Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
A z cukrow to polecam ksylitol do slodzenia albo fruktoze - ja odkad ich uzywam to nie odczuwam w ogole uczuvia glodu i lepiej sie czuje. Choc mysle, ze to tez efekt przejscia czesciowo na zielona herbate i wyeliminowanie calkiem przy tym bialego cukru ( jak juz slodze to wlasnie ksylitolem lub czasem fruktoza).
-
zwei_kresken wrote:Tylko ja nie myślę jedynie o zajściu w ciążę. Nie chciałabym po prostu w wieku 50 lat, jak spora część mojej rodziny, wylądować u diabetologa z cukrzycą, bo to bardzo wyniszczająca choroba.
U mnie podobnie, obciążenie rodzinne cukrzyca tylko nie 2 a 1 typu, internista stwierdził kiedyś ze moje pco to właśnie uwarunkowania genetyczne bo jestem dzieckiem diabetyka. Generalnie jestem wyczulona na te sprawy chociaż na szczescie nigdy nie miałam problemów z glukoza, nie słodziłam nigdy i nie lubię slodzonych napojów ale slodycze owszem jem, może nie zjadam tabliczki czekolady ale tu cukiereczek tam ciasteczko, zdarza się. Teraz przy metce mam mniejsza ochotę na słodyczy to duży plus.
Dziewczyny życzę udanych Walentynek❤❤❤może jutrzejszy dzień będzie dla którejś z nas bardzo "owocny", czego Wam życzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2016, 22:13
Wiolinka -
Kaska1985 wrote:Kas, a nasienie badaliscie? Poronienie to tez przez plemniki, niekoniecznie Twoje wadliwe komorki.
Zwei kresken, caly myk polega na tym, ze niektore owoce zawieraja wysoki indeks glikemiczny wiec ich spozywanie to dla glukozy i insuliny jak spozywanie cukru, mimo ze kalorie sa ok. Stad moga u Ciebie tak wplywac na owulke. -
kas50 wrote:Nasienia nie badalismy bo to mój organizm się zepsuł nie męża. Ale daję sobie 4, 5miesięcy starań a potem seria badań.
Tego nie wiesz. To, ze kiedys byly plemniki ok to nie znaczy ze teraz sa. Szczegolnie jesli bylo poronienie. Ja bym zbadala, bedzie z glowy a i stresu mniej. -
Kaska1985 wrote:Kas, a nasienie badaliscie? Poronienie to tez przez plemniki, niekoniecznie Twoje wadliwe komorki.
Zwei kresken, caly myk polega na tym, ze niektore owoce zawieraja wysoki indeks glikemiczny wiec ich spozywanie to dla glukozy i insuliny jak spozywanie cukru, mimo ze kalorie sa ok. Stad moga u Ciebie tak wplywac na owulke.
Zdaję sobie sprawę z IG i ładunku glikemicznego, jestem na tej diecie od wielu lat, ale dopiero przy wysokiej dawce mety [3x850] mam owulacje. Jedyne owoce jakie jem to grapefruity, owoce jagodowe i jabłka, okazyjnie zjadam kilka kawałków ananasa, ale wystarczy, że zjem kilka jabłek więcej i cykl mi się sypie. Nie jem owoców codziennie, są dla mnie deserem, nagrodą. Na mecie też nie schudłam ani grama, wagę w ryzach trzymam dzięki diecie i aktywności fizycznej. Widocznie tak mam i na pewno nie pomaga mi niedoczynność tarczycy. Jestem na granicy wagi prawidłowej i nadwagi chyba tylko dzięki samozaparciu, dlatego zazdroszczę Wam czekolady Ale bardzo zależy mi, żeby jeszcze trochę pożyć i jednak mieć to dziecko, więc nalewam sobię wody, wkładam gałązkę mięty i tyle mam słodkiego
Kaska1985 lubi tę wiadomość
-
Kaska1985 wrote:Zgadzam sie z poprzedniczka - inofem i inofolic to dalej suplementy a nie leki. Moze komuś pomogły, ja po inofemie nie odczułam różnicy.
