Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Nika 124 wrote:Dziewczyny podczytuje Was i ogromnie się cieszę, że z Waszymi maleństwami jest wszystko w porządku. Mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli wznowić starania i też nam się uda. Trzymam za Was kciuki 🙂😊😁
Trzymam kciuki. Na pewno w końcu się uda. Ja na prawdę straciłam nadzieję że jeszcze mi się uda a jednak. Nadzieja umiera ostatnia
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
I właśnie to, że Wam się udało, dało mi nadzieję i siłę, żeby dalej walczyć mimo, że ciągle mamy pod górkę.Starania od maj 2018...
Nasze kochane Aniołki:
16.08.2018- cb
7.01.2019- 6+4 tydz
27.09- II ❤️
26.11- prenatalne: 63 mm💗
21.01- połówkowe: 429g (20+5), synuś ❤️
30.03- 1671g (30+1)❤️
Kubuś 28 maj 2020, 11:15, 3540g, 55cm 💙💙💙
Karolek 17 maj 2022, 14:15, 3240g, 54cm 💙💙💙
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy
MTHFR 677CT hetero
PAI1 homo -
Zuzia7 wrote:Tak z innej beczki. Czytałam właśnie na Nowiny24 artykuł o nowych grzechach ciężkich. No i oczywiście in vitro jest na liście 🙁. To znaczy, że mnie czeka piekło bo chciałam dać życie a mogłam tylko tak?
Jakoś 3 lata temu rozmawiałam z ks. z Rzeszowa, który był u nas na parafii. Pytał czy planujemy rodzeństwo dla synka. To była zwykła rozmowa nie spowiedź. Powiedziałam, że wcześniej poroniłam i może mnie ksiądz potępia ale synek jest po in vitro. Powiedziałam jak to poprzedni ksiądz mówił że mrożone zarodki będą naszymi oskarżycielami na Sądzie Ostatecznym. Odpowiedzi takiej się nie spodziewałam. Ksiądz powiedział, że nasłuchałam się głupot od głupich księży. On akurat znał temat bo bratowa też nie mogła mieć dzieci i próbowali wszystkiego. Normalnie pękłam i zaczęłam płakać. A ksiądz pocieszył i kazał się nie poddawać i wierzyć.
Co wy o tym myślicie?
Ja mialam identyczna rozmowe z księdzem. To był a spowiedz. Rozgrzeszenie dostalam
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Dziewczyny, jeszcze wrócę do tematu histeroskopii. Jak to wygląda na NFZ? Co oni konkretnie robią w czasie zabiegu? Oprócz tego że oglądają, to biorą jeszcze wycinek na hist-pat, tak? A robią badanie immunohistochemiczne, czy mogę tylko o tym pomarzyć?
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Palomka wrote:Do Homy teoretycznie. Już drugi raz jak mam inseminację to jej nie ma. Ja wiem, że ona cudów nie zdziała i albo się uda albo nie. Wkurza mnie to, że nic nie wspomniała o swoim urlopie i zostałam sama z tym. Biegam na monitoringi do różnych lekarzy (byłam już u wszystkich tam) bo jak jej nie ma to do pierwszego lepszego, a inseminacja jeszcze u kogoś innego. Ręce mi opadły już 😔
Jak chodziłam na monitoring to też do różnych lekarzy...
Kiedy masz mieć 3 IUI ?
Widziałam, że pytałaś o wrażenia jeśli chodzi o dr Kamile W. Byłam u Niej raz na monitoringu przed IUI - też odniosłam pozytywne wrażenia, bardzo sympatyczna. Mój mąż był ze mną i również był zadowolony, ale nigdy już do niej nie wróciłam bo moim głównym lekarzem jest tam dr W.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2019, 11:18
Starania od 2017. Z pomocą lekarzy od 2018.
11.2018 - HSG z kontrastem, histeroskopia - niedrożność lewego jajowodu.
04.2019 - AMH 4,52
05.2019 - 1 IUI X
07.2019 - 2 IUI X
09.2019 - zmiana lekarza
09.2019 - Mutacja genu MTHFR C677T - w układzie heterozygotycznym.
01.2020 - laparoskopia - ogniska endometriozy w więzadłach krzyżowych i lewym jajniku - 1 st. endometriozy, oba jajowody drożne
03.2020 - pierwszy cykl po laparoskopii z pozytywną betą - niestety ciąża biochemiczna -
wszamanka wrote:Dziewczyny, jeszcze wrócę do tematu histeroskopii. Jak to wygląda na NFZ? Co oni konkretnie robią w czasie zabiegu? Oprócz tego że oglądają, to biorą jeszcze wycinek na hist-pat, tak? A robią badanie immunohistochemiczne, czy mogę tylko o tym pomarzyć?
