PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
gosia witaj kochana pisalas ze mials ciezki porod Moze warto wiec sprawdzic droznosc jajowodow? a maz sie badal? o do tekstow ze ma sie jeszcze czas to w ogole ich nie sluchaj! ja mam taki "defekt" ze wygladam bardzo mlodo Mam co prawda 28 lat ale ostatnio wzieto mnie za 16-latke Jestem niziutka i bardzo szczupla-co tez potwierdza ze wcale to nie przeszkadzalo zeby przyplatalo sie do mnie psoc ;/ I tez zawsze slyszalam ze mam czas ze jestem bardzo mloda Wiecie czlowiek czuje sie wtedy jakby byl jakims psychopata ktory sobie ubzdural ze chce dziecko...
ale teraz mam kochanego lekarza ktory od razu zdiagnozowal pcos i na powaznie sie nami zajal Dobry zaufany lekarz to naprawde podstawa
staraczka- no luteine bralam 7 dni i dzis @ zawitala Ciesze sie ze juz jest i cykl mi sie nie ciagnie ale jutro maz wraca... no trudno...
sebza ja tempki nie mierze ale pacze co tu u was -
Gosiu, powiem Ci, że jak piszesz o swoich @ to tak, jakbym czytała o sobie. Miałam dokładnie tak samo, a po pewnym czasie "pani się postara naturalnie" @ w ogóle zanikła. I z tym "poczeka pani miesiąc" to też ja usłyszałam
Z testami owu masz rację, ja też kiedyś robiłam i mi wychodziły doskonałe kreseczki a cykle były bezowulacyjne. Nie sprawdzają się przy pcos.
Wydaje mi się, że u Ciebie najlepszym rozwiązaniem będzie zmiana lekarza, bo jeśli Twój idzie w zaparte i pomimo tego, że są przesłanki, żeby badać w kierunku pcos, on tego nie chce zrobić, to coś jest nie tak.
Dolegliwości o których piszesz są typowe dla pcos. Ja także miałam tak, że pms był nawet wtedy, kiedy miesiączka nie przychodziła.
Najlepiej znaleźć prywatnie endo - gina i (jeśli jest taka możliwość) odżałować te kilka stówek na diagnozę. Zleci badania, na wizytę nie będziesz musiała czekać miesiącami, w ciągu jednego cyklu wszystko się powinno rozstrzygnąć, u mnie tak było, nawet wliczając w to badanie drożności jajowodów.
Myślę, że metformina powinna pójść na pierwszy ognień.... Mi po metforminie już po miesiącu brania pojawiło się plamienie w czasie , kiedy powinna być @, a już w kolejnym cyklu było małe krwawienie. Pisałam już o tym, ale powtórzę, że moja gin mi tłumaczyła, że metformina pomaga prawidłowo odżywiać pęcherzyki, tak, aby rósł jeden a nie wszystkie.
Mi jest trudno uwierzyć w to, że można zajść w ciążę, kiedy się przestanie o tym myśleć, bo ja w ciągu tych lat, kiedy staraliśmy się naturalnie wielokrotnie miałam głowę zaprzątniętą innymi sprawami, nie skupiałam się na poczęciu, a nic z tego nie wychodziło. No ale to tylko moje doświadczenie
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Staraczko - nie wiem czy wypada mi coś doradzać, bo jestem tu nowa, ale wiem z własnego doświadczenia, że mierzenie temperatury nie pozwala się wyluzować i przestać myśleć o staraniach. Każdorazowe zaczynanie dnia od pomiaru i zapisu i tak skieruje Twoje myśli na ten temat, więc radzę choć jeden cykl na totalnym luzie (bez leków bez pomiarów).
Wiem, że to niełatwa decyzja.
A mnie jakimś cudem udało się zapisać na jutro do endokrynologa na nfz! Zobaczymy jakie zleci badania i co powie, w ogóle jaki będzie, bo to moja pierwsza wizyta. Oby był sensowny, wtedy byłoby cudnie - przychodnia jest zaledwie 3 km od mojego domu!
Pozdrawiam Was
-
Staraczko - ja mieszkam w Szwajcarii, więc raczej Ci się nie przyda ta informacja
Gosiu - zapomniałam jeszcze wspomnieć o tym śluzie. Na dwoje babka wróżyła, ja miewam taki śluz i bez infekcji, a jak raz miałam infekcję to grudki były małe i takie białe, że ewidentnie wyróżniały się ze śluzu.
Talija - dobrze, że jest nowy cykl, szkoda tylko, że małżonek zmuszony będzie pościć, no ale tak bywa. -
sebza n otak zapomniałam
gosia wiem ze to nielatwa decyzja ale wolalabym jednak widzieć swoje wykres bo mogę mic niedomogę lutealna. pojde w pon na wizyte to zobaczę co mi gin-endo powie
a tak swoja droga to SZOK ! jak ja miałam skierowanie do endo to kazali mi prawie rok czekac wiec poszlam prywatnie ;/Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Staraczko, ja się zgadzam z Gosią, że obserwacja cyklu i czytanie forum nie pozwala się tak naprawdę odciąć od tematu starań, ale jest jeszcze druga strona medalu - ja przed 2 lata nie obserwowałam cykli i nie dość, że nie mam dziecka, to dodatkowo wpędziłam się w zanik miesiączki i nie miałam pojęcia co się dzieje w moim organiźmie. Także zawsze trzeba znaleźć jakiś złoty środek, a jestem przekonana, że dla każdej z nas to może oznaczać coś zupełnie innego. Mnie mierzenie tempki już nie stresuje, czasem się niepokoję, jak coś mi się w cyklu nie spodoba, ale nie paraliżuje mnie to, nie wyklucza z codziennego normalnego funkcjonowania, nie chodzę tydzień smutna kiedy @ przychodzi, nie ryczę nad negatywnym testem ciążowym, w przeciwieństwie do tego, co było wcześniej. Wiem, że to jest mój złoty środek. Bardziej bym się stresowała, jakbym teraz przestała się obserwować. To by mi nie pozwalało oderwać się od starań, tylko ciągle bym chodziła i zastanawiała się, co tam się dzieje u mnie. Ale każda z nas jest inna, chociaż niewątpliwie łączy nas wiele- paskudna choroba...
-
Sebza - dzieki za odpowiedź, chyba pisałyśmy w tym samym czasie, bo dopiero teraz przeczytałam Twój post wyżej.
Talija - wolałabym nie przechodzić przez hsg jeszcze raz (złe wspomnienie), ale jak będzie trzeba to owszem - sęk w tym, że ginekolodzy traktują jeden dobry wynik na drożność (z 2008 roku) jakby był świeży i na całe życie. Z resztą w tym momencie chcę ustrzelić dobrego endo i dobrego gina i wtedy liczę, że wszystko już pójdzie z górki. Bo autodiagnoza to jedno, a przekonac lekarzy, że znasz swoj organizm i nie jesteś głupia gęś to drugie.
I jeszcze do Staraczki - ja nie byłam taka mądra i swoją przerwę w leczeniu "zawdzięczam" wyczerpaniu się naszych funduszy. Tak więc, sama nie doszłam do tego. Dużo w tym przypadku...
-
sebza wiem ze najlepiej byłoby to wszystko za przeproszeniem rzucic w cholerę, ale z drugiej strony wolalabym meic jakas tam kontrole nad tym co się dzieje w moim organizmie meirzenie tempki pomoze mi stwierdzić czy owu w ogole jest no nie ? a jeśli gin zaleci odpoczynek w staraniach to tymbardziej wolalabym mieć kontrole nad temp.
gosia co do funduszy nasze się już tez koncza...
chciałam isc na konsultacje do innego gin ale nie mogę znalesc na nfz nikogo dobrego jedynie prywatni ehhh 150 za wizyte Oo trudno.Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Odczytałam właśnie online swój wynik z dzisiejszego tsh: 1.39 (normy lab. min: 0.270 max: 4.200)
Chyba dobrze, no nie? Wiem, że to mało, ale licze na to, że resztę badań zleci mi jutro endokrynolog.
Staraczko - co do funduszy na leczenie, ja teraz strasznie pilnuje tego by jak najwięcej chodzić na nfz, bo z kasą krucho...
-
gosia tyle ze u mnie na nfz gin-endo trzeba czekac prawie rok ! nie mam innego wyjścia jak chodzis prywatnie
poszukam jeszcze jakiegoś gin na nfz i zobaczę ale w poniedziałek i tka ide do swojej oczywiście prywatnie, zobaczę co mi powieNajpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Wiem wiem, mnie się teraz pierwszy raz poszczęściło, bo nfz jakieś limity zwiększyło, czy coś w tym stylu (według rejestratorki, która jeszcze 4 czerwca mówiła, że nie ma wolnych terminów). Wszędzie naokoło po małych wioskach do zwykłego endokrynologa czeka się też rok, albo i dłużej.
Ale nie cieszę się jeszcze, bo a nuż to jakiś nieudany egzeplarz endo? (tfu tfu, zaklinam, by było inaczej).
Ewentualnie mam jeszcze alternatywę dojeżdżać na wizyty około 60 km w jedną stronę - tam czeka się średnio 1 miesiąc od rejestracji. Tak więc, wszystko jeszcze może się zmienić.
Dam znać jutro jak wypadła wizyta.
Pozdrawiam -
Gosiu - wynik ok. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z wizyty.
Ja już jestem po monitoringu i niestety, ale historia lubi się powtarzać.
Pęcherzyk jest, z prawego jajnika, ale ma 12 mm, oczywiście gin powiedziała , że jest ok i do poniedziałku urośnie i podamy zastrzyk, ale ja już to słyszałam w poprzednim cyklu i niestety mój pęcherzyk nie rósł 2 mm na dobę.. Niestety moja gin miała jakąś pilną sprawę, pilna operacja czy coś w tym stylu i zastąpiła ją inna gin. No i za dużo się nie dowiedziałam. W każdym razie w poniedziałek o 11 mam wizytę z moją gin ( to będzie 15 dc). Osobiście uważam, że nic z tego nie będzie, skoro w 11dc pęcherzyk jest taki mały i nie pokładam już żadnych nadziei w tym cyklu. Mam nadzieję, że kolejny przyjdzie tak, jak książka pisze, bo od następnego będę pewnie miała zwiększoną dawkę clo.
Tyle ode mnie
-
nick nieaktualnySebza, postaraj się nie martwić, chociaż czuję że w poniedziałek usłyszę również, że jest mały ale nadzieję mam
Dziękuję za kciuki Kassja, przydadzą się bardzo! Skończyłam już CLO, od dzisiaj Estrofem. Włączyłam również magnez i witaminę B6. Podjadam orzechy i piję trochę wytrawnego wina codziennie - karmię endometrium
Mi z niemierzeniem temperatury jest o tyle lepiej, że stosuję się do zaleceń...tzn wcześniej patrzyłam na temperatury żeby wyznaczyć sobie owulacje, ale miałam wykres w "zęby". Ciągle biłam się z myślami czy już ta luteina czy jeszcze nie, ale może to nie owu, a może już, "o nie co to za spadek, itd...teraz śpię spokojnie, wolę nie wiedzieć i usłyszeć co mam robić od kogoś, kto się zna. Biorę grzecznie leki póki co.
Co do endo... udałam się do endokrynologa, a nawet dwóch. Jak z TSH w porządku to nie mieli nic do gadania. To robota dla ginekologa - to usłyszałam. Zniechęciłam się. Dopiero gin-endo (ale prywatnie) mi pomaga, a raczej stara się pomóc.
Uważam, że z naszymi problemami szkoda czasu na NFZ. czekanie na wizytę tygodniami jest bez sensu, przy pco czas się liczy, nie bardzo jest na co czekać. Myślę, że warto poświęcić troszkę kasy na leczenie prywatne jednak, o ile ma się dobrego lekarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2013, 16:16
sebza, kasjja lubią tę wiadomość
-
sebza to masz tak jak ja gdzie mi co clo nei rosly teraz tak jak powinny najpierw 2 cykle mialam po 1 tabl potem zwiekszyla mi do dwoch i ostatni cykl znwou jedna i mysle ze to ptrzez to mi nie rosly i stracilam cykl...
sebza mimo wszyskto trzymam kciuki wierze ze do poniedzialku urosnie tak jak trzeba. one wcale nie musza rosnac 2 mm na dobe kazdy ma inaczejNajpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Gosia81, masz idealne TSH do zachodzenia w ciążę Duphastonem się pcos nie wyleczy. On tylko pomaga wywołać @, ale owulacji nie wywołuje. Metformina pomaga, pomagają leki antykoncepcyjne - efekt po ich odstawieniu pomaga zajść, w przypadku dużej androgenizacji pomagają antyandrogeny (np. pabi dexamethason), i przede wszystkim w przypadku braku owulacji pomaga Clostilbegyt albo inne leki wywołujące owulację. TSH masz w porządku, to bardzo dobrze, ale często za nadwagę, której nie można zbić są odpowiedzialne problemy z tarczycą, które jednocześnie przeszkadzają zajść w ciążę. Więc warto żebyś sobie też zbadała przeciwciała tarczycy anty-TPO, anty-TG i ft4 (i miała usg tarczycy). A w trzecim dniu cyklu: shbg, kortyzol, androstedion, testosteron, DHSO4, LH, FSH. W drugiej fazie prolaktynę i progesteron. Zobacz, czy jutrzejszy lekarz będzie mieć pojęcie o tych sprawach i czy skieruje Cię chociaż na część badań. Jak nie, to nie warto sobie nim zawracać głowy. Bądźmy jednak dobrej myśli, powinien się znać!
Jak nie masz prrawie @, to nie ma owulki albo jest bardzo rzadko. W takich wypadkach daje się Clostilbegyt, a przed nim/ z nim Metforminę. I bardzo dokładnie niech Ci tarczycę sprawdzą! -
Sebza, w 11dc 12 mm to dobry wynik, może tamtemu coś zahamowało wzrost? Bądź dobrej myśli (ale rozumiem, że wolisz się nie nastawiać na nic, i najwyżej miło Cię zaskoczy następna wizyta, a nie rozczaruje). Ja to bym bardzo chciała mieć taki pęcherzyk Jak widziałam w 17dc brak jakiegokolwiek, tylko same mikropęcherzyki, to mi było smutno, ale Twój jest rokujący i wszystko dobrze się układa
-
Jak czytam na forach, że dziewczyny mają w 11dc pęcherzyki 16, 17 mm, to mój to malec. No ale trudno. Wydaje mi się, że mogę potrzebować większej dawki clo, zobaczymy. Pokazałam mój poprzedni wykres, bo sobie wydrukowałam i ta ginka powiedziałą, że może rzeczywiście u mnie trzeba trochę dłużej poczekać na odpowiednią wielkość, ale wiem, że moja ginka ma sztywne zasady i jeśli pęcherzyk nie rośnie tak, jak powinien (czyli 2mm na dobę) to uważa, że nie jest on zdolny do zapłodnienia. No ale zobaczę w poniedziałek.
Nie sądzę, żeby maluch urósł , ale cuda się zdarzają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2013, 18:06
-
sebza kochana a jedziesz tylko na CLO? bo moze faktycznie to dla ciebie za malo Ja bralam jeszcze cos takiego jak fostimon w zastrzyku bo oporna bestja jestem ;P a pecherzyki mialam ladne dopiero w 18 -19 dc
co do odpuszacania to zgodze sie ze to sparaw indywidualna Ale uwazam tez ze np miesieczna przerwa nie jest dluga a potrafi naladowac akumulatory My zastanawiamy sie wlasnie czy zrobic sobie wakacyjna przerwe czy juz w lipcu wrocic do kliniki...
gosia, staraczka o taaaak koszty sa naprawde kolosalne! ja bylam wrecz przerazona ale w moim miescie nikt nie byl w stanie nam pomoc Zwalano wszytsko na to ze jestem szczupla... bzdura-tak mi powiedzial moj obecny lekarz...
staraczka mezul wraca juz do domu narazie zadne poligony sie nie szykuja