Maggie. wrote:
U nas jest teraz regres z jedzeniem. Wczoraj aż z bezsilności się popłakałam. Przetrawiłam to już i wiem, że nakładam na córkę i siebie zbyt dużą presję. Najgorsze było to, że ona jakby zapomniała, jak się połyka jedzenie w kawałkach. Mieliła, mieliła i potem nie wiedziała, co ma robić, więc wypluwała. Na szczęście bez wymiotów, które wcześniej się zdarzały. Naoglądałam się instagrama i dzieci, które jedzą pięknie całe posiłki w kawałkach i trochę na głowę za bardzo wjechało. Oczywiście nadal trenujemy, daję jej coś do rączki kilka razy dziennie. Trochę zbyt dużo dawałam gładkich papek, mam w związku z tym wyrzuty sumienia, ale czasu nie cofnę.
Jako mama dziecka które też jedzeniem raczej się bawilo od razu ci powiem że dawanie kawałków nie miało moim zdaniem wpływu na to- ja też najpierw się naogladlaam Instagrama - a potem poszłam po rozum do głowy. Każde dziecko ma swój rytm. Ty możesz tylko posadzić ja w krześle i zaproponować coś. A co z tym zrobić to już wpływu nie masz. Każde dziecko jest inne, ja obserwowałam każdy etap z ciekawością i widziałam jak powoli przesuwa sobie odruch wymiotny, jak ładuje całe buzię a potem wypluwa, jak zaczelo mu jedzenie wypadać z buzi bo uczył się przeżuwania i przesuwania z prawej na lewą stroną itd. przede wszystkim pozwalaj wkładać ręce do buzi tak głęboko jak chce - zwykle aż do zrzygu bo to odwrazliwienie jamy ustnej . I powoli powoli. My się bardzo zdziwiliśmy jak tyle czasu grudki mu przeszkadzały a nagle złapał sam nasz chleb z ziarnami i go zjadł . Wiadomo internet ci powie że natychmiast to neurologopedy, pewnie nie zaszkodzi też, ale ja jestem zdania że nie wszystkie dzieci muszą wszystko umieć robić w tym samym czasie. A dzieci to tak wyczuwają presję że mój w ogóle zamknął buzię w pewnym momencie. Toteż zmądrzałam i teraz ja podążam że nim.