Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Monik - jak mi przykro, nastepnym razem na pewno się uda, już było tak blisko..
Mala mi - ja dziś też kupiłam test, raczej żeby mieć pewność że mam czekać na @..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 17:46
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Ja już po zabiegu. Cały dzień przespałam i ciągle mi się w głowie kręci.
ale ból podbrzusza delikatny. Oto mój opis:
"Jama macicy kształtu i wielkości prawidłowej. Endometrium różowe, gładkie, cienkie. Ujście maciczne jajowodów uwidoczniono-prawidłowe. Kanał szyjki macicy makroskopowo niezmieniony".
czyli ogólnie żadnego polipa nie znaleźli. I trochę zwątpiłam -
Monik kochana tak mi przykro, mocno przytulam!!
Ech... bezsensu no
czekolada to w sumie można sie cieszyć, że wszystko OK. a Ty miałaś podejrzenie polipa? bo już wyleciało mi z głowy
Mi przeziębienie nie odpuszcza, nawet nie pojechałam po wypis ze szpitala. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej -
Hej Słonka
Jak u Was nastroje??
Monik - aż boję się zapytać
Czekoladko, też jestem ciekawa co Ci teraz wymyślą...oby już nic nie wymyślili i pozwolili Wam działać skutecznie
Pszczelka, a Wy kiedy idziecie na kolejną wizytę do IVF??
India, kuruj się i stawaj do działania w nasze szeregi
U mnie tempka w dół więc już dzisiaj odstawiłam Duphaston i będę dzwonić do gin żeby ustalić plan działania - tym razem z IUI...a tak bardzo wierzyłam, że nam się uda Ech
Trudno...życie toczy się dalej. Na szczęście mamy Adasia więc jesteśmy jak wygrani na loterii.
Najbardziej chyba już tylko boli smutek na twarzy męża, który (teraz to widzę bardzo wyraźnie) bardzo chciał żeby się tym razem udało. Pół nocy nie spał bo czekał aż zmierzę temperaturę ... miał nadzieję, że pójdzie do góry
Chyba pozwolę sobie i jemu na tę jedną IUI i chyba odpuścimy bo psycha siada i odbija się to na Adasiu chyba bardziej niż nam się wydaje
Nie chcę żeby miał sfrustrowanych rodziców
Na szczęście ja już smutki wypłakałam, żałobę przeżyłam w niedzielę i już mam siły na ostatnie - decydujące wsparcie.
@ przychodź !!!
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Cieszyć się Martoszka, cieszyć
Jak kombinowaliście dobrze to może się udać przy pierwszym pęcherzyku, a jak po macoszemu było to teraz poprawcie, co by na ten nowopęknięty żołnierzyki zdążyły
A my tutaj kciukamy i czekamy na zielony finał .... za 14 dniMartoszka lubi tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Pszczelka wrote:Karolcia chyba pisała ze robiła bete ( ale nie wiem w którym dniu cyklu) i wyszło jej 85 i lekarz kazal powtórzyc czy przyrasta bo może to byc po pregnylu- jak cos pokręciła to myśle ze Karolcia sprostuje.
A najlepiej to odpowie lekarz czy to mogła byc fasolinka czy pozostałości z Pregnylu.
Jakby nie było rozumiem Twój smutek bo najgorzej to dac nadzieję i pożniej ja odebrać;(
Ja tak mialam we wrzesniu. Dwa testy wyszły pozytywne a po 2 dniach dostalam okresu i nie wiem czy to klamliwe allegrowe testy ( dwa różne) czy coś tam sie działo.
dokładnie tak- ależ masz pamięć!- 11 dni po pregnylu robiłam betę, ale lekarz kazał powtórzyć bo mówił, że to mogą być pozostałości po zastrzyku.
Monik bardzo mi przykro najgorsze, że rozbudzili nadzieję..
Pszczelka bardzo się cieszę, że z wątrobą wszystko ok! -
Hej! Napisałam dłuuugiego posta i wszystko szlag trafił, niechcący skasowałam:(
O jacie........
Kobietki moje Kochane, podczytuję na bieżąco, w pracy , w telefonie, w domu do poduszki ale jak już mam się zebrać żeby napisać to albo padnę i usnę albo jak dziś, kurna mać skasuję buuuu
Pszczelka, SPEŁNIENIA MARZEŃ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*
Dobre wieści,wątroba w porządku więc wszystko pomalutku zbliża Cie do upragnionego celu:)
Monik, nawet nie wiem co napisać...tak bardzo mi przykro... tulę Cię mocno :{}
Czekolada,India, już obie jesteście po zabiegach, więc teraz (albo zaraz) do dzieła!!!
India,jak zdrówko?
Czekoladko, ciekawe jakie tory działania teraz lekarz wyznaczy...skoro wszystko dobrze
Anakonda,dzisiaj miałaś wizytę u gina? Tak?
A jeśli chodzi o badanie nasienia , to wyślę M w następnym miesiącu a w tym cyklu jeszcze niech połyka Profertil .
Mała Mi, dopóki @ nie ma ja ciągle wierzę, ściskam i zdrowaśkuję !
A swoją drogą to piękna historia przydarzyła się Twojej koleżance :)Oby takich cudów jak najwięcej wśród nas
Kotka,kiedy idziesz na rozmowę do księdza? Ciekawi mnie co powie:) No i wogóle co z wynikami nasienia Twojego męża? Powtarzał? Awogóle tona jakim etapie cyklu teraz jesteś ?
Nikita, Suzii, Mrulinka ,co u Was?
Martoszka,cieszyć się cieszyć Ściskam kciuki
Tulipanna, oby laparo wszystko załatwiła i inseminacja nie była potrzebna. Trzymam kciuki
Karolcia, ile przytyłaś? głaskam po brzuszku i ściskam Was mocno
Ja w tym miesiącu jeszcze na luzie, co będzie to będzie. Może raz jeszcze nawiedzi mnie szczęśliwie wspaniała naturalna bezlekowa i bezproblemowa owulacja bo ten moment lubię najbardziej...jak mierzę codzień temp. i nagle strzał.........hop siup do góry i już dwa cykle tak liczę jeszcze na trzeci ....a jak nie, to już w przyszłym zdaję się na mojego doktorka, tylko wcześniej mężuś zbada żołnierzyki.
Nom, to uciekam spać kolorowych snów dla wszystkich :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 21:46
Martoszka, czekolada lubią tę wiadomość
-
Asiulku ja też po tych stymulacjach mam książkowe owulacje, wydaje mi się że nigdy tak nie było, ale być może po prostu nauczyłam się obserwacji swojego ciała. Do dzisiejszego dnia liczyłam ze w tym cyklu też tak będzie ale niestety mój M powtarza badanie w poniedziałek, a mi owu wypada w niedzielę. Ze względu na przygotowanie do badań o jakimkolwiek przytulaniu w trakcie dni plodnych mogę zapomnieć. Przesunąć też nie mogę bo my na te badania to musimy cały dzień poświęcić i ciężko nam wygospodarowac wolne od pracy. Ale jakoś tak nie przejmuje się za bardzo. Nauczyłam się czekać. Stoję w miejscu już od jakiegoś czasu, przywzyczailam się.