X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Stymulacja letrozolem
Odpowiedz

Stymulacja letrozolem

Oceń ten wątek:
  • MalaGosia Ekspertka
    Postów: 130 67

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga1510 wrote:
    Trzymam kciuki :) kiedy testujesz?
    Dziekij 😁 właśnie miałam jutro iść na betę. Ale obawiam się rozczarowania i nie wiem czy poprostu nie czekać na okres🙈jutro będzie 14 dni od IUI na jednym pękniętym drugi nie. Pamiętam z innego wątku że byłaś u dr Mirockiego na kogo zmieniłaś? Zostałaś w tej samej klinice?

    Starania od 10.2018, lat 32
    AMH-2.68
    ANA-ujemna
    Nasienie-morfologia 3%
    1) 2019.12-Histeroskopia
    2)2020.09-Laparoskopia(jajowody drożne, ognisko endo i cysta wycięta)
    14.11 1 IUI 🍷😒
    14.12 2 IUI 🍷😒
    .
    .
    .
    Naturalna
    01.02 beta 1052
    03.02 beta 2085 prog 26
    Chwilo trwaj 🙏


    *Niedoczynność
    *Hiperprolaktynemia
    *bakteria Chlamydia-wyleczona
  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga1510 wrote:
    To dobrze czytać. Ja mam nadzieję na dwa pecherzyki po prawej stronie po dwóch tabletkach. Lewa stronę mam niedrozna po cieciu cesarskim. Jesteś obstawiona jakimiś jeszcze lekami? Mnie dodatkowo stresuje mój wiek bo mam 39 lat.
    U mnie w sumie zawsze rosną same ale żeby podkręcić to biorę letrozol. Ostatnio miałam na jedynym i drugim jajniku po 1 pecherzyku dominujący m. Lekarz stwierdził, że bardzo ładnie reaguję na stymulacje ale u mnie jest problem z pękaniem. W pierwszym cyklu naturalnym ovitrelle nie dał rady. W ubiegłym cyklu letrozol, dwa pęcherzyki i pregnyl 2 ampułki też nie pękły. Teraz letrozol i jutro usg sprawdzić co tam uroslo, chociaż już w 4dc na jednym jajniku rósł pęcherzyk dominujący i miał 10mm. Ja mam skończone 40 lat więc też czas goni. Biorę dodatkowo koenzym q10, witamine d, olej z wiesiołka ale tylko do owulacji aby był śluz płodny, duphavit pregna i od tego cyklu inozytol bo ponoć pomaga w pękaniu. Te leki to z polecenia na forum bo lekarz (jeden z lepszych specjalistów od niepłodności w Invimed) nic sam nie mówił. Robiłaś jakieś dodatkowe badania? Hormony, Amh?

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marita80 wrote:
    U mnie w sumie zawsze rosną same ale żeby podkręcić to biorę letrozol. Ostatnio miałam na jedynym i drugim jajniku po 1 pecherzyku dominujący m. Lekarz stwierdził, że bardzo ładnie reaguję na stymulacje ale u mnie jest problem z pękaniem. W pierwszym cyklu naturalnym ovitrelle nie dał rady. W ubiegłym cyklu letrozol, dwa pęcherzyki i pregnyl 2 ampułki też nie pękły. Teraz letrozol i jutro usg sprawdzić co tam uroslo, chociaż już w 4dc na jednym jajniku rósł pęcherzyk dominujący i miał 10mm. Ja mam skończone 40 lat więc też czas goni. Biorę dodatkowo koenzym q10, witamine d, olej z wiesiołka ale tylko do owulacji aby był śluz płodny, duphavit pregna i od tego cyklu inozytol bo ponoć pomaga w pękaniu. Te leki to z polecenia na forum bo lekarz (jeden z lepszych specjalistów od niepłodności w Invimed) nic sam nie mówił. Robiłaś jakieś dodatkowe badania? Hormony, Amh?
    Tak wszystko mam ok, amh 3.
    MalaGosia, Wyslalam Ci zaproszenie do przyjaciółek. Jak byś chciala porozmawiac to możemy popisać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2020, 20:35

  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga1510 wrote:
    Tak wszystko mam ok, amh 3.
    MalaGosia, Wyslalam Ci zaproszenie do przyjaciółek. Jak byś chciala porozmawiac to możemy popisać.
    Super amh, może jeszcze badanie nasienia bo to też w pierwszej kolejności

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marita80 wrote:
    Super amh, może jeszcze badanie nasienia bo to też w pierwszej kolejności
    Też ok, ilość spoko tylko ma przeciwciala przeciwplemnikowe w nasieniu 26 %. Ale podobno przy tej ilości jest w porządku. Nie wiem czemu nie zachodze, może to już wiek.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2020, 23:03

  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga1510 wrote:
    Też ok, ilość spoko tylko ma przeciwciala przeciwplemnikowe w nasieniu 26 %. Ale podobno przy tej ilości jest w porządku. Nie wiem czemu nie zachodze, może to już wiek.
    Młodsze dziewczyny też niejednokrotnie potrzebują więcej czasu. Długo się staracie? Robiłaś drożność?

