MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZobaczymy ciebie już niedługo! Ale dobra, dobra już nic nie piszę, skoro świt w sobotę udam się na betę (nawet nie mam ochoty robić żadnego sikańca wcześniej) i pewnie do południa już będzie wszystko wiadomo... Bo jedziemy do tej Warszawki i na 12.15 mamy bilety kupione do Muzeum Powstania więc tak gdzieś przed 8 muszę być w Alabie. Dobrze, że tam się nie czeka tak jak na Polnej gdzie nigdy nie wiesz kiedy łaskawie pielęgniarki zejdą A w końcu mi zrobili ten mój testosteron wolny na który czekałam ponad tydzień i wszystko jest ok - chociaż tyle! Bo dr Żak był pewien, że w tym testosteronie jest pies pogrzebany, a mieszczę się w dolnej normie dla kobiet w czasie owulki
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiecie bo ja generalnie w ogóle nie czuję nic kompletnie, nie oczekuję oczywiście żadnego gromu z nieba, że o! stało się i jestem w ciąży!, ale poza tym, że wczoraj przez minutę, dwie bolał mnie lewy jajnik (tak jakby pulsował w rytm przepływu krwi) to nic więcej się nie dzieje. Spać mi się chce jak diabli, ale cała moja firma chodzi jak zombi więc chyba taki ciężki dzień
A sama jestem ciekawa jaką dawkę ci zastosuje, pewnie pogada z Żakiem i profesorem i zdecydują. Pewnie zacznie od małych, bo z małych zawsze można przejść na duże po 14 dniach stymulacji, jak mi to ostatnio tłumaczyła. No ogólnie uważam, jak już kiedyś pisałam, że pierwsze in vitro to jest eksperyment i tak naprawdę nie będziesz wiedziała jak się Twój organizm zachowa dopóki nie spróbujesz. Tak jak nie będziesz znała jakości swoich komórek dopóki ich nie pobiorą, ale masz córę to znaczy, że te komórki jednak muszą być ok, jak już uda się wywołać owulkę -
Kata spokojnie masz czas na to by się denerwować jeszcze.
MedA mam nadzieję ze się mylisz i będzie z tego ciąża.
Ja za to jestem inna po obu transferach nie doszukiwalam się niczego ani nie analizowałam nic . Wiadomo czasami myślałam czy się udało czy nie . Ja nie miałam czasu też myśleć bo dom wysprzatalam na błysk wszystkie szafy dokumenty spotkałam się z koleżankami . Robiłam wszystko by nie myśleć i to mi wychodziło. A w pracy też miałam młyn bo przed wzięłam wolne by mieć zaległości .Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11+ atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
17.12❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa to wszystko wiem, ale jak czytam u innych dziewczyn, którym się udało, że one były 2 dpt jakby chore, albo miały plamienie, albo krwawienie z nosa, albo cokolwiek innego to moja pewność siebie podupada
Anakonda fajnie, że potrafisz wyluzować, to klucz do sukcesu! Chociaż ja w pierwszym transferze miałam luz, a w tym się spięłam, jak wiecie jak tylko leki zaczęłam brać i w sumie nie potrafię tego wytłumaczyć, bo to nie jest moje in vitro ostatniej szansy, bo na szczęście stać mnie jeszcze na następne 2 próby. W ogóle dziękuję losowi za to, że mogę sobie pozwolić finansowo na in vitro, bo nawet jeśli by się nie udało to wiem, że próbowałam wszystkiego co możliwe i nie potrafię pogodzić się z tym, że dużo dziewczyn nie może zostać mamami tylko dlatego, że nie mają wolnych pieniędzy... -
No właśnie...Masz rację MedA odnośnie kasy.Ja musiałam się nieźle nakombinować, żeby stać mnie było właśnie na to podejście do in vitro, które teraz w listopadzie mnie czeka. Niby oboje pracujemy, ale jest to dla nas niemały wydatek i mam nadzieję, że uda się wytworzyć kilka zarodków i któryś okaże się dla nas szczęśliwy, ponieważ nie wyobrażam sobie zbierać na kolejne podejście. Będziemy wtedy musieli chyba poczekać z rok albo dwa ;/Starania od 2013r.
w MedArcie od 08.2016 - problemy z nasieniem
Ciąża naturalna 10.03 - 926 mlU/ml - termin Listopad 2017
Córka październik 3260g. -
nick nieaktualny
-
Dokładnie na tym etapie to my nie jesteśmy w stanie odróżnić objawów ciąży od objawów po lekach . Nasza głowa może wszystko a typu bo ja w 2 po transferze miałam to tamto a tak naprawdę może i bez transferu by się wydarzyło .
Ja wolę odciąć się i nie myśleć co jak i kiedy i tak na to wpływu nie mam mój poprzedni gin powiedział ze mam żyć normalnie i też tak teraz będę robić . Wiadomo ze stres do transferu będzie bo A to Endo nie takie A to to A to tamto .Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11+ atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
17.12❤️ -
nick nieaktualnyWe a jeszcze w naszej klinice, z tego co kiedyś porównywałam z cennikami dostępnymi na stronach innych klinik jest tanio i wszystko co potrzebne jest w pakiecie jak np. nacięcie (którego ja nie miałam) czy klej przy kriotransferze. W ogóle dla mnie zapłata za sam zabieg nie jest jakimś większym problemem (szczególnie, że punkcję mam średnio co 3 msc), ale teraz dojdą do tego te wszystkie leki (refundacja już wykorzystana), badania, dojazdy, czasem wizyty i robi się z tego niezła sumka, która już mi daje po kieszeni. Żałuję tylko, że u nas nie ma pakietów, bo pewnie bym skorzystała Kiedyś, jeszcze przed programem refundacji jakaś klinika miała in vitro aż do skutku i owszem płaciło się na dzień dobry jakiś horrendalne pieniądze, ale jaki komfort psychiczny bym miała
-
U mnie za samo in vitro zabieg + mrożenie wysZŁO 7900 + teraz wizyty leki ponad 10000 wyjdzie jak nic . W innych klinikach w cenie są wizyty A tak naprawdę tę dodatki same wiecie . Nacięcie nie zawsze się robi A klej hmm ma niby "przykleic" zarodek A U Katarinki zarodek poszybowal do jajowodu.Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11+ atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
17.12❤️ -
nick nieaktualny
-
Najgorsze są właśnie te badania wizyty itp. Właśnie z tego uzbiera się ta niezła sumka, Ja na dzień dzisiejszy wydałam już ok. 2tys a jeszcze nie zaczęłam stymulacji nawetStarania od 2013r.
w MedArcie od 08.2016 - problemy z nasieniem
Ciąża naturalna 10.03 - 926 mlU/ml - termin Listopad 2017
Córka październik 3260g. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo ja, jak już wcześniej pisałam od czerwca w zasadzie nie płaciłam za wizyty, tzn. zapłaciłam raz jak w recepcji była p. Iza, a nie p. Maria, która wiedziała, że ma ode mnie nie brać (a przecież nie będę się kłócić, że mam nie płacić, bo i tak już mi głupio było, że tak za darmoszkę cały czas chodzę ), no i teraz jak byłam na tej 1 wizycie u dr Żaka. Zastanawiałam się, czy w związku z tym, że w ramach tych czerwcowych 6 tys zrobili mi już tak dużo rzeczy to będą mi kazali płacić za transfer mrozaczka, ale nie. Wzięłam tylko leki i poszłam
A w klej czy wierzę to nie wiem, po prostu jak jest w pakiecie to nie muszę się nad tym zastanawiaćWiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 13:19
-
nick nieaktualnyLiloe a z tym winem to ja wczoraj miałam ciężki dzień - nie podpinam tego pod objawy, tylko po prostu ty o tym winie to mi się dodało, że ogólnie dr kazała mi do bety pić, ale wczoraj jak mi mężu zaproponował wino, to na samą myśl mi się nie dobrze zrobiło więc stwierdziłam, że trudno, ten kieliszek wina nie zdecyduje o tym czy się uda, czy nie.
-
nick nieaktualny