NOVUM Warszawa
-
WIADOMOŚĆ
-
Marmis wrote:Kurde Amica jak nie urok to.... a tak w ogóle to ten wodniak cos przeszkadza? On może urosnąc - jakby ciąza się udała? Co do dnia cyklu - ja dopiero niby dojrzały miałam w 19 dniu cyklu a i tak nie pękł. Ale Zamora stwierdził, ze i tak nawazniejsze endometrium. I zrobił na nie pękniętym. I teraz nie wiem, czy to była przyczyna niepowodzenia, czy nie...Może Twój jeszcze ruszy. Trzymam kcuki!!!
Pytałam się o to Sowińskiej czy jezeli by nie było owulacji a endo by bylo ok to czy robimy to powiedziała że nie.
Na razie powiedziała że do obserwacji jest. Zrobiła zdjęcie i wkleila do karty. Sama nie wiem co z nim zrobić. Na razie zostawiamy tak jak jest.
"Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." -
Nasza historia wrote:Nic mi o tym niewiadomo, bo u nas problem jest po męża stronie. Jak szukaliśmy przyczyn niepowodzeń na pocztaku naszej drogi, zaczęliśmy ode mnie i rok temu stwierdzili mi lekkie pco, chodziłam na monitoringi cyklu i niby wszytsko było Ok. Później okazało się, ze problem jest po męża stronie. Jak teraz wzięliśmy się za mnie, to co chodzę na jakieś badania do in vitro, a trafiam za każdym razem do innego lekarza, to każdy mówi co innego, albo ze mam pco albo ze nie mam.
Skoro wina jest po stronie męża to macie bardzo duże szanse że in vitro Wam pomożeNasza historia, Andawka lubią tę wiadomość
-
Ika wrote:ale zastanawiam się czy zostać u niej bo trochę czuje ze ona nie bardzo ma plan na moje leczenie (zrosty w macicicy), tylko wlasnie podawanie zarodków. 🙂
Jeśli miałabym doradzać to zmieniać bez sentymentów ! Coś Ci się nie podoba-zmieniaj, pytaj, nie oglądaj się na nikogo ..oni bez najmniejszego problemu zostawią Cię np w trudnej sytuacji i wyjadą np na urlop...także bez skrupułów
Tak jak pisałam novum to fabryka in vitro a nie klinika leczenia niepłodności. Podawanie zarodków to ich specjalność....
-
Andziorek wrote:Yana, ale wszystkie 20 transferów miałaś w Novum? Ja przez ten czas, który tu jesteśmy zauważam coraz większy pośpiech. Odbija się to niestety mocno na jakości usług. Po skróceniu godzin pracy kliniki jest jeszcze gorzej. Ostatni transfer, to nawet dr nie zdążyła zamknąć drzwi, a położna już zsadzała mnie z fotela, bo przecież kolejna dziewczyna czeka....
Szkoda, że nie udało się u Was ustalić żadnej przyczyny niepowodzeń. Po tak długim leczeniu podejrzewam, że jesteś już przebadana wzdłuż i wszerz. Najgorsza jest świadomość, że dochodzisz do ściany i nie masz już pomysłu, co jeszcze możesz zrobić. Życzę Ci naturalnej "niespodzianki" po odpuszczeniu tego wszystkiego
Tak wszystkie miałam w novum.
Jestem przebadana, ale nie z inicjatywy novum tylko swojej. My mieliśmy świetne warunki do in vitro, więc nie było czego szukać- nie trafiła pani jeszcze na swój zarodek... -
Marmis wrote:Yana - a ja myslałam ze jestem hardcorowcem - a w sumie "tylko" 9 transferów za mną Mega silna babka z Ciebie!!!. A u Ciebie kiedykolwiek beta ruszyła? Były biochemy, cokolwiek?.Ja na te 9 razy - 2 ciąże- poronione i jedna biochemiczna. Zastanawiamy się nad AZ, ale jeszcze konsultacja ostateniej deski u Paligi.. Wy nie myśleliście o takim rozwiązaniu?
Tak, miałam biochemiczne i puste jajo.
