Pastelowa Poznań 🩺
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa, jakby cie tam dlugo trzymali, to dawaj znać, przyjadę z jakimis przekąskami i pumpkin spice latte😉! 🫶🫶🫶
Misiasiaa, Nowa2024 lubią tę wiadomość
PCOS, starania o drugiego 👶🏼
styczeń 2025 ➡️ start IVF 🚀
Rekovelle 8 ug + Orgalutran + Gonapeptyl
23 pobrane ➡️ 16 MII ➡️ 10 ❄️
kwiecień ➡️ 1. transfer 5AA ❌️
maj ➡️ 2. transfer 4AB ❌️
czerwiec ➡️ 3. transfer 4AB❌️
czerwiec ➡️ histeroskopia + cd138 ✅️
sierpień ➡️ 4. transfer 4BB ❌️
wrzesień ➡️ 5. transfer 4AB + 4AC ❌️
październik ➡️ 6. transfer ⏳️
Zostało 4 ❄️ -
Misiasiaa, juz mam termin na 6.10, liczę że dostanę wtedy kwalifikację do kolejnego transferu 🤞PCOS, starania o drugiego 👶🏼
styczeń 2025 ➡️ start IVF 🚀
Rekovelle 8 ug + Orgalutran + Gonapeptyl
23 pobrane ➡️ 16 MII ➡️ 10 ❄️
kwiecień ➡️ 1. transfer 5AA ❌️
maj ➡️ 2. transfer 4AB ❌️
czerwiec ➡️ 3. transfer 4AB❌️
czerwiec ➡️ histeroskopia + cd138 ✅️
sierpień ➡️ 4. transfer 4BB ❌️
wrzesień ➡️ 5. transfer 4AB + 4AC ❌️
październik ➡️ 6. transfer ⏳️
Zostało 4 ❄️ -
Misiasiaa ja mam 115km do kliniki…
Od tego siedzenia w aucie i na poczekalni boli mnie wszystko dzisiaj. Dopiero po 15 byłam w domu
Kicia kocia hahah takie latte by wjechało jak złoto 😍
Powiem wam, że założenie tego pessara było nieprzyjemne max…ale mam nadzieję że spełni swoją rolę i pociągnę do listopada…dobrze, że teraz wizyta już za tydzień bo bym oszalała ze stresu chybakicia_kocia lubi tę wiadomość
-
Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Do tej pory, najbardziej niekomfortowe, choć to za mało powiedziane, najbardziej bolesne badanie ginekologiczne jakie przeżyłam to było hsg. O rany, łzy leciały ciurkiem (podobnie jak krew).
Bolesne przeżycie 🥹 -
Misiasiaa wrote:Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Do tej pory, najbardziej niekomfortowe, choć to za mało powiedziane, najbardziej bolesne badanie ginekologiczne jakie przeżyłam to było hsg. O rany, łzy leciały ciurkiem (podobnie jak krew).
Bolesne przeżycie 🥹
To dla mnie od badania drożności gorsze było to dzisiejsze założenie pessara…w dodatku jestem cała obolała bo tak naprawdę 2x siedziałam po 2h dzisiaj na poczekalni plus jeszcze siedzenie w aucie w jedną stronę 2h… -
Nowa2024 wrote:Misiasiaa ja mam 115km do kliniki…
Od tego siedzenia w aucie i na poczekalni boli mnie wszystko dzisiaj. Dopiero po 15 byłam w domu
Kicia kocia hahah takie latte by wjechało jak złoto 😍
Powiem wam, że założenie tego pessara było nieprzyjemne max…ale mam nadzieję że spełni swoją rolę i pociągnę do listopada…dobrze, że teraz wizyta już za tydzień bo bym oszalała ze stresu chyba
Nowa przykro mi że szyjka się skróciłamiałaś wcześniej jakieś objawy że się skraca albo skracała się wcześniej ? Ja się tego też boję bo wyszło mi ryzyko porodu przedwczesnego na prenatalnych. Domyślam się że pessar był mega nieprzyjemny ale dobrze że to założyli, utrzyma szyjkę na pewno w ryzach. A dostałaś też jakiś progesteron dopochwowo ?
-
Martolina wrote:Nowa przykro mi że szyjka się skróciła
miałaś wcześniej jakieś objawy że się skraca albo skracała się wcześniej ? Ja się tego też boję bo wyszło mi ryzyko porodu przedwczesnego na prenatalnych. Domyślam się że pessar był mega nieprzyjemny ale dobrze że to założyli, utrzyma szyjkę na pewno w ryzach. A dostałaś też jakiś progesteron dopochwowo ?
Moja szyjka cały czas była w okolicach 40-42mm.
Dopiero w 26+5 miała 35 mm no i dzisiaj w 28+5 nagle 27 mm, więc niepokojące było tempo skracania, a wizyty miałam do tej pory co 2 tyg. nie dostałam żadnego proga dopochwowo, tylko globulki w razie w żeby nie wystąpiła żadna infekcja, które mam aplikować co 3 dni.
A Ty nadal masz wizyty co 4 tyg czy już coś częściej?
No ja nie ukrywam, że mega się wystraszyłam tą szyjką, ale mam nadzieję, że reakcja lekarza była w porę i że da się to wszystko ogarnąć jeszcze… -
Nowa2024 wrote:Moja szyjka cały czas była w okolicach 40-42mm.
Dopiero w 26+5 miała 35 mm no i dzisiaj w 28+5 nagle 27 mm, więc niepokojące było tempo skracania, a wizyty miałam do tej pory co 2 tyg. nie dostałam żadnego proga dopochwowo, tylko globulki w razie w żeby nie wystąpiła żadna infekcja, które mam aplikować co 3 dni.
A Ty nadal masz wizyty co 4 tyg czy już coś częściej?
No ja nie ukrywam, że mega się wystraszyłam tą szyjką, ale mam nadzieję, że reakcja lekarza była w porę i że da się to wszystko ogarnąć jeszcze…
Myślę że przy tym pessarze będzie ok, mojej kumpeli też się skróciła szyjka w 26 tc do 2,5 cm a finalnie teraz jest w 38 tc także donosiła ciążę. Grunt że była szybka reakcja i będziesz miała częstsze wizyty.
Ja mam ogólnie co 4 tygodnie ale teraz wyjątkowo we wtorek byłam na dodatkowej wizycie po 2 tygodniach od ostatniej, bo mam z kolei przygody z pęcherzem i bakteriami w moczu, brałam 2 antybiotyki i byłam u urologa który kazał pobrać wymazy z pochwy i szyjki na bakterie (swoją drogą też bardzo nieprzyjemne). Szyjka póki co 4,5 cm, ale i tak jestem na utrogestanie od 20 tc wlasnie ze względu na to ryzyko z prenatalnych. -
Martolina wrote:Myślę że przy tym pessarze będzie ok, mojej kumpeli też się skróciła szyjka w 26 tc do 2,5 cm a finalnie teraz jest w 38 tc także donosiła ciążę. Grunt że była szybka reakcja i będziesz miała częstsze wizyty.
Ja mam ogólnie co 4 tygodnie ale teraz wyjątkowo we wtorek byłam na dodatkowej wizycie po 2 tygodniach od ostatniej, bo mam z kolei przygody z pęcherzem i bakteriami w moczu, brałam 2 antybiotyki i byłam u urologa który kazał pobrać wymazy z pochwy i szyjki na bakterie (swoją drogą też bardzo nieprzyjemne). Szyjka póki co 4,5 cm, ale i tak jestem na utrogestanie od 20 tc wlasnie ze względu na to ryzyko z prenatalnych.
A no to masz wdrożone już coś w razie czego 😉 a 4,5 cm to elegancka szyjka! 💪 i oby taka została jak najdłużej 🤞🍀
U mnie trochę większe obciążenie od dwóch bobasów, dodatkowo oboje leżą główkami w dół i też właśnie bardzo napierają na szyjkę…
Nie wątpię, że te wymazy były nieprzyjemne…ja od kiedy jestem w ciąży to mam taką fobie, że z szyjka trzeba się obchodzić jak z jajkiem 🤣 a to co dzisiaj przeszła moja szyjka to w głowie już miałam, że krew będzie tryskać 🤦🏼♀️ -
Nowa2024 wrote:A no to masz wdrożone już coś w razie czego 😉 a 4,5 cm to elegancka szyjka! 💪 i oby taka została jak najdłużej 🤞🍀
U mnie trochę większe obciążenie od dwóch bobasów, dodatkowo oboje leżą główkami w dół i też właśnie bardzo napierają na szyjkę…
Nie wątpię, że te wymazy były nieprzyjemne…ja od kiedy jestem w ciąży to mam taką fobie, że z szyjka trzeba się obchodzić jak z jajkiem 🤣 a to co dzisiaj przeszła moja szyjka to w głowie już miałam, że krew będzie tryskać 🤦🏼♀️
No tak, bo Ty masz jednak dwójkę to też pewnie robi różnicę. Moja też już leży główką w dół, mam nadzieję że to nie zaszkodzi na tak wczesnym etapie. A kazał Ci leżeć albo się oszczędzać ? Mi prof mówiła że mam dużo odpoczywać, nie ćwiczyć nie sprzątać i nie współżyć. Także głównie się lenię na kanapie przez ostatnie tygodnie. Dla mnie szyjka to też jest fobia, od momentu pierwszych prenatalnych -
Martolina wrote:No tak, bo Ty masz jednak dwójkę to też pewnie robi różnicę. Moja też już leży główką w dół, mam nadzieję że to nie zaszkodzi na tak wczesnym etapie. A kazał Ci leżeć albo się oszczędzać ? Mi prof mówiła że mam dużo odpoczywać, nie ćwiczyć nie sprzątać i nie współżyć. Także głównie się lenię na kanapie przez ostatnie tygodnie. Dla mnie szyjka to też jest fobia, od momentu pierwszych prenatalnych
Tak samo zero sprzątania, ban na współżycie, dużo leżenia i nie stać i nie chodzić długo 😉 chociaż ja od ostatniej wizyty i tak praktycznie całe dnie przeleżałam, mam max 1500 kroków dziennie, a i tak szyjka zrobiła swoje 🤷♀️ a teraz to wiadomo dodatkowa schiza
Myślę, że niekoniecznie może oznaczać coś złego, że Mała już jest główką w dół 😉 u mnie jedno dziecko ma główkę bardzo nisko od kiedy pamiętam, a teraz doszła druga i oboje leżą główkami w dół, a nogi mają totalnie pod moimi żebrami także kopniaki są średnio przyjemne 😁 -
Nowa2024 wrote:Tak samo zero sprzątania, ban na współżycie, dużo leżenia i nie stać i nie chodzić długo 😉 chociaż ja od ostatniej wizyty i tak praktycznie całe dnie przeleżałam, mam max 1500 kroków dziennie, a i tak szyjka zrobiła swoje 🤷♀️ a teraz to wiadomo dodatkowa schiza
Myślę, że niekoniecznie może oznaczać coś złego, że Mała już jest główką w dół 😉 u mnie jedno dziecko ma główkę bardzo nisko od kiedy pamiętam, a teraz doszła druga i oboje leżą główkami w dół, a nogi mają totalnie pod moimi żebrami także kopniaki są średnio przyjemne 😁
Ahh czyli czillujemy sobie razem 😅 ale teraz z tym pessarem tak naprawdę kilka tygodni musisz wytrzymać bo potem to już przecież fizjologicznie nawet powinna się skracać. Trzymam kciuki żebyś już miała święty spokój ❤️Ewunia209 lubi tę wiadomość
-
Martolina wrote:Ahh czyli czillujemy sobie razem 😅 ale teraz z tym pessarem tak naprawdę kilka tygodni musisz wytrzymać bo potem to już przecież fizjologicznie nawet powinna się skracać. Trzymam kciuki żebyś już miała święty spokój ❤️
Mój cel to wytrwać chociaż do 34+0 bo to już całkiem bezpieczna granica dla dzieci 😉Ewunia209, kicia_kocia, Martolina lubią tę wiadomość
-
Martolina wrote:No tak, bo Ty masz jednak dwójkę to też pewnie robi różnicę. Moja też już leży główką w dół, mam nadzieję że to nie zaszkodzi na tak wczesnym etapie. A kazał Ci leżeć albo się oszczędzać ? Mi prof mówiła że mam dużo odpoczywać, nie ćwiczyć nie sprzątać i nie współżyć. Także głównie się lenię na kanapie przez ostatnie tygodnie. Dla mnie szyjka to też jest fobia, od momentu pierwszych prenatalnych
U mnie w pierwszej ciąży na prenatalnych również wyszło ryzyko porodu przedwczesnego, a urodziłam po terminie poprzez cc z uwagi na brak postępu porodu, także może i u Ciebie nie będzie aż tak źle z szyjką 🙂
U mnie dziś niestety ogromne rozczarowanie kliniką, pojechałam na test panorama zgodnie z zaleceniem lekarza, a okazało się, że dziewczyna w laboratorium nie wiedziała jak wykonuje się taki test (dzwoniła do koleżanki po instrukcje), po czym wypełniając deklarację zgody na badanie zauważyłam dopisek, że test nie powinien być wykonywany w przypadku ciąży bliźniaczej dwujajowej ponieważ może być niewiarygodny.. straciłam 6 godzin, 5 godzin na dojazd, 1 godzina w klinice.. gdybym nie doczytała to pewnie i bym straciła 2300 zł.. -
Kurcze, Ewunia. To faktycznie spora wtopa, szczególnie ze nie mówimy o badaniu za 40 zł 🙄
Ja bym opowiedziała o tym lekarzowi prowadzącemu, niech wyciągną wnioski i zadbają o wiedzę osób w rejestracji.
Swoją drogą totalnie przegapiłam ze twoje bliźniaki sa dwujajowe. Czyli mialas udany podwojny transfer 😍PCOS, starania o drugiego 👶🏼
styczeń 2025 ➡️ start IVF 🚀
Rekovelle 8 ug + Orgalutran + Gonapeptyl
23 pobrane ➡️ 16 MII ➡️ 10 ❄️
kwiecień ➡️ 1. transfer 5AA ❌️
maj ➡️ 2. transfer 4AB ❌️
czerwiec ➡️ 3. transfer 4AB❌️
czerwiec ➡️ histeroskopia + cd138 ✅️
sierpień ➡️ 4. transfer 4BB ❌️
wrzesień ➡️ 5. transfer 4AB + 4AC ❌️
październik ➡️ 6. transfer ⏳️
Zostało 4 ❄️ -
Tutaj spory błąd lekarza prowadzącego bo to on kierował na ten test. Już na wstępie byłam zaskoczona bo Panie z recepcji pytały jaki wariant, a przy rozmowie na wizycie nie było nic wspomniane o wariantach, ale miałam okazję podejść do lekarza i dopytać. Gdy doczytałam, iż nie powinnam mieć tego badania to Pani z laboratorium podeszła na salę zabiegową do prof. B zapytać co dalej to otrzymała informację, że mam mieć wykonany test NIFTY, ale Pani z laboratorium nie wiedziała jak wykonać taki test i sprawdzała miejsca w Poznaniu gdzie mogłabym podjechać zrobić ten test. Ostatecznie podziękowałam. W czwartek jadę na wizytę, w piątek prenatalne. Mam nadzieję, że chociaż one przebiegną pomyślnie, ale jestem też ciekawa co na tą sytuację powie lekarz na wizycie.
-
Ewunia209 wrote:Tutaj spory błąd lekarza prowadzącego bo to on kierował na ten test. Już na wstępie byłam zaskoczona bo Panie z recepcji pytały jaki wariant, a przy rozmowie na wizycie nie było nic wspomniane o wariantach, ale miałam okazję podejść do lekarza i dopytać. Gdy doczytałam, iż nie powinnam mieć tego badania to Pani z laboratorium podeszła na salę zabiegową do prof. B zapytać co dalej to otrzymała informację, że mam mieć wykonany test NIFTY, ale Pani z laboratorium nie wiedziała jak wykonać taki test i sprawdzała miejsca w Poznaniu gdzie mogłabym podjechać zrobić ten test. Ostatecznie podziękowałam. W czwartek jadę na wizytę, w piątek prenatalne. Mam nadzieję, że chociaż one przebiegną pomyślnie, ale jestem też ciekawa co na tą sytuację powie lekarz na wizycie.
Wychodzi na to, że o wszystkim trzeba czytać i dowiadywać się samemu…a skąd my mamy wiedzieć jakie warianty kiedy ehh…no niefajna sytuacja, ja pewnie bym się tam nieźle odpaliła 🤣