Metformina - od nowa, dla mniej i bardziej doświadczonych
-
WIADOMOŚĆ
-
Wrzucam moje krzywulce:
Glukoza (piłam 75g)
czczo 87 (zakres ref. 70-99)
po 1h 98
po 2h 80
Insulina
czczo 7 (zakres ref. 3-25)
po 1h 89,7
po 2h 45,8
Wzrost insuliny prawie 13x i dostałąm Metformax 500 do obiadu oraz Glucophage XR 750 do kolacji. Biorę od czerwca, przez miesiąc miałam różne skutki uboczne, na szczęście na przemian a teraz już mnie w ogóle nie rusza. Natomiast pierwszy cykl z metforminą miałam jakiś bezowulacyjny i długaśny, myślicie, że to przez to coś się przestawiało w organiźmie? Bo zazwyczaj mam takie jak aktualny, do podręcznika
Aha, i powiem, że olałam dietę (lekarz wie) na wakacje, bo rezygnacja z lodów to dla mnie zbyt duże wyrzeczenie (właściwie jedyny słodycz, którego ciężko mi sobie odmówić) i tak jak Niusia schudłam najpierw 2 kg, a teraz wróciły. Też nie mam nadwagi, w normie 72kg przy 175cm. Chociaż wychodzi mi czasem obraz PCO jajników i przy tym bez względu na wagę wyjściową poleca się zrzucić tak 5-10% wagi (czyli im mniej się waży tym mniej do zrzucenia, mi polecali 5 kg zgubić)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 14:59
-
nick nieaktualnyAniaŁ wiem o czym mówisz bo czasem nie da się powstrzymać (pisze zajadając pudełko lodów miętowych z czekoladą... )
Nimia na pewno metformina coś Ci poprzestawiała. Na darmo jej nie dają więc coś musi pomagać!
Mi gin mówiła że czasem zrzucenia nawet 1kg może wywrzeć pozytywny wpływ na organizm i uda się zajść w ciąże Przy pcos'ie oczywiścieAniaŁ123, Nimia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa teraz próbuję ale jakoś nie bardzo mi wychodzi... Zastanawiam się czy nie pójść do dietetyka, bo zawsze to łatwiej jak dokładnie wiesz co masz jeść a nie wymyslasz: może to a może tamto, a dupka i tak dalej rośnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2016, 07:54
Nimia lubi tę wiadomość
-
Ja oprócz insulinooporności wybadanej teraz w sierpniu, od wielu lat mam Haszhimoto,a co z tym jest związane moja przemiana materii jest z pewnością zaburzona.Nadwagi nie mam, ale od bardzooo dawna, 2 - 3 kg do przodu idzie u mnie szybko, natomiast żebym zrzuciła te kg to muszę się porządnie namęczyć.
Słodycze też lubiłam, ale od diagnozy o insulino, czyli już albo dwa tygodnie, nie jem żadnych słodyczy.Dodatkowo endo, zalecił mi przy Haszhimoto,ale i przy insulino wyeliminowanie z diety :pieczywa, makaronów, ziemniaków, kasz.nika77 -
Hej dziewczyny - ja ze starego wątku o metforminie. Poczytuję was czasem, i tutaj może kilka moich wskazowek co zrobić żeby osiągnąć sukces , bazowane na moim doświadczeniu i wiedzy od endokrynologa, który mnie prowadzi:
1) Są wskaźniki w internecie, dzięki ktorym można policzyć, czy ma się IO czy nie. To wskaźniki HOMA lub IR (wyguglujcie). Niemniej jednak o ile glukoza nie jest aż tak krytyczna, to krytyczna jest insulina. Mała wrażliwość organizmu na insuline powoduje jej nadprodukcję, a insulina jest prekursorem do wytwarzania męskich hormonów plciowych (androgen, testosteron) w jajnikach, jej nadmiar zaburza również produkcję estrogenu co wszystko może utrudniać lub uniemożliwić owulację. Jeśli do wora dorzucimy prolaktyne (choć wokół hiperprolaktynemii narosło wiele mitów, ok 60% pacjentek jest leczonych na hiperprolaktynemię choć jej nie ma), i choroby tarczycy to problemy gotowe.