Kiedyś rozmawiając z lekarką nazwałam się weteranką- powiedziała że do prawdziwych weteranek novum mi jeszcze brakuje
U nas nie wchodzi w gre adopcja w żadnych aspekcie. -
Sofia2019 wrote:Dziewczyny tak Was czytam i juz prawie na pewno wiem, ze kolejna procedure jesli bedzie taka potrzeba przeprowadze w Bocianie. Nie wiem jeszcze do kogo pojde ale chce zmiany. Te podawanie w 2 dobie zarodki, mrozone w 2 dobie co potem i tak nie maja potencjału- wiem bo to przeszłam. Mam wrazenie ,ze klinika stawia na ilosc transferow stad takie ceny crio prawie 3000 zl i im wiecej ktos ma 2 dniowcow tym więcej transferow. Oczywiscie sa z tego ciaze ale mysle ,ze to czysty przypadek. Ja ostatnio uparlam się na 3 dobe bo oczywiście zapraszali mnie w 2 dobie.
Zdecydowanie klinika stawia na ilość transferów !! natomiast ja uważam że zarodkowi rzeczywiście najlepiej jest w macicy i im szybciej się go poda tym ma większe szanse na rozwój.
Niemniej jednak czytałam że najlepsza klinika in vitro w Londynie (nie pamiętam nazwy) transferuje tylko dobrze rokujące blastocysty.
-
Hekate wrote:Dziewczyny, krio na naturalnym w Novum - czy potrzebne są wymazy? W. nic nie wspomniał (ale to, że nie wspomniał, nie oznacza, że nie są potrzebne
). Czy w ogóle włączane są jakieś leki typu prog i robione jakiekolwiek badania krwi ? (poziom proga, estradiolu)
Podejście do transferu na sztucznym i naturalnym cyklu jest na takich samych zasadach. Nie bierzesz tylko estrofemu. Potrzebne sa te same badania i tak samo bierze się od dnia 0 progesteron w takich samych dawkach.Hekate lubi tę wiadomość
-
poprostuinna wrote:Jusia my też w klinice ze względu na dr Wolskiego i powiem Ci, ze mnie jakoś jego optymizm podtrzymywał na duchu i chyba osobiście takiej osobowości lekarzy potrzebuje.
Ale co do Waszego przypadku to straszne, że tak sie przytrafiło, że po rozmrożeniu plemników nie było. Chociaż z tego co pamietam nas lekarze ostrzegali, szczególnie dr Wojewódzki na którego sie wtedy śmiertelnie „obraziłam”, że tak się mimo wszystko może zdarzyć. A mieliście mTESE? I dostaliście wyniki z ilością kanalików itp? Miałam właśnie podać tutaj wyniki jakie u nas były ale nigdzie nie mogę znaleźć wyników jak na złość.
Nam pomógł i jesteśmy przed kolejna wizyta i biopsja, bo przed ostatnim transferem wdrożyliśmy plan B na wypadek nie powodzenia, No i z myślą o rodzeństwie dla kropka juz teraz.
Nie mieliśmy bo po "zwykłej" biopsji udało się znaleźć plemniki więc byliśmy bardzo uradowani. Po mojej punkcji i po rozmrożeniu materiału okazało się że jednak ich nie ma. W związku z tym tego samego dnia na szybko zrobiono mojemu mężowi biopsję ale też już nic nie znaleziono. Mieliśmy opcję- zamrozić komórki (nie było ich za dużo) i podchodzić potem do mtese albo zdecydować się na dawcę. Mieliśmy niecałą godzinę na podjęcie decyzji a obydwoje byliśmy po narkozie i z myśleniem nie było za dobrzeTo był straszny dzień.
Przy drugiej procedurze stwierdziliśmy że z racji wieku nie będziemy próbować szukać plemników. No ale wtedy już oswojeni z tym byliśmy.
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️ -
Moja opinia o lekarzach, z którymi się zetknęłam w Novum:
- dr Czerkwiński - pierwsza wizyta (miał najszybsze terminy - i nic dziwnego). Wrażenie straszne, wyjątkowo antypatyczny niestety, dlatego byliśmy u niego pierwszy i ostatni raz. Co do skuteczności leczenia/diagnozy - nie wiem, bo same wiecie, że na pierwszej wizycie to tylko takie pitu pitu i zlecenia badań.