Wiolinka u mnie owu była w 17 dc, to bardzo szybko było biorąc pod uwagę fakt, ze tydzien przed owu zachorowałam na grypę i goraczkowalam po 39 stopni. Wiec pewnie byłaby szybciej bo pecherzyk w 11 dc juz był spory . Wiec biorąc pod uwagę fakt, ze ostatnie cykle to owu była w 20, 22 dc, albo była torbiel to uważam to za sukces . No i w dodatku byłam mocno chora . Wiec tak naprawde dopiero w tym cyklu bede mogła cos powiedzieć. Ja mam jeszcze problem z niedomoga lutealna. Endokrhnolog powiedział i ginekolog sie przychylił do tego, by nie brać luteiny czy duphastonu i dac szanse metforminie na uporzadkowanie progesteronu. W tym cyklu narazie pomogło to niewiele - plamilam 5 dni przed, ale bardzo mało. W cyklach bez dupka plamilam moc o na 8 dni przed. Jesli wziąć pod uwagę fakt, ze progesteron jest zależny od jakości owulacji, a moj pecherzyk rozwijał sie przy mocnej gorączce, to liczę na to ze w tym cyklu bedzie lepiej .
Ellasi każdy jest tu miłe widziany i ty rownież . Trzymam kciuki za kolejne cykle .
Dziewczyny ja tez 30stka jestem, zaraz 31. Niby to jeszcze młodo na ciaze ale nie oszukujmy sie - szanse nie juz takie same jak u 25 latki. Statystyki nam nie pomagają, ale ciagle jeszcze nie jest zle .
Czyli przy mecie dupka nie brać jeśli chodzi o regulację cyklu? Ja cykle mam regularne 27-30dni, plamien przed @ brak, progesteron 7dpo ok.15. Nie wiem czy wspomagać się dupkiem czy lepiej zacząć brać od ew.II kresek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 09:37
-
kas, mi lekarze odradzali. W sensie mowili, ze metformina pomoze uregulowac hormony i zebym nie oglupiala organizmu kolejnym lekiem. Przy metforminie dostalam tez zalecenia odstawienia bromergonu, ale to dlatego, ze trafilam na odpowiedzialnego i madrego lekarza. Odstawilam i w ogole mi to nie zaszkodsilo, wrecz przeciwnie. Teraz mecze sie z endometrioza wiec i tak chce przejsc na diete bezmiesna i beznabialowa i zobacze co z tego wyjdzie. Ja mysle kas, ze jak nie masz plamien to sobie daruj dupka, masz fajne regularne cykle, nie masz plamien, skad w ogole podejrzenie ze potrzebujesz progesteron? Chyba ze badalas i byl niski. Ale badanie progesteronu to tez nie do konca wiarygodne jest. Najbardziej wiarygodny jest obraz endometrium w 7-8 dpo i jak tam jest ok, to nie ma co sie faszerowac. Nalezy pamietac, ze progesteron w nadmiarze zwalnia perystaltyke jajowodow o czym lekarze nie mowia, a im gorsza perystaltyka tym gorzej dla jajeczka - nie jest w stanie przedostac sie do macicy i umiera. Wiec ja bym zaufala tylko metforminie
-
Dzięki Kasiu za info:-) progesteron badalam 7dpo i wynosił 15,25 -gdzieś w połowie normy. Gin mówiła żeby brać od II kresek z uwagi na wczesniejsze poronienia.
Tak tylko jeszcze myślę czy meta działa bez diety ? Bo ja na tej diecie o niskim Ig nie daję rady mdli mnie okropnie i podjadam słodycze, wtedy przechodzi:-/ staram się jeść co 3h, pelnowartosciowe posilki tylko czy wtedy metformina działa też na regulacje hormonow i insulinoopornosc? -
Kasiu ja zaczęłam brać metkę przed Bożym Narodzeniem, a wiadomo jak to w święta - zajadalam sie bez ograniczeń. I pozniej tez niespecjalnie sie pilnowalam i miałam grypę, a mimo to owulka przyszła w 17 dc co jak na mnie to szybko. Jedyne co od dłuższego czasu eliminowałam to słodzenie białym cukrem. Ale mysle, ze na dłuższa metę to warto przejść na dietę. Nie chodzi nawet o niskie ig, ale o zdrowe odżywianie po prostu. Ja teraz jestem drugi dzien na takim jedzeniu naprawde zdrowym i mam nadzieje ze to zaprocentuje głownie na endometriozę. O IG nie mysle. Sadze, ze jak sie bedzie zdrowo jadło to IG samo z siebie bedzie wporzadku w tych potrawach. Ty Kasiu widzę ze masz jeszcze hashi. Przy hashi odżywianie jest dość ważne.
Faktycznie zasadne u Ciebie z tym progesteronem od dwóch kresek. Ja mysle, ze tez lekarze dzisiaj nie ryzykują. Jak widza ze kobitka sie stara juz jakiś czas i zachodzi to dają profilaktycznie duphaston. Chociaż czytałam badania naukowe na ten temat i wniosek z nich jest taki, ze w przypadku zajścia w ciaze dodatkowa suplementacja progesteronem nie zmniejsza szans na poronienie. De facto działa jak placebo. Inaczej mówiąc - nie zostało nigdy udowodnione, ze suplementacja progesteronem w przypadku kobiety, która w ciąże zaszła, przynosi dodatkowe korzyści. Ale to badania a zycie życiem . Ja mysle, ze lepiej dmuchać na zimne . -
Cukier do herbaty wyeliminowalam całkowicie, jednak słodyczy czasem podjem:-) nie jem glutenu a raczej unikam bo np.1x w tyg.pieczywo pelnoziarniste czy makaron zjem. Ze względu na hashimoto ograniczylam też mocno nabiał, jeśli już jem to jogurt naturalny lub serek wiejski i mleczko do kawy bez laktozy. Nie daję się zwariowac bo musialabym nic nie jeść. Wiem że za jakość komórek jajowych wpływa m.in.cukier dlatego to cukier ograniczam mocno ale mam też gorsze dni i wtedy czekolada mnie ratuje;-) teraz przy mecie mdli mnie gdy dłużej nie jem i od pewnej grupy jedzenia mnie odrzuciło:-/ mam nadzieję że to chwilowe.
Z tym progesteronem fakt różnie mówią, wiadomo jak jest słaba ciąża to nic jej nie utrzyma a lekarze dają dupka profilaktycznie. Nigdy niewiadomo.anuz pomoze. -
czesc:) przepraszam sie sie wtrace ale jesli chodzi o haszi to niestety calkowita eliminacja gluteny jest wskazana a wrecz obowiazkowa:/ niestety to stan zapalny, kotrego lekcewazyc nie mozna, moze on byc przyczyna poronien niestety:/
nie wiem czy znasz ten blog,ale jest tu fajne podsumowanie diety w haszi
http://jaskiniowa-kuchnia.blog.pl/2016/02/16/hashimoto-czego-i-dlaczego-nie-jesc/
da sie jesc zarowno bez glutenu, nabialu, cukru i wogole zboz:) jem tak od roku i zyje;) -
Olencjo na temat glutenu i hashi czytalam mnóstwo artykułów ale to temat nie na ten wątek; -) hashi pociąga za sobą inne choroby autoimmunologiczne i jeśli odstawienie go na 3-6ms spowoduje spadek przeciwciał to oznacza że szkodzi organizmowi ale nie w każdym wypadku te przeciwciała spadają, jednym gluten szkodzi drugim nie a jego całkowite odstawienie jest zalecane tylko przy celiakii i alergii. Ja odstawilam na 3ms teraz jem raz za czas choć chcialabym upiec sobie bułeczki z mąki gryczanej:-)
Kaska1985 lubi tę wiadomość
-
tak wolalam napisac zeby nie bylo ze nie dziele sie wiedza:) wiem ze nie na kazdego to dziala, wiem tez ze jednm potrzeba 3 msce innemu 2 lata zeby przeciwciala spadly
co do calkowitego odstawienia to ja jestem za,mimo ze nie mam celiakii
w tym bialku nie ma nic dobrego tzn w zbozach ktore go zaweiraja, kiedys pszenica miala kilkanascie procent gluta, teraz ma kilkadziesiat i to ponad polowe wiec nic dziwnego ze ludzi choruja:/
widzialam ze masz dziecko a potem poronienie, dlatego warto walczyc o ustabilizowanie japonczyka, szczegolnie ze jest on w ciazy upierdliwy