Problemy z tarczycą / wysokie TSH
-
WIADOMOŚĆ
-
chyba zrobię z czystej ciekawości wolę wcześniej interweniować niż po 6 tygodniach dowiedzieć się że dawka była za mała, w końcu chcę powrócić do starań w styczniu i będę robić wszystko by było to możliwe. w końcu szczerze mówiąc wydaje mi się, że aż tak złych wyników odbiegających od norm nie mam...
-
hej dziewczyny , jak mam za sobą prawie 2 lata starań, zrobiłam wszystkie badania i wszystkie wychodziły książkowo zarówno moje jak i męża. po kolejnym monitoringu cyklu gdzie jajeczko pięknie urosło i endometrium też prawidłowej grubości… ciagle nic. najbardziej wkurzał mnie fakt ze jesteśmy wg. lekarzy zdrowi oboje i nie ma się do czego przyczepić. czekamy na ciążę….Lekarz zaproponował początkowo inseminację ( a podobno ma ona sens przy złych parametrach nasienia bo to jest tylko przpychanie dalej a jednej z poprzednich wizyt po stosunku lekarz pokazywał mi plemniki mojego męża pod mikroskopem jakie są ruchliwe… a mój śluz pięknie rozciągliwy… więc jedziemy dalej ze staraniami… to już musi być za tym razem… skoro tak pięknie jest) Ale @ przyszła… to mówimy ok. niech będzie inseminacja ( nieświadoma że nam to nić nie da do nasienie jest jak najbardziej ok. ) ale lekarz zaproponował in vitro. no to dobrze … niech będzie in vitro . wróciliśmy do domu i zaczełam czytać na ten temat. przeraziła mnie stymulacja tego co u mnie działa w porządku ( rozwój i pękanie jajeczka) i do tego narkoza. Nie mówię nie dla in vitro ale postanowiłam się wstrzymać . Skonsultowałam moje wyniki z 4 lekarzami i każdy powiedział nie! jest jeszcze za wcześnie i za parę lat jak nie wyjdzie to może wtedy. Odpuściłąm starania na pół roku jak jueden z nich zalecił . odpuściał po części oczywiście nadzieja co miesiąc była teraz okazało się że nie jest tak wszystko ok bo za namową koleżanki powtórzyłam badania TSH i wybrałam się z nimi do endo. Tsh 2,6 a ft4 0,79. powiedziała że tu moze ale nie musi być przyczyna. Juuuhuuu ! W końcu jest coś do czego moźna się przyczepić. Biorę eutyrox 50 i po dwóch i pół tygodnia TSH 0,9 ( tak jak mówła endo że powinno do utrzymania ciązy spaść) a ft4 1.2- też dobrze . Więc staramy sie i zobczymy. Ja czuję się po tych lekach cudownie… tzrymam kciuki i za Was ( ale się opisałam ...
miscelle lubi tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:ja po ponad pół rocznym leczeniu euthyroxem skoczyłam z 3,9 na 4,7, endo stwierdziła, że czas zmienić lek i po letroxie szybko zaczęło spadać, stwierdziła, że jeśli staram się o dziecko to letrox lepszy jest bo lepiej się wchłania
Jednym pasuje lepiej letrox, innym euthyrox. Czytałam opinie, osób które czuły się lepiej po letroxie, ale czytałam też opinie osób, które go nie tolerowały i tak samo z euthyroxem. Tyle opinii, ile głów.hipisiątko lubi tę wiadomość
-
Inkaa wrote:dzięki partycja87 czekam do końca tygodnia na @, jak nie przyjdzie zrobię test. Jeśli nie w tym miesiącu... trudno... kiedyś musi się udać wierzę w to mocno
Inkaa lubi tę wiadomość
-
Fatim wrote:Dziewczyny od 3 dni pomimo choroby mampoprawę śluzu tzn jest zauważalny i to w większych ilościach, myślicie że może być to zasługa euthyroxu ?
Mysle, ze to zasluga tego, ze hormony wracaja do normy wiec posrednio euthyroxu co tam wyszlo u Ciebie z tym wybieraniem lekarzy? Bo mam deficyt wiedzy w tej kwestii nie wiem na kogo i jaka propozycje sie zdecydowalas -
Jesienny skok TSH...
To tylko tydzień, może poczekaj? Na pewno nie zwiększaj do 100, to za dużo. 75 max, ale jeśli masz mieć zaraz wizytę to ja bym się powstrzymała ze zmianą dawki.