PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
AIM nowy lek = nowa nadzieja
Frida to teraz tylko czekamy na USG po 5tygidbiu ciąży :*
Dziś w aplikacji Flo właśnie wyskoczyły mi artykuły o stymulacji cyklu. Pisali o tym masażu macicy oraz o akupunkturze. Ponoć ta druga może nawet poradzić sobie ze zmianami hormonalnymi i zaburzonymi cyklami...
Ja na razie muszę odpuścić staranie na dłużej... Ok marca będę bronić pracy dr, a to duży stres, potem jeszcze muszę po przygotować zastępstwo w pracy bo ciężko żebym zostawiła wszystko na lodzie. Więc jak oczywiście coś się trafi to ok, ale intensywne starania pewnie za pół roku... Trudno... Muszę myśleć racjonalnie i przyszłościowo, a to wymusza pewne zmiany w decyzjach.31lat
1. poronienie - 8 tc
2. poronienie - 9 tc
# zespół antyfosfolipidowy, toczeń układowy:
- ANA 1:1280 - przeciwciała przeciwmitochondrialne
- dsDNA 1:160
- antykoagulant toczniowy ++
# PCOS
Leki na:
-toczeń/zespół antyfosfolipidowy:
Encorton 25 mg, Plaquenil 200 mg, Acard 75 mg
w ew. ciąży Clexane 40 mg
-PCOS:
Duphaston 2*1
-dodatkowe:
wit. D3, Omega 3-6, magnez + B6, Femibion 0(1) -
Karola a czemu zastępstwo w pracy? Hmm czasem bywa tak, że właśnie odpuścisz intensywne starania i wtedy coś pyknie... Oby wszystko się udało we właściwym dla Ciebie czasie. Z tą akupunkturą to też coś słyszałam, ale nigdy nie próbowałam...
14.12 mam wizytę u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że będzie już coś widaćCóreczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Karolina
Ja tak myślałam cały czas... praca, stały zarobek, no bo jak sobie radzić bez pracy? No i oczywiście najlepiej gdy jest umowa na czas nieokreślony - macierzyński i te sprawy....
Jestem nauczycielką. Pracuje od 6 lat w szkole podstawowej. 6 umów... wszystkie na rok. Co roku płacz we wrześniu bo dyrekcja robi ze mną co chce.
Przez dwa lata wmawiałam sobie - musisz mieć umowę, musisz obronić mianowanie!
Obecnie mam wszystko w d.... liczy się dla mnie tylko jedno. Zdrowie i to żebym zaszła w upragnioną ciążę.
Naprawdę kochana. Ja się załamałam pracą i myślę, że to też mnie zblokowało.
Więc powiem ci jak kobieta, kobiecie.
Praca i kariera to nie wszystko, bo możesz się zdziwić jak przed nosem ucieknie ci radość z życia. -
Ja mam 27 lat. A i tak czuję, że jakieś 3 lata temu był mój najlepszy czas..........
Nigdy nie miałam żadnych problemów bo brałam tabletki. Okresik co 28 dni. Jak w zegareczku. A po odstawieniu proszę....
PCOS, hashimoto, insulooporność, nie wiem jeszcze co mi znajdą. Boję się chodzić do lekarza. Cieszę się tylko, że waga w normie i nie mam problemów np z cerą czy niechcianym wąsem:D -
Ja mam już 31 zastępstwo w pracy szukam, ponieważ nie chcę zostawić moich uczniów i ludzi w firmie z wielką "dziurą". Mam już mowę z koleżanką i dyrektorem w firmie, ale niestety koleżanka może przyjść do pracy dopiero na wakacjach. Co do umowy to od razu miałam na czas nieokreślony, więc to nie problem. Jednak obrona dr też zajmuje mi sporo czasu i nerwów, a wolałabym nie dokładać sobie w tym czasie kolejnych, bo jak już wspomniałam u mnie przez zespół antyfosfolipidowy i toczeń układowy, będzie sporo trudności z ewentualną ciążą
Ja chyba jestem za bardzo racjonalna, albo staram się być... Wiem, że nie chcę potem żałować że przez moje wciąż analityczne myślenie, coś mnie ominęło... Bo już po stracie ciąży tak miałam. Ale jakoś chęć bycia fear do swojego dyrektora (zawłaszcza, że bardzo mnie wspierał przy problemach z pierwszą ciążą) powoduje, że wciąż się "miotam".
Dlatego jeśli się zdarzy to super, ale jak nie to do czerwca "czekam"31lat
1. poronienie - 8 tc
2. poronienie - 9 tc
# zespół antyfosfolipidowy, toczeń układowy:
- ANA 1:1280 - przeciwciała przeciwmitochondrialne
- dsDNA 1:160
- antykoagulant toczniowy ++
# PCOS
Leki na:
-toczeń/zespół antyfosfolipidowy:
Encorton 25 mg, Plaquenil 200 mg, Acard 75 mg
w ew. ciąży Clexane 40 mg
-PCOS:
Duphaston 2*1
-dodatkowe:
wit. D3, Omega 3-6, magnez + B6, Femibion 0(1) -
Frida91 wrote:Karola a czemu zastępstwo w pracy? Hmm czasem bywa tak, że właśnie odpuścisz intensywne starania i wtedy coś pyknie... Oby wszystko się udało we właściwym dla Ciebie czasie. Z tą akupunkturą to też coś słyszałam, ale nigdy nie próbowałam...
14.12 mam wizytę u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że będzie już coś widać
frida, Gratulacje!!!!!
powiedz, czym się leczyłaś w szczęśliwym cyklu?PCOS; 24 cykle starań
-
Ola masz stymulacje letrozolem? Jak ci tam po tym? Mi lekarka wspominała o tym leku. W następny czwartek jadę na wizytę zobaczymy co mi zapisze. Pani profsor stwierdziła, że w najnowszych trendach niepłodności zaczyna się właśnie od tego leku, który jest głównie przeznaczony do innych celów.
-
Frida a jaka "dawkę" ziółek pilas?? Bo też mam w domu wypiłam tylko kilka ale odstawilam jak miałam cykl "wyciszenia jajników"# PCOS
# Tarczyca
# zbyt wysoka prolakryna
# insulinooporność
-> 11.2021 początek kolejnej walki
-> 31.10.2019 urodził sie nasz syneczek 👶❤❤💚
-> 02.2019 udało się mamy II kreseczki
-> 18.02.2019 beta 277,60
-> 22.02.2019 beta 1033.00 ❤️
-> 23.07.2018 HSG - przytkane oba jajowody - udało się przepchnać.
-> starania od 09.2015-na poważnie od 07.2016 -
Same ziola mi nie pomagaly,wrecz przeciwnie mialam bardzo wysokie lh i duzo pecherzykow na jajnikach. Odstawilam je ale potem znowu zaczelam pic zeby podgonic troche stymulacje clo i wzrost pęcherzyków. Wtedy pilam czasem 2 razy dziennie rano i wieczorem,jak juz pęcherzyki urosły to odstawiłam. Ale piłam na własną odpowiedzialność.Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Frida91
Tak sobie poczytałam twoje wpisy i tak jakbym siebie widziała.
Też jestem 91 rocznik, brałam tabsy na regularne okresy, później po odstawieniu miałam, albo nie miałam okresu....
Boziu żeby mnie też się w końcu udało.
Teraz w czwartek mam wizytę. To będzie 13 dc bez stymulacji.
Od miesiąca biorę glucofage, ale badzo małą dawkę bo 500 raz dziennie po kolacji. Może to pomoże...
Jak dostałam euthyrox na obniżenie tsh, to też miałam dwa cykle owulacje - czułam to po śluzie. Później znowu się rozsypało... dostałam bromka i znowu dwa miesiące i później kicha.... teraz nie mam owulacji od...lipca????
Mam wrażenie, że nawet luteina mi nie pomaga... cykl 40 dni, a jak już przyjdzie to taki skąpy... 3 dni i po zabawie.
Boje się świąt.... bo pamiętam jak życzyliśmy sobie dzidziusia w zeszłym roku, a tu nic....
Nie idę na wigilię w pracy, bo na samą myśl o niej mam mdłości....
Przyznam szczerze, że ten rok mnie nie rozpieszczał... chyba nic mi się miłego nie trafiło. (chociaż nie.... operacja męża się udała. Udała się plastyka zastawki)
Nawet wakacji nie miałam. Niestety moja p. dyrektor nie jest osobą wyrozumiałą, ją nie ruszają problemy innych.
Oby 2019 był lepszym rokiem.... może dla mnie szczęśliwym
Trzym się kochana to jest teraz twój czas na odpoczynek
P.S Też mam kota... Garucha:D -
nick nieaktualnyAiM wrote:Frida91
Tak sobie poczytałam twoje wpisy i tak jakbym siebie widziała.
Też jestem 91 rocznik, brałam tabsy na regularne okresy, później po odstawieniu miałam, albo nie miałam okresu....
Boziu żeby mnie też się w końcu udało.
Teraz w czwartek mam wizytę. To będzie 13 dc bez stymulacji.
Od miesiąca biorę glucofage, ale badzo małą dawkę bo 500 raz dziennie po kolacji. Może to pomoże...
Jak dostałam euthyrox na obniżenie tsh, to też miałam dwa cykle owulacje - czułam to po śluzie. Później znowu się rozsypało... dostałam bromka i znowu dwa miesiące i później kicha.... teraz nie mam owulacji od...lipca????
Mam wrażenie, że nawet luteina mi nie pomaga... cykl 40 dni, a jak już przyjdzie to taki skąpy... 3 dni i po zabawie.
Boje się świąt.... bo pamiętam jak życzyliśmy sobie dzidziusia w zeszłym roku, a tu nic....
Nie idę na wigilię w pracy, bo na samą myśl o niej mam mdłości....
Przyznam szczerze, że ten rok mnie nie rozpieszczał... chyba nic mi się miłego nie trafiło. (chociaż nie.... operacja męża się udała. Udała się plastyka zastawki)
Nawet wakacji nie miałam. Niestety moja p. dyrektor nie jest osobą wyrozumiałą, ją nie ruszają problemy innych.
Oby 2019 był lepszym rokiem.... może dla mnie szczęśliwym
Trzym się kochana to jest teraz twój czas na odpoczynek
P.S Też mam kota... Garucha:D
AiM dużo siły!!! Wytrwałości. Ja jestem od Was starsza o 3 lata, więc już też większa presja id.. Nie staramy się jakoś bardzo długo, bo teraz nam poleci 9 miesiąc, ale ten czas był bardzo intensywny i szczerze- nas wykończył. My rok temu nie życzyliśmy sobie dzidziusia, ba! Cieszyliśmy się pierwszymi świętami we dwoje jako małżeństwo.. Zresztą też nie myśleliśmy, że będą problemy z tym żeby powiększyć rodzinę.. a tu niestety nie jest tak łatwo.. Myślę, że na chwilę odpuścimy żeby się zregenerować i wrócić do walki jak znowu uda się nam trochę sił zgromadzić.. Trzymam za Was wszystkie kciuki! Jesteśmy silne Babki i damy radę! -
AiM mam nadzieję, że niebawem Ci się uda!
My też w zeszłe święta byliśmy 3 miesiące po ślubie i też życzyliśmy sobie niebawem bobasa. Mam nadzieję, że w końcu nam się udało
Trzymam za Ciebie kciuki
My mamy 2 kotkiAg1988 lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
nick nieaktualnyFrida91 wrote:AiM mam nadzieję, że niebawem Ci się uda!
My też w zeszłe święta byliśmy 3 miesiące po ślubie i też życzyliśmy sobie niebawem bobasa. Mam nadzieję, że w końcu nam się udało
Trzymam za Ciebie kciuki
My mamy 2 kotki -
nick nieaktualny