko, w końcu wybrałam się do kliniki leczenia niepłodności i tam zrobiono mi 2 wymazy. W 1 wyszła klebsiella pneumoniae i na to dostałam z partnerem biseptol i ja dopochwowo gynalgin. 2 wymaz - wynik ujemny dla chlamydii i mycoplasmy, za to dodatni dla ureaplasma spp. Zero komentarza lekarki prowadzącej, nie dostaliśmy żadnych leków. Bez wahania zrobiono nam monitoring cyklu, dostałam ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka, ale @ przyszedł i teraz sobie myślę, że to dobrze...
Zdecydowałam się skorzystać ze starego skierowania od poprzedniej ginekolog na badanie hsg. Ale martwi mnie ta ureaplasma, więc mimo zapisania się na termin do szpitala na hsg w 11 dc, idę jutro skonsultować to z ginekologiem. Będę chciała próbować to przeleczyć. Podejrzewałam, że coś jest nie tak jeszcze w poprzednim roku starań, bo miałam co miesiąc końcem cyklu, tuż przed @ pieczenie, bóle pęcherza itd. Dostałam nawet jakiś lek (zabijcie, a nie pamiętam nazwy), który miałam brać przez tydzień chyba przed @, czy jakoś tak. Jest lepiej, ale w okolicach @ nadal czuję lekkie pieczenie. Może to właśnie ta ureaplasma. Tak czy inaczej, jeśli jutro moja lekarka potwierdzi, że powinniśmy się leczyć, to zrezygnuję tymczasowo z hsg. Lepiej poczekać niż ryzykować powikłania, nie?
Ściskam Was wszystkie :*Tomasz 09.2018
MTHFR A1298C-hetero, PAI-1 4G -hetero, IO
Morfologia nasienia 2% w 2017
staranie o 2 dziecko od 2019 i nadal nic
Morfologia nasienia 0% w 2022r -
nick nieaktualnyKiwona hej zalezy jakie miano bakterii Wam wyszło w badaniu. Ja widocznie miałam niskie, dostaliśmy z mężem na 7dni Unidox i pomogło Zrobiłam posiew ponownie po 3tyg.od leczenia (tak kazał lekarz, niestety musi być taka przerwa, żeby była 100% pewność, że bakteria sie juz nie namnaża), ale zrobiłam dokładniejszy, bo wykrywający DNA ureaplasmy (Synevo np.ma takie badanie) i wyszło wszystko dobrze
Mąż po antybiotyku też się badał (przed nie, ale uznał, że wezmie lek razem ze mną w razie czego) i robił wymazy z cewki i wyszło ok
Koniecznie bakterię trzeba wyleczyć przed HSG a z lekarki, ktora ten problem bagatelizuje zrezygnowałabym -
Hej dziewczyny!
Postanowiłam, że dołączę do wątku. Opiszę swoją historię...
W marcu 2017 r. stwierdziłam, że pójdę do ginekologa i powoli zacznę przygotowywać się do ciąży..w czerwcu 2017 r. brałam ślub, chcieliśmy zacząć starania zaraz po ślubie- okazało się jednak, że to nie tak "hop siup ". Przed wizytą zrobiłam sporo badań, jedyne do czego można było się przyczepić to trochu podwyższona prolaktyna, cytologia II grupa. Poszłam do lekarza z bardzo dobrymi opiniami, z powodzeniem leczył kilka znajomych z dość ciężkich infekcji, z problemami z zajściem w ciążę itp. Lekarz zrobił na mnie duże wrażenie, wizyta trwała 40 min. wypytał chyba o wszystko co możliwe.. USG ginekologiczne- wzorowe, wszystko ok.
Podczas badania gin. okazało się, że mam sporych rozmiarów nadżerkę... Wiedziałam, że mam nadżerkę, ale za każdym razem, jak pytałam innych ginekologów o nią, nikt nie widział problemów.. Ginekolog powiedział, że nadżerka jest na tyle duża, że przy planowaniu ciąży koniecznie trzeba ja wyleczyć, ponieważ może powodować krwawienia w ciąży. Początkowo na przeleczenie dostałam 6 globulek Albothylu, gin. zalecił zrobienie wymazów z kanału szyjki na Mycoplasmę/ Ureoplasmę/ Chlamydię oraz wymaz z pochwy tlenowy i mykologiczny. Wymazy oczywiscie zrobiłam, niestety okazało się, że mam Mycoplasmę/ Ureoplasmę Opis badania:
" W nadesłanym materiale ( wymaz na podłożu płynnym - LBC): - stwierdzono obecność DNA bakterii z grupy: Ureoplasma urealyticum, Ureoplasma parvum, Mycoplasma genitalium, Mycoplasma hominis. "
I zaczęło się....