- dr Starosławska - styczność jednorazowa (robiła pierwszy transfer) i jakieś takie neutralne odczucia miałam - ani na tak, ani na nie. Chociaż może bardziej na tak, bo była szczerze zdziwiona, że Wojewódzki (lekarz prowadzący) zlecił transfer mimo poziomu estradiolu i wielkości jajników po punkcji...widać było, że gdyby to od niej zależało, to by nie robiła.
- dr Traczyńska - styczność jednorazowa (wypis po drugiej punkcji) - albo strasznie zabiegana, albo strasznie nieogarnięta, nie umiem ocenić.
- dr Wojewódzki - na początku wrażenie super. Miły, kontaktowy. Niestety z wizyty na wizytę coraz gorzej. Po zakończeniu pierwszej stymulacji (beznadziejny wynik - w stopce) na każdej wizycie pytał mnie, dlaczego komórki się nie zapłodniły i dlaczego taki słaby wynik, mimo że zapowiadało się dobrze. Czaicie, on mnie pytał, nie ja jego. Na każdej wizycie. Potem zaczęło się robić coraz nieprzyjemniej, bo ja się zaczęłam stawać coraz bardziej świadomą pacjentką (dzięki temu forum). Dobił mnie już totalnie chwilę przed drugą punkcją, kiedy okazało się, że:
- od miesiąca nie ma i raczej nie będzie odczynników do magnetycznego sortowania plemników (rozmawialiśmy o tym na każdej wizycie, że będzie - dwa dni wcześniej też)
- jego nie będzie ani na punkcji ani na transferze i nie wiadomo, kto go będzie zastępował
- co prawda on się zgadza na zapłodnienie wszystkich oocytów, ale zobaczymy, co powie labolatorium i ile oni się zdecydują zapłodnić. Cyrk ? Oczywiście potem okazało się, że decyzja należy do lekarza, ale co mi nerwów napsuł...
Nie pamięta zupełnie pacjentów (ja nie oczekuje, że on będzie pamiętał moją całą historię leczenia, ale fajnie było by jakby chociaż kojarzył, że już kiedyś mnie widział, szczególnie jak spotykamy się co drugi dzień na stymulacji...).
Była jeszcze masa historii i na ten moment jestem jestem bardzo, bardzo na nie. Bardzo liczę na to, że uda mi się przejść do innego lekarza.
- dr Zamora - krótki kontakt, bo tylko punkcja nr 2 i transfer nr 2 - ale wrażenie super - konkretny, odpowiada na pytania, słucha pacjenta i bierze pod uwagę jego sugestie. Chciałabym do niego trafić na stałe.
- dr Puchta - super - po pierwsze bardzo miła, po drugie bardzo konkretna, profesjonalna. Słucha, doradza, odpowiada na pytania, pamięta pacjentów. Byłam niestety tylko raz + jedna telewizyta. Niestety, to jeszcze bardzo młody lekarz i nie prowadzi stymulacjiale zapowiada się bardzo dobrze
Andziorek lubi tę wiadomość
obydwoje rocznik 87
starania od 2018r., czynnik męski
1 ICSI 01/02.2020 - 12 oocytów, 6 zapładnianych, 1 słaby zarodek
ET 02.2020 - beta <0,2
2 IMSI 05/06.2020
12 oocytów, 9 zapłodnień, transfer świeży + 6 mrozaczków
4.06.2020 - ET-biochem, beta doszła do 300
22.07.2020 - FET- beta <0,1
21.08.2020 - FET - wczesny biochem
październik 2020- immunologia
19.01.2021 - FET moruli
7dpt - 31,7, 9dpt - 77,1, 13dpt - 630,3, 27dpt - beta 32707, zarodek 0,784 cm i serduszko, 13t2d - usg genet+pappa - wszystko ok; Nifty pro - zdrowa dziewczynka; połówkowe 20t3d - 451g
39tc - 1.10.2021 g.10.00 CC - Sara 4280g 58 cm
11.09.2023 - FET morula
9.11.2023 - blastka padła przed transferem
3 IMSI 12.2023/01.2024
mamy 5.1.1, 4.1.1, 4.2.1, 4.2.2, 4.2.3
-
amica wrote:Hej, jestem po wizycie. Wydaje mi się, że cykl będzie stracony, ale dr każe dać pęcherzykowi szanse. Dzisiaj jest 11dc, endometrium tylko 7mm a na jajniku pecherzyk 9mm. No i wizyta w sobotę i w poniedzialek.
