Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
alda wrote:Z naszego wątku chyba żadna dziewczyna nie miała sono hsg .
Aggga chyba miała histeroskopie i laparoskopię .
Dziękuję, będę szukać na innym wątku:)
Aggga jeśli miałaś robioną histeroskopie/laparoskopię to rowniez chętnie się dowiem jak to wyglądało, czy jest problem aby dostać skierowanie na te zabiegi? -
Problemu jako takiego nie było, ale trzeba to sobie trochę "wywojowac" Hehhe.
Laparoskopie miałam 2 razy histeroskopie raz... Laparoskopie mogę mieć co miesiąc, bo narkoza, i zaraz po do domu. Ja się dość dobrze czułam po operacji. Gorzej było z histeroskopia... Musieli mnie trzymać żebym nie uciekła tak mnie bolało... Ale możliwe że dlatego że miałam histeroskopie ok 3 tyg po laparoskopi...
-
Mazwopka wrote:12 oocytow zostało uzyskanych i zamrożonych .
Punkcja super . W porównaniu do norweskiej punkcji to ta w Gamecie to bajka . Po narkozie czuje się normalnie ( czyli dobrze ) . Na sali pozabiegowej leżałam 2 godziny . Później konsultacja z lekarzem . Po wizycie dalsze odpoczywanie pod okiem pań pielęgniarek . Dostałam ciepłą herbatkę i bułkę
Planujemy biopsję i mrozimy później zarodki ewentualnie transfer świeżego zarodka .
Super wynik.
Ile zamrozonych?
Duzo się różni leczenie w Polsce a tutaj? Chodzi mi o leki, długość stymulacji itp... -
Aggga08 bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!!
No właśnie co do kosztów to są niewielkie gdy się tu leczy i to jest super, mam nadzieję że z hsg jest podobnie
A myślisz, że można im zaufać i że znają się na ginekologii? Bo wiesz, różnie się słyszy... A ja chce tylko hsg zrobić, chodzę tutaj na monitoringii od niedawna i chciałam zrobić hsg w Polsce, ale kiedy mam wyjazd do Polski to nie w te dni kiedy zabieg można zrobić i tak się zastanawiam czy im tutaj można zaufać, co mi radzisz? -
Kasik_W wrote:Tak trochę poczytałam posty i z tego co widzę to punkcja w Norwegii jest bolesna 😔 Mnie pielęgniarka zapewnia że nie będzie boleć ale teraz zaczynam się bać.😱
Jedną boli drugą nie 😜😜😜 były dziewczyny które bardzo dobrze to zniosły 😊😊😊
Ja miałam punkcję 3 razy 😩😩😩 Za trzecim razem bolało najbardziej , chciałam przerwać punkcię ......
Ja za pierwszym razem nie byłam gotowa na ból bo właśnie pielęgniarka mówiła że nie będzie boleć a tu zonk .....
Ale tak jak pisałam niektórych nie boli więc radzę się nie stresować na zapas 😜😜😜
Polecam piłeczki antystresowe - mi bardzo pomogły .
-
Dla mnie największą różnicą było to , że mogłam o wszystko pytać lekarza . On sam wręcz nalegał , abyśmy zadawali pytania jeśli czego nie rozumiemy .
Jeśli chodzi o leki i długość stymulacji to miałam dwa inne protokoły .
Norwegia (długi p )najpierw sprey do nosa a później Gonal F - dawki 150j przez pierwsze dni a później zwiekszona dawka do 175j - 16 komórek jajowych .
Najprawdopodobniej miałam hiperstymulacje po ovitrelli i złe przygotowanie organizmu do transferu- dlatego transfer się nie udał na świeżym zarodku . Wnioski polskiego lekarza po przejrzeniu journal.
Polska ( krótki p ) 15 dni - dawki 150j ( pierwsze 5 dni stymulacji ) później odpowiednio przez dwa dni 225 j a ostatnie 8 dni 300 j - 12 komórek jajowych zamrożonych . Transfer odroczony. Czekamy na biopsje P. Pęcherzyków zostało jeszcze dużo , ale o nieodpowiedniej wielkości .
-
A co do punkcji to w Norwegii mnie bolało nakłuwanie jajników . Plus przerażenie na widok tej wielkiej igły . Mam wrażenie ze tabletki , które dostałam przed punkcją w ogóle nie zrobiły swojej roboty . Piłeczka antystresowa pomogła i głębokie oddychanie . Po punkcji nie odczuwałam bólu tylko dyskomfort , lekkie uczucie kucia i wzdęcie .
-
AneTkaa87 wrote:Aggga08 bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!!
No właśnie co do kosztów to są niewielkie gdy się tu leczy i to jest super, mam nadzieję że z hsg jest podobnie
A myślisz, że można im zaufać i że znają się na ginekologii? Bo wiesz, różnie się słyszy... A ja chce tylko hsg zrobić, chodzę tutaj na monitoringii od niedawna i chciałam zrobić hsg w Polsce, ale kiedy mam wyjazd do Polski to nie w te dni kiedy zabieg można zrobić i tak się zastanawiam czy im tutaj można zaufać, co mi radzisz?
Ja bym robiła tutaj, chyba że będziesz cały czas się leczyć w Polsce a to ciężko ogarnąć.
Wtedy jak zaczynasz leczenie tutaj to nie musisz kombinować dokumentów z Polski, niektórych zresztą tutaj nie chcą uznawać. -
Kasik_W wrote:Tak trochę poczytałam posty i z tego co widzę to punkcja w Norwegii jest bolesna 😔 Mnie pielęgniarka zapewnia że nie będzie boleć ale teraz zaczynam się bać.😱
Miałam 5 w sumie. 3 w Norwegii. 1 na te 3 była bolesna (Riks) ale da się to przeżyć. Dużo bardziej bolała histeroskopia niż punkcja... Także nie nastawiaj się na nie wiadomo jaki ból, bo to wcale nie jest takie straszne. I do tego bardzo krotko trwa. -
Aggga08 wrote:Ja bym robiła tutaj, chyba że będziesz cały czas się leczyć w Polsce a to ciężko ogarnąć.
Wtedy jak zaczynasz leczenie tutaj to nie musisz kombinować dokumentów z Polski, niektórych zresztą tutaj nie chcą uznawać.
Masz rację, tutaj zrobię w następnym cyklu ❤Aggga08 lubi tę wiadomość
-
Aggga08 wrote:Miałam 5 w sumie. 3 w Norwegii. 1 na te 3 była bolesna (Riks) ale da się to przeżyć. Dużo bardziej bolała histeroskopia niż punkcja... Także nie nastawiaj się na nie wiadomo jaki ból, bo to wcale nie jest takie straszne. I do tego bardzo krotko trwa.
Dziękuję za odpowiedź. Ja zawsze jestem panikara. Napewno poproszę o morfine.Aggga08 lubi tę wiadomość
-
Kasik_W wrote:Dziękuję za odpowiedź. Ja zawsze jestem panikara. Napewno poproszę o morfine.
mnie pierwsza punkcja wogole nie bolala a przy drugiej to myslalam ze zejde z tego swiata..ale kazda z nas jest inna i inaczej odczowa bol...nie musisz prosic o morfine bo ja dostaniesz...pol godziny przed punkcja dostaniesz 3 tabletki a pozniej dozylnie morfine...trzymam kciuki i nie stresuj sie na zapas -
kaktus85 wrote:mnie pierwsza punkcja wogole nie bolala a przy drugiej to myslalam ze zejde z tego swiata..ale kazda z nas jest inna i inaczej odczowa bol...nie musisz prosic o morfine bo ja dostaniesz...pol godziny przed punkcja dostaniesz 3 tabletki a pozniej dozylnie morfine...trzymam kciuki i nie stresuj sie na zapas
Dziękuję bardzo .07 czerwca usg.Teraz biorę synarele I czekam na okres. Mam nadzieję że przyjdzie o czasie. Podbrzusze boli mnie już od tygodnia .Trzymam kciuki za wszystkie dziewczynki. -
alda wrote:Kiedy zaczynasz zastrzyki ? Czy to jest kontrola przed zastrzykami?
W Porsgrunn podają morfinę
Właśnie nie mam żadnej kontroli .Nie wiem czemu. Zastrzyki zaczynam 29 maja
Dziś dostałam okres. To jakiś koszmar .Czy to normalne przy synareli? Krwotok i straszny ból. Pielęgniarka mi powiedziała że mój ginek zrobi usg I oni podejmą decyzję kiedy punkcja. Biorę synarele już dwa tygodnie i nie wiem czy działa czy nie. -
Kasik_W wrote:Właśnie nie mam żadnej kontroli .Nie wiem czemu. Zastrzyki zaczynam 29 maja
Dziś dostałam okres. To jakiś koszmar .Czy to normalne przy synareli? Krwotok i straszny ból. Pielęgniarka mi powiedziała że mój ginek zrobi usg I oni podejmą decyzję kiedy punkcja. Biorę synarele już dwa tygodnie i nie wiem czy działa czy nie.
Synarela na pewno działa, nie stresuj się