Dostałam Unidox Solutab - ja i partner.( od 5.05.2017r.)
Po zakończeniu antybiotyku ( od. 14.05) zaczęłam dopochwowo stosować Albothyl - 6 globulek).
Na wizycie kontrolnej okazało się że nadżerka ani drgnie, lekarz zaproponował krioterapię. Zdecydowałam się na wymrożenie nadżerki w czerwcu 2017 r. , po
zabiegu miałam dopochwowo stosować Gynalgin przez 10 dni, następnie Mucovagin również dopochwowo przez 10 dni. Leczenie trwało właściwie do końca sierpnia, przez okres leczenia nie wolno było współżyć. Podczas kolejnej wizyty okazało się, że po nadżerce nie ma śladu, wszystko ok. Zapytałam co z Mycoplasmą i Ureoplasmą, gin. powiedzial, że on jest pewien, ze po takim leczeniu + krioterapią Mycoplasamy i Ureoplasmy nie powinno być. Stwierdził, że dla własnego spokoju mogę powtórzyć wymazy, ale jego zdaniem, szkoda wydawać pieniądze. Zaufałam mu i nie zrobiłam kontrolnych wymazów. Lekarz podczas wizyty zrobił kontrolne usg- stwierdził, że miałam piękną owulację i że można zacząć starania. Ze wg na nasze plany urlopowe i to, że mąż pracuje zagranicą trochu odsunęło się w czasie rozpoczęcie starań o dzidziusia. Pod koniec
października wróciliśmy z podróży poślubnej,w listopadzie mąż musiał wyjechać na miesiąc.. Nasze starania rozpoczęliśmy w grudniu 2017 r. Zaczęłam mierzyć temperaturę, ogólnie cykl był dziwny, nie do końca umiałam go interpretować - wydaje mi się że mogło nie być owulacji, śluz tez jakiś mało płodny.
W styczniu 2018 r. , wykres bardzo ładny, widoczny skok temp. na owulację, śluz rozciągliwy- płodny, serduszkowanie w bardzo dobrym czasie- ale @ przyszła..
Luty 2018 r. dziś 11 dc- wczoraj byłam u innej Pani gin.( mam kartę LUXMED- stwierdziłam, że skorzystam z niej na maxa), gin. zrobiła usg endometrium 5mm, w prawym jajniku pecherzyk 1,51 cm- gin. twierdzi, że wszystko ok. Pobrała cytologię. Przed wizyta zrobiłam sporo badań, wszystko w normię, TSH 1,220( rok temu w badaniu tsh było wyzsze ok 1,6), prolaktyna 14,65( podczas ostatnich badań ponad 30 - była podwyższona), pozostałe badania w normie- w swoim pamiętniku wypisałam wszystkie badania, które robiłam- jest ich sporo, jeśli macie ochotę można zerknąć do notatek w pamiętniku
Gin stwierdziła, że po leczeniu Mysoplazmy i Ureoplazmy powinnam zrobić kontrolne badania, bo te bakterię prowadzą do niepłodności... w przyszłym tyg. idę zrobić wymazy. Juz się boję co to wyjdzie.. Dodatkowo zaleciła następujące badania: FSH, LH, estradiol najlepiej w 3 dc. - jeżeli w tym cyklu nie uda się
zajść. Dodatkowo prolaktyna, prolaktyna test 2 pkt., DHEA, testosteron, testosteron wolny, kortyzol, CA 125, chlamydia trachomatis IgG.
Co o tym wszystkim sądzicie ???
OMG ale się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 21:55
. -
Dziewczyny powiedzcie mi jakie zribic badanie na uroplasme i mykoplasme ?czy te z krwi wystarczą?czy raczej wymaz z szyjki i badanie pcr?Od dwóch ms mam ogromne problemy ,pieczenia pochwy,przeszlam zapalenie pęcherza,które opornie sie leczyło,mam ciągle bole w podbrzuszu i bole stawów,przerobilam juz kilu lekarzy ktorzy niczego nie widzą,przepisuja mi leki od grzybicy a to pomaga pozornie na chwile.Robilam posiewy z pochwy i badanue pcr na chlamydie (ujemna) i teraz chce zrobić na uro i myko ,tylko jakie ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2018, 09:23
Aga.z -
Nie rób nic z krwi. Koniecznie wymaz z szyjki macicy metodą PCR. Jeśli chlamydia ujemna to zrób ureaplasmę i mycoplasmę. Nie wiem skąd jesteś ale np. w laboratoriach Diagnostyka lub Alab są takie badania w różnych pakietach do wyboru.26 maja dokładnie w terminie przyszedł na świat nasz synek<3 Najpiękniejszy Dzień Matki<3
Cud... Naturals!
II-ICSI [*] 10 tc + 2 mrozaki
I-ICSI
AMH 0,24