X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Stymulacja letrozolem
Odpowiedz

Stymulacja letrozolem

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziś rano wstałam z kropką krwi na gaciach . teraz to samo. kropka krwi na majtkach. co to oznacza?

  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    frania21 wrote:
    dziś rano wstałam z kropką krwi na gaciach . teraz to samo. kropka krwi na majtkach. co to oznacza?

    czasem się może tak zdarzyć, że przy owulacji może kobieta plamić.
    ewentualnie coś się przytarło w środku przez wieczorne igraszki

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EsperanzaMia, mój M jest też zmęczony i nie jest w stanie tak każdego dnia przez kilka dni. Zwyczajnie stres, to napięcie i ech tak wyszło źle. Też jest po 30. Mi gin kazał co 2 dni. Innym razem przez 4 dni codziennie. Ale nie udalo nam się tak. Bo byla duza też spina.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy już któraś z Was miała IUI? Od czego to zależy, że się udaje lub nie właściwie... Jak pomyślę, że to takie i kosztowne i psychicznie w jakiś sposób obciążające, to aż dziw bierze, że przy pierwszym jest tak mało procent szans.
    Czy macie tak, że czujecie kiedy nalezy powiedzieć STOP i koniec? Ja myślałam że z 4 iui i invitro i jak sie nie uda, to wtedy stop.

  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ninkali wrote:
    Dziewczyny, czy już któraś z Was miała IUI? Od czego to zależy, że się udaje lub nie właściwie... Jak pomyślę, że to takie i kosztowne i psychicznie w jakiś sposób obciążające, to aż dziw bierze, że przy pierwszym jest tak mało procent szans.
    Czy macie tak, że czujecie kiedy nalezy powiedzieć STOP i koniec? Ja myślałam że z 4 iui i invitro i jak sie nie uda, to wtedy stop.

    ja miałam 3 IUI.
    pierwsza udana na jednym pęcherzyku 27mm- ale nie utrzymałam ciązy
    druga na 2 pecherzykach - nie udało się
    trzecia udana na 3 pęcherzykach 27,26 i 22mm - obecna ciąza.

    zależy od tego samego co naturalnie. od duzej ilosci szczescia. zeby komórka jajowa była zdolna do zapłodnienia, oby zapłodniony zarodek nie obumarł, nie miał wad itd.
    IUI pomaga tylko w tym aby plemniki miały łatwiejszą, krótszą drogę do komórki jajowej - w niczym wiecej.
    jesli plemniki lub komórki są słabej jakości - mają wady wrodzone, jesli organizm kobiety odrzuca zarodki itd. inseminacja na to nic nie pomoże.
    Czesto zalecane jest IUI jesli plemniki mają słabe parametry - własnie po to aby skrócic im drogę, bo przy inseminacji spreparowane plemniki tzn same najlepsze podawane są bezpośrednio do macicy.
    W moim przypadku IUI była wykonana ponieważ moj śluz unieruchamia i zabija plemniki, nie miały one szans przedostać się przez szyjkę macicy, a wiec szansa na naturalną ciąże była praktycznie niemożliwa.
    Jak widać mimo tego, że iui ma bardzo małe szanse procentowo na powodzenie może się udać nawet za pierwszym razem. (tak samo jak niektórym parom udaje się zajść już w pierwszym cyklu starań).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2017, 17:43

    Tami88, ninkali lubią tę wiadomość

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • nika77 Ekspertka
    Postów: 300 71

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dawno nie pisałam,ale czytam was,echch dużo nas z tym samym problemem...czytałam ostatnio,że niektóre z Was brały Pregnyl?ja w tym cyklu brałam po owulacji,w 23 dc Estriadiol coś ponad 600,a Progesteron prawie 32,tydzień po owulacji robiłam testy owulacyjne żeby sprawdzić jak długo będzie się trzymał Pregnyl,przez kilka dni miałam te testy pozytywne,nawet dziś w 30dc był pozytywny,ale na ciążowym ledwie widoczny cień cienia,już czuję jak zbliża się @....echch szlag by to trafił,cholera jakie to niesprawiedliwe i dołujące!!!ja już pojęcia nie mam co u mnie może być nie tak???jak przylezie @,to umawiam się na HSG,może się okaże czy tam jest jakiś problem aż się już boję...myślę też o IUI,bo ileż można tak próbować?!

    efta...co wg Ciebie oznacza taki dość wysoki Estriadiol po owulacji (600)?czy to tylko Pregnyl go tak wywindował?czy mogła być dobra owulacja? jeśli była dobra owulacja,to Pregnyl ładnie podziałał na ciałko żółte,bo nie miałam żadnego plamienia,dopiero dziś w 30dc czuję,że już @ nadchodzi,a cykle mam co 28 dni,więc ewidentnie byłby to chyba problem z niewydolnością ciałka żółtego???tylko pytanie czy tylko to skoro i teraz się nie udało?!

    nika77
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, byłam dziś na podglądzie. Wiesci sa bardzo dobre. Pecherzyk pięknie podrósł - 19x16mm, a endo dzieki Progynova osiągnęło dzis 11 mm... kolejny monit w poniedziałek :-)

    efta, Tami88, Natalia01, ninkali, Esperanza Mia, Flowwer lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olcia.de wrote:
    Dziewczyny, byłam dziś na podglądzie. Wiesci sa bardzo dobre. Pecherzyk pięknie podrósł - 19x16mm, a endo dzieki Progynova osiągnęło dzis 11 mm... kolejny monit w poniedziałek :-)

    olcia.de super wieści. trzymam kciuki:):)

    Tami88, olcia.de lubią tę wiadomość

  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nika - nie wiem kochana. nigdy nie badałam estadiolu po owulacji tzn oprócz początku ciązy. nie pomogę.
    z całą pewnoscią pregnyl pomógł na progesteron i plamienia :) a to czy się nie udało - to jeszcze nie wiadomo. bóle jak na @ to mogą być pierwsze objawy ciązy.
    A nawet jesli sie nie udało to przeciez dopiero początek leczenia. pierwszy cykl z tym lekiem, czasem ot po prostu potrzeba czasu.

    Tami88 lubi tę wiadomość

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • Tami88 Przyjaciółka
    Postów: 99 22

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olcia.de wrote:
    Dziewczyny, byłam dziś na podglądzie. Wiesci sa bardzo dobre. Pecherzyk pięknie podrósł - 19x16mm, a endo dzieki Progynova osiągnęło dzis 11 mm... kolejny monit w poniedziałek :-)

    Bardzo dobre wieści

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2017, 22:46

    olcia.de lubi tę wiadomość

    Tami
    39 lat, 5m starań, 2 dzieci (18l i 10l)
    2 c. biochem.
    Hormony+
    Materiał+
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Efta! Dziękuję bardzo za odpowiedź! Dużo się też wycierpiałaś. Mi wyniki i M wychodzą ok. No może tylko cienko z endo ale po Lamettcie już ok. U nas to jedna spina psychiczna. Martwię się. Czasem boję się"pchać"dalej w kolejne procedury ze względu na milion rzeczy,które sprawią że nie pójdzie ok. A jak ma się wiecej pęcherzyków niż będę z 2-3 to nie jest powiedziane ze będą mnogie ciąże? Tylko ma to zwiększyć możliwość ciąży?

  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ninkali - kiedy są 2-3 pęcherzyki istnieje ryzyko mnogiej ciązy. tu nie ma gwarancji że zapłodni i zagnieździ się tylko jeden zarodek. Mogą oba a nawet wszystkie. dlatego jak jest wiecej niż 3 pęcherzyki lekarze nie chcą wykonywac inseminacji.
    Niestety nie ma gwarancji czy nawet przy 3 pęcherzykach zapłodni i zagnieździ się choć jeden.

    A ja owszem sporo przeszłam. Ale się nie poddałam i efektem tego jest moj mały bąbel w brzuchu i drugi juz 3 letni rozrabiaka.
    Wszystkim nam kiedyś się uda. trzeba tylko walczyć i się nie poddawać.
    Kiedyś przeczytałam fajne słowa :"kto nie walczy ten nie niańczy" i tego się dziewczyny trzymajmy.

    Flowwer lubi tę wiadomość

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahaha :D ok. Oby do przodu!

  • Esperanza Mia Autorytet
    Postów: 6080 4461

    Wysłany: 17 czerwca 2017, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I tak właśnie jest potrzeba szczęścia czy do naturalnej ciąży czy do IUI. I jak mój gin mowi przede wszystkim główna role odgrywa psychika, ona jest w 80% przypadków blokadą (niepłodnością u nas).
    Możliwe że jak człowiek bardzo chce to się bardziej blokuje.
    Ja z cyklu na cykl jestem spokojniejsza, moje emocje opadają. I dobrze, bo takie ciągle myślenie mnie irytowały.

    Dziewczyny moze coś dorażicie mi.
    Podczas brania Letroziolu miałam biegunkę
    Bałam tabletki 1 rano, 2 wieczorem biegunka zwykle była po 9-10 rano.
    Myślałam że to od tego leku mam skutek uboczny okazało się że zmiana żywienia (przestawiłam się na warzywa + olej lniany) Doszłam do tego jak mimo ze nie brałam leków miałam biegunkę. Teraz juz jest ok.
    I w takim razie czy czasem ta biegunka nie spowodowała grawitacji w moim ciele, i letrozol mógł nie zadziałać tak jak trzeba czyi zadziałała tylko dawka wieczorna a ranna została wypłukana.