2) Przyjmowanie metforminy bez jakiejkolwiek zmiany diety mija się z celem. To błędne kolo - przyjmujemy lek, a potem zjadamy coś z wysokim IG i na nowo hormony idą w góre, potem znowu obniżamy tabletką i na nowo w górę - niestety, trzeba zacisnąć pasa i wyeliminować produkty z wysokim indeksem glikemicznym z diety. Najważniejsze z nich to biały cukier (można zastąpić zdrowym ksylitolem), napoje słodzone, gazowane, wszystko co zawiera pszenice - makarony pszenne, chleb, bułki, zastąpić wieloziarnistymi, z mąką razową etc. Jednak, można łączyć produkty z wysokim i niskim IG, np ziemniaki na obiad (wysoki IG), schabowy (IG neutralny) i surowka (zazwyczaj średni IG), daje nam w konsekwencji posiłek o niskim / średnim IG i to jest ok. Nie szukajcie jakichś wymyślnych przepisów - po prostu umiejętnie łączcie produkty. No i oczywiście - jak najmniej słodyczy, ale ciasto czy jakiś dżem od czasu do czasu nie zaszkodzi - jakby nie patrzeć, glukoza też jest potrzebna do życia.
3) Jeśli tyjecie po metforminie, to nie jest to normalne - albo z dietą coś nie tak, albo problem leży gdzie indziej - w złej dawce leku, w zatrzymywaniu wody, należy to skonsultować z endokrynologiem lub diabetykiem
4) Łączenie metforminy z innymi suplementami typu inofem, inofolic etc jest bez sensu. Albo jedno, albo drugie. Wprowadzając tyle "Wspomagaczy" powodujecie chaos w waszych organizmach, taka ilość chemii nie jest potrzebna. Naprawdę metformina jest idealnym środkiem do celu, nie potrzeba dodatkowo inozytolu czy innych tym podobnych, a już nie daj boże jakieś ziółka czy coś. To się może źle skończyć. Po prostu dajcie jej działaś . Ona zadziała. Jeśli nie, to problem w zajściu w ciążę leży gdzie indziej, nie w insulinie. Jedynym wyjątkiem jest suplementacja kwasu foliowego i witam z grupy B - MUSICIE to brać, bo metformina wyplukuje i jedno, i drugie. O ile kwas foliowy do zaplodnienia nie jest tak bardzo potrzebny (ale w 5 tc już tak), o tyle brak witamin z grupy B oznacza kłopoty.
5) Jeśli występują skutki uboczne, to poproscie lekarza o zmianę dawkowania lub zmianę leku - każdy producent metforminy dodaje inne substancje pomocnicze i najprawdopodobniej tu jest problem. Wielu dziewczynom pomogła zmiana np. z siofor na glucophage, z metformax na siofor etc. Generalnie, powinno się zaczynać leczenie od dawki minimalnej, patrzeć jak reagują jajniki, i dopiero zwiększać stopniowo by osiągnąć pożadany efekt
6) Stymulacja owulacji przy braniu metforminy - wstrzymałabym się i poczekała aż metformina zacznie działać. Jeśli nie zadziała, to wtedy bym ruszyła ze stymulacją, poprzedzoną oczywiście innymi badaniami
7) Jeśli zajdziecie w ciążę, to NIE ODSTAWIAJCIE LEKU!!! Bez względu na to, co mówią wasi lekarze. Niestety, wiele kobiet jest diagnozowanych z powodu IO już po ktorymś z rzędu poronieniu, bo niektórzy ginekolodzy i endokrynolodzy niestety mają jeszcze nikłą wiedzę jak bardzo skoki insuliny wpływają na płód. Jeśli bierzecie lek i odstawicie nagle w ciąży, to może się to skończyć poronieniem, tak też się stało w przypadku wielu dziewczyn z pierwszego wątku o metforminie (choć nie musi, ale kto by ryzykował?). Radziłabym wam więc wycyganić od waszych lekarzy więcej opakowań na recepcie (pod pretekstem wyjazdu na urlop, cokolwiek) i trzymać w szufladzie w razie jakbyście zaszły w ciążę a lekarz stwierdzi, że "pani już tego leku nie potrzebuje". Albo znaleźć lekarza, który ten lek wypisze. Problem z metforminą i niechęcią lekarzy do jej wypisywania w ciąży jest również taki, że to nie jest lek zarejestrowany przez ministerstwo zdrowia do przyjmowania w ciąży, co ma miejsce w innych krajach (USA, UK, i wiele innych krajów,tam jest to lek również do leczenia w ciąży). I tak niestety, jak kobitka choruje na cukrzyce ciążową to w Polsce musi sobie w najgorszym wypadku ładować insulinę w brzuch w zastrzykach a za granicą po prostu łyka tabletkę. Smutne to, ale prawdziwe. Sama metformina przyjmowana w ciąży jest lekiem absolutnie bezpiecznym dla płodu.
