MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
AnkaBe wrote:w tym cyklu miałaś punkcję? jeśli tak to krwawienie może być wcześniej.
Tak w tym cyklu w sobotę była robiona. Dzięki za odpowiedź bo zdziwiłam się trochęHSG
laparoskopia
MedART 06.19
06.19 IUI
MTHFR C677T/A1298C hetero
07.19 IUI 08.19 IUI 10.19 ostatnia IUI
12.19 Punkcja
28.02 Transfer❄️5.1.1
7t2d ❤️
13+1 💔
27.08 transfer mamy kropka
7t2d❤️
♀️
05.05.2021 Pola 🌈😍
3x CB 2023
08.23 naturalny cud 🤰♂️
25.04.2024 Franek 😍 -
Cześć dziewczyny, mój pierwszy post Jestem w pierwszej ciąży 7t5d, moja gin-endo skierowała mnie do dr Kru. Jestem po pierwszej wizycie, aczkolwiek koszta nieco mnie przeraziły: 300 zł to całkiem sporo... Dr przepisał masę leków, m.in. Clexane i Akard, ze względu na krwiak i dość mały pechęrzyk ciazowy, ale prawidłowy zarodek. Chciałam Was zapytać czy prowiadzicie/prowadziłyście całą ciążę u dr Kru, jak często są wizyty i czy zawsze w kwocie 300zł? Czy warto, czy doktor był obecny przy/po porodzie (mam na myśli Polną?) Wiadomo, dobro dziecka bardzo ważne, ale nie chciałabym całą ciąże jeść chleb z masłem Z góry dziękuję za odpowiedzi!
-
Obierka wrote:Cześć dziewczyny, mój pierwszy post Jestem w pierwszej ciąży 7t5d, moja gin-endo skierowała mnie do dr Kru. Jestem po pierwszej wizycie, aczkolwiek koszta nieco mnie przeraziły: 300 zł to całkiem sporo... Dr przepisał masę leków, m.in. Clexane i Akard, ze względu na krwiak i dość mały pechęrzyk ciazowy, ale prawidłowy zarodek. Chciałam Was zapytać czy prowiadzicie/prowadziłyście całą ciążę u dr Kru, jak często są wizyty i czy zawsze w kwocie 300zł? Czy warto, czy doktor był obecny przy/po porodzie (mam na myśli Polną?) Wiadomo, dobro dziecka bardzo ważne, ale nie chciałabym całą ciąże jeść chleb z masłem Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Obierka lubi tę wiadomość
9 V 2019 - transfer 5.1.1 NGS 🍀 7dpt beta 67 🥰
5t5d - mamy serduszko 😍 🙏
❄️❄️❄️
12.2019 - 👧🏼 ❤️❤️❤️ -
Dziewczyny,
Mam może głupie pytanie, ale wyciągnęłam się by nacisnąć guzik do zamykania żaluzji i coś mi tak strzeliło jak hm... czasami pęka w brzuchu jakiś pęcherzyk. Nie wiem czy to dobrze Wam opisuje.
Pierwsza mysl, ze coś mogłam uszkodzić maleństwu.
I drugie pytanie czy Wam tez tak bulgocze w brzuchu?
Schizuje czy coś mogło być na rzeczy?
