MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy są tutaj dziewczyny, które przez całą procedurę in vitro przeprowadził dr B (młody) i mogłyby się podzielić wrażeniami wyboru tego lekarza, współpracy z nim, kontaktu itd?
Berbeć lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny
Trafiłam z przypadku na to forum, ale fajnie wiedzieć, że można mieć z kimś kontakt z tej samej kliniki
W grudniu trafiłam do lekarza(Ż), którego polecił mi lekarz z mojego miasta. Uprzedzał mnie, że ma on specyficzne poczucie humoru itd. Jednakże mi takie rzeczy nie przeszkadzają. Byłam u niego na inseminacji za pierwszym razem. I w sumie nawet mi nic nie wytłumaczył nic nie mówił po za tym co trzeba było. Wychodząc z gabinetu tylko się pożegnał nie dał żadnych wskazówek czy wyjaśnień, ale pomyślałam ok byłam w sumie na inseminacji, a nie na wizycie, może dlatego nic nie gadałniestety nic z tego nie wyszło. Umówiłam się wiec na wizytę, podczas której zasugerował, żeby nie bawić się dalej tylko działać. Zrobił badanie na posiew i zlecił pobranie krwi dość obszerne badania w tym genetyczne. Nawet nie wkurzyło mnie tyle to, że nawet nie powiedział ile to będzie kosztowało, tylko bez wzruszenia dał skierowanie zrobił badanie i tyle, widząc młoda dziewczyne przed sobą. Jednakże nie wiem co mam myśleć o fakcie kiedyś dopytywałam o in vitro. Czułam, że mnie totalnie zbywał, jak pytałam kiedy mniej więcej to by było czy za miesiąc dwa pół roku rok ( bo nie mam zielonego pojęcia jak to wyglada) to mówił ze on nie wie i nie będzie tutaj strzelał, jak dopytywałam jak to wyglada to tylko ogólnikowo powiedział ze pobierają mi komórki męża nasienie są zarodki można je zbadać genetycznie i działamy. Jak zapytałam o koszty to mniej więcej je określił wiec ok. Ale cała reszta to czułam się mega niedoinformowana. Przypadkowo teraz trafiłam do dr. Bręb - młodego, ponieważ Ż jest na urlopie. I byłam w mega szoku, wizyta trwała godzinę! Oglądał wszystkie moje wyniki, kiedy Ż tylko przepuszczał przez skan i nawet na nie nie zerkał ( może później to zrobił nie wiem) Bręb. zrobił mi ogólne usg bo Ż w ogóle tego nie zrobił. Mega wytłumaczył wszystko dosłownie mam wrażenie, że wszystko szczegółowo nawet wyliczył mi kiedy jest możliwy termin zebym mogła się jakoś przygotować i w pracy coś ogarnąć bo wiadomo,że potrzeba czasu poświecić trochę szczególnie jak ja nie z Poznania. To wyliczył na koniec marca początek kwietnia. Dostałam bardzo duzo info od niego i w połowie wizyty już była myśl- zmieniam lekarza! Jednakże zastanawiam się czy na pewno, bo Ż polecił mi mój lekarz z mojego miasta, a o Bręb młodym nie wiem totalnie nic, po za tym, że pierwsze wrażenie na prawdę super. Czy któraś z Was do niego chodzi już jakiś czas i coś o nim powie? Albo któraś jest u Ż i powie jakie ona miała z nim doświadczenia? Żebyście złe mnie nie zrozumiały, Ja nie jestem osoba która nie potrafi pytać, wrecz przeciwnie, jednak jak ktoś mnie zbywa to od razu to wyczuwam i wiem ze nie ma sensu dalej ciągnąć rozmowy.
📍Starania od 2016r -Obecnie 28lat, wykryto ANXA5
📍 Mąż- Fragmentacja DNA 23% 🐌
📍 11.2018r. - 1 IUI -nieudane
1️⃣ IVF-03.2019: Punkcja: 8pobrano, 3zapłodnione-1x❄️
👉Hiperstymulacja
👉04.2019r. Crio - 6.2.1nieudany 💔
2️⃣ IVF-05.2019r. Zmiana kliniki na Invicta Bydgoszcz/Gdańsk
👉06.2019r.
2 IVF : Punkcja + separacja plemników: 13 pobrano, 8 zapłodnionych - 6x ❄️
👉13.09.2019r. Transfer [4.1.1 i 4.2.2] 20dpt 1609 - krwawienie / 21 dpt 980,6 - [*] 😔😭
👉 14.01.2020r. Transfer[3.2.2 i 4.2.2]
➖ 3dpt 34,8 (pregnyl)➖ 6dpt 59,9➖ 8dpt 178,5➖ 10dpt 456,3➖ 13dpt 1230➖ 17dpt 4216 [p.ciążowy 6x4x3mm]➖ 20dpt 7919
➖ 24dpt beta 20695 +krwiak😭
➖ 27dpt (6+1) bije💓!! 0,56cm 🥰
➖ 36dpt (8+0) 1,65cm 🥰
➖ 41dpt (8+5) 2,05cm 🥰 -
To prawda, że Ż jest specyficznym lekarzem, ale jemu po prostu trzeba ufać. Raz byłam na zastępstwie u Bre i powiedziałam, że Ż w słowach nie przebiera, na co Bre odparł, że doktor ma o wiele więcej przemyśleń w głowie niż wypowiada. Ma również bardzo dobre statystyki w Medart.
Ż również nie ma tendencji do obstawiania lekami, ale jego sukcesy mówią za siebie.
Dr K jest bardzo szczegółowa, zawsze szuka nowych rozwiązań i planów. Dziewczyny spod jej opieki na pewno będą chwalić, jednak terminy są długie.
Dr Bre jest młody i zaangażowany, widać, że dokładnie podchodzi do każdego zagadnienia. Nie ma jeszcze tylu pacjentek, więc pewnie dla niego przyjęcie kogoś na godzinę to nie problem. Na mnie również zrobił dobre wrażenie.
To prawda, że przy Ż dużo musisz czytać i wiedzieć jakie chcesz zadać pytania. Czasami spogląda na kartę i widać, że próbuje sobie przypomnieć pacjentkę, ale naprawdę jego doświadczenie jest ogromne.
Oczywiście musisz się ze swoim lekarzem dobrze czuć. A jak masz jakieś pytania, tutaj Ci zawsze dziewczyny pomogąkinga25 lubi tę wiadomość
-
Ja natomiast od samego początku jestem pacjentka doktora Ż. Dostałam namiary na niego od innego lekarza, który powiedział mi "proszę się udać do doktora Ż to najlepszy specjalista jakiego znam, jeżeli ktoś będzie umiał pomóc, to tylko on". No więc, nic tylko się umówiłam i w Google szukałam informacji na jego temat. Wiedziałam już, że jest specyficzny i jeżeli szukam pocieszenia to go tam nie znajdę. Po pierwszej wizycie, chciałam uciekać stamtąd jak najdalej, bo wychodząc od doktora (u którego spędziłam chyba ponad godzinę) nie wiedziałam nic. Dowiedziałam się tylko że, jedyna opcją jest invitro i że po co ktokolwiek mi robił IUI, bo to była tylko strata pieniędzy i moich pęcherzyków których jest i tak mało. Wyszłam od niego oczyszczona z wszelkich informacji na temat poczęcia, a już jakieś doświadczenie miałam przez te 4 lata. Każda moja teza na temat pęcherzyków, owulacji, ciałka żółtego i zapłodnienia obalił. Miałam wrażenie że, robi ze mnie głupia. Mój mąż siedział jak zamurowany. Zrobił mi taki reset w głowie, że nie wiedziałam nic. I mu o tym powiedziałam. Doktor z uśmiechem na twarzy powiedział tylko "i dobrze ważne że ja wiem"
Umówiłam się na kolejną wizytę i jadąc do domu miałam tak mieszane uczucia, że się nie odezwałam prawie nic przez całą drogę. Za to mój M był zachwycony i nie mógł się nachwalić jaki to konkretny lekarz stanowczy jaka ma wiedzę i to i tam to. I powiedział, dobrze że Cię wyczyścił, teraz masz głowę pustą i nie będziesz się mi tu przejmować. I zaufałam mu, obojgu i lekarzowi i męża intuicji. Ż jest oszczędny w słowach, ale po prostu trzeba zaufać pytać i się nie bać.