To chyba zależy od szpitala i o co będziesz mieć na skierowaniu. Ja miałam standardową histeroskopie diagnostyczną, zagladneli do środka, jak był problem to usuneli np. zrosty.
Jak miałam usuwanego polipa to wycinek poszedł na 100% do badania hist-pat. 2- 3 tyg czekałam na wynik. Natomiast jak zobaczą, że ogolnie wszystko wygląda ładnie to nie wiem czy Ci pobiorą wycinek...bo chyba zależy jak się ugadasz z lekarzem ktory Ci to będzie robił.
A to ostatnie badanie o ktorym piszesz to sie pierwszy raz z nim spotykam a miałam histeroskopie 4 razy robioną.polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
Cześć dziewczyny, gratulacje dla tych u których bije maleńkie serduszko. Mam pytanie czy któraś z was przy endometriozie stosowała czopki dopochwowe z jaskółczego ziela? Ponoć rewelacyjnie działają na endomende. Dostałam od Pani z zielarskiego sklepu i czekam jak będę po okresie żeby zastosować, ale może któraś z was ma opinię w tym temacie. U mnie po lipcowym okresie nastąpił mega dół tak źle ze mną jeszcze nie było. 5 cykl po laparo i na naltrexonie A efektów brak. Z tej załamki zapisałam się na wrzesień do dr Ch. Nie wiem czy tam pojadę bo to oznacza tylko jedno, a chciałabym jeszcze próbować naturalnie. Czekam na 30 sierpnia bo wtedy mam wizytę u dr O. I zobaczę co mi powie. Mam nadzieję że do września moje samopoczucie się poprawi,bo teraz to tylko ryczeć mi się chce.
-
enia80 wrote:Cześć dziewczyny, gratulacje dla tych u których bije maleńkie serduszko. Mam pytanie czy któraś z was przy endometriozie stosowała czopki dopochwowe z jaskółczego ziela? Ponoć rewelacyjnie działają na endomende. Dostałam od Pani z zielarskiego sklepu i czekam jak będę po okresie żeby zastosować, ale może któraś z was ma opinię w tym temacie. U mnie po lipcowym okresie nastąpił mega dół tak źle ze mną jeszcze nie było. 5 cykl po laparo i na naltrexonie A efektów brak. Z tej załamki zapisałam się na wrzesień do dr Ch. Nie wiem czy tam pojadę bo to oznacza tylko jedno, a chciałabym jeszcze próbować naturalnie. Czekam na 30 sierpnia bo wtedy mam wizytę u dr O. I zobaczę co mi powie. Mam nadzieję że do września moje samopoczucie się poprawi,bo teraz to tylko ryczeć mi się chce.
Ja brałam tylko Naltrexon i Bromergon i udało mi się po dwóch miesiącach. Ale starałam się też wyeliminować produkty o wysokim indeksie glikemicznym. Dieta podobno jest bardzo ważna. I trochę też sobie odpuściłam bo myślałam że ja dopiero zaczynam leczenie. I chyba wszystko się skumulowalo i pomogło.
Nie możesz się poddawać ale też nie możesz tylko tym żyć.
Mi też zanim poszłam do tej p. Dr J. to poprzedni lekarz powiedział że jedyną moja szansa jest inseminacja. Więc nawet nie myślałam że może się udac. A jednak.
Ty też dasz radę.enia80 lubi tę wiadomość
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
elamela wrote:Jak chodziłam na monitoring to też do różnych lekarzy...
Kiedy masz mieć 3 IUI ?
Widziałam, że pytałaś o wrażenia jeśli chodzi o dr Kamile W. Byłam u Niej raz na monitoringu przed IUI - też odniosłam pozytywne wrażenia, bardzo sympatyczna. Mój mąż był ze mną i również był zadowolony, ale nigdy już do niej nie wróciłam bo moim głównym lekarzem jest tam dr W.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2019, 17:23
-
Mnie w parens właśnie wkurzało to, że chodziłam do dr H, a wiekszość wizyt i tak miałam, u dr M bo on jest prawie codziennie. Inseminacje też robił mi dr M, 2 razy bo zawsze tak mi tak owulacja wypadała, raz dr H...ale moim zdaniem za poźno ustaliła dzień, bo jak byłam na monitoringu przed IUI to juz było po owulacji i to dobrych kilka godzin.
Najwiekszy szok to był dla mnie jak wybrałam od nich kartę leczenia....dosłownie nic tam nie było... tak jakbym tylko wchodziła i wychodziła z gabinetu, totalna olewka lekarzy.
