X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną NOVUM Warszawa
Odpowiedz

NOVUM Warszawa

Oceń ten wątek:
  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 20 listopada 2020, 15:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marmis wrote:
    Arcola kciuki zacisnięte. Może pykniesz relanium?:)

    Jutro na pewno pyknę 😀. Zastanawiam się nawet czy jak będę czekać na pierwsza bete to też nie brać.

    Marmis lubi tę wiadomość

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
  • Marmis Autorytet
    Postów: 3248 2932

    Wysłany: 20 listopada 2020, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arcola wrote:
    Jutro na pewno pyknę 😀. Zastanawiam się nawet czy jak będę czekać na pierwsza bete to też nie brać.
    A pewnie. Ja mialam zalecenie zeby przez 3 dni po transferze brac.

    Marmis
  • Patnap Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 20 listopada 2020, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beatka.jk wrote:
    Witam Was dziewczyny :-) jestem na tym forum nowa, mogę śmiało powiedzieć że w zasadzie zielona ;-)natomiast co do Novum hm....to są oczywiście moje osobiste odczucia... wiadomo klinika czysta, zadbana i może robić wrażenie ale w naszym przypadku...nie zawsze godziny przyjęć pokrywały się z naszymi możliwościami bycia w klinice, ponadto często okazywało się, że wizyty zlecone przez mojego lekarza, które miały odbywać się w określonych dniach mojego cyklu były niemożliwe do przeprowadzenia co wynikało z ilości pacjentek już zapisanych na dany dzień, więc albo zostawała wizyta u innego gin. albo przepadała. Do wszystkich wizyt oraz zleconych badań podeszliśmy rzetelnie i wszystkie z mężem wykonaliśmy (począwszy od morfologii, hormonów, hsg, badań nasienia, posiewów, histeroskopii, cytologii, monitoringu cykli itd)Na koniec została postawiona diagnoza - niepłodność idiopatyczna czyli nie wiadomo dlaczego nie możemy mieć dzieci. Nadmieniam iż miałam 2 mięśniaki, które mogły blokować zajście w ciążę, ale których nie chciano usuwać natomiast ze względu na wahania TSH byłam wówczas pod stałą kontrolą endokrynologa.Przeszliśmy kilka stymulacji cyklu (w sumie nie wiem dlaczego, ponieważ ja mam owulacje, pęchęrzyki dorastają, same pękają etc), po stymulacji zdarzyło mi się kilka razy zostać posiadaczką torbieli,następnie dwie inseminacje - wynik oczywiście negatywny. Nie ukrywam, że byłam zdołowana, zniechęcona, zdenerwowana i nie chciałam już kolejnej inseminacji. Zrezygnowałam chwilowo z tej kliniki, zmieniałam lekarza ginekologa,zmieniłam także endokrynologa i po wykonaniu testów okazało się że mam hiperprolaktynemię, co ozn. że poziom prolaktyny jest tak wysoki, iż niestety blokuje zajście w ciąże, żadna inseminacja a ani in vitro przy moich parametrach nie miały prawa się udać !!! Aktualnie obniżamy TSH i prolaktynę, jestem po usunięciu mięśniaków pod stałą kontrolą lekarzy. Trochę się rozpisałam ale...chodzi o to, że osobiście mam mieszane uczucia i żal do lekarzy z Novum, że nie zlecili odpowiednich testów i że dopiero po ponad roku przez innego lekarza, którego sama znalazłam zdiagnozowana została hiperprol...bo dla par, które przychodzą do kliniki leczenia niepłodności każdy dzień jest na wagę złota a niewłaściwa diagnoza potrafi zrujnować psychikę i zniszczyć ostatki nadziei.Poza tym czujemy się trochę naciągnięci bo...leczenie niepłodności to kosztowny proces...wiadomo dla dziecka nie liczy się pieniędzy ale..trzeba je mieć, żeby pozwolić sobie na badania oraz inseminacje zanim spełni się warunki żeby znaleźć się w programie in vitro refundowanym przez NFZ.

  • Patnap Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 20 listopada 2020, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beatka.jk wrote:
    Witam Was dziewczyny :-) jestem na tym forum nowa, mogę śmiało powiedzieć że w zasadzie zielona ;-)natomiast co do Novum hm....to są oczywiście moje osobiste odczucia... wiadomo klinika czysta, zadbana i może robić wrażenie ale w naszym przypadku...nie zawsze godziny przyjęć pokrywały się z naszymi możliwościami bycia w klinice, ponadto często okazywało się, że wizyty zlecone przez mojego lekarza, które miały odbywać się w określonych dniach mojego cyklu były niemożliwe do przeprowadzenia co wynikało z ilości pacjentek już zapisanych na dany dzień, więc albo zostawała wizyta u innego gin. albo przepadała. Do wszystkich wizyt oraz zleconych badań podeszliśmy rzetelnie i wszystkie z mężem wykonaliśmy (począwszy od morfologii, hormonów, hsg, badań nasienia, posiewów, histeroskopii, cytologii, monitoringu cykli itd)Na koniec została postawiona diagnoza - niepłodność idiopatyczna czyli nie wiadomo dlaczego nie możemy mieć dzieci. Nadmieniam iż miałam 2 mięśniaki, które mogły blokować zajście w ciążę, ale których nie chciano usuwać natomiast ze względu na wahania TSH byłam wówczas pod stałą kontrolą endokrynologa.Przeszliśmy kilka stymulacji cyklu (w sumie nie wiem dlaczego, ponieważ ja mam owulacje, pęchęrzyki dorastają, same pękają etc), po stymulacji zdarzyło mi się kilka razy zostać posiadaczką torbieli,następnie dwie inseminacje - wynik oczywiście negatywny. Nie ukrywam, że byłam zdołowana, zniechęcona, zdenerwowana i nie chciałam już kolejnej inseminacji. Zrezygnowałam chwilowo z tej kliniki, zmieniałam lekarza ginekologa,zmieniłam także endokrynologa i po wykonaniu testów okazało się że mam hiperprolaktynemię, co ozn. że poziom prolaktyny jest tak wysoki, iż niestety blokuje zajście w ciąże, żadna inseminacja a ani in vitro przy moich parametrach nie miały prawa się udać !!! Aktualnie obniżamy TSH i prolaktynę, jestem po usunięciu mięśniaków pod stałą kontrolą lekarzy. Trochę się rozpisałam ale...chodzi o to, że osobiście mam mieszane uczucia i żal do lekarzy z Novum, że nie zlecili odpowiednich testów i że dopiero po ponad roku przez innego lekarza, którego sama znalazłam zdiagnozowana została hiperprol...bo dla par, które przychodzą do kliniki leczenia niepłodności każdy dzień jest na wagę złota a niewłaściwa diagnoza potrafi zrujnować psychikę i zniszczyć ostatki nadziei.Poza tym czujemy się trochę naciągnięci bo...leczenie niepłodności to kosztowny proces...wiadomo dla dziecka nie liczy się pieniędzy ale..trzeba je mieć, żeby pozwolić sobie na badania oraz inseminacje zanim spełni się warunki żeby znaleźć się w programie in vitro refundowanym przez NFZ.

  • Patnap Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 20 listopada 2020, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beatka.jk wrote:
    Witam Was dziewczyny :-) jestem na tym forum nowa, mogę śmiało powiedzieć że w zasadzie zielona ;-)natomiast co do Novum hm....to są oczywiście moje osobiste odczucia... wiadomo klinika czysta, zadbana i może robić wrażenie ale w naszym przypadku...nie zawsze godziny przyjęć pokrywały się z naszymi możliwościami bycia w klinice, ponadto często okazywało się, że wizyty zlecone przez mojego lekarza, które miały odbywać się w określonych dniach mojego cyklu były niemożliwe do przeprowadzenia co wynikało z ilości pacjentek już zapisanych na dany dzień, więc albo zostawała wizyta u innego gin. albo przepadała. Do wszystkich wizyt oraz zleconych badań podeszliśmy rzetelnie i wszystkie z mężem wykonaliśmy (począwszy od morfologii, hormonów, hsg, badań nasienia, posiewów, histeroskopii, cytologii, monitoringu cykli itd)Na koniec została postawiona diagnoza - niepłodność idiopatyczna czyli nie wiadomo dlaczego nie możemy mieć dzieci. Nadmieniam iż miałam 2 mięśniaki, które mogły blokować zajście w ciążę, ale których nie chciano usuwać natomiast ze względu na wahania TSH byłam wówczas pod stałą kontrolą endokrynologa.Przeszliśmy kilka stymulacji cyklu (w sumie nie wiem dlaczego, ponieważ ja mam owulacje, pęchęrzyki dorastają, same pękają etc), po stymulacji zdarzyło mi się kilka razy zostać posiadaczką torbieli,następnie dwie inseminacje - wynik oczywiście negatywny. Nie ukrywam, że byłam zdołowana, zniechęcona, zdenerwowana i nie chciałam już kolejnej inseminacji. Zrezygnowałam chwilowo z tej kliniki, zmieniałam lekarza ginekologa,zmieniłam także endokrynologa i po wykonaniu testów okazało się że mam hiperprolaktynemię, co ozn. że poziom prolaktyny jest tak wysoki, iż niestety blokuje zajście w ciąże, żadna inseminacja a ani in vitro przy moich parametrach nie miały prawa się udać !!! Aktualnie obniżamy TSH i prolaktynę, jestem po usunięciu mięśniaków pod stałą kontrolą lekarzy. Trochę się rozpisałam ale...chodzi o to, że osobiście mam mieszane uczucia i żal do lekarzy z Novum, że nie zlecili odpowiednich testów i że dopiero po ponad roku przez innego lekarza, którego sama znalazłam zdiagnozowana została hiperprol...bo dla par, które przychodzą do kliniki leczenia niepłodności każdy dzień jest na wagę złota a niewłaściwa diagnoza potrafi zrujnować psychikę i zniszczyć ostatki nadziei.Poza tym czujemy się trochę naciągnięci bo...leczenie niepłodności to kosztowny proces...wiadomo dla dziecka nie liczy się pieniędzy ale..trzeba je mieć, żeby pozwolić sobie na badania oraz inseminacje zanim spełni się warunki żeby znaleźć się w programie in vitro refundowanym przez NFZ.

  • Patnap Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 20 listopada 2020, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beata jk
    Witaj w klubie, dokładnie ta sama historia. Leczyliśmy się w novum, stwierdzona niepłodność idiopatyczna (2 poronienia) i dwie nieudane inseminacje... wkurzylismy się. Badania dobre ale prolaktyna za wysoko co mnie niepokoiło. Znalazłam endokrynolog, która stwierdziła ze mam niedocznnosc tarczyc oraz hiperprolaktynemie ....
    nie ma opcji zajścia.
    Teraz jestem po ponad dwóch miesiącach leczenia i jestno niebo lepiej. Wracamy do novum tylko dlatego ze są tam zamrożone nasze plemniczki. I będziemy robić ostatnia inseminacje a potem invitro jeśli już nam nic nie pomoże.
    Totalnie jesteśmy zawiedzeni ta klinik pod tym względem... jak można było nas naciągać na to wszystko (nerwy oraz kasa) jak wiadomo było ze w ciąże nie zajdę przy takiej prolaktyne....

  • Inkaa85 Autorytet
    Postów: 1144 409

    Wysłany: 21 listopada 2020, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Novum zawsze było drogie ale teraz przekracza granice...przygotowywałam się do transferu, sprawdzałam grubość endo u swojego lekarza i miałam dzwonić do novum i taki telefon może 3 minutowy koszt 120 zł!!!to mnie najbardziej zezłościło! Ostatni transfer miałam robiony u nich w 2018 roku kosztował jakoś 2100 teraz transfer kosztuje 2800!!! Fakt przyznam że dwa razy udało mi się u nich zajść w ciążę, niestety poroniłam, ale zaszłam- jest to jakiś sukces i na pewno klinika ma doświadczenie. Moim zdaniem bardzo zdzierają kasę i nie liczy się pacjentka tylko kasa. Były to moje dwa ostatnie zamrożone zarodki na wizycie przed transferem powiedziałam mojemu lekarzowi Wojewódzkiemu że to już koniec Ostatnie podejście na co on do nas tak po chamsku Widocznie nie macie państwo determinacji i nie chcecie mieć dzieci Mało nie spadłam z krzesła...chyba poczuł że kasa już nie popłynie i nie ważne co czujemy tylko kasa i kolejny numer statystyk.

  • Jusia 82 Autorytet
    Postów: 2369 1488

    Wysłany: 21 listopada 2020, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arcola, jak tam? Wszystko na spokojnie się udało😊?

    age.png

    Starania od 2014 , 1 ICSI maj 2018, 2 ICSI sierpień 2019, 3 ICSI kwiecień 2021
    9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
    10. transfer INVIMED - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
    22 dpt- YS+,CRL 1,17 mm, FHR +
    7t6d- CRL 15mm, FHR 167/min
    9t0d- CRL 23,2 mm, FHR 169/min
    NIFTY- zdrowy chłopiec, wysokie ryzyko preeklampsji
    13.03.2023, g.13:20, Maciejek- 51 cm,2870 g szczęścia do kochania 🧡🧡🧡
  • Kla_Mum Autorytet
    Postów: 886 1454

    Wysłany: 21 listopada 2020, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inkaa85 wrote:
    Novum zawsze było drogie ale teraz przekracza granice...przygotowywałam się do transferu, sprawdzałam grubość endo u swojego lekarza i miałam dzwonić do novum i taki telefon może 3 minutowy koszt 120 zł!!!to mnie najbardziej zezłościło! Ostatni transfer miałam robiony u nich w 2018 roku kosztował jakoś 2100 teraz transfer kosztuje 2800!!! Fakt przyznam że dwa razy udało mi się u nich zajść w ciążę, niestety poroniłam, ale zaszłam- jest to jakiś sukces i na pewno klinika ma doświadczenie. Moim zdaniem bardzo zdzierają kasę i nie liczy się pacjentka tylko kasa. Były to moje dwa ostatnie zamrożone zarodki na wizycie przed transferem powiedziałam mojemu lekarzowi Wojewódzkiemu że to już koniec Ostatnie podejście na co on do nas tak po chamsku Widocznie nie macie państwo determinacji i nie chcecie mieć dzieci Mało nie spadłam z krzesła...chyba poczuł że kasa już nie popłynie i nie ważne co czujemy tylko kasa i kolejny numer statystyk.

    Inkaa85, niestety podpisuję się pod tym co napisałaś 😔.

    Dla mnie to patrzenie przez pryzmat kasy było tak irytujące, że uciekłam z Novum - oczywiście gdyby może inaczej podchodzili do naszych starań, bardziej indywidualnie, pewnie zebrałabym siły, żeby jeszcze raz zagryźć zęby...Ale ponieważ tak nie było, zmieniłam klinikę.

    Wiesz może, co było powodem poronień? Miałaś jakieś leki wspomagające transfer? Ja w Novum dostałam tylko progesteron i estrofem, niestety z moim silnym organizmem zarodek nie miał szans na zagnieżdżenie 😔.

    Nie słuchaj takich tekstów, że nie jesteście zdeterminowani!!! Jesteście i chcecie mieć dzieci! 😤 I będziecie je mieli! Trzymam bardzo kciuki za ten transfer!! ✊🏻✊🏻✊🏻

    Jusia 82, Sofia2019 lubią tę wiadomość

    Ona: AMH 1,32, FSH: 5,82, LH: 3,47
    43 lata
    PAI hetero, MTHFR a1298c hetero, dwurożna macica, hipoglikemia reaktywna, niedoczynność tarczycy, wygasające PCOS?
    On: wyniki nasienia w miarę ok

    5IVF - Kriobank Białystok (8.2020) - lekka stymulacja lamettą - 2 komórki, 1 morulka 💝:
    7dpt - 21,9; 9 dpt - 100,7; 12 dpt - 392; 16dpt - 3927; 26 dpt - jest ❤️!

    82do3e5e1vm21v9s.png
  • Marmis Autorytet
    Postów: 3248 2932

    Wysłany: 21 listopada 2020, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arcola jak poszło? Jak sie czujesz? Daj nam tu szybciutko znac

    Marmis
  • Fredka_ Przyjaciółka
    Postów: 110 69

    Wysłany: 21 listopada 2020, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inkaa85 wrote:
    Novum zawsze było drogie ale teraz przekracza granice...przygotowywałam się do transferu, sprawdzałam grubość endo u swojego lekarza i miałam dzwonić do novum i taki telefon może 3 minutowy koszt 120 zł!!!to mnie najbardziej zezłościło! Ostatni transfer miałam robiony u nich w 2018 roku kosztował jakoś 2100 teraz transfer kosztuje 2800!!! Fakt przyznam że dwa razy udało mi się u nich zajść w ciążę, niestety poroniłam, ale zaszłam- jest to jakiś sukces i na pewno klinika ma doświadczenie. Moim zdaniem bardzo zdzierają kasę i nie liczy się pacjentka tylko kasa. Były to moje dwa ostatnie zamrożone zarodki na wizycie przed transferem powiedziałam mojemu lekarzowi Wojewódzkiemu że to już koniec Ostatnie podejście na co on do nas tak po chamsku Widocznie nie macie państwo determinacji i nie chcecie mieć dzieci Mało nie spadłam z krzesła...chyba poczuł że kasa już nie popłynie i nie ważne co czujemy tylko kasa i kolejny numer statystyk.
    Inka wysłałam zaproszenie, chciałam się coś dopytać odnośnie dr. W.

  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 21 listopada 2020, 19:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jusia 82 wrote:
    Arcola, jak tam? Wszystko na spokojnie się udało😊?

    Jusia. Tak u mnie bez problemu. Teraz czeka mnie dzielenie i podawanie accofilu. Zobaczymy jak się po nim będę czuła.

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 21 listopada 2020, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marmis wrote:
    Arcola jak poszło? Jak sie czujesz? Daj nam tu szybciutko znac

    Wszystko dobrze. Ochlałam się tak wody że ledwo co siedziałam na tym fotelu.
    Ale dowiedziałem się interesującej informacji. O tuż zaraz po podaniu zarodka pani embriolog idzie i sprawdza to coś na czym przynosi zarodki pod mikroskopem żeby się upewnić czy zarodek został podany. Wiec jeśli nic nie widzicie na usg to nie trzeba się martwić bo oni jeszcze sprawdzają czy wszystko jest ok 😀.

    Sofia2019, Jusia 82, Marmis lubią tę wiadomość

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
  • Jusia 82 Autorytet
    Postów: 2369 1488

    Wysłany: 21 listopada 2020, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak- zawsze sprawdzają czy na pewno nie został...
    Ja po accofilu czulam sie normalnie i dopiero dzis czuje jakby zaczęło lamac mnie w kosciach. Ale nie wiem czy to od niego...
    Ogolnie fatalnie jakos paychicznie i fizycznie przez te bole okresowe😞ale nie będę Wam przy sobocie smęcić- już mąż się nasluchal🙈

    age.png

    Starania od 2014 , 1 ICSI maj 2018, 2 ICSI sierpień 2019, 3 ICSI kwiecień 2021
    9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
    10. transfer INVIMED - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
    22 dpt- YS+,CRL 1,17 mm, FHR +
    7t6d- CRL 15mm, FHR 167/min
    9t0d- CRL 23,2 mm, FHR 169/min
    NIFTY- zdrowy chłopiec, wysokie ryzyko preeklampsji
    13.03.2023, g.13:20, Maciejek- 51 cm,2870 g szczęścia do kochania 🧡🧡🧡
  • Marmis Autorytet
    Postów: 3248 2932

    Wysłany: 21 listopada 2020, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jusia 82 wrote:
    Tak- zawsze sprawdzają czy na pewno nie został...
    Ja po accofilu czulam sie normalnie i dopiero dzis czuje jakby zaczęło lamac mnie w kosciach. Ale nie wiem czy to od niego...
    Ogolnie fatalnie jakos paychicznie i fizycznie przez te bole okresowe😞ale nie będę Wam przy sobocie smęcić- już mąż się nasluchal🙈
    Jusia tak moze byc po accofilu. Objawy często nie pojawiaja sie od razu. Moze juz leukocyty Ci podskoczyły. Ja czasami bralam na noc apap. Pasnik mi tak kazal. A Ty jaka dawke bierzesz? Heparyne masz? Bo podobno przy wysoki leukocytach jest konieczne przyjmowanie . Do mnie z przychodni dzwonili , ze takie wysokie leukocyty- juz takie podbialaczkowe. Uspokoilam ich , ze to od leku. Lekarka zapytala czy cos biore na rozrzedzenie- bo trzeba przy takich wartościach , zeby zatorow nie bylo. A Ty jeszcze sie nie nastawiaj. Poczekaj do bety.Trzymam nieustająco kciuki!

    Jusia 82 lubi tę wiadomość

    Marmis
  • Jusia 82 Autorytet
    Postów: 2369 1488

    Wysłany: 21 listopada 2020, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marmis wrote:
    Jusia tak moze byc po accofilu. Objawy często nie pojawiaja sie od razu. Moze juz leukocyty Ci podskoczyły. Ja czasami bralam na noc apap. Pasnik mi tak kazal. A Ty jaka dawke bierzesz? Heparyne masz? Bo podobno przy wysoki leukocytach jest konieczne przyjmowanie . Do mnie z przychodni dzwonili , ze takie wysokie leukocyty- juz takie podbialaczkowe. Uspokoilam ich , ze to od leku. Lekarka zapytala czy cos biore na rozrzedzenie- bo trzeba przy takich wartościach , zeby zatorow nie bylo. A Ty jeszcze sie nie nastawiaj. Poczekaj do bety.Trzymam nieustająco kciuki!

    Biorę po pół ampułki dziennie. Tak- biorę frexaperine 0,6 i acard- Ja miałam zatorowość płucną więc to obowiązkowo. Chociaż po przeczytaniu tego co napisałaś i tak się przeraziłam. Mam nadzieję że prof wiedział co robi przepisując mi.
    Czekam ale dzis to juz mialam mysli ze moze ulga by byla gdybym dostala okres i mogła odstawić te leki😊 chyba za szybko się cieszyłam że tak ekstra się po nich czuję.

    age.png

    Starania od 2014 , 1 ICSI maj 2018, 2 ICSI sierpień 2019, 3 ICSI kwiecień 2021
    9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
    10. transfer INVIMED - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
    22 dpt- YS+,CRL 1,17 mm, FHR +
    7t6d- CRL 15mm, FHR 167/min
    9t0d- CRL 23,2 mm, FHR 169/min
    NIFTY- zdrowy chłopiec, wysokie ryzyko preeklampsji
    13.03.2023, g.13:20, Maciejek- 51 cm,2870 g szczęścia do kochania 🧡🧡🧡
  • Marmis Autorytet
    Postów: 3248 2932

    Wysłany: 21 listopada 2020, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Arcola wrote:
    Wszystko dobrze. Ochlałam się tak wody że ledwo co siedziałam na tym fotelu.
    Ale dowiedziałem się interesującej informacji. O tuż zaraz po podaniu zarodka pani embriolog idzie i sprawdza to coś na czym przynosi zarodki pod mikroskopem żeby się upewnić czy zarodek został podany. Wiec jeśli nic nie widzicie na usg to nie trzeba się martwić bo oni jeszcze sprawdzają czy wszystko jest ok 😀.
    Trzynam kciuki. Kurcze z z tym sprawdzaniem to nie wiedziałam. Przy nastepnym transferze musze o tym wspomniec- zeby sprawdzili.

    Arcola lubi tę wiadomość

    Marmis
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 listopada 2020, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, powiedzcie proszę czy coś źle zrobiłam. O 15.30 zrobiłam zastrzyk prolutex i teraz mam taki biały odczyn wokół wklocia i boli..

  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 21 listopada 2020, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jusia 82 wrote:
    Biorę po pół ampułki dziennie. Tak- biorę frexaperine 0,6 i acard- Ja miałam zatorowość płucną więc to obowiązkowo. Chociaż po przeczytaniu tego co napisałaś i tak się przeraziłam. Mam nadzieję że prof wiedział co robi przepisując mi.
    Czekam ale dzis to juz mialam mysli ze moze ulga by byla gdybym dostala okres i mogła odstawić te leki😊 chyba za szybko się cieszyłam że tak ekstra się po nich czuję.

    Ja mam tylko 1/4 ampulki póki co codziennie i clexane 0,4. W środę idę na morfologie zobaczymy czy te leukocyty się podniosą.

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 21 listopada 2020, 21:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnes92 wrote:
    Dziewczyny, powiedzcie proszę czy coś źle zrobiłam. O 15.30 zrobiłam zastrzyk prolutex i teraz mam taki biały odczyn wokół wklocia i boli..

    Ja nie mam białej plamy ale faktycznie po pierwszych kilku zastrzykach w miejscu kłucia boli jakby był siniak chociaż go mie ma. Po kilku zastrzykach mnie przestaje boleć.

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
‹‹ 1272 1273 1274 1275 1276 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Nieregularny okres. Przyczyny i objawy nieregularnych cykli miesiączkowych.

Nieregularny okres nie zawsze musi świadczyć o zaburzeniach, czy problemach hormonalnych. Na pewnych etapach życia nieregularne cykle są okresem przejściowym. Kiedy jednak nieregularne cykle warto skonsultować z lekarzem? Jakie są najczęstsze przyczyny nieregularnych cykli miesiączkowych? 

CZYTAJ WIĘCEJ