X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Stymulacja letrozolem
Odpowiedz

Stymulacja letrozolem

Oceń ten wątek:
  • Malinka2021 Autorytet
    Postów: 965 1103

    Wysłany: 14 lipca 2021, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi endo rosło po mensil (wiagra) dopochwowo po pół tabletki, jak tego Kundzia07 nie próbowałaś to sprawdź sobie :)

    PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
    08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
    12.05.22 👶Wojtuś💙
  • Paulik_30 Autorytet
    Postów: 429 265

    Wysłany: 14 lipca 2021, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OlaOla90 wrote:
    Za tydzien powtarzam tez PRL po miesiacu brania Dostinexu... za duzo tego wszystkiego :( czy czasem tez czujecie sie zrezygnowane i chcecie odpuscic? Wiadomo to taka sekundowa mysl bo pragnieny dzidzi i dalej walczymy. Mam prawie 32 lata i jestem zmeczona tymi ponad juz 2 latami staran :( czasami mysle ze nigdy sie nie uda :(


    Mam dokładnie tak jak piszesz od jakichś dwóch miesięcy. Do tego dochodzą kwestie finansowe, które niestety bardzo nas dołują i podejrzewam że też mogą mieć wpływ. Szczerze to nie wiem co miałam w głowie idąc rok temu do kliniki, że cykl-może 2 i będę w pięknej ciąży? :(
    Jutro mam IUI a w domu wojnę z mężem, masakra

  • Kundzia07 Autorytet
    Postów: 594 662

    Wysłany: 14 lipca 2021, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malinka2021 wrote:
    Mi endo rosło po mensil (wiagra) dopochwowo po pół tabletki, jak tego Kundzia07 nie próbowałaś to sprawdź sobie :)
    Próbowałam 😉
    Próbowałam chyba wszystkiego, serio, ale dziękuję.

    👩PCOS, Cienkie endometrium, Niedoczynność tarczycy, Hiperprolaktynemia

    👦teratoozospermia, hormony ok

    Starania 5 lat
    1 IVF - ❄️❄️❄️, dwa FET nieudane

    2 IVF - hiperstymulacja, ❄️❄️❄️
    4.1.1❄️ - 😢
    4.2. 2❄️ -..😪
    4.2.3❄️.😥

    Zmiana kliniki..
    5 zdrowych śnieżynek 🥰
    4.1.1 - 24 dpt. ❤
    31.12.2022 - 👶 🥳🎆🥰
  • Anika89 Autorytet
    Postów: 353 214

    Wysłany: 14 lipca 2021, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OlaOla90 wrote:
    Za tydzien powtarzam tez PRL po miesiacu brania Dostinexu... za duzo tego wszystkiego :( czy czasem tez czujecie sie zrezygnowane i chcecie odpuscic? Wiadomo to taka sekundowa mysl bo pragnieny dzidzi i dalej walczymy. Mam prawie 32 lata i jestem zmeczona tymi ponad juz 2 latami staran :( czasami mysle ze nigdy sie nie uda :(
    Kochana uda się, ja też starałam się 2 lata, mam na koncie poronienie i wiele chwil załamania, ale wszystko minie i będziecie się w końcu cieszyć małym szczęściem 🙂.

    Helcia lubi tę wiadomość

  • Malinka2021 Autorytet
    Postów: 965 1103

    Wysłany: 15 lipca 2021, 07:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczęłam 3 cykl stymulowany, dzisiaj 4 dzień letrozolu.
    W tym cyklu dodałam okej z wiesiołka i orzechy brazylijskie.
    Za 5 dni monitoring :)

    Domma lubi tę wiadomość

    PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
    08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
    12.05.22 👶Wojtuś💙
  • Mujer Autorytet
    Postów: 323 339

    Wysłany: 15 lipca 2021, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też zaczynam nowy ostatni cykl przed przerwą z podwójnymi dawkami Lametty i Ovitrelle. Najpierw nie było pęcherzyków. Jak się pojawiły to nie chcą pękać. Cały czas coś. Zwariować można