Jak to pokazałam w klinice w Krakowie to lekarz zaczął się śmiać i powiedział, że od razu mogę to wyrzucić do kosza.
A to ta dr Kamila teraz pracuje w parens ?polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
sucharek85 wrote:Mnie w parens właśnie wkurzało to, że chodziłam do dr H, a wiekszość wizyt i tak miałam, u dr M bo on jest prawie codziennie. Inseminacje też robił mi dr M, 2 razy bo zawsze tak mi tak owulacja wypadała, raz dr H...ale moim zdaniem za poźno ustaliła dzień, bo jak byłam na monitoringu przed IUI to juz było po owulacji i to dobrych kilka godzin.
Najwiekszy szok to był dla mnie jak wybrałam od nich kartę leczenia....dosłownie nic tam nie było... tak jakbym tylko wchodziła i wychodziła z gabinetu, totalna olewka lekarzy.
Jak to pokazałam w klinice w Krakowie to lekarz zaczął się śmiać i powiedział, że od razu mogę to wyrzucić do kosza.
A to ta dr Kamila teraz pracuje w parens ?
Tak, pracuje już chyba chwilę z tego co wywnioskowałam z rozmowy z jej pacjentką. Tak stopniowo działa z tego co mi opowiadała. Jest zwolenniczką dwóch inseminacji (dlatego się zdziwiła jak jej powiedziałam teraz o trzeciej). Zobaczę co mi powie. Naprawdę wypytywała o różne rzeczy i takiego zainteresowania nie spotkałam tam u nikogo. Powiedziała żebym przyszła jak będę czegoś potrzebować. Zapunktowała u mnie tą szczerością, że się nie opłaca i szkoda kasy wydawać. Fajnie, że rozumie, że wszystko kosztuje przecież nie mało kasy. -
Palomka,
O to może warto spróbować u niej. Młodzi i nowi lekarze są zazwyczaj bardzo zaangażowani w sprawę. Jakbym podchodziła do IUI to zdecydowałabym się chyba na stymulację lametta, bo czytałam gdzieś że bardzo dobrej jakości są po niej komórki.
Powodzenia!
polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
sucharek85 wrote:Palomka,
O to może warto spróbować u niej. Młodzi i nowi lekarze są zazwyczaj bardzo zaangażowani w sprawę. Jakbym podchodziła do IUI to zdecydowałabym się chyba na stymulację lametta, bo czytałam gdzieś że bardzo dobrej jakości są po niej komórki.
Powodzenia! -
Palomka wrote:Wiem, że nigdy nie będzie tak, że trafię zawsze na nią ale jak kompletnie jej nie było to kiepsko. Do kogo nie pójdziesz to nie zna Twojej historii tylko to co ma w komputerze. Niektórzy lekarze to mają tam tak wywalone, że jak zobaczyłam podejście tej babeczki to byłam w szoku. Pogadalam z nią i obie doszłyśmy do wniosku, że nie ma co robić w tym cyklu. Był w zasadzie jeden konkretny pęcherzyk, ale raczej torbielowaty więc szkoda kasy. Mówiła, że jak słabe nasienie to pęcherzyki muszą być super. Chcę się do niej umówić teraz i u niej podejść po raz trzeci. Jak rozmawiałam z dziewczyną w poczekalni to mówiła, że czasem jedzie na monitoring do szpitala i tam jej robi za darmo. Doktor powiedziała mi, że ona nie zleca clo do stymulacji tylko coś innego bo dla niej po nim jest cienkie endometrium. Zobaczę czy chwilę u niej zostanę czy do Tarnowa uderzę. A u Ciebie jak starania?
Ja w tym cyklu nie biorę nic na stymulację, nie będę szła na żaden monitoring - muszę odpocząć trochę od liczenia tych dni... W połowie przyszłego tygodnia ruszają zapisy w Tarnowie, więc będę próbować tam się zapisać.
U mnie jest to, że mam jeden niedrożny jajowód i bardzo mnie to męczy, jak byłam na wizycie w Parensie u W. to się pytałam czy np warto powtórzyć drożność i sprawdzić czy tak faktycznie jest - zrobić już laparoskopowo, wynik jest bardziej dokładny. W. twierdzi, że z jednym jajowodem też można zajść w ciąże, i że to jest jak np z oczami, jak na jedno oko nie widzę, to mimo wszystko drugie oko widzi, tylko jak mój mąż zapytał czy jak to drugie oko nie widzi dobrze to co zrobić to już nic nie odpowiedział... Nie wiem, mam mętlik w głowie...Starania od 2017. Z pomocą lekarzy od 2018.
11.2018 - HSG z kontrastem, histeroskopia - niedrożność lewego jajowodu.