Szukałam czegoś w necie o tym w jaki sposób chroniony jest zarodek, ale nic nie mogę znaleźćStarania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
Obierka wrote:Cześć dziewczyny, mój pierwszy post Jestem w pierwszej ciąży 7t5d, moja gin-endo skierowała mnie do dr Kru. Jestem po pierwszej wizycie, aczkolwiek koszta nieco mnie przeraziły: 300 zł to całkiem sporo... Dr przepisał masę leków, m.in. Clexane i Akard, ze względu na krwiak i dość mały pechęrzyk ciazowy, ale prawidłowy zarodek. Chciałam Was zapytać czy prowiadzicie/prowadziłyście całą ciążę u dr Kru, jak często są wizyty i czy zawsze w kwocie 300zł? Czy warto, czy doktor był obecny przy/po porodzie (mam na myśli Polną?) Wiadomo, dobro dziecka bardzo ważne, ale nie chciałabym całą ciąże jeść chleb z masłem Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Dr Kru faktycznie jest do dyspozycji, zna się na prowadzeniu ciąży i można czuć że jest się pod najlepsza opieka....jednak ostatnio też się zaczęłam zastanawiać nad zmianą na dr który pracuje na polnej (bo tam chce rodzić-aczkolwiek nie wiem czy to dobry pomysł przy bliźniakach). Już raz jak była w ciąży z synkiem poszłam na polna nie mając "swojego lekarza" i byłam tak niedoinformowana... robili co chcieli .... mimo że prof współpracuje z Klinika nie opiekuje się ich pacjentami (A powinien)....także nie wiem ale chyba w obecnych czasach i systemie służby zdrowia ....powinniśmy chodzić do lekarza pracującego w szpitalu.Obierka lubi tę wiadomość
Synek wrzesień 2017 👱♂️
4tpt mamy ❤❤
Maj/Czerwiec 2020 👱♀️👱♂️
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
bdziągwa wrote:Cześć po pierwsze gratulacje !
Dr Kru faktycznie jest do dyspozycji, zna się na prowadzeniu ciąży i można czuć że jest się pod najlepsza opieka....jednak ostatnio też się zaczęłam zastanawiać nad zmianą na dr który pracuje na polnej (bo tam chce rodzić-aczkolwiek nie wiem czy to dobry pomysł przy bliźniakach). Już raz jak była w ciąży z synkiem poszłam na polna nie mając "swojego lekarza" i byłam tak niedoinformowana... robili co chcieli .... mimo że prof współpracuje z Klinika nie opiekuje się ich pacjentami (A powinien)....także nie wiem ale chyba w obecnych czasach i systemie służby zdrowia ....powinniśmy chodzić do lekarza pracującego w szpitalu.
Bzdziagwa co do porodu bliźniaków, zebrałam wywiad i ja zdecydowałam się na ta polna. Lutycka jakoś do mnie nie przemawiala, a jednak na polnej jest neonatologia najwyższej referencyjności.
Teoretycznie jeśli go będzie twój drugi poród i bliźniaki są 2o2k możesz próbować rodzic naturalnie przy dobrym ułożeniu płodów. Chyba ze będziesz się bezpieczniej czuła nastawiając się od razu na cc.
Wg mnie posiadanie lekarza ze szpitala ma dużo plusów. Warto przeanalizować czy lekarz prowadzi tez pacjentki po ivf, żeby nie pojawił się nagle problem odstawienia większości leków, Ew przenosiny już w późniejszym okresie ciąży.
Myśle ze warto tez wziąć pod uwagę ile ma się Ew chorob współistniejących i bardziej obciążony wywiad. Im więcej chorob ogolnych i trudniejsza ciąża tym chyba lepiej wybierać lekarza ze szpitalach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 19:27
kinga25, Mera, bdziągwa lubią tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
nick nieaktualnyalexxandra_aa wrote:Dziewczyny,
Mam może głupie pytanie, ale wyciągnęłam się by nacisnąć guzik do zamykania żaluzji i coś mi tak strzeliło jak hm... czasami pęka w brzuchu jakiś pęcherzyk. Nie wiem czy to dobrze Wam opisuje.
Pierwsza mysl, ze coś mogłam uszkodzić maleństwu.
I drugie pytanie czy Wam tez tak bulgocze w brzuchu?
Schizuje czy coś mogło być na rzeczy?
Szukałam czegoś w necie o tym w jaki sposób chroniony jest zarodek, ale nic nie mogę znaleźć
kochana pewnie nic się nie dzieje, jak więcej lezysz przy nagłym jakimś ruchu może coś Ci strzelić, np w kościach czy chrzastce.alexxandra_aa lubi tę wiadomość
-
kinga25 wrote:kochana pewnie nic się nie dzieje, jak więcej lezysz przy nagłym jakimś ruchu może coś Ci strzelić, np w kościach czy chrzastce.
Ja mam dzisiaj dzień cudnych rzeczy. Właśnie się dowiedzieliśmy, ze nasz pies ma gronkowca w uchu i jeszcze jakaś bakterie. 2 tyg czekaliśmy na wyniki i przez ten czas nieświadomie oczywiście były przytulanki i buziaki.
Dopiero po dzisiejszych wynikach wpadłam w panikę jaka głupotę robiłam. Napisałam do doktora. Obym nic nie złapała. Kurcze aż się sobie dziwie jaka byłam nieodpowiedzialna, ze mi na mysl nie przyszło by w ciąży nie całować psa😱😱😱
A najgorsze jest to, ze ona Jak przylepa jest teraz i nawet jak próbuje się teraz od niej izolować to nie daje i ciagle za mną chodzi wszedzieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 21:01
Starania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
alexxandra_aa wrote:Ja mam dzisiaj dzień cudnych rzeczy. Właśnie się dowiedzieliśmy, ze nasz pies ma gronkowca w uchu i jeszcze jakaś bakterie. 2 tyg czekaliśmy na wyniki i przez ten czas nieświadomie oczywiście były przytulanki i buziaki.
Dopiero po dzisiejszych wynikach wpadłam w panikę jaka głupotę robiłam. Napisałam do doktora. Obym nic nie złapała. Kurcze aż się sobie dziwie jaka byłam nieodpowiedzialna, ze mi na mysl nie przyszło by w ciąży nie całować psa😱😱😱
A najgorsze jest to, ze ona Jak przylepa jest teraz i nawet jak próbuje się teraz od niej izolować to nie daje i ciagle za mną chodzi wszedzie
Nie mam doświadczenia w tym czy powinno się ograniczać kontakt z własnymi zwierzętami w ciąży ale Na pocieszenie powiem w ślinie jest mnóstwo mechanizmów antybakteryjnych
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
AnkaBe wrote:Nie mam doświadczenia w tym czy powinno się ograniczać kontakt z własnymi zwierzętami w ciąży ale Na pocieszenie powiem w ślinie jest mnóstwo mechanizmów antybakteryjnych
To może śmieszne, ale ciężko mi ja izolować. Do tej pory była oczkiem w głowie, a teraz chodzi taka smutna. Nie wiem czy wyczuwa coś czy nie- podobno psy są w stanie wyczuć dziecko długo przed nami.
Mam nadzieje, ze cokolwiek złapała to mnie uchroni.
A orientuje się któraś z Was czy takie właśnie bakterie wychodzą nam w posiewie czy bardziej we krwi?
Bo niedawno z Posiweu mi wyszły bakterie, ale od razu miałam antybiotyk wdrożony.Starania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
nick nieaktualnyObierka wrote:Cześć dziewczyny, mój pierwszy post Jestem w pierwszej ciąży 7t5d, moja gin-endo skierowała mnie do dr Kru. Jestem po pierwszej wizycie, aczkolwiek koszta nieco mnie przeraziły: 300 zł to całkiem sporo... Dr przepisał masę leków, m.in. Clexane i Akard, ze względu na krwiak i dość mały pechęrzyk ciazowy, ale prawidłowy zarodek. Chciałam Was zapytać czy prowiadzicie/prowadziłyście całą ciążę u dr Kru, jak często są wizyty i czy zawsze w kwocie 300zł? Czy warto, czy doktor był obecny przy/po porodzie (mam na myśli Polną?) Wiadomo, dobro dziecka bardzo ważne, ale nie chciałabym całą ciąże jeść chleb z masłem Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Mialam identyczna sytuacje jak Ty - trafilam do Medartu dopiero na prowadzenie ciazy, nie zawdzieczalam im bobasa, i tez skierowali mnie do dra Kru. Chodzilam do niego cale 9 mcy i z perspektywy czasu... zaluje🙄 Nie mialam ciązy powiklanej, problematycznej, nie skracala mi sie szyjka mimo bardzo duzej aktywnosci (wyjazdy, chodzenie po gorach itd.). Mimo to doktor obkladal mnie lekami schematycznie jak inne pacjentki z ciaza zagrozona. Uwazam, ze przez branie nadmiernej ilosci farmaceutykow na poprawe przeplywow, progesteronu, magnezu itd. moja corcia urodzila sie bardzo duza (makrosomia) i po terminie (moja macica nie wytwarzala sama z siebie ani jednego skurczu po tym jak dr pakowal mi Luteine az do 32 tc).
Doktor na koncowce zupelnie mnie zostawil, dal tylko bezuzyteczne skierowanie na CC na Lutycka, ktorego szpital i tak nie chcial respektowac i wywolywano mi porod SN. Pobyt w szpitalu byl straszny i do konca zycia bede go wspominac jak koszmar.
Uwazam z perspektywy czasu, ze moglam ciaze prowadzic u kogos innego kto pracuje w szpitalu np. Raszei czy Sw. Rodziny, gdzie chcialam pierwotnie rodzic. Wizyty bylyby polowe tansze, a opieka identyczna, a moze nawet lepiej dopasowana do mojej ciazy, a nie prowadzona wg schematu.
To moje zdanie, ale podkreslam, ze ja mialam ciaze bezproblemowa. Jakbym starala sie o maluszka kilka lat, udaloby sie dopiero po ivf i mialabym ciaze powiklana, to pewnie moje zdanie byloby inne.Obierka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalexxandra_aa wrote:To może śmieszne, ale ciężko mi ja izolować. Do tej pory była oczkiem w głowie, a teraz chodzi taka smutna. Nie wiem czy wyczuwa coś czy nie- podobno psy są w stanie wyczuć dziecko długo przed nami.
Mam nadzieje, ze cokolwiek złapała to mnie uchroni.
A orientuje się któraś z Was czy takie właśnie bakterie wychodzą nam w posiewie czy bardziej we krwi?
Bo niedawno z Posiweu mi wyszły bakterie, ale od razu miałam antybiotyk wdrożony.
bakterie to tak naprawdę możesz złapać wszędzie i nie odizolujesz się od nich,ja mam dwa koty i w pierwszym trymestrze jak lezakowalam w domu to przytulanki były 😉 wiesz, że jest taka sytuacja i możesz obserwować i jak ewentualnie pojawia się jakieś objawy to można włączyć leczenie, ja w ciąży miałam tego cudownego gronkowca raz, doktor włączył antybiotyk i było po sprawie. 😀 -
kinga25 wrote:bakterie to tak naprawdę możesz złapać wszędzie i nie odizolujesz się od nich,ja mam dwa koty i w pierwszym trymestrze jak lezakowalam w domu to przytulanki były 😉 wiesz, że jest taka sytuacja i możesz obserwować i jak ewentualnie pojawia się jakieś objawy to można włączyć leczenie, ja w ciąży miałam tego cudownego gronkowca raz, doktor włączył antybiotyk i było po sprawie. 😀
Kurczę troszkę tymi postami mnie na ziemię sprowadzilyscie.
Ja akurat mam psa, któremu nie szczedze tulkania i całowania i to samo jest z koniem, bo jeździć teraz nie mogę to zostało mi przytulanie.
Ale racja, trzeba się troszkę przestawić choć to ogromnie trudne.
W jakich badaniach wychodza te świństwa odzwierzece? I czy poprzedza temu jakieś źle samopoczucie? -
Ja właśnie przed chwila sprawdziłam badanie ostatniego posiewu i wychodzi, ze znowu są bakterie coli i paciorkowiec kałowy.
Czyli znowu antybiotyk
Tez się zastanawiam czy przez te buziaki z moja niunia nie zrobić jeszcze posiewu z jamy ustnej. Jak mi doktor odp to zapytam czy wynik z posiewu z pochwy jest wystarczający czy w tej sytuacji go rozszerzyć.
Ja właśnie zakodowałam w głowie, ze w ciąży unikać głównie kotów, a o psiakach nie ponyslalam🤬
Kinga, Ania - dzięki za odpowiedzi!
Oby kolejny antybiotyk nie był groźny dla maluszkaStarania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
alexxandra_aa wrote:Ja właśnie przed chwila sprawdziłam badanie ostatniego posiewu i wychodzi, ze znowu są bakterie coli i paciorkowiec kałowy.
Czyli znowu antybiotyk
Tez się zastanawiam czy przez te buziaki z moja niunia nie zrobić jeszcze posiewu z jamy ustnej. Jak mi doktor odp to zapytam czy wynik z posiewu z pochwy jest wystarczający czy w tej sytuacji go rozszerzyć.
Ja właśnie zakodowałam w głowie, ze w ciąży unikać głównie kotów, a o psiakach nie ponyslalam🤬
Kinga, Ania - dzięki za odpowiedzi!
Oby kolejny antybiotyk nie był groźny dla maluszka
Jak dla mnie nie ma wskazań do posiewu z jamy ustnej
Jakby pojawiła się jakas gorączka, wysypka, Owrzodzenia w jamie ustnej to może wtedy 🤔ale raczej bez przesady nie wpadajmy w paranoje
Z tymi kotami to chodzi o toxoplasmoze..to choroba wywołana przez pierwotniaka. ale wieksze ryzyko ze złapiemy ja od surowego mięsa czy zanieczyszczonych i nieumytych owoców niż od kotów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 22:30
Kaach, Mera lubią tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
AnkaBe wrote:Jak dla mnie nie ma wskazań do posiewu z jamy ustnej
Jakby pojawiła się jakas gorączka, wysypka, Owrzodzenia w jamie ustnej to może wtedy 🤔ale raczej bez przesady nie wpadajmy w paranoje
Z tymi kotami to chodzi o toxoplasmoze..to choroba wywołana przez pierwotniaka. ale wieksze ryzyko ze złapiemy ja od surowego mięsa czy zanieczyszczonych i nieumytych owoców niż od kotów.
Ania, bo pamietam Ze Ty dużo czytasz. Czy trafiłaś gdzieś na jakiś artykuł w jaki sposób unikać takich bakterii w ciąży? Ja myje owoce i warzywa. Nie jem surowego mięsa I zawsze myje ręce pi wyjściu z toalety- a to już drugi moj antybiotyk będzie.
Wolałabym zadziałać profilaktycznie, a nie czekac do trzech razy sztukaStarania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
alexxandra_aa wrote:Ania, bo pamietam Ze Ty dużo czytasz. Czy trafiłaś gdzieś na jakiś artykuł w jaki sposób unikać takich bakterii w ciąży? Ja myje owoce i warzywa. Nie jem surowego mięsa I zawsze myje ręce pi wyjściu z toalety- a to już drugi moj antybiotyk będzie.
Wolałabym zadziałać profilaktycznie, a nie czekac do trzech razy sztuka
Masz na myśli e coli i e faecalis? I one wychodza w posiewie z pochwy tak?
Ogólnie to są bakterie kałowe, może być tak ze próbka przy pobraniu posiewu została nadkazona ta flora albo poprostu one skolonizowały pochwę- i trudniej zagnieździć się lactobacillusowi. W ciąży raczej te bakterie próbują wybić ale właśnie ciągła antybiotykoterapia powoduje ze flora się zaburza i ciężko wyjść z błędnego koła w okresie poza ciąża leczenie dodatniego posiewu bez objawow jest dyskusyjne.
Nqdmierna higiena i płynu do higieny intymnej tez
mogą sytuacje paradoksalnie pogorszyć.
Tak ogólnie warto włączyć dużo kiszonek w diecie, jogurty probiotyczne, probiotyk dopochwowo i doustnie po antybiotykoterapii. Podcieranie się zawsze od przodu do tylu. Mycie rak tez przed skorzystaniem z toalety zwłaszcza w miejscach publicznych. Po kąpieli okolice intymne można wycierać osobnym lub papierowym ręcznikiem.
Czytałam ze fajnie sprawdza się żel plifa fem b, ale niewielkie ilości - dużo na ten temat mówi mama ginekolog warto poczytać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 22:53
diversik89 lubi tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
AnkaBe wrote:Masz na myśli e coli i e faecalis? I one wychodza w posiewie z pochwy tak?
Ogólnie to są bakterie kałowe, może być tak ze próbka przy pobraniu posiewu została nadkazona ta flora albo poprostu one skolonizowały pochwę- i trudniej zagnieździć się lactobacillusowi. W ciąży raczej te bakterie próbują wybić ale właśnie ciągła antybiotykoterapia powoduje ze flora się zaburza i ciężko wyjść z błędnego koła w okresie poza ciąża leczenie dodatniego posiewu bez objawow jest dyskusyjne.
Nqdmierna higiena i płynu do higieny intymnej tez
mogą sytuacje paradoksalnie pogorszyć.
Tak ogólnie warto włączyć dużo kiszonek w diecie, jogurty probiotyczne, probiotyk dopochwowo i doustnie po antybiotykoterapii. Podcieranie się zawsze od przodu do tylu. Mycie rak tez przed skorzystaniem z toalety zwłaszcza w miejscach publicznych. Po kąpieli okolice intymne można wycierać osobnym lub papierowym ręcznikiem.
Czytałam ze fajnie sprawdza się żel plifa fem b, ale niewielkie ilości - dużo na ten temat mówi mama ginekolog warto poczytać. -
No wlansnie ostatnio słuchałam Nicolę/ tylko, ze ona głównie poleca wietrzenie a my wiadomo przy lutinusie nie damy rady chodzić bez majtek i wkładek. Ale priobiotyk dopochwowe i ten żel wypróbuje.
Oddzielny ręcznik tez muszę wdrożyć.
A mocny wpływ na malucha maja te bakterie? Ogólnie boje się sytuacji, gdzie antybiotyk może wpłynąć na rozwój malucha. Bo spadku odporności aż tak się nie obawiam, bo i tak jestem uziemiona w domuStarania od lutego 2018r.
30.05.2018 ocena drożności jajowodów (HyCoSy): P -, L +
04.07.2018 IUI
02.02.2019 IUI
Punkcja- pobrano 12 komórek, 8 zapłodnionych, 4 zarodki
23.09.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
20.10.2019 transfer 1 zarodka 5.1.1
8dpt beta 97,5
10 dpt beta 241,5 prog 82
12 dpt beta 525
15 dpt beta 1348
19 dpt beta 8847, prog 178 -
alexxandra_aa wrote:No wlansnie ostatnio słuchałam Nicolę/ tylko, ze ona głównie poleca wietrzenie a my wiadomo przy lutinusie nie damy rady chodzić bez majtek i wkładek. Ale priobiotyk dopochwowe i ten żel wypróbuje.
Oddzielny ręcznik tez muszę wdrożyć.
A mocny wpływ na malucha maja te bakterie? Ogólnie boje się sytuacji, gdzie antybiotyk może wpłynąć na rozwój malucha. Bo spadku odporności aż tak się nie obawiam, bo i tak jestem uziemiona w domu
Jeśli masz któryś raz już antybiotyk na bakterie porozmawiaj z doktorem o Zmianie lutinisa na Ew dodatkowy prolutex, nawracające infekcje to już jest wskazanie do odstawienia luteiny dopochwowej Ew zmiana na podjęzykowa formę.
Jeśli chodzi o bakterie i infekcje to nieleczone mogą powodować powikłania i poród przedwczesny dlatego właśnie w ciąży infekcje bakteryjne się leczy.
Z ta żurawina trzeba uważać bo ona ma wpływ na leki p. Zakrzepowe przy dużych dawkach. Dr K mi nie polecała aby pic za dużo żurawiny w trakcie przyjmowania clexane.
Ja polecam z kolei zakwas z buraka.
Ja tez miałam co chwile jakieś kwiatki w posiewach jak nie jedne bakterie to drugie to potem grzyby, po
Tym cyklu leków będę odbudowywać florę po ciąży chyba latami.
edit:
z takich rzeczy ktore przetestowalam przy lutinisie bo mnie strasznie podraznial byl zel multigyn actigel, mozna go bylo stosowac razem z lekami i zakwaszal srodowisko pochwy ktore od luteiny robi sie bardziej zasadowe, mi pomagalWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 23:23
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4).