MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Medartka wrote:Hej dziewczyny, ja dziś (16 dpt) nie mam dobrych wieści.. Zaczął boleć mnie brzuch i tak kłuć/ciągnąć w środku „tam” (od tak, nagle), pojawiła się krew-krew..
(( Czuje, że znów poronie:( Dr napisała, ze teraz leżenie i wstawanie tylko na siku, odstawić Lutinus i jutro mam jej dać znac, ale do jutra już myśle, ze będzie po wszystkim... Gdyby nie ten ból to mniej bym się martwiła, ale to taki właśnie „poronieniowy” ból:/ A taka była ładna sobota...
Też miałam taką sytuację, jakieś 20 dni po transferze zaczął boleć mnie brzuch, dostałam taki jeden silny skurcz i poszła żywa krew. Ale wszystko dobrze się skończyło, to był krwiak. Jeszcze jakiś tydzień trwało plamienie/krwawienie i później ustało na dobre. Także trzymam kciuki zeby było jakby mnie 🙏 -
Mera, a jak tam u Was ?
Jak tam Bruno ? ❤Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
diversik89 wrote:Mera, a jak tam u Was ?
Jak tam Bruno ? ❤diversik89, Angel9306, Mysza1986, kinga25 lubią tę wiadomość
MedArt-marzec 2019
IUI-08.06.2019 (puregon+ovitrelle)
[/url]
-
AnkaBe wrote:Z ta cukrzyca ja miałam dano cukry dobre, po jedzeniu tez- ale jak Np zwątpiłam czy mam cukrzyce to nalałam na 2 śniadanie miskę mleka bez laktozy plus płatki czekoladowe (w składzie duzo glukozy) to od razu cukier miałam wysoki i wiedziałam ze dietę muszę trzymać. Ja miałam bardziej problem z ketonami- czyli cukry stopniowo na czczo mi spadały ostatni miesiąc ciagle Ok 62-64, i ketony były w moczu od samego początku (mierzylam paskami); wychodziło na to ze muszę jeść częściej, bardziej węglowodany złożone i muszę jeść na noc. Bo dzieci były głodne i trawiły tłuszcze. Różne oblicza ma ta cukrzyca. O diecie w szpitalu napisałam celowo ze gdyby któraś się wybierała z podobnymi ograniczeniami to żeby wzięła torbę jedzenia wtedy jeden powód do stresu odpada
)
Bo ja już świruje 🙉 spróbuje sobie zrobić mega grzeszek i zmierzyć 😉
Ja jak byłam 3 lata temu na polnej to dziewczyna obok mnie miała cukrzycę i np na śniadanie dostawa tylko jeden listek sałaty więcej i gdyby nie jej mąż to też by nie wytrzymała bo tak mało jej dawali do jedzenia. A tak jak mówisz że faktycznie lepiej się czuje jak zjem jeszcze coś o 21-22 😀
A teraz to lepiej faktycznie więcej zapakować do tej torby niż mniej 🙉Synek wrzesień 2017 👱♂️
4tpt mamy ❤❤
Maj/Czerwiec 2020 👱♀️👱♂️
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
bdziągwa wrote:Dzięki ❤
Bo ja już świruje 🙉 spróbuje sobie zrobić mega grzeszek i zmierzyć 😉
Ja jak byłam 3 lata temu na polnej to dziewczyna obok mnie miała cukrzycę i np na śniadanie dostawa tylko jeden listek sałaty więcej i gdyby nie jej mąż to też by nie wytrzymała bo tak mało jej dawali do jedzenia. A tak jak mówisz że faktycznie lepiej się czuje jak zjem jeszcze coś o 21-22 😀
A teraz to lepiej faktycznie więcej zapakować do tej torby niż mniej 🙉
A o której chodzisz spać? Bo posiłek nocny to tak do jednej godz przed snem. I gadali mi o tym do znudzenia i dietetyk i ginekolog z poradni na polnej i znajoma diabetolog 😂 zmuszalam się do tej kolacji strasznie, bo u mnie wypadała ona Ok 24 🤦♀️
No chyba ze ta przerwa nocna od 21-22 do rana nie wyrzuci ci tych ketonow to nie musisz jesc tak późno jak ja
Te paski są tanie i polecam żeby sobie właśnie nimi poranny mocz kontrolować
O dziwo w badaniach kontrolnych moczu ketony nie wychodziły, ale tez mocz oddawałam do badań o wcześniejszej godzinie niż normalnie wstaje.