04.2019 - AMH 4,52
05.2019 - 1 IUI X
07.2019 - 2 IUI X
09.2019 - zmiana lekarza
09.2019 - Mutacja genu MTHFR C677T - w układzie heterozygotycznym.
01.2020 - laparoskopia - ogniska endometriozy w więzadłach krzyżowych i lewym jajniku - 1 st. endometriozy, oba jajowody drożne
03.2020 - pierwszy cykl po laparoskopii z pozytywną betą - niestety ciąża biochemiczna -
elamela wrote:Ja w tym cyklu nie biorę nic na stymulację, nie będę szła na żaden monitoring - muszę odpocząć trochę od liczenia tych dni... W połowie przyszłego tygodnia ruszają zapisy w Tarnowie, więc będę próbować tam się zapisać.
U mnie jest to, że mam jeden niedrożny jajowód i bardzo mnie to męczy, jak byłam na wizycie w Parensie u W. to się pytałam czy np warto powtórzyć drożność i sprawdzić czy tak faktycznie jest - zrobić już laparoskopowo, wynik jest bardziej dokładny. W. twierdzi, że z jednym jajowodem też można zajść w ciąże, i że to jest jak np z oczami, jak na jedno oko nie widzę, to mimo wszystko drugie oko widzi, tylko jak mój mąż zapytał czy jak to drugie oko nie widzi dobrze to co zrobić to już nic nie odpowiedział... Nie wiem, mam mętlik w głowie... -
Palomka wrote:Wiem, też mam czasem tak, że muszę odpocząć chwilę bo zwariuję. Miałam tak po tych dwóch inseminacjach. Nie dałam rady podejść do trzeciej tak z marszu. Co do laparo to zależy od lekarza. Jeden przepisuje jak nie ma już innego pomysłu, a np ta Kamila z tego co wiem dla niej to ostateczność. Dziewczyny z jednym zachodziły więc szansa zawsze jest 🙂 Ja rozważam zostanie chwilę u tej babeczki i zobaczę jaki ma pomysł na nas 😉 a Ty dasz znać jak tam w Tarnowie. Ciekawe co on Ci powie.
Pewnie będę czekać z dwa cykle na wizytę, ale słyszałam dużo opinii o Nim więc chyba spróbuję. Pewnie pytałam ale mi umknęło, miałaś robioną drożność jajowodów? Jeśli tak to gdzie i jaką metodą?Starania od 2017. Z pomocą lekarzy od 2018.
11.2018 - HSG z kontrastem, histeroskopia - niedrożność lewego jajowodu.
04.2019 - AMH 4,52
05.2019 - 1 IUI X
07.2019 - 2 IUI X
09.2019 - zmiana lekarza
09.2019 - Mutacja genu MTHFR C677T - w układzie heterozygotycznym.
01.2020 - laparoskopia - ogniska endometriozy w więzadłach krzyżowych i lewym jajniku - 1 st. endometriozy, oba jajowody drożne
03.2020 - pierwszy cykl po laparoskopii z pozytywną betą - niestety ciąża biochemiczna -
Będę czekać z niecierpliwością na opinię o nim. Jestem ciekawa ile kasy muszę przygotować na badania w razie czego. Wiem, że na start dużo zleca. Miałam w 2016 w szpitalu na Szopena histeroskopie i w 2019 w Głogowie jakaś inną metodą tylko nazwy Ci teraz nie podam bo nie pamiętam. W szpitalu miałam patrzone od strony macicy jak jest wpuszczany płyn czy wraca czy nie. Podobno to drugie daje lepszy obraz bo patrzy się na USG czy ten płyn faktycznie wylewa się górą jajowodu do otrzewnej i jest drożny na całej długości. Tak mi H. tłumaczyła jak się pytałam czemu mam robić drugi raz.
-
nick nieaktualny
-
A ja miałam w Asklepiosie robione HSG z kontrastem, miałam to pod ogólnym znieczuleniem, ale tego samego dnia wychodziłam już do domuStarania od 2017. Z pomocą lekarzy od 2018.
11.2018 - HSG z kontrastem, histeroskopia - niedrożność lewego jajowodu.
04.2019 - AMH 4,52
05.2019 - 1 IUI X
07.2019 - 2 IUI X
09.2019 - zmiana lekarza
09.2019 - Mutacja genu MTHFR C677T - w układzie heterozygotycznym.
01.2020 - laparoskopia - ogniska endometriozy w więzadłach krzyżowych i lewym jajniku - 1 st. endometriozy, oba jajowody drożne
03.2020 - pierwszy cykl po laparoskopii z pozytywną betą - niestety ciąża biochemiczna