  • Ester Koleżanka
    Postów: 60 27

    Wysłany: 15 lipca 2021, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, witam się z Wami w tym wątku. Ten cykl to był mój pierwszy cykl ze stymulacja. Byłam na usg w 10dc i niestety dużo pęcherzyków ale żadnego dominującego. ☹️ Trochę się załamałam po wizycie bo liczyłam ze wszystko będzie dobrze...
    Ale teraz mam w sobie jakaś taką nadzieje że może jednak cuda się zdarzają i jakiś pęcherzyk jeszcze urośnie 😂miałyście kiedyś taka sytuacje?
    Rozum mi mówi żeby się nie nastawiać po później znowu przyjdzie bolesne rozczarowanie, ale serce nadal ma nadzieje... 😊

  • Anika89 Autorytet
    Postów: 353 214

    Wysłany: 15 lipca 2021, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ester wrote:
    Cześć dziewczyny, witam się z Wami w tym wątku. Ten cykl to był mój pierwszy cykl ze stymulacja. Byłam na usg w 10dc i niestety dużo pęcherzyków ale żadnego dominującego. ☹️ Trochę się załamałam po wizycie bo liczyłam ze wszystko będzie dobrze...
    Ale teraz mam w sobie jakaś taką nadzieje że może jednak cuda się zdarzają i jakiś pęcherzyk jeszcze urośnie 😂miałyście kiedyś taka sytuacje?
    Rozum mi mówi żeby się nie nastawiać po później znowu przyjdzie bolesne rozczarowanie, ale serce nadal ma nadzieje... 😊
    Jaka dawkę letrozolu bierzesz? Pierwszy cykl stymulowany często jest po to, aby dobrać odpowiednią dawkę i sprawdzić, czy działa, także głowa do góry 🙂. W następnym cyklu lekarz będzie próbował może innej dawki

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2021, 10:51

  • Ester Koleżanka
    Postów: 60 27

    Wysłany: 15 lipca 2021, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anika89 wrote:
    Jaka dawkę letrozolu bierzesz? Pierwszy cykl stymulowany często jest po to, aby dobrać odpowiednią dawkę i sprawdzić, czy działa, także głowa do góry 🙂. W następnym cyklu lekarz będzie próbował może innej dawki

    Narazie brałam jedna tabletkę Etruzilu raz dziennie od 3-7 dc. 😊
    Tylko kurczę u mnie trochę słabo wyszło bo stymulację przepisał mi lekarz u którego byłam pierwszy raz na wizycie. I po jednej wizycie, usg i wynikach stwierdził że to mi pomoże, a że ja jestem niecierpliwa i bardzo liczyłam na to że się uda to się zdecydowałam na to. A teraz po monitoringu u mojej ginekolog do której chodzę przez dłuższy czas doszłam do wniosku że to było nie mądre 😃 ale już sama nie wiem czy mam swoje owulacje czy nie mam...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2021, 11:21

  • Anika89 Autorytet
    Postów: 353 214

    Wysłany: 15 lipca 2021, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ester wrote:
    Narazie brałam jedna tabletkę Etruzilu raz dziennie od 3-7 dc. 😊
    Tylko kurczę u mnie trochę słabo wyszło bo stymulację przepisał mi lekarz u którego byłam pierwszy raz na wizycie. I po jednej wizycie, usg i wynikach stwierdził że to mi pomoże, a że ja jestem niecierpliwa i bardzo liczyłam na to że się uda to się zdecydowałam na to. A teraz po monitoringu u mojej ginekolog do której chodzę przez dłuższy czas doszłam do wniosku że to było nie mądre 😃 ale już sama nie wiem czy mam swoje owulacje czy nie mam...
    Nie jest powiedziane, po ilu cyklach zadziała, także trzeba próbować do skutku 🙂. Może 2x1 będzie bardziej skuteczne.

  • Ester Koleżanka
    Postów: 60 27

    Wysłany: 15 lipca 2021, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anika89 wrote:
    Nie jest powiedziane, po ilu cyklach zadziała, także trzeba próbować do skutku 🙂. Może 2x1 będzie bardziej skuteczne.

    Wiem, wiem, zdaje sobie z tego sprawę 😊 ale ja bym chciała wszystko na już 😂 chociaż starania uczą mnie cierpliwości...

    Helcia lubi tę wiadomość

  • Helcia Autorytet
    Postów: 1574 1070

    Wysłany: 15 lipca 2021, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!

    Czy mogę do Was dołączyć?

    Kilka słów o mnie i całej sytuacji: jestem już wiele lat po ślubie, na początku nie chcieliśmy dzieci, bo chcieliśmy dorobić się własnego mieszkania, zdobyć awanse w pracy, skończyć studia. Z perspektywy czasu wiemy, że to był błąd, ale czasu nie cofniemy. Mamy po 32 lata. 3 lata temu stwierdziliśmy, że chcemy mieć już dzieci. Niestety jak się okazało nie jest łatwo. Pierwszy rok był na luzie bez obserwacji cyklu itp. Drugi rok był z obserwacją i liczeniem dni płodnych. Niestety dalej nic. W tamtym roku postanowiłam, że pójdę do dobrego ginekologa, który nam pomoże. Byłam tylko kilka razy bo niestety zaczęła się pandemia, później byliśmy chorzy, a jeszcze później to chyba zaniedbałam. Badania (tarczyca, prolaktyna, glukoza, cytologia, itp) wszystko ok. W tamtym roku brałam przez kilka cykli cleo + dostinex. Niestety nic :( W tym roku w okresie letnim postanowiłam wznowić starania z pomocą ginekologa. Wczoraj ginekolog zrobił mi zastrzyk z Ovitrelle i na kolacje wzięłam Dostinex. Jeśli się nie uda to od kolejnego cyklu dochodzi Lametta plus Ovitrelle.

    Tak przeglądam fora, czytam wątki i widzę, że u niektórych cleo działa od razy, inne kobietki po Ovitrelle po kilku cyklach zachodzą w upragnioną ciążę, jeszcze inne niestety dalej czekają na cud. Zobaczymy jak to będzie, oby było dobrze :)

    Trzymam za Was wszystkie kciuki i mam nadzieję, że w końcu nam wszystkim się uda :)

    Starania naturalne od 2019r.

    Ona- badania ok
    On- badania ok

    Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy

    8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)

    14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)

    23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)

    Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥
  • Agusia94 Autorytet
    Postów: 526 254

    Wysłany: 15 lipca 2021, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helcia wrote:
    Cześć dziewczyny!

    Czy mogę do Was dołączyć?

    Kilka słów o mnie i całej sytuacji: jestem już wiele lat po ślubie, na początku nie chcieliśmy dzieci, bo chcieliśmy dorobić się własnego mieszkania, zdobyć awanse w pracy, skończyć studia. Z perspektywy czasu wiemy, że to był błąd, ale czasu nie cofniemy. Mamy po 32 lata. 3 lata temu stwierdziliśmy, że chcemy mieć już dzieci. Niestety jak się okazało nie jest łatwo. Pierwszy rok był na luzie bez obserwacji cyklu itp. Drugi rok był z obserwacją i liczeniem dni płodnych. Niestety dalej nic. W tamtym roku postanowiłam, że pójdę do dobrego ginekologa, który nam pomoże. Byłam tylko kilka razy bo niestety zaczęła się pandemia, później byliśmy chorzy, a jeszcze później to chyba zaniedbałam. Badania (tarczyca, prolaktyna, glukoza, cytologia, itp) wszystko ok. W tamtym roku brałam przez kilka cykli cleo + dostinex. Niestety nic :( W tym roku w okresie letnim postanowiłam wznowić starania z pomocą ginekologa. Wczoraj ginekolog zrobił mi zastrzyk z Ovitrelle i na kolacje wzięłam Dostinex. Jeśli się nie uda to od kolejnego cyklu dochodzi Lametta plus Ovitrelle.

    Tak przeglądam fora, czytam wątki i widzę, że u niektórych cleo działa od razy, inne kobietki po Ovitrelle po kilku cyklach zachodzą w upragnioną ciążę, jeszcze inne niestety dalej czekają na cud. Zobaczymy jak to będzie, oby było dobrze :)

    Trzymam za Was wszystkie kciuki i mam nadzieję, że w końcu nam wszystkim się uda :)




    Witaj kochana. Ja o swoich problemach wiedziałam mając 18 lat. Lekarz nastraszyl mnie przedwczesną menopauzą ale na szczęście to nie było to . Swojego partnera poznałam gdy miałam 17 lat więc szybko. Gdy miałam 22 lata poszłam do ginekologa który mnie zna przepisał mi clo ale po 3 cyklach zrezygnowałam bo całkowicie to na mnie nie podziałało a Lekarz straszył zastrzykami z gandoprinami a jak to nie pomoże to ivf . Przestraszyłam się. Ze względu finansowych i w ogóle. Minęły 3 lata w tym czasie nic nie robiłam z pomocą lekarza. Prowadzilsimy zwykły tryb życia. Zmieniłam pracę dla zdrowotnosci przeszłam na dietę i cud zaszłam w ciążę w którą nie dowierzałam. Tak oo po prostu z nieregularna miesiączką i innymi chorobami się udało ale nie trwało to długo. Ciążę straciłam w 14 tygodniu. Po tej ciąży trochę zwariowalam bo jak raz się udało to musi drugi raz się udać. Ale około roku się nie udawało. Wróciłam do lekarza po długich rozmowach zdecydowaliśmy się na letrozol. Wcześniej sama z siebie zaczęłam stosować witaminy przygotowujące do ciąży. Kupiłam wiesiolek i brałam letrozol bo na clo już się nie zdecydowałam . Jak się cieszyłam że na pierwszym monitoringu był chociaż jeden jedyny pęcherzyk. Z tego faktu cieszyłam się bardzo. Nie spodziewałam się że za pierwszym razem po letrozolu ujrzeć II kreseczki.

    Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂




    "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
  • Agusia94 Autorytet
    Postów: 526 254

    Wysłany: 15 lipca 2021, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia94 wrote:
    Witaj kochana. Ja o swoich problemach wiedziałam mając 18 lat. Lekarz nastraszyl mnie przedwczesną menopauzą ale na szczęście to nie było to . Swojego partnera poznałam gdy miałam 17 lat więc szybko. Gdy miałam 22 lata poszłam do ginekologa który mnie zna przepisał mi clo ale po 3 cyklach zrezygnowałam bo całkowicie to na mnie nie podziałało a Lekarz straszył zastrzykami z gandoprinami a jak to nie pomoże to ivf . Przestraszyłam się. Ze względu finansowych i w ogóle. Minęły 3 lata w tym czasie nic nie robiłam z pomocą lekarza. Prowadzilsimy zwykły tryb życia. Zmieniłam pracę dla zdrowotnosci przeszłam na dietę i cud zaszłam w ciążę w którą nie dowierzałam. Tak oo po prostu z nieregularna miesiączką i innymi chorobami się udało ale nie trwało to długo. Ciążę straciłam w 14 tygodniu. Po tej ciąży trochę zwariowalam bo jak raz się udało to musi drugi raz się udać. Ale około roku się nie udawało. Wróciłam do lekarza po długich rozmowach zdecydowaliśmy się na letrozol. Wcześniej sama z siebie zaczęłam stosować witaminy przygotowujące do ciąży. Kupiłam wiesiolek i brałam letrozol bo na clo już się nie zdecydowałam . Jak się cieszyłam że na pierwszym monitoringu był chociaż jeden jedyny pęcherzyk. Z tego faktu cieszyłam się bardzo. Nie spodziewałam się że za pierwszym razem po letrozolu ujrzeć II kreseczki.



    I najważniejsza kwestia to czy ufasz swojemu lekarzowi?

    Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂




    "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
  • Magda8989 Przyjaciółka
    Postów: 103 21

    Wysłany: 15 lipca 2021, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helcia wrote:
    Cześć dziewczyny!

    Czy mogę do Was dołączyć?