To chyba wszystko . Znalazłam w domu jeszce 2,5 opakowania glucophage 500, jak jesteście chętne to info na priv wyślijcie.
Będę do was zaglądać, życzę powodzenia w leczeniu i najważniejsze nie poddawajcie się - jeśli nie wychodzi (jedna dziewczyna zaskakuje w 1,2 cyklu, druga w 6), to zróbcie inne badania - nasienie, drozność jajowodów (głupi śluz owulacyjny potrafi zaczopować jajowód na amen). I wyluzujcie . To ostatnie najtrudniejsze, ale dodatkowy stres też wpływa niestety na gospodarkę hormonalną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2016, 13:47
AniaŁ123, Nimia, nika77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynika77 wrote:Ja oprócz insulinooporności wybadanej teraz w sierpniu, od wielu lat mam Haszhimoto,a co z tym jest związane moja przemiana materii jest z pewnością zaburzona.Nadwagi nie mam, ale od bardzooo dawna, 2 - 3 kg do przodu idzie u mnie szybko, natomiast żebym zrzuciła te kg to muszę się porządnie namęczyć.
Słodycze też lubiłam, ale od diagnozy o insulino, czyli już albo dwa tygodnie, nie jem żadnych słodyczy.Dodatkowo endo, zalecił mi przy Haszhimoto,ale i przy insulino wyeliminowanie z diety :pieczywa, makaronów, ziemniaków, kasz.
To o czym mówisz to właśnie wyeliminowanie z diety węglowodanów. Jakoś trzeba się zebrać i zacisnąć pasa jednak nie jest to łatwe...
Cześć Kaśka1985!
Dzięki za rady, na pewno się przydadzą Gratulacje z zajścia w ciąże! Bądź dzielna
Dobrze by było jakbyśmy miały tylko IO nie połączone z niczym innym ale jednak choroby lubią chodzić parami a nawet w grupach.
Damy radę! W końcu musimy walczyć żeby osiągnąć wymarzony Efekt -
Kasiu bardzo Ci dziękuję że napisałaś u nas!!!
Ja jestem na samym początku drogi z Glucophage i mam minimalną wiedzę na te tematy. A już zdążyłam sobie zrobić krzywdę, bo od 10dc zaczęłam mocno krwawić. Dzisiaj (12dc) musiałam awaryjnie jechać do ginekologa bo odchodziłam od zmysłów i powiedział że moje hormony wariują i dlatego krwawię, bo na usg wszystko wygląda ok. Koniecznie muszę jak najszybciej udać się do endokrynologa, który mnie prowadzi. To zapewne od wmieszania dodatkowych wspomagaczy typu Ovarin... Ja właśnie tyję, mimo że w miarę restrykcyjnie przestrzegam diety IG, zero cukru, tylko ksylitol i stewia i produktów o wysokim IG, do tego w związku z hashimoto ograniczam gluten.