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marita80 wrote:
    Młodsze dziewczyny też niejednokrotnie potrzebują więcej czasu. Długo się staracie? Robiłaś drożność?
    2 lata, robiłam drożność. Lewy niedrozny po cieciu, prawy ok.
    Jaka jest Twoja historia?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2020, 23:18

  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 27 grudnia 2020, 23:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga1510 wrote:
    2 lata, robiłam drożność. Lewy niedrozny po cieciu, prawy ok.
    Jaka jest Twoja historia?
    Ja staram od kwietnia. Hormony ok,nasienie ok. Miałam w lipcu, sierpniu 2 cykle z letrozol ale po jednym usg po owulacji i za każdym razem torbiel krwotoczna czyli pęcherzyk nie pękł. We wrześniu trafiłam do specjalisty od niepłodności, który ze względu na wiek i amh od razu zaproponował in vitro. Miałam torbiel więc dostalam antyki a tym samym miesiąc na zastanowienie się. W między czasie poszłam na konsultacje do innej kliniki i tam usłyszałam, że nie jest super bo niskie amh ale nie jest fatalnie bo mam własne owulacje i można próbować stymulacje. Wróciłam po antykach do poprzedniego lekarza, torbiel zniknęła i zapytał kiedy zaczynamy procedurę. Powiedziałam, że jednak nie będę podchodziła do in vitro i chcę spróbować z lekką stymulacją. No nie był zadowolony ale powiedział, że będziemy walczyć . Pierwszy cykl naturalny, drugi letrozol i teraz jestem w trakcie 3 cyklu równieżz letrozol. Jutro idę na usg sprawdzić jak urosly pęcherzyki i zastrzyk. Dzisiaj wyszedł mi test owulacyjny pozytywny. Podejrzewa u mnie LUF ale kazał się nie martwić po dwóch cyklach. Tym razem prawdopodobnie dostanę ovitrelle i pregnyl, tak wspominal. Nigdy nie miałam problemów z cyklem, endometrium i myślałam, że pójdzie szybko. No niestety wiek i jakość komórek już slaba ale nie oznacza, że nie ma szans aby się udało i ja wierzę, że tak będzie czego również Tobie życzę całego serca ❤😘

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marita80 wrote:
    Ja staram od kwietnia. Hormony ok,nasienie ok. Miałam w lipcu, sierpniu 2 cykle z letrozol ale po jednym usg po owulacji i za każdym razem torbiel krwotoczna czyli pęcherzyk nie pękł. We wrześniu trafiłam do specjalisty od niepłodności, który ze względu na wiek i amh od razu zaproponował in vitro. Miałam torbiel więc dostalam antyki a tym samym miesiąc na zastanowienie się. W między czasie poszłam na konsultacje do innej kliniki i tam usłyszałam, że nie jest super bo niskie amh ale nie jest fatalnie bo mam własne owulacje i można próbować stymulacje. Wróciłam po antykach do poprzedniego lekarza, torbiel zniknęła i zapytał kiedy zaczynamy procedurę. Powiedziałam, że jednak nie będę podchodziła do in vitro i chcę spróbować z lekką stymulacją. No nie był zadowolony ale powiedział, że będziemy walczyć . Pierwszy cykl naturalny, drugi letrozol i teraz jestem w trakcie 3 cyklu równieżz letrozol. Jutro idę na usg sprawdzić jak urosly pęcherzyki i zastrzyk. Dzisiaj wyszedł mi test owulacyjny pozytywny. Podejrzewa u mnie LUF ale kazał się nie martwić po dwóch cyklach. Tym razem prawdopodobnie dostanę ovitrelle i pregnyl, tak wspominal. Nigdy nie miałam problemów z cyklem, endometrium i myślałam, że pójdzie szybko. No niestety wiek i jakość komórek już slaba ale nie oznacza, że nie ma szans aby się udało i ja wierzę, że tak będzie czego również Tobie życzę całego serca ❤😘
    Trzymam kciuki! Ja liczę na to, że skoro mam wysokie amh to te komórki są ok.

  • Margaritta Przyjaciółka
    Postów: 79 68

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy po ovitrelle też tak bolą was piersi? Wcześniej brałam pregnyl i nie miałam takich objawów. jestem 9 dzień po zastrzyku a piersi bolą bardzo :/

  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margaritta wrote:
    Dziewczyny czy po ovitrelle też tak bolą was piersi? Wcześniej brałam pregnyl i nie miałam takich objawów. jestem 9 dzień po zastrzyku a piersi bolą bardzo :/
    Też mnie okropnie bolały aż do miesiączki. Po pregnylu zupełnie nic.

    Margaritta lubi tę wiadomość

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • margharett Znajoma
    Postów: 17 9

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć,
    Dziewczyny, sama już nie wiem co się ze mną dzieje...
    22.12 miałam monitoring i w lewym jajniku pęcherzyk 20mm, w prawym 16mm. Dostalam zastrzyk ovitrelle 23.12 (14 dc). Biorę od października bromergon, i tydzień temu dostałam jeszcze glucophage. W poniedziałek 28.12 na usg okazało się,że pękł ten mniejszy pecherzyk z prawego jajnika, a ten na lewym ma 25mm. Endometrium 14. Moja gin przepisała mi jeszcze duphaston, który biorę od wczoraj.
    Od tygodnia mam ciągle bóle brzucha kłujące po prawej stronie.
    Od tego poniedziałku jestem strasznie słaba, senna i ciągle mnie mdli, nic mi nie smakuje. To naprawdę męczące, bo mam ochotę coś zjeść i po pierwszym kęsie już mi się odechciewa.
    Test najwcześniej będę mogła zrobić w sobotę... Nie chce się nakręcać, bo wiem co będę przeżywać jak przyjdzie @, ale ciężko o tym nie myśleć...
    Kiedy konsultowalam z moja gin te objawy powiedziała, że może to być skutkiem brania leków.
    Czy może któraś z Was miała podobnie?

  • Jolene Koleżanka
    Postów: 48 10

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć. Pierwszy raz trafiłam dzis na to forum i widzę że są tu osoby biorące letrozol duzo dłużej wiec moze ktoras z Pan będzie mogła rozwiać moje wątpliwości:)
    Staramy się ponad dwa lata. Teraz miałam pierwszy raz monitorowanie cyklu z letrozolem. Najpierw brałam 1 tabletke letrozolu od 3 do 7 dnia cyklu, wizyta byla w 9 dniu cyklu, nic się nie działo, potem w 13 dniu cyklu i nadal duzo pęcherzyków, brak dominującego, cienka ścianka, więc lekarz znow zalecił brać letrozol po 1,5 tabletki przez 5 dni i kolejne usg dopiero na 28 dzień cyklu, bo uznała ze jeszcze nie widać tu zeby miala być owulacja, mimo że mówiłam ze to juz bedzie przed samym okresem. Na kolejnym usg dowiedziałam się ze juz jest po owulacji, z dobrych wiadomości to ze pecherzyk pękł sam. 25.12 powinnam mieć okres ale nadal nic, nawet plamienia, a test wychodzi negatywny. To normalne przy letrozolu ze okres sie spóźnia, czy powinnam się niepokoić? Czy może mimo negatywnego wyniku jest jeszcze jakas szansa? Jak to wygląda z Waszego punktu widzenia? Pozdrawiam

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2020, 11:07

  • Elleen Autorytet
    Postów: 879 701

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jolene wrote:
    Cześć. Pierwszy raz trafiłam dzis na to forum i widzę że są tu osoby biorące letrozol duzo dłużej wiec moze ktoras z Pan będzie mogła rozwiać moje wątpliwości:)
    Staramy się ponad dwa lata. Teraz miałam pierwszy raz monitorowanie cyklu z letrozolem. Najpierw brałam 1 tabletke letrozolu od 3 do 7 dnia cyklu, wizyta byla w 9 dniu cyklu, nic się nie działo, potem w 13 dniu cyklu i nadal duzo pęcherzyków, brak dominującego, cienka ścianka, więc lekarz znow zalecił brać letrozol po 1,5 tabletki przez 5 dni i kolejne usg dopiero na 28 dzień cyklu, bo uznała ze jeszcze nie widać tu zeby miala być owulacja, mimo że mówiłam ze to juz bedzie przed samym okresem. Na kolejnym usg dowiedziałam się ze juz jest po owulacji, z dobrych wiadomości to ze pecherzyk pękł sam. 25.12 powinnam mieć okres ale nadal nic, nawet plamienia, a test wychodzi negatywny. To normalne przy letrozolu ze okres sie spóźnia, czy powinnam się niepokoić? Czy może mimo negatywnego wyniku jest jeszcze jakas szansa? Jak to wygląda z Waszego punktu widzenia? Pozdrawiam
    Brałaś dość długo letrozol w tym cyklu i też przez to owulacja była późno, więc okres też będzie później niż zakładałaś. Kiedy miałaś usg na którym lekarz potwierdził, że owulacja była? Bo może za wcześnie na testy jeszcze🤔

    o1486iyele9sg31t.png
    Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
    08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
    11.2020- II CS z Lamettą - 💕
    19.05. 2020-III badania prenatalne:
    ♀️ 2048g 💓150/ min
    ♂️ 2272g💓 145/min
    "Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie"
  • Elleen Autorytet
    Postów: 879 701

