Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
No to teraz ja będę się "spowiadać"
Byłam na monitoringu.
Jest jeden pęcherzyk w prawym jajniku - 16 mm. W lewym jest kilka ale malutkich.
W piątek o 10:50 mam kolejny monitoring i prawdopodobnie w sobotę rano trzecie - ostatnie - podejście do IUI.
Przy okazji dostałam wyniki męża z HBA i są dobre (73%) a referencyjna wielkość to powyżej 80%. Ginka powiedziała, że wyniki ok i wg nich powinnam już być dawno w ciąży.
No trudno, mój organizm myśli inaczej
Tak czy owak...ja tam w niedziele mam bieg.... i pobiegnę bez względu na IUI.
Biorę przykład z Tulipanny i innych szczęśliwie zaciążonych, które w magicznych cyklach robiły wszystko na co miały ochotę vel nie oszczędzały się.
Poza tym moja biochemiczna pojawiła się w cyklu kiedy biegałam...a jak się oszczędzałam to d..pa blada - nic nie było
Tak więc.. ja się szykuję do biegu, żeby nie paść trupem w połowie drogi, Wy trzymajcie za mnie kciukasy w niedzielę...a wcześniej oczywiście dam znać jak będzie w piątek
To tyle u mnie dobrej nocki Słoneczkaczekolada, Asiulek lubią tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
kotkapc...
U mnie zawitała @, więc w piątek szpital... -
Mala Mi,slusznie. Ale ja powtarzam,kazda wie kiedy u niej przychodzi smao to "odpuszczenie", "zwolnienie". Bo jak ktos radzi to wrecz irytuje:/ i biegaj,zle emocje odreagujesz. Ja naprawde zapylałam na dzialce, dzwigalam,bralam gorace kapiele i nie lykalam zadnych witamin.
Mała_Mi79 lubi tę wiadomość
-
Kotkapc... że tak powiem - zadanie domowe do poprawki
Bo ja taki dobry nauczyciel jestem (nie taki surowy jak Ty) i ja pał nie wstawiam Daję szansę na poprawę... zwłaszcza gdy widzę, że uczeń się starał
migot_ka
wróciłam się w czytaniu, po co ten szpital...ale już wiem
Liczę na to, że Cię tam dokładnie pooglądają, wyleczą co mają wyleczyć i przygotują piękne miejsce dla dzidziusia
Trzymaj się dzielnie i napisz w wolnej chwili jak Cię tam traktują
Tulipanna - święte słowa też tak myślę i mojemu M. daję Ciebie za przykład Nie ma co się lenić tylko zająć głowę czymś innym a złe myśli i nastawienie ulotnią się ... w biegu
A tak nawiasem, to jak się czujecie?? Matko już półmetek macie super
Ciekawe jak tam Karolcia ze swoją księżniczką się mają
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
cześć kobietki,
Milka czekam na wiadomość...
To prawda że jak ktoś się każe wyluzować i odpuścić to wręcz irytuje. Ten moment przychodzi sam i nawet nie jesteśmy świadome, że tak bardzo olałyśmy temat. Jestem na to dobrym przykładem. Niby na siłę chciałam odpuścić i oszukiwałam sama siebie bo tak naprawdę i tak ciągle myślałam o dziecku.
Przysięgam wam że byłam w wielkim szoku jak zobaczyłam pozytywny test bo byłam przekonana, że wtym cyklu to napewno nic nie będzie, mieliśmy kilka wesel i stwierdziłam że za leczenie weźmiemy się dopiero we wrześniu a teraz jeszcze poszalejemy.
Boję się kolejnej straty i moja radość jest stłumiona tym strachem ale wierzę, że tym razem musi być dobrze.
Kochane cały czas o was myślę pomimo że mało się udzielam. Ale zaglądam codziennie i czytam co u was słychać.
ufff ależ się rozpisałam... Miłego dzionka życzę :***Nikita2, czekolada, Mała_Mi79, Asiulek lubią tę wiadomość
-
Evelle wrote:Hej wczoraj dostalam zastrzyk z pregnylu 5000 minelo juz 24 godziny na razie nic nie czuje efektow by dzialal? Czy ktoras miala podobnie? Na usg byly widoczne dwa pecherzyki 25 mm i 20 mm wiec czemu nic sie nie dzieje?
Ja tak miałam- po 36 godzinach jeszcze nie pękły. Następnego dnia już ich nie było więc spokojnie.
To Twój pierwszy zastrzyk z pregnylu? -
Evelle wrote:Hej wczoraj dostalam zastrzyk z pregnylu 5000 minelo juz 24 godziny na razie nic nie czuje efektow by dzialal? Czy ktoras miala podobnie? Na usg byly widoczne dwa pecherzyki 25 mm i 20 mm wiec czemu nic sie nie dzieje?
-
Mała_Mi79 wrote:
Tulipanna - święte słowa też tak myślę i mojemu M. daję Ciebie za przykład Nie ma co się lenić tylko zająć głowę czymś innym a złe myśli i nastawienie ulotnią się ... w biegu
A tak nawiasem, to jak się czujecie?? Matko już półmetek macie super
Ciekawe jak tam Karolcia ze swoją księżniczką się mają
Asiulek, ewelinka2210, Edka, kotkapc, Mała_Mi79, Nikita2, czekolada lubią tę wiadomość
-
Gratulacje dla wszystkich nowych zaciążonych z tego wątku!!!!
Niestety... Nasz pierwszy cykl z Pregnylem zakończył się fiaskiem. W sumie zastanawiam się czy Pregnyl zrobił w ogóle swoje... Skok tempki był, ale 5 dni po iniekcji, nie jakiś szałowy...
Wysłałam sms do mojej lekarki, jaki plan na teraz, ale na razie nie odpisała.
Niby recepty mam, ale przecież nie ma gwarancji czy/jak będą rosły pęcherzyki w tym cyklu. Wprawdzie od kilku miesięcy siedzę na różnych lekach, więc cykle mają w miarę podobną długość: 27-30 dni. "Owulkę" OF zwykle wyznacza mi na 16-18 dzień. Więc może teraz pęcherzyki pospieszą się podobnie i 12-y będzie ok na iniekcję (taki dzień mam zapisany)? Nie mniej męczy mnie to - jaką mamy gwarancję, że 5.000j jest niewystarczające? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Jakie może mieć skutki dziabnięcie zbyt wczesne (gdyby się okazało, że do 12.dnia żaden pęcherzyk nie urósł wystarczająco), albo np.za dużej dawki (gdyby tym razem podać 10.000)?
Kurczę, w wakacje poczułam się nareszcie "zaopiekowana" przez lekarza, ale zaczynam mieć pewne wątpliwości ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2015, 01:00
-
No niestety. Już tu nie raz dziewczyny pisały ze lekarz który daje pregnyl i nie robi monitoringu jest do wymiany. Bierzesz też CLO?Pomijając ryzyko torbieli to jest marnowanie cyklu, sama zauważyłaś. Jeżeli skok temp był 5dni po zastrzyku to napewbo nie był nim spowodowany. Więc pregnyl nie zadział, prawdopodobnie pęcherzyki były za małe. Nie na sensu powtarzać schematu. Albo zmień lekarza albo wręcz zarządaj monitoringu przed owulacja i po.
tulipanna, Mała_Mi79, Bratek lubią tę wiadomość