Proszę zaglądaj do nas i napisz czasami jakąś dobrą radę, będziemy bardzo wdzięczne -
Niusia wrote:Ja teraz próbuję ale jakoś nie bardzo mi wychodzi... Zastanawiam się czy nie pójść do dietetyka, bo zawsze to łatwiej jak dokładnie wiesz co masz jeść a nie wymyslasz: może to a może tamto, a dupka i tak dalej rośnie
Ja już coraz więcej się uczę i powoli staje się to dla mnie coraz łatwiejsze. Tak samo na początku było z dietą bg, wydawało się że koniec świata, a jednak można wszystko zastąpić. Ta dieta jest znacznie trudniejsza, wymaga większych poświęceń, ale też np warto zainwestować w zdrowe słodziki typu ksylitol, erytrytol, stewia i eksperymentować w kuchni. Ja np dzisiaj upiekłam ciasto z ciemnej fasoli (oczywiście takiej gotowanej przeze mnie, nie z puszki, bo do takiej dodają cukier i inne syfy), z bananem, kakao i ksylitolem, i polewą z czekolady 90% na jogurcie. Wyszło pycha, a przede wszystkim niski wskaźnik IG i mało kcal PolecamNiusia lubi tę wiadomość
-
Ania, no za duzo tego bierzesz . Tez na początku moze być szok dla organizmu. A jaka dawkę glucophage bierzesz? Napewno warto sie z dobrym endokrynologiem skontaktować i z nim obgadać leczenie.
Ja z diety pewne produkty wyłączyłam stopniowo. Zaczęłam najpierw od cukru, potem słodkie napoje, potem zamieniłam chleb na żytni, i wyeliminowałam czerwone mięso ale ze względu na endometriozę. Jadłam duzo owoców i warzyw, piłam zielona bezkofeinowa herbatę. I odpuściłam sobie jeden cykl, i właśnie w tym cyklu zaszłam .
Co jeszcze warto zrobic, to opracować z lekarzem plan. Ja trafiłam na dobrych lekarzy. Powiedzieli mi krok po kroku "co robimy, jesli sie nie uda". Taki krok po kroku az po pol roku miałam dojść do laparoskopii ale na szczęście nie doczekałam. Taki plan miesiąc po miesiącu bardzo pomaga bo wprowadza trochę spokoju do rozemocjowanej głowy i trochę wyłącza myślenie . Jesli jeszcze nie robilyscie, to zachęcam, tymbardziej jesli przed wami badanie nasienia partnerów/ mężów, drożność jajowodów etc.
Aniu powinnaś skonsultować sie z lekarzem by ustalić dlaczego mino brania leku tyjesz. Tylko odstaw ten ovarin .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2016, 17:32
-
Aha, i jeszcze jedno Dla wszystkich tych, którym ciężko wytrwać w diecie. Moja ginka na moje pytania i lamenty dotyczące diety przy Glucophage powiedziała tylko jedno:
"Albo akwarium albo rybka" Każda niech się zastanowi jak bardzo pragnie tej "rybki". Do mnie to bardzo trafiło. -
Kaska1985 wrote:Ania, no za duzo tego bierzesz . Tez na początku moze być szok dla organizmu. A jaka dawkę glucophage bierzesz? Napewno warto sie z dobrym endokrynologiem skontaktować i z nim obgadać leczenie.
Ja z diety pewne produkty wyłączyłam stopniowo. Zaczęłam najpierw od cukru, potem słodkie napoje, potem zamieniłam chleb na żytni, i wyeliminowałam czerwone mięso ale ze względu na endometriozę. Jadłam duzo owoców i warzyw, piłam zielona bezkofeinowa herbatę. I odpuściłam sobie jeden cykl, i właśnie w tym cyklu zaszłam .
Co jeszcze warto zrobic, to opracować z lekarzem plan. Ja trafiłam na dobrych lekarzy. Powiedzieli mi krok po kroku "co robimy, jesli sie nie uda". Taki krok po kroku az po pol roku miałam dojść do laparoskopii ale na szczęście nie doczekałam. Taki plan miesiąc po miesiącu bardzo pomaga bo wprowadza trochę spokoju do rozemocjowanej głowy i trochę wyłącza myślenie . Jesli jeszcze nie robilyscie, to zachęcam, tymbardziej jesli przed wami badanie nasienia partnerów/ mężów, drożność jajowodów etc.
Aniu powinnaś skonsultować sie z lekarzem by ustalić dlaczego mino brania leku tyjesz. Tylko odstaw ten ovarin .
Ja jeszcze biorę Euthyrox 50, Novothyral 75, Bromergon 1x1, Luteinę 16-26dc i teraz Glucophage XR 500 1 po śniadaniu i 1 po obiedzie. Odstawiłam Ovarin , dzisiaj kupiłam sobie czysty kwas foliowy, ale doczytałam u Ciebie, że jeszcze brakuje mi witamin z grupy B.