No i nowość - dr uważa że prawdopodobnie mam za lewym jajnikiem wodniakaw poprzednim cyklu już dr Ł coś wspominała ze coś tam jest no i jak widać dalej jest. No ja nie wiem czemu tak się dzieje, że jak nie zrosty w macicy to wodniak...ręce opadają
ja pier... wiecznie pod górkę
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️ -
Yana28 wrote:Podejście do transferu na sztucznym i naturalnym cyklu jest na takich samych zasadach. Nie bierzesz tylko estrofemu. Potrzebne sa te same badania i tak samo bierze się od dnia 0 progesteron w takich samych dawkach.obydwoje rocznik 87
starania od 2018r., czynnik męski
1 ICSI 01/02.2020 - 12 oocytów, 6 zapładnianych, 1 słaby zarodek
ET 02.2020 - beta <0,2
2 IMSI 05/06.2020
12 oocytów, 9 zapłodnień, transfer świeży + 6 mrozaczków
4.06.2020 - ET-biochem, beta doszła do 300
22.07.2020 - FET- beta <0,1
21.08.2020 - FET - wczesny biochem
październik 2020- immunologia
19.01.2021 - FET moruli
7dpt - 31,7, 9dpt - 77,1, 13dpt - 630,3, 27dpt - beta 32707, zarodek 0,784 cm i serduszko, 13t2d - usg genet+pappa - wszystko ok; Nifty pro - zdrowa dziewczynka; połówkowe 20t3d - 451g
39tc - 1.10.2021 g.10.00 CC - Sara 4280g 58 cm
11.09.2023 - FET morula
9.11.2023 - blastka padła przed transferem
3 IMSI 12.2023/01.2024
mamy 5.1.1, 4.1.1, 4.2.1, 4.2.2, 4.2.3
-
Hekate wrote:Moja opinia o lekarzach, z którymi się zetknęłam w Novum:
- dr Czerkwiński - pierwsza wizyta (miał najszybsze terminy - i nic dziwnego). Wrażenie straszne, wyjątkowo antypatyczny niestety, dlatego byliśmy u niego pierwszy i ostatni raz. Co do skuteczności leczenia/diagnozy - nie wiem, bo same wiecie, że na pierwszej wizycie to tylko takie pitu pitu i zlecenia badań.
- dr Starosławska - styczność jednorazowa (robiła pierwszy transfer) i jakieś takie neutralne odczucia miałam - ani na tak, ani na nie. Chociaż może bardziej na tak, bo była szczerze zdziwiona, że Wojewódzki (lekarz prowadzący) zlecił transfer mimo poziomu estradiolu i wielkości jajników po punkcji...widać było, że gdyby to od niej zależało, to by nie robiła.
- dr Traczyńska - styczność jednorazowa (wypis po drugiej punkcji) - albo strasznie zabiegana, albo strasznie nieogarnięta, nie umiem ocenić.
- dr Wojewódzki - na początku wrażenie super. Miły, kontaktowy. Niestety z wizyty na wizytę coraz gorzej. Po zakończeniu pierwszej stymulacji (beznadziejny wynik - w stopce) na każdej wizycie pytał mnie, dlaczego komórki się nie zapłodniły i dlaczego taki słaby wynik, mimo że zapowiadało się dobrze. Czaicie, on mnie pytał, nie ja jego. Na każdej wizycie. Potem zaczęło się robić coraz nieprzyjemniej, bo ja się zaczęłam stawać coraz bardziej świadomą pacjentką (dzięki temu forum). Dobił mnie już totalnie chwilę przed drugą punkcją, kiedy okazało się, że:
- od miesiąca nie ma i raczej nie będzie odczynników do magnetycznego sortowania plemników (rozmawialiśmy o tym na każdej wizycie, że będzie - dwa dni wcześniej też)
- jego nie będzie ani na punkcji ani na transferze i nie wiadomo, kto go będzie zastępował
- co prawda on się zgadza na zapłodnienie wszystkich oocytów, ale zobaczymy, co powie labolatorium i ile oni się zdecydują zapłodnić. Cyrk ? Oczywiście potem okazało się, że decyzja należy do lekarza, ale co mi nerwów napsuł...
Nie pamięta zupełnie pacjentów (ja nie oczekuje, że on będzie pamiętał moją całą historię leczenia, ale fajnie było by jakby chociaż kojarzył, że już kiedyś mnie widział, szczególnie jak spotykamy się co drugi dzień na stymulacji...).
Była jeszcze masa historii i na ten moment jestem jestem bardzo, bardzo na nie. Bardzo liczę na to, że uda mi się przejść do innego lekarza.
- dr Zamora - krótki kontakt, bo tylko punkcja nr 2 i transfer nr 2 - ale wrażenie super - konkretny, odpowiada na pytania, słucha pacjenta i bierze pod uwagę jego sugestie. Chciałabym do niego trafić na stałe.
- dr Puchta - super - po pierwsze bardzo miła, po drugie bardzo konkretna, profesjonalna. Słucha, doradza, odpowiada na pytania, pamięta pacjentów. Byłam niestety tylko raz + jedna telewizyta. Niestety, to jeszcze bardzo młody lekarz i nie prowadzi stymulacjiale zapowiada się bardzo dobrze
Hekate, mam bardzo podobne wrażenia po wizytach u Wojewódzkiego. Poleciła mi go znajoma, na początku wszystko super, invitro, tak, tak, zero problemów, macie państwo bardzo duże szanse.
Z wizyty na wizytę było tylko gorzej: najpierw nie powiedział nam, że jeśli chcemy skorzystać z dofinansowania to musimy się wyrobić do konkretnego terminu (grudzień 2019). Oczywiście się nie wyrobiliśmy przez mój cykl, więc musieliśmy czekać do lutego 2020 żeby zacząć (oczywiście musiałam powtórzyć prawie wszystkie badania). Potem gubił nasza teczkę z dokumentami na dofinansowanie. Przed transferem nie miałam żadnego usg, czy z jajnikami wszystko OK, od razu na fotel i transfer. A po transferze, nieudanym, powiedział, że to dziwne, że się nie udało. Zapytał czemu nie mam zrobionych kariotypów, a mąż fragmentacji dna. Ja na to, że mi nie zlecał takich badań. Powiedział, żebym w takim razie sobie te badania zrobiła, bo po ciążach pozamacicznych kariotypy były kiedyś badaniem podstawowym. I dzięki temu będziemy wiedzieli, czy to że się nie udaje to kwestia genetyczna. 🤷♀️ A że mam 4 mrozaki to nic nie zrobimy dopóki ich nie wykorzystamy.
Wtedy stwierdziłam, że jak tylko mi się uda to zmieniam lekarza.
-
Alicja- mocne kciuki.
Hekate- no historia z dr Wojewódzkim niezła.
Jeśli chodzi o dr Czerkwińskiego to ja byłam u niego tylko raz na monitoringu. Jak przeczytałam opinie o nim na znanym lekarzu przed wizytą to bałam się wchodzić do gabinetuAle się mocno zdziwiłam- był przesympatyczny
- więc może to zależy od dnia
Dr Starosławska- byłam jej pacjentką chyba najdłużej w Novum- bardzo sympatyczna ale też miała problem z zapamiętaniem pacjentek- przychodziłam do niej po dwóch dniach a miałam wrażenie że nie pamięta zupełnie kim jestem
Dr Sowińska- przeprowadziła jedyny udany transfer jak do tej pory. Jest realistką. Nie koloryzuje. Jak nie podoba jej się wynik stymulacji to wyraża swoją opinię. A ja to cenię. Bo wolę się miło zaskoczyć- nie była do końca zadowolona ze stymulacji a mimo to uzyskaliśmy 6 zarodków niż być nastawiona HURA- a potem zmierzyć się z szarą rzeczywistością- tak było przy 1wszej punkcjiAndziorek lubi tę wiadomość
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️ -
Klara_20 wrote:Hmmm czyli szykować się na to, że transfer znowu będzie na zasadzie „uda się albo nie”?