    Kilka słów o mnie i całej sytuacji: jestem już wiele lat po ślubie, na początku nie chcieliśmy dzieci, bo chcieliśmy dorobić się własnego mieszkania, zdobyć awanse w pracy, skończyć studia. Z perspektywy czasu wiemy, że to był błąd, ale czasu nie cofniemy. Mamy po 32 lata. 3 lata temu stwierdziliśmy, że chcemy mieć już dzieci. Niestety jak się okazało nie jest łatwo. Pierwszy rok był na luzie bez obserwacji cyklu itp. Drugi rok był z obserwacją i liczeniem dni płodnych. Niestety dalej nic. W tamtym roku postanowiłam, że pójdę do dobrego ginekologa, który nam pomoże. Byłam tylko kilka razy bo niestety zaczęła się pandemia, później byliśmy chorzy, a jeszcze później to chyba zaniedbałam. Badania (tarczyca, prolaktyna, glukoza, cytologia, itp) wszystko ok. W tamtym roku brałam przez kilka cykli cleo + dostinex. Niestety nic :( W tym roku w okresie letnim postanowiłam wznowić starania z pomocą ginekologa. Wczoraj ginekolog zrobił mi zastrzyk z Ovitrelle i na kolacje wzięłam Dostinex. Jeśli się nie uda to od kolejnego cyklu dochodzi Lametta plus Ovitrelle.

    Tak przeglądam fora, czytam wątki i widzę, że u niektórych cleo działa od razy, inne kobietki po Ovitrelle po kilku cyklach zachodzą w upragnioną ciążę, jeszcze inne niestety dalej czekają na cud. Zobaczymy jak to będzie, oby było dobrze :)

    Trzymam za Was wszystkie kciuki i mam nadzieję, że w końcu nam wszystkim się uda :)

    Witaj,

    Czytając Twoja historię czułam jakbym czytała o sobie. Też za chwilę kończę 32, jestem 7 lat po ślubie. I też nie chciałam od razu mieć dzieci, bo nie mieliśmy mieszkania, bo ja nie miałam stałej pracy. Trzy lata temu przestaliśmy się zabezpieczać. Myślałam, że na luzie samo zaskoczy. Dwa lata temu zaczęłam pilnować dni płodnych, robić testy, nadal bez skutku. Od roku próbujemy z pomocą medyczną, był już letrozol, clo, ovitrelle, a ostatnio gonadotropony. Nadal nic. Najgorsza jest presja, którą odczuwam. Mam ochotę po wiedzieć wszystkim, że nie będziemy mieć dzieci, że nie chcemy. Może wtedy się wreszcie odczepią. Dziś zaczęłam kolejny cykl. Jak co miesiąc płakałam, zamiast spać w nocy. To już ostatni stymulowany. Lekarz powiedział, że więcej nie ma sensu. Możemy się starać dalej naturalnie albo zdecydować na invitro. Ale ja nie jestem jeszcze gotowa.

    Ja
    Wiek:33 lata
    Pcos w obrazie USG

    Sonohsg✔️
    3x iui nieudane
    Marzec 23' start invitro
    On
    Wiek 35 lat
  • Helcia Autorytet
    Postów: 1574 1070

    Wysłany: 15 lipca 2021, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia94 wrote:
    Witaj kochana. Ja o swoich problemach wiedziałam mając 18 lat. Lekarz nastraszyl mnie przedwczesną menopauzą ale na szczęście to nie było to . Swojego partnera poznałam gdy miałam 17 lat więc szybko. Gdy miałam 22 lata poszłam do ginekologa który mnie zna przepisał mi clo ale po 3 cyklach zrezygnowałam bo całkowicie to na mnie nie podziałało a Lekarz straszył zastrzykami z gandoprinami a jak to nie pomoże to ivf . Przestraszyłam się. Ze względu finansowych i w ogóle. Minęły 3 lata w tym czasie nic nie robiłam z pomocą lekarza. Prowadzilsimy zwykły tryb życia. Zmieniłam pracę dla zdrowotnosci przeszłam na dietę i cud zaszłam w ciążę w którą nie dowierzałam. Tak oo po prostu z nieregularna miesiączką i innymi chorobami się udało ale nie trwało to długo. Ciążę straciłam w 14 tygodniu. Po tej ciąży trochę zwariowalam bo jak raz się udało to musi drugi raz się udać. Ale około roku się nie udawało. Wróciłam do lekarza po długich rozmowach zdecydowaliśmy się na letrozol. Wcześniej sama z siebie zaczęłam stosować witaminy przygotowujące do ciąży. Kupiłam wiesiolek i brałam letrozol bo na clo już się nie zdecydowałam . Jak się cieszyłam że na pierwszym monitoringu był chociaż jeden jedyny pęcherzyk. Z tego faktu cieszyłam się bardzo. Nie spodziewałam się że za pierwszym razem po letrozolu ujrzeć II kreseczki.

    Współczuję takiego przeżycia, na pewno było Ci ciężko. Ja dopiero zaczynam z pomocą lekarza, jestem pełna nadziei, ale powiem szczerze, że zdążyłam już poczuć rezygnację, smutek, desperację ;/ żałowałam, że tak długo zwlekałam... Cieszę się, że wszystko Ci się ułożyło, szczerze gratuluję :-) może i u mnie kiedyś będą te dwie magiczne kreski :-)

    Starania naturalne od 2019r.

    Ona- badania ok
    On- badania ok

    Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy

    8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)

    14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)

    23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)

    Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥
  • Helcia Autorytet
    Postów: 1574 1070

    Wysłany: 15 lipca 2021, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda8989 wrote:
    Witaj,

    Czytając Twoja historię czułam jakbym czytała o sobie. Też za chwilę kończę 32, jestem 7 lat po ślubie. I też nie chciałam od razu mieć dzieci, bo nie mieliśmy mieszkania, bo ja nie miałam stałej pracy. Trzy lata temu przestaliśmy się zabezpieczać. Myślałam, że na luzie samo zaskoczy. Dwa lata temu zaczęłam pilnować dni płodnych, robić testy, nadal bez skutku. Od roku próbujemy z pomocą medyczną, był już letrozol, clo, ovitrelle, a ostatnio gonadotropony. Nadal nic. Najgorsza jest presja, którą odczuwam. Mam ochotę po wiedzieć wszystkim, że nie będziemy mieć dzieci, że nie chcemy. Może wtedy się wreszcie odczepią. Dziś zaczęłam kolejny cykl. Jak co miesiąc płakałam, zamiast spać w nocy. To już ostatni stymulowany. Lekarz powiedział, że więcej nie ma sensu. Możemy się starać dalej naturalnie albo zdecydować na invitro. Ale ja nie jestem jeszcze gotowa.

    Ojej :( a badania jak Ci wyszły? Czy wiadomo dlaczego tak się dzieje? Masz rację, że najgorsza jest presja ;/ mnie też denerwuje jak ktoś porusza ten temat, wstyd mi przyznać przed rodziną, że nam nie wychodzi :( nikomu o tym jeszcze nie mówiliśmy. W rodzinie i wśród znajomych non stop jest dzidziuś, jakby to było atkie proste. Cieszę się oczywiście ich szczęściem, ale również przychodzą chwile smutku i łzy, że u nas tego dzidziusia nie ma i nie wiadomo czy będzie. To, że napisałam to wam na forum przyniosło mi sporą ulgę, porozmawiać z kimś, zwierzyć się... Musimy mieć nadzieję.

    Malinka2021 lubi tę wiadomość

    Starania naturalne od 2019r.

    Ona- badania ok
    On- badania ok

    Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy

    8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)

    14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)

    23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)

    Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥
  • Agusia94 Autorytet
    Postów: 526 254

    Wysłany: 15 lipca 2021, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helcia wrote:
    Ojej :( a badania jak Ci wyszły? Czy wiadomo dlaczego tak się dzieje? Masz rację, że najgorsza jest presja ;/ mnie też denerwuje jak ktoś porusza ten temat, wstyd mi przyznać przed rodziną, że nam nie wychodzi :( nikomu o tym jeszcze nie mówiliśmy. W rodzinie i wśród znajomych non stop jest dzidziuś, jakby to było atkie proste. Cieszę się oczywiście ich szczęściem, ale również przychodzą chwile smutku i łzy, że u nas tego dzidziusia nie ma i nie wiadomo czy będzie. To, że napisałam to wam na forum przyniosło mi sporą ulgę, porozmawiać z kimś, zwierzyć się... Musimy mieć nadzieję.





    Nam też było ciężko z rodziną ze znajomymi. Każde święta to zyczenia o dziecku bo to już czas i tak dalej. Nie było mi łatwo ale w końcu nauczyłam się mówić wprost że nie u każdego to tak szybko działa i był koniec tematu. Najgorzej przeżywałam kolejne ciąże w rodzinie czy u znajomych. Byłam bardzo zazdrosna. Teraz jestem w 14 tygodniu i oprócz rodziców i teściowej i oczywiście dziewczyn tutaj z grupy to nikt nie wie bo ja ciągle się boję. Najchętniej do samego końca bym nikomu nie mówiła.
    Czyli brałas letrozol?
    I najważniejsza kwestia partner Twój się badał?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2021, 17:43

    Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂




    "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
  • Helcia Autorytet
    Postów: 1574 1070

    Wysłany: 15 lipca 2021, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agusia94 wrote:
    Nam też było ciężko z rodziną ze znajomymi. Każde święta to zyczenia o dziecku bo to już czas i tak dalej. Nie było mi łatwo ale w końcu nauczyłam się mówić wprost że nie u każdego to tak szybko działa i był koniec tematu. Najgorzej przeżywałam kolejne ciąże w rodzinie czy u znajomych. Byłam bardzo zazdrosna. Teraz jestem w 14 tygodniu i oprócz rodziców i teściowej i oczywiście dziewczyn tutaj z grupy to nikt nie wie bo ja ciągle się boję. Najchętniej do samego końca bym nikomu nie mówiła.
    Czyli brałas letrozol?
    I najważniejsza kwestia partner Twój się badał?

    Agusia a jak długo się staraliście? Gratuluję Ci! :-)

    Właśnie ciąże w rodzinie to do siebie mają- tu się cieszę, że im się udało, a tu łzy, że nam się nie udaje... W tamtym roku brałam Cleo i Dostinex przez kilka cykli. W tym zaczęłam "kurację" wczoraj od razu od Ovitrelle i Diostinex. Letrozole jeszcze nie brałam, mam go wziąć w 3 dniu cyklu, jeśli w tym nie będzie dwóch kresek. Niestety Letrozole nie było w aptece i wzięłam zamiennik Lamette.

    Partner ma badania, ale te podstawowe. Gin jeszcze nie kazał robić innych.

    Starania naturalne od 2019r.

    Ona- badania ok
    On- badania ok

    Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy

    8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)

    14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)

    23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)

    Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥
  • Agusia94 Autorytet
    Postów: 526 254

    Wysłany: 15 lipca 2021, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helcia wrote:
    Agusia a jak długo się staraliście? Gratuluję Ci! :-)

    Właśnie ciąże w rodzinie to do siebie mają- tu się cieszę, że im się udało, a tu łzy, że nam się nie udaje... W tamtym roku brałam Cleo i Dostinex przez kilka cykli. W tym zaczęłam "kurację" wczoraj od razu od Ovitrelle i Diostinex. Letrozole jeszcze nie brałam, mam go wziąć w 3 dniu cyklu, jeśli w tym nie będzie dwóch kresek. Niestety Letrozole nie było w aptece i wzięłam zamiennik Lamette.

    Partner ma badania, ale te podstawowe. Gin jeszcze nie kazał robić innych.




    Lametta to letrozol ja brałam aromek. Skład ten sam.
    Od 20 roku życia mojego kochaliśmy się bez zabezpieczenia. W pierwszą ciążę udało mi się zajść rok temu miałam 26 lat.
    Partner miał robione podstawowe badania nasienia tak? Czy hormonalne?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2021, 19:20

    Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂




    "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
‹‹ 986 987 988 989 990 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