Bardzo cenię sobie mojego endokrynologa i mam do niego zaufanie, z resztą jest bardzo uznawany w Krakowie a co do ginekolog, wydaje mi się że też jest ok, chodzę do niej na NFZ i co cykl robi mi monitoring poza kolejką, widać że jej zależy. Poza tym mam Luxmed, ale tam raczej chodzę po skierowania. Też kolejnym krokiem miała być laparoskopia, ale wyszła ta sprawa z Glucophage, więc na razie jemu dajemy szanse, może wznowi u mnie owulację. Mąż też jeszcze się nie badał, ale wiem, że jak najszybciej musi to zrobić.
A czerwone mięso wykluczyłaś tylko ze względu na endometriozę, czy przy IG też jest niewskazane? -
Ania, a jaki miałaś wynik prolaktyny? Była mierzona kilka razy co pol godziny na przykład? Tez brałam kiedyś Bromka ale ten endo zlecił mi badanie prl co 30 minut i sie okazało ze z wartości powyżej normy stopniowo spadała do granic w normie wiec odstawiłam.
czerwone mięso mimo wielu witamin ma niestety jedna wadę - wzmaga stany zapalne w organizmie. A endometrioza to jeden wielki stan zapalny wiec tylko dlatego odpuściłam. Normalnie wszelkie mięsa i tłuszcze maja zerowy ig wiec można jeść. Ale lepiej np kurczaka czy indyka (drób wg przepisów unijnych nie jest juz faszerowany hormonami wiec można być spokojnym ).
No badanie faceta to podstawa. Zanim zrobisz laparo to bym zrobiła drożność jajowodów. U mnie były drożne, chociaż prawy jajnik był minimalnie przytkany prawdopodobnie przez śluz. Zaszłam w ciąże z owu z prawego jajnika. Jakbym nie zbadała tej drożności to kto wie czy by sie udało nawet tak szybko po włączeniu glucophage. -
Najpierw miałam robioną prolaktynę na czczo i po 1h i z wyniku na granicy górnej normy wzrosło mi 15x, teraz nie pamiętam wyników, ale było z ok 400 do 6000. Brałam bromka 1 miesiąc, skończyłam, przez jakieś 10 dni nie brałam i zrobiłam zwykłą prolaktynę i wyszła mi 2x wyższa niż górna norma. Czyli za pierwszym razem wynik bez obciążenia miałam jeszcze w normie, a za drugim był 2x za wysoki. Za miesiąc mam zrobić znowu z obciążeniem. Dziwna sprawa, że tak bardzo wynik wzrósł mimo leku... Zastanawia mnie to, czy w ogóle była taka konieczność abym zaczęła brać, czy to nie tylko nie rozregulowało... Ale co teraz zrobić
-
To pewnie miałaś test z metoklopramidem. Wielu endokrynologów nie uznaje tego testu twierdząc ze nie wnosi do diagnostyki za wiele bo większość zdrowych kobiet po podaniu tabletki bedzie mieć wynik kilkukrotnie podwyższony. Taka juz fizjologia działania prolaktyny. Tak czy siak, czy z bromkiem czy bez to zajdziesz w ciąże, on akurat nie przeszkadza za bardzo. Jedynie to dość silny lek i w ciazy trzeba go bardzo ostrożnie odstawiać.
AniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
Kaska1985 wrote:Hej dziewczyny - ja ze starego wątku o metforminie. Poczytuję was czasem, i tutaj może kilka moich wskazowek co zrobić żeby osiągnąć sukces , bazowane na moim doświadczeniu i wiedzy od endokrynologa, który mnie prowadzi:
1) Są wskaźniki w internecie, dzięki ktorym można policzyć, czy ma się IO czy nie. To wskaźniki HOMA lub IR (wyguglujcie). Niemniej jednak o ile glukoza nie jest aż tak krytyczna, to krytyczna jest insulina. Mała wrażliwość organizmu na insuline powoduje jej nadprodukcję, a insulina jest prekursorem do wytwarzania męskich hormonów plciowych (androgen, testosteron) w jajnikach, jej nadmiar zaburza również produkcję estrogenu co wszystko może utrudniać lub uniemożliwić owulację. Jeśli do wora dorzucimy prolaktyne (choć wokół hiperprolaktynemii narosło wiele mitów, ok 60% pacjentek jest leczonych na hiperprolaktynemię choć jej nie ma), i choroby tarczycy to problemy gotowe.
2) Przyjmowanie metforminy bez jakiejkolwiek zmiany diety mija się z celem. To błędne kolo - przyjmujemy lek, a potem zjadamy coś z wysokim IG i na nowo hormony idą w góre, potem znowu obniżamy tabletką i na nowo w górę - niestety, trzeba zacisnąć pasa i wyeliminować produkty z wysokim indeksem glikemicznym z diety. Najważniejsze z nich to biały cukier (można zastąpić zdrowym ksylitolem), napoje słodzone, gazowane, wszystko co zawiera pszenice - makarony pszenne, chleb, bułki, zastąpić wieloziarnistymi, z mąką razową etc. Jednak, można łączyć produkty z wysokim i niskim IG, np ziemniaki na obiad (wysoki IG), schabowy (IG neutralny) i surowka (zazwyczaj średni IG), daje nam w konsekwencji posiłek o niskim / średnim IG i to jest ok. Nie szukajcie jakichś wymyślnych przepisów - po prostu umiejętnie łączcie produkty. No i oczywiście - jak najmniej słodyczy, ale ciasto czy jakiś dżem od czasu do czasu nie zaszkodzi - jakby nie patrzeć, glukoza też jest potrzebna do życia.
3) Jeśli tyjecie po metforminie, to nie jest to normalne - albo z dietą coś nie tak, albo problem leży gdzie indziej - w złej dawce leku, w zatrzymywaniu wody, należy to skonsultować z endokrynologiem lub diabetykiem
4) Łączenie metforminy z innymi suplementami typu inofem, inofolic etc jest bez sensu. Albo jedno, albo drugie. Wprowadzając tyle "Wspomagaczy" powodujecie chaos w waszych organizmach, taka ilość chemii nie jest potrzebna. Naprawdę metformina jest idealnym środkiem do celu, nie potrzeba dodatkowo inozytolu czy innych tym podobnych, a już nie daj boże jakieś ziółka czy coś. To się może źle skończyć. Po prostu dajcie jej działaś . Ona zadziała. Jeśli nie, to problem w zajściu w ciążę leży gdzie indziej, nie w insulinie. Jedynym wyjątkiem jest suplementacja kwasu foliowego i witam z grupy B - MUSICIE to brać, bo metformina wyplukuje i jedno, i drugie. O ile kwas foliowy do zaplodnienia nie jest tak bardzo potrzebny (ale w 5 tc już tak), o tyle brak witamin z grupy B oznacza kłopoty.
5) Jeśli występują skutki uboczne, to poproscie lekarza o zmianę dawkowania lub zmianę leku - każdy producent metforminy dodaje inne substancje pomocnicze i najprawdopodobniej tu jest problem. Wielu dziewczynom pomogła zmiana np. z siofor na glucophage, z metformax na siofor etc. Generalnie, powinno się zaczynać leczenie od dawki minimalnej, patrzeć jak reagują jajniki, i dopiero zwiększać stopniowo by osiągnąć pożadany efekt
6) Stymulacja owulacji przy braniu metforminy - wstrzymałabym się i poczekała aż metformina zacznie działać. Jeśli nie zadziała, to wtedy bym ruszyła ze stymulacją, poprzedzoną oczywiście innymi badaniami
7) Jeśli zajdziecie w ciążę, to NIE ODSTAWIAJCIE LEKU!!! Bez względu na to, co mówią wasi lekarze. Niestety, wiele kobiet jest diagnozowanych z powodu IO już po ktorymś z rzędu poronieniu, bo niektórzy ginekolodzy i endokrynolodzy niestety mają jeszcze nikłą wiedzę jak bardzo skoki insuliny wpływają na płód. Jeśli bierzecie lek i odstawicie nagle w ciąży, to może się to skończyć poronieniem, tak też się stało w przypadku wielu dziewczyn z pierwszego wątku o metforminie (choć nie musi, ale kto by ryzykował?). Radziłabym wam więc wycyganić od waszych lekarzy więcej opakowań na recepcie (pod pretekstem wyjazdu na urlop, cokolwiek) i trzymać w szufladzie w razie jakbyście zaszły w ciążę a lekarz stwierdzi, że "pani już tego leku nie potrzebuje". Albo znaleźć lekarza, który ten lek wypisze. Problem z metforminą i niechęcią lekarzy do jej wypisywania w ciąży jest również taki, że to nie jest lek zarejestrowany przez ministerstwo zdrowia do przyjmowania w ciąży, co ma miejsce w innych krajach (USA, UK, i wiele innych krajów,tam jest to lek również do leczenia w ciąży). I tak niestety, jak kobitka choruje na cukrzyce ciążową to w Polsce musi sobie w najgorszym wypadku ładować insulinę w brzuch w zastrzykach a za granicą po prostu łyka tabletkę. Smutne to, ale prawdziwe. Sama metformina przyjmowana w ciąży jest lekiem absolutnie bezpiecznym dla płodu.
To chyba wszystko . Znalazłam w domu jeszce 2,5 opakowania glucophage 500, jak jesteście chętne to info na priv wyślijcie.
Będę do was zaglądać, życzę powodzenia w leczeniu i najważniejsze nie poddawajcie się - jeśli nie wychodzi (jedna dziewczyna zaskakuje w 1,2 cyklu, druga w 6), to zróbcie inne badania - nasienie, drozność jajowodów (głupi śluz owulacyjny potrafi zaczopować jajowód na amen). I wyluzujcie . To ostatnie najtrudniejsze, ale dodatkowy stres też wpływa niestety na gospodarkę hormonalną.
Ja jeszcze Cię poproszę, żebyś opisała, jak długo brałaś metforminę zanim zaszłaś w ciążę tzn po ilu cyklach brania metforminy podziałała?czy przed braniem mety, miałaś owulacje?i czy będąc już w ciąży, robiłaś kontrolne krzywe i jak długo brałaś metforminę w ciąży?nika77 -
nie ma za co
nika, metkę zaczęłam brać po owulacji w grudniu, a zaszłam w cyklu lutowym. Można powiedzieć, że w drugim cyklu brania, bo tego w grudniu nie liczę. Może bym nawet w 1 pelnym cyklu zaszła, ale miałam grypę z wysoką gorączką więc organizm mial inne priorytety . Dodam jeszcze, że w grudniu przed wzięciem metforminy robiłam badanie drożności jajowodów.
Brałam 2x500 glucophage, rano i po południu, tak kontynuowałam do końca 13 tc, całkiem odstawiłam gdzieś w 15 tc po konsultacji z ginekologiem.
Przed braniem mety miałam owulacje i nie, łącznie na 9 cykli starań 3 cykle były bezowulacyjne (torbiel, pęcherzyk nie pękł), a same owulacje były od sasa do lasa - między 15 a 25 dc. Oba cykle z metką specjalnie jakoś owulki nie przyspieszyły - w 1 pełnym cyklu, w tym w którym byłam chora owu była w 17 dc, w cyklu szczęśliwym owu była też w 17 dc - wszystko potwierdzone monitoringiem. No ale przynajmniej były, a nie znowu torbiele.
W ciąży nie robiłam już krzywej. Tylko na początku ciąży samą glukozę, wynik byl graniczny bo 92. Potem w 24 tc krzywa glukozy wyszła w miarę ok, a insuliny już nie badałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2016, 17:04
AniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
Kasiu to całkiem dobry wynik A kojarzysz jak inne dziewczyny z wątku zachodziły? Po ilu cyklach? I czy to dzięki mecie czy też po czymś innym?
A u Ciebie raczej meta zadziałała czy ta drożność?
Masz insulinooporność lub inną tego typu przypadłość czy dostałaś metę na pcos lu owulkę?
Ale Cię bombardujemy pytaniami Mam nadzieję że się nie wystraszysz My tu takie zieleniutkie w tym temacie. -
Dziewczyny czy Wy przy diecie IG sugerujecie się też ładunkami glikemicznymi czy tylko indeksami? Ja nie mam pojęcia jak to jest z tymi ładunkami, jakoś się to oblicza, ale nigdzie nie znalazłam informacji jaki ładunek jest dobry, a jaki jest zły