Jeśli chodzi o grzeszki to raz z powodu baby shower zjadłam kawałek torta i muffinke u cukry były dobre. Po kawałku sernika na podwieczorek tez. Tylko te płatki wybiły ale z perspektywy powiem ze dieta jest do przeżycia i może dzięki temu będzie mniej do zrzucenia kg po
Ja z chwila przyjęcia do szpitala miałam w czwartek +14kg. Wiec wmiescilam się w limit dr K który mi narzuciła ze mam się zmieścić do +15kg.Starajacsieocud lubi tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
AnkaBe wrote:A o której chodzisz spać? Bo posiłek nocny to tak do jednej godz przed snem. I gadali mi o tym do znudzenia i dietetyk i ginekolog z poradni na polnej i znajoma diabetolog 😂 zmuszalam się do tej kolacji strasznie, bo u mnie wypadała ona Ok 24 🤦♀️
No chyba ze ta przerwa nocna od 21-22 do rana nie wyrzuci ci tych ketonow to nie musisz jesc tak późno jak ja
Te paski są tanie i polecam żeby sobie właśnie nimi poranny mocz kontrolować
O dziwo w badaniach kontrolnych moczu ketony nie wychodziły, ale tez mocz oddawałam do badań o wcześniejszej godzinie niż normalnie wstaje.
Jeśli chodzi o grzeszki to raz z powodu baby shower zjadłam kawałek torta i muffinke u cukry były dobre. Po kawałku sernika na podwieczorek tez. Tylko te płatki wybiły ale z perspektywy powiem ze dieta jest do przeżycia i może dzięki temu będzie mniej do zrzucenia kg po
Ja z chwila przyjęcia do szpitala miałam w czwartek +14kg. Wiec wmiescilam się w limit dr K który mi narzuciła ze mam się zmieścić do +15kg.
Ja już dawno przekroczyłam chyba dozwolone kg....bo juz startujac miałam nadwagę. Ale na szczęście te kg po porodzie w miarę ładnie schodzą.
I to prawda że ta "dieta" cukrzycowa nie jakas tragiczna ...gorzej chyba jak jest też bez glutenu, laktozy itd. to już więcej kombinacji. 😀
Synek wrzesień 2017 👱♂️
4tpt mamy ❤❤
Maj/Czerwiec 2020 👱♀️👱♂️
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
bdziągwa wrote:No ja najpóźniej to o tej 23 chodzę spać...i i tak się zmuszam do jedzenia tak na wieczór.
Ja już dawno przekroczyłam chyba dozwolone kg....bo juz startujac miałam nadwagę. Ale na szczęście te kg po porodzie w miarę ładnie schodzą.
I to prawda że ta "dieta" cukrzycowa nie jakas tragiczna ...gorzej chyba jak jest też bez glutenu, laktozy itd. to już więcej kombinacji. 😀
Nie wiem czemu dr K narzuciła takie ograniczenia, może głównie chodziło o ryzyko stanu rzucawkowego itp. Jednak ciąża blizniacza zawsze ryzyko zwiększa.
ja właśnie łącze bezgluten z ograniczona laktoza plus cukrzycowa.nie mogę się doczekać aż będę mogła jeść normalnie 🤩
bdziągwa, iMonia lubią tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
truskawka26 wrote:Hej trzymam kciuki, żeby to był fałszywy alarm z tym krwawieniem. Leż grzecznie tak jak dr pisze i życzę Ci żeby było dobrze. Sama przez różne krwawienia przeszłam i wiem jak to jest. Za pierwszym razem wcale jakiegoś wielkiego krwawienia i bólu nie było, a się nie udało. A za drugim było morze żywej krwi i to nie raz, a malutka grzecznie siedzi w środku. Trzymam mocno kciuki i wierzę, że Twój kropek da radę 😘
Co masz na myśli pisząc „morze żywej krwi”? Kiedy to było (ile czasu po transferze itd), towarzyszyłaby temu bóle? Co zależał lekarz itd? Nie wydaje mi się, by kropel podolal:(( ale dziekuje
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Marusia wrote:Też miałam taką sytuację, jakieś 20 dni po transferze zaczął boleć mnie brzuch, dostałam taki jeden silny skurcz i poszła żywa krew. Ale wszystko dobrze się skończyło, to był krwiak. Jeszcze jakiś tydzień trwało plamienie/krwawienie i później ustało na dobre. Także trzymam kciuki zeby było jakby mnie 🙏
Dziękuje za słowa otuchy, daj Boże, aby to był „tylko” krwiak tez, choć straciłam już nadzieje:(
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
antonna wrote:Medartka i jak?
Myszka93 kciuki za bete!!!!!
AnkaBe odpoczywaj dzis duzo, bo jak sie jutro zacznie to juz ciezko bedzie o cisze i spokoj 🙈
Dobrych wieści nadal brak:( Znów od rana były lekkie plamienia, a w nocy zdarzały się ciągnięcia/kłucia/„rwania” „tam” itd. Do teraz było ok, ale znów pojawił się nagle skurcz i ból, szybko łazienka i od razu krew - nie plamienie, ale żywa krew, wiec jestem już świecie przekonana, ze zaraz będzie po wszystkim:(
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Medartka wrote:Dobrych wieści nadal brak:( Znów od rana były lekkie plamienia, a w nocy zdarzały się ciągnięcia/kłucia/„rwania” „tam” itd. Do teraz było ok, ale znów pojawił się nagle skurcz i ból, szybko łazienka i od razu krew - nie plamienie, ale żywa krew, wiec jestem już świecie przekonana, ze zaraz będzie po wszystkim:(
Ja krwawiłam trzy razy a plamilam miesiąc od wizyty serduszkowej”- trwało to Ok 4 tyg.
Moja koleżanka teraz 21tc tez miała takie krwawienie ze lało się po nogach.
To naprawdę bardzo częste: wiem ze to ogromne nerwy i stres ale na spokojnie.Medartka lubi tę wiadomość
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
Marusia wrote:Medartka też miałam żywa krew, normalnie
jak okres, myślałamm że już po wszystkim... Kiedy idziesz teraz do lekarza? Ja w trakcie tych krwawień jak poszłam do dr to już było widać serduszko. Trzymam mocno kciuki.
Ja miałam na 2 kwietnia zaplanowana dopiero pierwsza wizytę - taka, by spr.czy widać zarodek w macicy (ze względu ba moje dotychczasowe 2 ciąże pozamaciczne). Jestem dopiero niecałe 3 tyg po transferze, właśnie 2 kwietnia wypadną trzy. Wiem, ze zdarzają się krwiaki itd ale to już później, jak zarodek jest uwieczniony itd, u nnie jest za wcześnie inwszystko wskazuje na poronienie. I te bóle - teraz już cały czas boli mnie w krzyżu i podbrzusze:( jak przy okresie, wczoraj chwilowy był tylko ból a dziś po tym nagłym bólu już cały czas się utrzymuje. Krwawie cały czas..co wizyta w toalecie to żywa krew:( do tego pocę się i pojawił się trądzik - przed pierwszym swoim poronieniem miałam tak samo:(((
@marusia, a u Ciebie kiedy ta krew wystąpiła i ile trwała? Zakładam, ze już po pierwszej wizycie USG po transferze. Towarzyszył temu ból?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2020, 17:57
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
nick nieaktualnyMedartka wrote:Dobrych wieści nadal brak:( Znów od rana były lekkie plamienia, a w nocy zdarzały się ciągnięcia/kłucia/„rwania” „tam” itd. Do teraz było ok, ale znów pojawił się nagle skurcz i ból, szybko łazienka i od razu krew - nie plamienie, ale żywa krew, wiec jestem już świecie przekonana, ze zaraz będzie po wszystkim:(
Jak Ciebie to chociaż trochę pocieszy to ja do momentu ciąży z dziewczynkami też miałam zakodowane w głowie krwawienie /większe plamienia, równa się koniec ciąży bo tak zawsze niestety u mnie było, ale w tej ciąży tak naprawdę do okolo11 tc towarzyszyły mi co jakiś czas mniejsze krwawienia / plamienia , później jeszcze w 18 tc miałam jeden krótki epizod.Starajacsieocud lubi tę wiadomość
-
AnkaBe wrote:Ja krwawiłam trzy razy a plamilam miesiąc od wizyty serduszkowej”- trwało to Ok 4 tyg.
Moja koleżanka teraz 21tc tez miała takie krwawienie ze lało się po nogach.
To naprawdę bardzo częste: wiem ze to ogromne nerwy i stres ale na spokojnie.
Trzy razy w sensie 3 dni to trwało? Byl przy tym ból? Ile czasu po transferze?
PS. Najpiękniejszego dnia jutro Ci zycze❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2020, 18:58
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
kinga25 wrote:Jak Ciebie to chociaż trochę pocieszy to ja do momentu ciąży z dziewczynkami też miałam zakodowane w głowie krwawienie /większe plamienia, równa się koniec ciąży bo tak zawsze niestety u mnie było, ale w tej ciąży tak naprawdę do okolo11 tc towarzyszyły mi co jakiś czas mniejsze krwawienia / plamienia , później jeszcze w 18 tc miałam jeden krótki epizod.
Chciałabym, by żadna z nas tego nie przeżywała, czego doświadczamy lub doświadczaliśmy:( Ja już wpisałam na straty ze względu na ten ból teraz cały czas i stała krew (cały czas) plus pocenie się i trądzik - wypisz wymaluj pierwsze moje poronienie - tak samo to wszystko postępowało..
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Catlady wrote:AnkaBe, to już jutro! Mocne kciuki! Jesteśmy z Tobą
Dziewczyny, ja cały czas nie dowierzam, że to już zaraz, przed chwilą miałyśmy transfery. No nie dociera to do mnie 🙈
Ja tak samo!
Jestem tak podekscytowana nami wszystkimi, że już za chwilkę będziemy tulily nasze małe Skarbenki, które tak teraz "latają" w naszych brzuszkach❤
Trzymam kciuki za każdą z nas!
Ale teraz w szczególności AnkeBe-ale cudownie!!! 😍😍😍😍 Jutro poznacie sie❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2020, 18:21
iMonia, diversik89, Kaach, Mysza1986 lubią tę wiadomość
-
Medartka wrote:Trzy razy w sensie 3 dni to trwało? Byl przy tym ból? Ile czasu po transferze?
PS. Najpiękniejszego dnia jutro Ci zycze❤️
Tzn ze byłam No na usg o 11- wsyztsko Ok zero krwiaków, widać ❤️❤️, poszłam do pracy, o 19 krwawienie trwało 3 dni.. potem
Przeszło w plamienie... po kilku dniach kolejne krwawienie znowu trwało 1-2 dni i przeszło w plamienie i 3 epizod tak samo.
Za 2 razem jechałam na cito do medartu na usg, wtedy udało się uchwycić oproznione małe miejsce po krwiaku.
Z kolei u mojej koleżanki krwawienie trwało 1-2 dni na usg widać było duży wypełniony krwiak. Finalnie się wchłonął ale dość późno.
Tak brzuch bolał były skurcze wiec brałam relanium i nospe. Zwłaszcza najsilniej bolało w nocy a rano od razu po takich skurczach było więcej krwi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2020, 19:21
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4).