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margharett wrote:
    Cześć,
    Dziewczyny, sama już nie wiem co się ze mną dzieje...
    22.12 miałam monitoring i w lewym jajniku pęcherzyk 20mm, w prawym 16mm. Dostalam zastrzyk ovitrelle 23.12 (14 dc). Biorę od października bromergon, i tydzień temu dostałam jeszcze glucophage. W poniedziałek 28.12 na usg okazało się,że pękł ten mniejszy pecherzyk z prawego jajnika, a ten na lewym ma 25mm. Endometrium 14. Moja gin przepisała mi jeszcze duphaston, który biorę od wczoraj.
    Od tygodnia mam ciągle bóle brzucha kłujące po prawej stronie.
    Od tego poniedziałku jestem strasznie słaba, senna i ciągle mnie mdli, nic mi nie smakuje. To naprawdę męczące, bo mam ochotę coś zjeść i po pierwszym kęsie już mi się odechciewa.
    Test najwcześniej będę mogła zrobić w sobotę... Nie chce się nakręcać, bo wiem co będę przeżywać jak przyjdzie @, ale ciężko o tym nie myśleć...
    Kiedy konsultowalam z moja gin te objawy powiedziała, że może to być skutkiem brania leków.
    Czy może któraś z Was miała podobnie?
    Margarett, pierwsze co, to jeśli zastrzyk miałaś 23.12 to test w sobotę czyli 10 dni po zastrzyku to zdecydowanie za wcześnie! Do 10 dni test może być fałszywie pozytywny bo może się utrzymywać jeszcze zastrzyk. Proponuję najwcześniej we wtorek, środę.
    Co do jajników, to faktycznie kłuje ten z którego była owulacja, ale to nic niepokojącego. Może Cię kłuć lub pobolewać ten drugi na którym pęcherzyk nie pękł i zrobiła się torbiel. Kontroluj ją na przyszłych usg, czy się wchłania.
    Samopoczucie faktycznie od leków. Często duphaston może dawać takie skutki uboczne.
    Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam i trzymam kciuki za testowanie✊

    margharett lubi tę wiadomość

    o1486iyele9sg31t.png
    Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
    08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
    11.2020- II CS z Lamettą - 💕
    19.05. 2020-III badania prenatalne:
    ♀️ 2048g 💓150/ min
    ♂️ 2272g💓 145/min
    "Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie"
  • Anika89 Autorytet
    Postów: 353 214

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margharett wrote:
    Cześć,
    Dziewczyny, sama już nie wiem co się ze mną dzieje...
    22.12 miałam monitoring i w lewym jajniku pęcherzyk 20mm, w prawym 16mm. Dostalam zastrzyk ovitrelle 23.12 (14 dc). Biorę od października bromergon, i tydzień temu dostałam jeszcze glucophage. W poniedziałek 28.12 na usg okazało się,że pękł ten mniejszy pecherzyk z prawego jajnika, a ten na lewym ma 25mm. Endometrium 14. Moja gin przepisała mi jeszcze duphaston, który biorę od wczoraj.
    Od tygodnia mam ciągle bóle brzucha kłujące po prawej stronie.
    Od tego poniedziałku jestem strasznie słaba, senna i ciągle mnie mdli, nic mi nie smakuje. To naprawdę męczące, bo mam ochotę coś zjeść i po pierwszym kęsie już mi się odechciewa.
    Test najwcześniej będę mogła zrobić w sobotę... Nie chce się nakręcać, bo wiem co będę przeżywać jak przyjdzie @, ale ciężko o tym nie myśleć...
    Kiedy konsultowalam z moja gin te objawy powiedziała, że może to być skutkiem brania leków.
    Czy może któraś z Was miała podobnie?
    Mogą być skutki uboczne od przyjmowanych leków ale... miejmy nadzieję, że to ta szczęśliwa wiadomość 🙂. Trzymam mocno kciuki, tak naprawdę żadna z nas niestety nie odpowie, jedynie test może to potwierdzić.

    margharett lubi tę wiadomość

  • margharett Znajoma
    Postów: 17 9

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 14:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elleen myślałam, że w sobotę już można testować, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź 😘 to mój pierwszy cykl z ovitrelle, więc nie mam jeszcze wiedzy.

    Dziękuję Wam za radę 😘😘
    Musiałam się wygadać.... super, że można na Was liczyć 😘😘😘

  • Jolene Koleżanka
    Postów: 48 10

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elleen wrote:
    Brałaś dość długo letrozol w tym cyklu i też przez to owulacja była późno, więc okres też będzie później niż zakładałaś. Kiedy miałaś usg na którym lekarz potwierdził, że owulacja była? Bo może za wcześnie na testy jeszcze🤔

    Usg mialam 23 grudnia i wtedy lekarka stwierdziła że pecherzyk juz pękł. Poziom estradiolu tego dnia: 53,92 pg/ml

  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    margharett wrote:
    Cześć,
    Dziewczyny, sama już nie wiem co się ze mną dzieje...
    22.12 miałam monitoring i w lewym jajniku pęcherzyk 20mm, w prawym 16mm. Dostalam zastrzyk ovitrelle 23.12 (14 dc). Biorę od października bromergon, i tydzień temu dostałam jeszcze glucophage. W poniedziałek 28.12 na usg okazało się,że pękł ten mniejszy pecherzyk z prawego jajnika, a ten na lewym ma 25mm. Endometrium 14. Moja gin przepisała mi jeszcze duphaston, który biorę od wczoraj.
    Od tygodnia mam ciągle bóle brzucha kłujące po prawej stronie.
    Od tego poniedziałku jestem strasznie słaba, senna i ciągle mnie mdli, nic mi nie smakuje. To naprawdę męczące, bo mam ochotę coś zjeść i po pierwszym kęsie już mi się odechciewa.
    Test najwcześniej będę mogła zrobić w sobotę... Nie chce się nakręcać, bo wiem co będę przeżywać jak przyjdzie @, ale ciężko o tym nie myśleć...
    Kiedy konsultowalam z moja gin te objawy powiedziała, że może to być skutkiem brania leków.
    Czy może któraś z Was miała podobnie?
    Myślę, że po zastrzyku. Dwa dni po ovitrelle czułam się tak jakbym zaraz miała dostać miesiączkę. Mam pytanko, jakie masz wskazania do bromergon i glucophage? Mam problem z pękaniem pęcherzyków i czytałam, że te leki pomagają.

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
  • Marita80 Ekspertka
    Postów: 193 74

    Wysłany: 30 grudnia 2020, 17:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jolene wrote:
    Cześć. Pierwszy raz trafiłam dzis na to forum i widzę że są tu osoby biorące letrozol duzo dłużej wiec moze ktoras z Pan będzie mogła rozwiać moje wątpliwości:)
    Staramy się ponad dwa lata. Teraz miałam pierwszy raz monitorowanie cyklu z letrozolem. Najpierw brałam 1 tabletke letrozolu od 3 do 7 dnia cyklu, wizyta byla w 9 dniu cyklu, nic się nie działo, potem w 13 dniu cyklu i nadal duzo pęcherzyków, brak dominującego, cienka ścianka, więc lekarz znow zalecił brać letrozol po 1,5 tabletki przez 5 dni i kolejne usg dopiero na 28 dzień cyklu, bo uznała ze jeszcze nie widać tu zeby miala być owulacja, mimo że mówiłam ze to juz bedzie przed samym okresem. Na kolejnym usg dowiedziałam się ze juz jest po owulacji, z dobrych wiadomości to ze pecherzyk pękł sam. 25.12 powinnam mieć okres ale nadal nic, nawet plamienia, a test wychodzi negatywny. To normalne przy letrozolu ze okres sie spóźnia, czy powinnam się niepokoić? Czy może mimo negatywnego wyniku jest jeszcze jakas szansa? Jak to wygląda z Waszego punktu widzenia? Pozdrawiam
    Trochę dziwne, że miałaś w tym samym cyklu dwa razy stymulacje. U mnie stymulacja trwa 5 dni po 2 tabletki dziennie. Raz miała 2 pęcherzyki, jeden był mniejszy i żeby go podgonic od razu w gabinecie dostalam zastrzyk bemfola i nic więcej. Jak nie rosną to chyba dopiero w kolejnym cyklu powinna być większa dawka.

    Ja:
    40 lat
    AMH 0,66
    LH 8,4
    FSH 7,02
    On:
    40 lat
    koncentracja 140 mln
    morfologia 2%
‹‹ 902 903 904 905 906 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