Raczej, czy zalecenia stosowania encortonu masz od innego lekarza i dostaniesz od niego receptę?
Jeżeli na wizycie chcesz się wyłącznie poradzić dr Z. to tego bym nie robiła.
Mnie w czerwcu dr kilka razy pytała, czy nie będę brała encortonu, bo wcześniej był. Chyba, że już coś się zmieniło w zaleceniach? Dziewczyny wypisał Wam ktoś ostatnio encorton w klinice?Starania od 09.2014, 5 procedur IVF, 10 transferów (w tym 3 x cb - 08.2017, 11.2017, 10.2019)
-
amica wrote:Hej, jestem po wizycie. Wydaje mi się, że cykl będzie stracony, ale dr każe dać pęcherzykowi szanse. Dzisiaj jest 11dc, endometrium tylko 7mm a na jajniku pecherzyk 9mm. No i wizyta w sobotę i w poniedzialek.
No i nowość - dr uważa że prawdopodobnie mam za lewym jajnikiem wodniakaw poprzednim cyklu już dr Ł coś wspominała ze coś tam jest no i jak widać dalej jest. No ja nie wiem czemu tak się dzieje, że jak nie zrosty w macicy to wodniak...ręce opadają
Amica, a dr Sowińska mówiła coś więcej na temat tego wodniaka? Zleciła Ci dokładniejsze badanie, aby stwierdzić, czy jest zamknięty?
Zerknij na to: https://www.youtube.com/watch?v=gxfVux5ZX8M (o 19:36 dr Kozioł odpowiada na pytanie dotyczące wodniaków).Starania od 09.2014, 5 procedur IVF, 10 transferów (w tym 3 x cb - 08.2017, 11.2017, 10.2019)
-
Cześć dziewczyny, powiedzcie mi czy macie heparynę na ryczałt? Właśnie wracam od hematologa ( ale byłam u niego w Enelmedzie) i nie wypisał mi zaświadczenia, powiedział że podstawą do wypisania jest badanie - białko S, jak będzie obniżone. Mam czynnik V R2 - heterozygotyczny oraz PAI 1 - układ homozygotyczny. Może iść do hematologa z naszej kliniki? Jak sądzicie?Hashimoto
Insulinooporność
PAI I - homozygota,
Czynnik VR2 - heterozygota,
Zespół anty-fosfolipidowy - ok
Kariotypy - ok
08.2018 - c. pozamaciczna 😢
03.2019 - IVF - c. pozamaciczna 😢
01.2020 - poronienie zatrzymane 😢
03.2021 - podejście do drugiej procedury, zmiana kliniki.
04.2021 - poronienie zatrzymane😢
10.2022 - po tylu trudach i latach doczekaliśmy się. Urodził się nasz mały cud - nasza kochana córeczka ♥️
Kiedy świat mówi: „poddaj się”, nadzieja szepcze: „spróbuj jeszcze raz”.
Czekamy na Ciebie maluszku. Nie poddamy się, walczę dopóki starczy mi sił. -
Klara_20 - ah, jakbym czytała o sobie...czyli on po prostu tak robi - najpierw milusi i profesjonalny, a jak już wpadniesz w sidła to olewka totalna
Jusia - a teraz u kogo będziesz ? Sowińska?obydwoje rocznik 87
starania od 2018r., czynnik męski
1 ICSI 01/02.2020 - 12 oocytów, 6 zapładnianych, 1 słaby zarodek
ET 02.2020 - beta <0,2
2 IMSI 05/06.2020
12 oocytów, 9 zapłodnień, transfer świeży + 6 mrozaczków
4.06.2020 - ET-biochem, beta doszła do 300
22.07.2020 - FET- beta <0,1
21.08.2020 - FET - wczesny biochem
październik 2020- immunologia
19.01.2021 - FET moruli
7dpt - 31,7, 9dpt - 77,1, 13dpt - 630,3, 27dpt - beta 32707, zarodek 0,784 cm i serduszko, 13t2d - usg genet+pappa - wszystko ok; Nifty pro - zdrowa dziewczynka; połówkowe 20t3d - 451g
39tc - 1.10.2021 g.10.00 CC - Sara 4280g 58 cm
11.09.2023 - FET morula
9.11.2023 - blastka padła przed transferem
3 IMSI 12.2023/01.2024
mamy 5.1.1, 4.1.1, 4.2.1, 4.2.2, 4.2.3
-
HINATA wrote:Cześć dziewczyny, powiedzcie mi czy macie heparynę na ryczałt? Właśnie wracam od hematologa ( ale byłam u niego w Enelmedzie) i nie wypisał mi zaświadczenia, powiedział że podstawą do wypisania jest badanie - białko S, jak będzie obniżone. Mam czynnik V R2 - heterozygotyczny oraz PAI 1 - układ homozygotyczny. Może iść do hematologa z naszej kliniki? Jak sądzicie?
Ja byłam kiedyś w Lux-Med i też lekarka nie chciała mi wypisać zaświadczenia. Wtedy "moja" dr M.L. doradziła, abym nie traciła czasu na innych hematologów i poszła w klinice.
Na razie odpuściłam temat, ale jak kiedyś będę w ciąży to się do niego wybiorę.Starania od 09.2014, 5 procedur IVF, 10 transferów (w tym 3 x cb - 08.2017, 11.2017, 10.2019)
-
Cześć dziewczyny, jestem po drugiej wizycie stymulacyjnej 8 dzień cyklu. Proszę powiedzcie mi czy moje pecherzyki maja jeszcze szanse urosnąć. Rokujących na pierwszej wyżycie było 8, teraz 11 sztuk. Ale w tym kilka 10mm i 12mm, reszta 13/14/15. Idę krótkim protokołem. Zapytałam czy wynik dobry, to dr Sowińska powiedziała, może będzie 5 sztuk. Wiec zdziwiona powiedziałam tak mało? Miałam być przestymulowana ze względu na AMH 8, a tutaj chyba dostałam za niskie dawki ( oczywiście nie winie lekarza bo AMH mam rzekomo wysokie), po moim zdziwieniu dr powiedziała, ze może będzie 10, może będzie 5, kto to wie, to się okaże. Endo mam teraz 8,5. Oprócz tego mam kolejna nowość w diagnozie. Duża nadzerka, jak to skomentowała dr. Wiec znowu zdziwiona mówię, jak to, słyszałam ze mam nadzerke ale nie duża i mam się nią nie przejmowac. Dr Sowińska powiedziała jeszcze raz, ze jest duża. Jak zapytałam czy przeszkadza, to w in vitro to niby nie, ale zrobiłaby z tym porządek jak się uda i po ciąży.
Teraz moje pytanie do Was, bo uważam, ze wiecie więcej niż nie jeden ginekolog 😉
Czy te pecherzyki maja jeszcze szanse urosnąć? I czy ta nadzerka może mieć wpływ na niepowodzenie in vitro? Tak się stresuje tymi plemnikami zamrożonymi męża, jest opcja żeby zapładniac wszystko, a teraz jeszcze wychodzi ze u mnie nie jest kolorowo z tymi pęcherzykami.Kupiłam sobie te nutridrinki i będę pic do końca stymulacji.
-
Andziorek wrote:Amica, a dr Sowińska mówiła coś więcej na temat tego wodniaka? Zleciła Ci dokładniejsze badanie, aby stwierdzić, czy jest zamknięty?
Zerknij na to: https://www.youtube.com/watch?v=gxfVux5ZX8M (o 19:36 dr Kozioł odpowiada na pytanie dotyczące wodniaków).
Zapytała się czy zdarza mi się wyciek z pochwy, powiedziałam że nie. Na razie powiedziała że jest do obserwacji.
Natomiast w domu na spokojnie pomyślałam o tym i miałam jednak taki epizod. W poniedziałek jak będę u niej to jej to powiem, zobaczę co ona na to. No ale pewnie się skończy tym że transfer odwołamy 😭😭😭"Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe."