Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej!
Jestem już w domku i zdaję raporcik:
Przyjęcie do szpitala - tragedia- byłam o 7:30 rano na Izbie Przyjęć, przyjęta zostałam między 11 a 12-tą, po czym zostałam odesłana do domu z powodu serduszkowania (ja taka prawdomówna, ze niepotrzebnie się przyznałam), ale jak to? wszystkie badania aktualne, serduszkowanie pod koniec miesiączki i w dodatku z zabezpieczeniem? niepłodność stwierdzona? na co Pani dr, ze wszystko jest możliwe i że zna ciąże z 5dc, do widzenia Pani, proszę się zapisać na za miesiąc. Wkurzona poszłam do profesora, ordynatora mikrochirurgii z prośbą o uzasadnienie bo nie rozumiem. Prof mnie wysłuchał i polecił przyjąć na Oddział . No więc z powrotem na Izbę w celu przyjęcia. I tam zmiana o 360* Panie były już oszałamiająco miłe . No a potem czekanie na wolne łóżko...masakra....dopiero o 17-tej dostałam...i jak przytuliłam głowę do podusi to od razu zasnęłam . I od wtorku wieczór głodówka, środa przygotowywanie do operacji,również głodówka , tylko woda, badania, rentgen, ekg, morfologia, mocz itd... (na marginesie powinnam mieć zrobione już na przyjęcie do szpitala , ale nikt łaskawie przy zapisie na laparoskopię mnie nie poinformował), badania wyszły ok, więc w czwartek o 11-tej znalazłam się na stole operacyjnym, z Profesorem:) który mnie przyjął i który to też mnie operował widok był przemiły, szkoda ze tak krótki bo po paru wdechach odleciałam totalnie i już go nie widziałam tego dnia... Zabieg trwał godzinę, na sali pooperacyjnej leżałam parę godzin, po czym przewieziono mnie na normalną salę ale nie mikrochirurgię z której startowałam bo nie było miejsc.. Poznałam tam przesympatyczne osoby... a na drugi dzień zawitał do nie Pan Profesor z wiadomościami . Powiedział ze mnie szukał i znaleźć nie mógł, aż w końcu się udało .
A diagnoza jest w skrócie taka: PCO, endometrioza minimalna miednicy mniejszej, jajowód prawy - drożny, jajowód lewy-niedrożny, dodatkowo usunięto zrosty.
4 lata temu jajowody drożne, endometriozy brak, zrostów brak, było o wiele lepiej... . mam 4 szwy i 3 tygodnie zwolnienia poszpitalnego oraz w prezencie wielki krwiak na podbrzuszu .
A co tutaj tak spokojnie? weekendujecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2015, 19:07
-
yesenia ja w tym cyklu chyba nie będę miała co testować bo na 99,9% cykl bezowulacyjny będzie Pęcherzyki w 13 dc miały 10 i 12 mm więc nie było szansy niczego z nich wyciągnąć....co widać po mojej temperaturze zresztą
Ja będę walczyć z Lamettą w przyszłym cyklu
Asiulku kochany ... niezłe te przeżycia miałaś, nie ma co... i prawdą jest jak mówią, że trzeba mieć zdrowie żeby chorować
Teraz sobie przez 3 tygodnie odpoczniesz od pracy i dojdziesz do siebie.
Profesorek ponaprawiał Ci co miał i będziesz śmigać po @ że hoho
A skoro zdiagnozował Ci minimalną endometriozę...to witaminkę E i wino czerwone z pewnością polubisz bardziej )
Asiulek lubi tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Asiulku, czytając Ciebie przypomniałam sobie moją laparoskopię z września...miałam podobne przeżycia;)
Trzymaj się cieplutko i wypoczywaj;)Asiulek lubi tę wiadomość
-
Asiulku to miałaś przygody, a ja myslałam, że taka super "organizacja" to tylko w moim szpitalu. No ale najważniejsze, ze jednak Cię przyjęli, no i jak widzę sporo ponaprawiali Chyba wiemy jakie to teraz będzie miało zakończenie
yesenia każda z nas ma gorsze momenty, chwilę możemy popłakać, a później zaciskamy pośladki i walczymy dalej!
JusWik powodzenia w nowym cyklu
Opu jak u Ciebie sytuacja??
Monik jak sobie o Tobie myslę to mordka mi się uśmiecha, bo zaraz będziemy miały następną zarażającą wiruskami
A jak się czuje nasza ciążóweczka?? Czekoladko o Tobie mówię
Nikita kiedy idziesz na monitoring?
Mała Mi chyba faktycznie owulacja na razie dała Ci spokój. Oby nowy cykl szybko się rozpoczął i do działania a planujesz IUI znowu?
kotka jak samopoczucie?
Ech zawsze sobie narobię zaqległości na watku i później przy odpisywaniu nie pamiętam komu miałam jeszcze odpisać...
Ja pomału siedzę jak na szpilkach, w snach mnie nawiedzają dzieci, niestety żaden z maluszków nie był mój... mówię wam te starania mi już na psychę siadają
To pierwszy cykl z Luteiną i widzę, że nieźle podwyższa temperaturę. Poza tym objadłam się ananasem jak nigdy, już mnie odrzuca nawet na jego zapach. No ale niby miał pomóc... U mnie objawów ciążowych brak. Póki co przynajmniej staram się mieć dobry nastrójAsiulek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Asiulek kochany, super że dzielnie przeszłaś niestety tak to jest w szpitalach. Dokładnie trzeba mieć zdrowie żeby chorować. Odpoczywaj a potem liczę na Ciebie Jak i na kazdą z was
India, ja też nie miałam zadnych objawów wszystko szło w drugą stronę, nie myśl tylko się relaksuj
Mnie znowu męczą upały siedzę w domu i się nie ruszam, wczoraj wieczorem wyszłam z pisapsiółkami wszyscy pili a ja jedyna haftowałam mam nadzieję że moja Kruszyna rośnie jeszcze 2 dni do spotkania. W końcu musi być silna!Asiulek lubi tę wiadomość
-
hej
Dzielny ten nasz Asiulek a jaki waleczny
A tak na poważnie to bardzo dobrze że profesorek naprawił wszystko co zapewne przeszkadzało w zajściu w ciążę i teraz to tylko pozostaje czekać do przyszłego szczęśliwego cyklu
India już niedługo testowanie zaciskam kciuki
Czekoladko noo piękny objaw ciążowy na pewno kruszynka jest duża i zdrowa
Kotkapc, Pszelka,Anakonda odezwijcie sie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2015, 13:18
Asiulek lubi tę wiadomość
-
No, w końcu coś się ruszyło tutaj
My właśnie zostaliśmy wygonieni przez burzę i ulewę z basenu zdążyliśmy być całe 40 minut Ale kąpiel zaliczona
Ja wczoraj w nocy sobie o nas wszystkich staraczkach myślałam i tak zastanawiałam się właśnie co z:
Tulipanną,
Anakondą,
Chihuahua,
Suzi,
Betty_boop, i pozostałych, które....tak jakoś ucichły
Pszczelka, jak sytuacja?!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2015, 15:39
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Asiulku - dobrze, że sobie wywalczyłaś że zostaniesz... Ale i tak długo byłaś w szpitalu. Ja poszłam we wtorek o 8:00 na izbe przyjec (od razu mnie przyjęli, venflon, bad.krwi), w środę o 8:00 miałam laparo, a w czwartek w południe mnie wypuścili. Dobrze, że cię tam naprawili teraz już będzie dobrze - zielono
India - monitoring mam dopiero 28 lipca, w 16dc, bo gin na urlopie.Asiulek lubi tę wiadomość
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNikita dzieki, ja myslalam o 13 dniu po , to bedzie dla mnie 28 dzien cyklu a to dla mnie juz bedzie jakis znak, bo moje cykle sa ostatnio od 23 do 26 dni , bardzo mi sie skrocily. 13 dzien to bedzie 30 lipiec , mysle ze wtedy bede testowala, zastanawiam sie tylko czy od razu isc na bete czy zrobic test. Juz spotkalam sie z tym ze test negatywny a beta ponad 50
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny