Problemy z tarczycą / wysokie TSH
-
WIADOMOŚĆ
-
Noo pyszny taki chlebek i jaka satysfakcja, że coś wychodzi. Dziś byłam w laboratorium zbadać TSH. Z niepokojem czekam na wynik.
Jak idzie picie oleju? Ja odpuściłam z olejem bo nie daję rady. Za to wcinam selen.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2013, 11:37
-
Ja dzielnie łykam olej z cytrynką i popijam sokiem. Choć biorę go niedługo, to już nie mogę na niego patrzeć ;/
Dziś w ramach walki z niedoczynnością poćwiczyłam trochę na orbitreku i stwierdziłam, że nad kondycją wypadałoby trochę popracować ;P Wywieszony język do pępka raczej dobrze o mnie nie świadczy PS Idę wypić olej ...Kotynieniek lubi tę wiadomość
-
Olena wrote:Melduję, że wyniki TSH bardzo spadły, obecnie 2,1. Super! Niestety martwi mnie wynik na przeciwciała, tym razem 600, gdzie norma <34
czyżby Hashimoto? przy tym schorzeniu występują podwyższone wartości przeciwciał tarczycowych. Byłaś diagnozowana w tym kierunku?Olena lubi tę wiadomość
-
Ja od środy miałam jakiś kiepski okres. Zero energii i tylko ciągle bym spała. Wydaje mi się, przez te leki dość jestem dość słaba i potrzebuję dużo snu. Choć dzisiaj pomimo tego, że musiałam iść do pracy, to jest ok Mam nadzieję, że jak już będę miała dobrze dobraną dawkę, to będę miała duuuużo energii.
PS Olena a jak szłaś na badanie tarczycy to wzięłaś rano tabletkę, czy byłaś na czczo??
Na koniec lutego będzie u mnie 6 tygodni brania leków. Kusi mnie, żeby iść na badania TSH, ale wiem, że mogę się mocno rozczarować, bo wątpię, żeby mocno spadło przez taki krótki okres (zaczynam od poziomu 11,8 ). Co myślicie dziewczyny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2013, 20:32
Kotynieniek, Olena lubią tę wiadomość
-
Badam zawsze TSH na czczo, tak profilaktycznie, tzn, nawet bez tabletki.
Co do spania to zanim miałam taki wynik jak mam, to mi się strasznie chciało spać. Teraz czuję się jak w niebie, tyle dolegliwości minęło, no i w końcu nie zasypiam zaraz po dobranocce. Rybka życzę Ci by wynik był idealny, z pewnością będzie obniżony. Trzymam kciuki i dawaj znać jak wyniki.
Co do Twojej senności od środy to przyznam , że też tak miałam, ale to chyba wynik bardzo niskiego ciśnienia w powietrzu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2013, 10:54
Kotynieniek, Rybka810 lubią tę wiadomość
-
Ja też taka do niczego jestem w ostatnim czasie ale myślicie że to tarczyca czy raczej pretekst że można akurat na to zwalić? A swoją drogą ciekawa jestem jak długo już choruję na tarczycę, myślicie że można to jakoś sprawdzić? Np.: na podstawie wyników badań? Jak byłam pierwszy raz u endo to się zapytała dlaczego było TSH kontrolowane, no to powiedziałam że mam problemy z zajściem w ciąże, no to ona na to: że to zazwyczaj w tym momencie wychodzi. Tak właściwie to ma rację bo pewnie do dzisiaj bym nie wiedziała że mam niedoczynność
Olena lubi tę wiadomość
-
Kiedyś pytałam mojego endo jak długo mam tą chorobę, dwa lata czy może dziesięć, to powiedział, że nie da rady tego stwierdzić. Tarczycę zbadałam bo było mi zawsze bardzo zimno i strasznie niską miałam temperaturę. Dobrze, że zbadałam, bo potem dopiero się dowiedziałam jaki wpływ ma tarczyca na niezachodzenie w ciążę.
Kotynieniek lubi tę wiadomość
-
Trudno stwierdzić czy nasze złe samopoczucie to zawsze tarczyca, kiedyś zwalałam na pogodę, jesień, zły dzień, itp. Teraz obwiniam tarczycę. Może głupio zabrzmi, ale dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna z tarczycą i że inni mnie rozumieją. Ktoś kto tego nie ma, nie rozumie objawów.Pozdrawiam wszystkie staraczki z chorą tarczycą.
Kotynieniek, Rybka810 lubią tę wiadomość
-
Wkurzyłam się jak się dowiedziałam, że mam brać leki do końca życia, ja która uważałam się za okaz zdrowia. Zawsze dużo sportu, a tu takie coś! Wkurza, że nie można nic na to poradzić, dieta i sport nawet nie pomagają. Dlaczego ciało nie chce nas słuchać i robi takie psikusy! Powoli zaczynam się oswajać z tą myślą, że już zawsze leki.
Kotynieniek lubi tę wiadomość
-
U mnie było tak: czułam się kiepsko (tzn. bardzo zmęczona i częste zawroty głowy) i poszłam do lekarza, poprosiłam o skierowanie na badania krwi. Wyszło TSH 9.99. Cudem dostałam się do endokrynologa (prywatnie) zaraz po dostaniu wyników. Uspokoił mnie, powiedział, że poczekamy 2 mce (miałam brać FALVIT) no i zobaczymy. Nie ma co od razu brać leków. Czekałam, dbałam o siebie, odpuściłam trochę pracę, byłam pozytywnie nastawiona. Poszłam na kontrolne wyniki po dwóch miesiącach - TSH 11,8 - załamka. No i endo powiedział, że to jednak niedoczynność i nie ma na co czekać, trzeba działać. Jak tylko wyszłam od lekarza to łzy same poleciały. Mąż mnie pocieszał, jak mógł (na prawdę jest kochany ). Potrzebowałam dwóch dni na "przetrawienie" tej informacji, a później nawet zaczęłam widzieć jakieś plusy Staram się nie zamartwiać na zapas i dbać o siebie. Mąż często mówi, że mam się na niego nie złościć,bo mi się TSH podnosi - wtedy od razu poprawia mi się humor.
PS Przestałam pić olej lniany - nie mogę teraz nawet na niego patrzeć brrr Ale kupiłam sobie olej lniany w tabletkach - mam nadzieję, że choś trochę pomoże obniżyć tshWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2013, 13:39
Kotynieniek, Olena, kopciuszek126 lubią tę wiadomość