A teraz?
Nie zamieniłam bym go na żadnego innego. A przez te 4 lata starań już nie przez jeden fotel ginekologiczny przeszłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 07:56
Starania od 2015 r. Metodą prób i błędów
Hiperprolaktynemia.
AMH 0,97
3× IUI nieudane
INF 01.2019 MedArt d. Ż
8dpt beta 75,71
9dpt beta 143,79
26dpt ❤
Czekamy na córeczkę ❤
Nie zwycięża tylko ten kto nie walczy. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Klopsik, spokojnie. Dziecko jest dobrze chronione w Twoim brzuchu. Od lekkiego uderzenia nic mu się nie powinno stać. Mi zdarzyło się wielokrotnie zawadzić brzuchem o oparcie krzesła przy stole albo dostać łapą od mojego psa, ale wyluzowałam po prenatalnych, kiedy dr Sz. tak mnie wydusił głowicą po brzuchu, że ledwo żyłam.
Trzymam kciuki za wizytę.
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Rano Pani Maria dzwoniła, że wizyty Bre poprzekladane po kila h, bo operacja mu się od rana przedłużyła, więc idę po 13.
A z tym witaniem kotka, to bym nie przesadzala, łobuz jakich mało, a z drugim potworkiem, jak łapią godziny szaleństwa to po ścianach latają -
nick nieaktualnyklopsik wrote:Dzisiaj idę do Brę, ostatnia beta w poniedziałek była 14tys.
Przed chwilą kot mnie obudził skokiem na brzuch, aż mnie coś zaczęło boleć i już się zestresowalam, że mi krzywdę zrobił
Klopsik gratulacje! teraz nadszedł czas na chronienie brzuchaJa musiałam uważać przez 9 miesięcy, bo mój buldożek ma ADHD i jak się rozpędzał to był nie do zatrzymania
klopsik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiśniaW wrote:Cześć dziewczyny
Trafiłam z przypadku na to forum, ale fajnie wiedzieć, że można mieć z kimś kontakt z tej samej kliniki
W grudniu trafiłam do lekarza(Ż), którego polecił mi lekarz z mojego miasta. Uprzedzał mnie, że ma on specyficzne poczucie humoru itd. Jednakże mi takie rzeczy nie przeszkadzają. Byłam u niego na inseminacji za pierwszym razem. I w sumie nawet mi nic nie wytłumaczył nic nie mówił po za tym co trzeba było. Wychodząc z gabinetu tylko się pożegnał nie dał żadnych wskazówek czy wyjaśnień, ale pomyślałam ok byłam w sumie na inseminacji, a nie na wizycie, może dlatego nic nie gadałniestety nic z tego nie wyszło. Umówiłam się wiec na wizytę, podczas której zasugerował, żeby nie bawić się dalej tylko działać. Zrobił badanie na posiew i zlecił pobranie krwi dość obszerne badania w tym genetyczne. Nawet nie wkurzyło mnie tyle to, że nawet nie powiedział ile to będzie kosztowało, tylko bez wzruszenia dał skierowanie zrobił badanie i tyle, widząc młoda dziewczyne przed sobą. Jednakże nie wiem co mam myśleć o fakcie kiedyś dopytywałam o in vitro. Czułam, że mnie totalnie zbywał, jak pytałam kiedy mniej więcej to by było czy za miesiąc dwa pół roku rok ( bo nie mam zielonego pojęcia jak to wyglada) to mówił ze on nie wie i nie będzie tutaj strzelał, jak dopytywałam jak to wyglada to tylko ogólnikowo powiedział ze pobierają mi komórki męża nasienie są zarodki można je zbadać genetycznie i działamy. Jak zapytałam o koszty to mniej więcej je określił wiec ok. Ale cała reszta to czułam się mega niedoinformowana. Przypadkowo teraz trafiłam do dr. Bręb - młodego, ponieważ Ż jest na urlopie. I byłam w mega szoku, wizyta trwała godzinę! Oglądał wszystkie moje wyniki, kiedy Ż tylko przepuszczał przez skan i nawet na nie nie zerkał ( może później to zrobił nie wiem) Bręb. zrobił mi ogólne usg bo Ż w ogóle tego nie zrobił. Mega wytłumaczył wszystko dosłownie mam wrażenie, że wszystko szczegółowo nawet wyliczył mi kiedy jest możliwy termin zebym mogła się jakoś przygotować i w pracy coś ogarnąć bo wiadomo,że potrzeba czasu poświecić trochę szczególnie jak ja nie z Poznania. To wyliczył na koniec marca początek kwietnia. Dostałam bardzo duzo info od niego i w połowie wizyty już była myśl- zmieniam lekarza! Jednakże zastanawiam się czy na pewno, bo Ż polecił mi mój lekarz z mojego miasta, a o Bręb młodym nie wiem totalnie nic, po za tym, że pierwsze wrażenie na prawdę super. Czy któraś z Was do niego chodzi już jakiś czas i coś o nim powie? Albo któraś jest u Ż i powie jakie ona miała z nim doświadczenia? Żebyście złe mnie nie zrozumiały, Ja nie jestem osoba która nie potrafi pytać, wrecz przeciwnie, jednak jak ktoś mnie zbywa to od razu to wyczuwam i wiem ze nie ma sensu dalej ciągnąć rozmowy.
Leczyłam się u dr B i dzięki jego pomocy mamy LiliankęWklejam to co już wcześniej o nim pisałam:
"No to ja tez się wypowiem jako jego była pacjentka. Osobiście nie mam mu nic do zarzucenia, bardzo dobry kontakt, świetnie się z nim dogadywaliśmy, szybka diagnoza i plan, pierwsza inseminacja z wynikiem pozytywnym niestety szybkie poronienie. Zdecydowaliśmy się na in vitro i z pierwszego transferu mamy córkę. Chodziliśmy do niego jak on dopiero zaczynał w MedArcie wiec pacjentów miał mało, teraz zbiera tu na forum bardzo kiepskie opinie. Dziewczyny pisały, ze liczba par leczących się u niego znacznie wzrosła i jest przemęczony wiec kiepsko to wróży. W każdym razie ja mam w planach wrócić do niego po rodzeństwo dla Lili i mam nadzieje, ze się ogarnie do tego czasu"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 09:48
-
Moly wrote:Klopsik gratulacje! teraz nadszedł czas na chronienie brzucha
Ja musiałam uważać przez 9 miesięcy, bo mój buldożek ma ADHD i jak się rozpędzał to był nie do zatrzymania
Ten to nie patrzy na nic jak się wita
-
Jesli mam oceniac dr B to ja nie mialam dobrego odczucia bylam w zastepstwie u niego za dr Z i odnioslam wrazenie ze skoro jestem pacjentka dr Z to zrobic ma co swoje i tyle ale kazdy ma inne wrazenia.
Z innej beczki dziewczyny czy orientujecie sie czy dr Kru nadal pracuje na Polnej? Bede miec CC i zastanawiam sie czy ma jeszcze czyto bylby w stanie on mi to zrobic czy ktos inny.Pelna nadziei