    Bo taką opcję sobie obstawiam, takiego dziwnego cyklu.
    A tak sobie teraz myślę i nie wiem czy czasem w tym obecnym cyklu głównym problemem u mnie nie była

    age.png
    age.png
    "Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
    21.03.2022 transfer 2AA
    5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
    7.06.22 prenetralne, synek
    18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
    22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
    30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
    12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
    02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
    15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
    15.02.2020 transfer 3AA
    6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
    26 dpt ❤️ 12.03.2020
    18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
    19.06.2020 pierwsze ruchy💗
    21.07.2020 25+1 waga 776 g
    21.08.2020 29+5 gene 1502g
    09.09.2020 waga 1944g
    34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
    09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍
  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja tam nie wierze w żadne blokady psychiczne. Jak coś nie gra w organizmie to żadne wyluzowanie nie pomoże. I normalnie scyzoryk otwiera mi się w kieszeni jak słyszę , że ktoś stara się rok czy dwa i lekarz zleca 3 podstawowe hormony, które w badaniu wychodzą ok i na tej podstawie mówi pacjentce, że u pani wszytko ok wyluzujecie się i starajcie to pewnie siedzi w głowie. I potem taka kobieta mysli , ze jest przebadana i że wszytko z nią ok. Tak było ze mną , a lata leciały. O pierwszą ciąże starałam się prawie 6 lat, 6 cholernie długich lat i w dużej mierze trwało to tak długo, bo niby u mnie wszystko było ok. A jak się potem okazało, gdy trafiłam do odpowiedniego lekarza , nie miewałam owulacji, do tego mutacje genowe i bałagan w hormonach , no to jak miało mi pomóc wyluzowanie psychiczne ???

    didik34, k91 lubią tę wiadomość

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12962

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 08:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    efta wrote:
    A ja tam nie wierze w żadne blokady psychiczne. Jak coś nie gra w organizmie to żadne wyluzowanie nie pomoże. I normalnie scyzoryk otwiera mi się w kieszeni jak słyszę , że ktoś stara się rok czy dwa i lekarz zleca 3 podstawowe hormony, które w badaniu wychodzą ok i na tej podstawie mówi pacjentce, że u pani wszytko ok wyluzujecie się i starajcie to pewnie siedzi w głowie. I potem taka kobieta mysli , ze jest przebadana i że wszytko z nią ok. Tak było ze mną , a lata leciały. O pierwszą ciąże starałam się prawie 6 lat, 6 cholernie długich lat i w dużej mierze trwało to tak długo, bo niby u mnie wszystko było ok. A jak się potem okazało, gdy trafiłam do odpowiedniego lekarza , nie miewałam owulacji, do tego mutacje genowe i bałagan w hormonach , no to jak miało mi pomóc wyluzowanie psychiczne ???
    Podpisuje sie pod tym !!!!!!
    Ja w wieku 24 lat zostałam wyrzucona ze szpitala ponieważ ordynator stwierdził "że wymysłam, że nie mogę zajść w ciążę " nie wspominając jakie obelgi musiałam usłyszeć. Teraz ten dr ma własną klinikę niepłodności na Śląsku ;) brak słow. W czasie tych 15 lat miałam 4 lata totalnego luzu i szczerze ? Może moja psychika trochę się podładowała ale są to zmarnowane lata....

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez sie nasłuchałam o blokadach psychicznych- brednie...olewali moja endomende do czasu az poszłam do kliniki...tam usłyszałam ze z endometrioza się wcale nie czeka roku...tylko szybko trzeba działać...i co i in vitro...(jak sie pozbędę tego czynnosciowego cholerstwa na jajniku a póki co mimo odstawienia tabletek okresu brak..)

  • Esperanza Mia Autorytet
    Postów: 6080 4461

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja jutro chce zrobić badania na homocysteine jak wyjdą źle to wtedy zrobić gen Mthfr?
    Do tego chce zrobić przeciwciała plemnikowe. Zawsze to jakiś krok do przodu. Zobaczymy czy w tej kategorii coś u mnie jest.
    A tak w ogóle homocysteine wpływa jakość na ten gen mutacyjny?

    age.png
    age.png
    "Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
    21.03.2022 transfer 2AA
    5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
    7.06.22 prenetralne, synek
    18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
    22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
    30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
    12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
    02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
    15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
    15.02.2020 transfer 3AA
    6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
    26 dpt ❤️ 12.03.2020
    18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
    19.06.2020 pierwsze ruchy💗
    21.07.2020 25+1 waga 776 g
    21.08.2020 29+5 gene 1502g
    09.09.2020 waga 1944g
    34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
    09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍
  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Esperanza Mia wrote:
    Dziewczyny ja jutro chce zrobić badania na homocysteine jak wyjdą źle to wtedy zrobić gen Mthfr?
    Do tego chce zrobić przeciwciała plemnikowe. Zawsze to jakiś krok do przodu. Zobaczymy czy w tej kategorii coś u mnie jest.
    A tak w ogóle homocysteine wpływa jakość na ten gen mutacyjny?

    pewnie badaj szukaj.
    jesli chodzi o homocysteinę to odwrotnie. mutacja wpływa na homocysteinę.z mutacją się rodzisz. jesli jest mutacja mthrf powoduje złe przyswajanie kwasu fiolowego, a to wpływa na poziom homocysteiny.

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 czerwca 2017, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pytanie mam. Boli mnie strasznie brzuch jak bym jakieś zakwasy miała. jamnik raz jeden raz drugi. cały czas mnie tak ćma podbrzusze. nie pytam czy to objawy ciazy no jeszcze nie zwariowalam. pytam czy też tak czulysie się około owulacji po zastrzyku

‹‹ 422 423 424 425 426 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