PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny! Ale wy się aktywne zrobiłyście! Co tu się dzieje!
Staraczko, widzę że dalej się miotasz. Wprowadziłaś kolejnego lekarza do swojego problemu i za przeproszeniem "masz babo placek". Zrób przerwę i wrzuć na luz, z zaprzestaniem zaciętych starań przed ślubem - zgadzam się z dziewczynami.
Gosia, ja bym odpuściła CLO w tym cyklu. Duphaston od 10 dc - wcześnie jak dla mnie. Może lepiej odpuścić CLO i wziąć Duphaston 16-25 dc? Będziesz miała pewność, że cykl się za bardzo nie wydłuży, porobisz badania. Takie jest moje zdanie, ale ja się mało znam
U mnie dziś 5 dzień Duphastonu i zdecydowanie nie podchodzi mi ten lek. Budzę się już drugą noc po 5 i mdli mnie przeokropnie, dziś bolał mnie też żołądek. Zasnąć mi się już oczywiście nie udaje. Też Wam tak puchły (.)(.) po Dupku? Biorę 1x1 tabl popołudniu. To mój pierwszy raz z tym specyfikiem.
gosia81, staraczka24 lubią tę wiadomość
-
Hej. dzięki Wam za wszystkie rady
Musiałam jechać do lab. po wyniki syna, miałam czas porozkminiać co i jak. Wymyśliłam tylko tyle, że nie biorę CLO w tym cyklu, bo po pierwsze jestem na antybiotykach, po drugie jest już 7dc, po trzecie, nie mam ustalonego innego gina, który by to dalej monitorował, po czwarte nie podoba mi się, to że gin walnął mi taką dużą dawkę na poczatek i to bez kontroli - musiało go zaboleć to, że poszłam do endo i przez to zachował się bardzo nieprofesjonalnie. Skoro powtarza, że jestem taka zdrowa to po co tak silna dawka i nakladające się na siebie CLO i duphaston? Hę?
Co więcej - zadzwoniłam do tej samej przychodni i mówiąc, że potrzebuję opinii drugiego specjalisty - umówiłam się na piątek do innego gina, ale będzie miał wgląd w moją kartę, czyli te same dane. Kilka godzin wcześniej mam tam wizytę u endo, więc sobie podejrzę ten wydruk/opis z dziesiejszego usg i będe przygotowana do rozmowy z nowym ginem. Oby okazał sie rzetelniejszy.
To tyle. łeb mi peka od bólu ucha i od tego zamętu okropnego! Cóż może i cykl będzie na straty, ale może zyskam innego lekarza i dowiem się co tam właściwie u mnie szwankuje? -
No to trzymam kciuki i przesyłam moc ciążowych wirusów dla Was wszystkich!!!szanse są zawsze, bo mimo leków natura i tak była przewrotna! będę dalej podpatrywać i kibicować, a co?!
p.s. ktoś mnie pytał czy widać brzuszek już? tak, widać już,mimo, że przed ciążą miałam lekką nadwagę, ale teraz to już nie fałdki tłuszczyku, tylko taki inny brzuchol-fajny, teraz czekam na pierwsze ruchy:-)kasjja lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, musimy się zebrać w sobie, bo zapowiadałyśmy, że będziemy gonić Ninę, ale się rozleniwiłyśmy mam wrażenie, że jakoś wcześniej co chwila jakaś zachodziła w ciążę, a teraz mamy jakiś zastój.
Mam nadzieję, że któraś przełamie tę złą passę w najbliższym czasiegosia81 lubi tę wiadomość
-
O właśnie Sebza ma rację - potrzeba tu na morale dobrych przykładów, chwalebnych sukcesów! Idźcie i rozmnażajcie się!
PS. Jestem zdeterminowana zajść w ciążę jak najszybciej, ale nie lubię jak ktoś szafuje moim zdrowiem, stąd moja decyzja o nie braniu CLO w tym cyklu, choć miałam taką silną pokusę (!!!). Wygrał zdrowy rozsądek, oby to była dobra decyzja...sebza lubi tę wiadomość
-
Gosiu, naprawdę Cię podziwiam! Nie będę gdybać, bo nie wiem, jakbym postąpiła w Twojej sytuacji, ale wiem, że pokusa byłaby ogromna. Mam przekonanie, że podjęłaś słuszną decyzję. Czasem warto poczekać, niż przesadzić z lekami.
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Witajcie, poranek rozpoczęłam od zapisu w OvuF i poczty, a tam wiadomość od przyjaciółki z Norwegii, że jest w 22 tyg. ciąży, a wiedząc o moich staraniach nie chciała mnie urazić swym szczęściem i dlatego pochwaliła sie dopiero teraz! I ona czekała na upragnioną ciążę długo (ma 33 lata, chorą tarczycę i cukrzycę typu I).
Z miejsca pomyślałam, w jakim stopniu emanuje ze mnie smutek i niepokój związany ze staraniami o dziecko, skoro i ona - również starająca się, tak długo nic nie mówiła o swoim sukcesie?
No i wiecie, przez kilka sekund żałowałam tego odpuszczonego CLO, a potem postanowiłam wam wkleić kilka słów od niej (pewnie by się nie pogniewała):
"często wracały do mnie Twoje słowa sprzed paru lat, że trzeba mieć nadzieję, ale że czasem też trzeba sobie odpuścić i normalnie żyć... W styczniu miałam rozmowę z jedną wspaniałą osobą tu w Norwegii - pielęgniarką - która stwierdziła dobitnie, że "kategorycznie" muszę przestać "traktować się jak zbiór hormonów", a zacząć na powrót traktować się jako siebie samą, jako "Magdalenę" - jak oni tu na mnie mówią...i wiesz co - ta rozmowa jakoś - dzięki Bogu - mną wstrząsnęła... w sensie... coś "pękło" i zaczęłam rzeczywiście traktować się inaczej... Zapisałam się na kurs flamenco, przestałam brać kwas foliowy, napiłam się parę razy sake Miesiąc później pojawiły się dwie kreseczki na pasku ))
Wiem, ze wirtualny, cudzy sukces to nie to samo, ale cóż - dobre i to
Ach i jeszcze pytanie: a jak endo powie, że nie mam jednak PCOS to mam nadzieję, że nie wyrzucicie mnie stąd, co?kasjja lubi tę wiadomość
-
gosia super ze twoja przyjaciolka jest w ciąży pogratuluj jej od nas
mysle ze ani ciebie ani mnie nie wywala bo ja pcos tez nie mam.
moglabys spojrzeć na mój wykres ? nie wiem czy po powrocie do domu nie wziąć luteiny dowcipnej..Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Spojrzeć mogę, ale ja Starczko akurat na wykresach zupełnie się nie znam. Kiedyś powiedziano mi, że obserwacje śluz-temp. są dla zdrowych kobiet i nie robiłam tego od 2007 roku, czyli ładny kawał czasu. Teraz nie mam jeszcze nawet swojego pełnego wykresu!
-
Staraczko - pod wykresem napisałam ci wprawdzie, że luteina może być ok, ale przemyślałam sprawę czytając Twój pamiętnik - wiesz, ta ginka nr 1 nie jest taka głupia. Z całego serca - raz i ostatecznie, życzę ci, a zarazem proponuję: bezstresowe letnie miesiące.
Nie bierz żadnych leków, oczyść organizm, nie mierz nawet temperatury, jeśli potrafisz się powstrzymać. Masz piękny wiek (21 lat! nie pamiętam już jak to wtedy było hi hi), wyluzuj i zajmij się ślubem i młodym małżonkiem.
Od września, jako młoda mężatka wróć do gin nr 1 i zacznij nowy etap życia-leczenia-starania o dziecko. Nie jest przecież powiedziane, że bez całego asortymentu wspomagania nie zajdziesz w ciążę!staraczka24 lubi tę wiadomość
-
Gosiu, mądre słowa Twojej koleżanki. Dobrze by było, jakbyś Ty też posłuchała siebie sprzed lat i nie była smutna. Masz dziecko, będziesz miała i drugie, nie martw się, nie zadręczaj.
W życiu ludziom naprawdę trafiają się nieszczęścia, których się nie da odwrócić, problemy, których się nie da pokonać, paskudne choroby z wyrokami... A my.... my musimy być cierpliwe , tylko cierpliwe... Wiem , że niektórzy mogą powiedzieć, że "aż", ale chętnie będę z nimi polemizować Wszystkie pewnie będziemy szczęśliwymi matkami, ale potrzeba czasu. nikt nam nie odda "zębów zjedzonych na staraniach".Jedna kreska to nie jest pożar dobytku, ani tornado, ani nowotwór złośliwy, nie śmierć bliskiej osoby, nie nieuleczalnie chore dziecko.
Wiadomo, staramy się o dziecko, chodzimy do lekarzy, więc o tym myślimy, więc to jest treścią naszego działania, niektórym z nas pewnie jest bardzo trudno się od tego odciąć i żyć jak w czasach przed staraniami, więć nauczmy się z tym żyć, nauczmy się też cieszyć z tych starań, znaleźć jakąś dobrą stronę w tym wszystkim. Szansa jest co miesiąc!
Gosiu,ja Cię nie wykopię, jak nie masz pcos i z całego serca tego życzę!!!!Asia87, gosia81, kasjja lubią tę wiadomość
-
Ale Wy tu dziewczyny mądrości piszecie aż milo się czyta.
Liloe, tak ja po dupku tesz mam cycochy, no może nie napuchnięte,ale wyraźnie nabrzmiałe i bolące i tez biore na noc, żadnych innych dolegliwości nie odczuwam.gosia81 lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Hej, jakiś czas temu kilka dziewczyn pisało o ocenie rezerewy jajnikowej. Wklejam link: http://leczenie.gameta.pl/diagnostyka/ocena-rezerwy-jajnikowej.html Jeśli chodzi o pcos, to nie wiem, czy jest sens robić AMH (za niski wynik świadczy o obniżonej rezerwie jajnikowej, a za wysoki o pcos, więc nie wiem, czy w przypadku pcos AMH jest wiarygodny). Jak macie często robione USG, to pewnie gin widzi pęcherzyki antralne i wszystko ma pod kontrolą z tą rezerwą (chyba?).
Przez chwilę nie miałam dostępu do netu, teraz przeczytałam sobie co u Was, trzymam kciuki, zwłaszcza za dobrych lekarzy, przy których można czuć się spokojnie i którym sie ufa!
Dużo więcej piszecie w tygodniu niż w weekendy. Widać weekend to sielanka i relaks, życzę dużo weekendowych dzieciaczków
Ja odpuściłam trochę tempkę w tym cyklu - na początku robiłam to nieregularnie, nie mierzyłam od 17 dc (brak pęcherzyków większych) i jakiś czas temu - jak rozpoznałam u siebie objawy okresu płodnego - zaczęłam mierzyć, żeby zobaczyć co słychać Owu może była, może nie (linia przerywana), późno bardzo, także raczej czekam na następny cykl - u mnie co drugi jest ok, i kolejny powinien być lepszy
-
I jeszcze jedna zabawna rzecz - jak mam drugą fazę, to nawet nie muszę mierzyć tempki - wiem, że ją mam - budzę się na chwilę ok. 5/6, a normalnie ok. 8:30 (czy poźniej - mam wolny zawód;) i czuję (.)(.). Bolesne piersi są powszeche, ale to wczesne budzenie się mnie bawi, też tak macie?
-
Kasjja, to nieźle masz z tymi pobudkami ja tak nie mam, ale regularnie budzę się o 7 na mierzenie tempki To u mnie też sukces, bo kiedyś budziki nie mogły mnie dobudzić na mierzenie.
Już bym chciała @... oszaleję z tymi dolegliwościami... muszę zapytać ginki czy tak powinno być po tym zastrzyku i czy oby na pewno żadna torbiel się tam nie zrobiła. Mnie prawa strona boli w okolicy jajnika, ale czuje oba jajniki i jest to przedziwne uczucie , pulsujące, migoczące. Cycki też dziwne, bo czuję taki ból od środka... Tak to jest, jak się baba chemią naszprycuje -
ja nie umiem powiedzieć co do budzenia się, bo mamy szczeniaka który nas budzi więc chcąc nie chcąc i obojętne czy jest przyczyna to psiak mnie budzi :p
kasjja lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb