udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
WiosnyFanka wrote:Gosinka, może masz możliwość by częściej na te Mazury wyskoczyć? Rodzice na pewno byliby szczęśliwi mając Brzdąca na wyciągnięcie ręki, a Ty mogłabyś złapać oddech...
Przytulam wirtualnie! Podziwiam każdą mamę, która sama ogarnia codzienną rzeczywistość z małym dzieckiem. Czapki z głów!
Tak, już sobie obiecałam, że będę ich odwiedzać częściej, choć wyprawa z takim małym Pimpkiem to nie lada wyzwanie 😉 Karmienie na postojach, płacz w trasie i auto zawalone jak cygan 😁
Rodzice z otwartymi ramionami nas przyjmą, mama płakała jak odjeżdżaliśmy.monester, WiosnyFanka, Luna_94🌛, Mas, Osa 🐝, Kasiek789, Mimi09, Nowa na forum, Mati W., Monita lubią tę wiadomość
-
Hope_89 wrote:Dziewczyny co dla takich maluszków do nebulizacji?
Chyba mamy małe przeziębienie, czy odrazu muszę się udać do pediatry? Nic jeszcze się takiego nie wydarzyłoHope_89 lubi tę wiadomość
-
Mi_lusia wrote:Ja nie gosinka, ale byliśmy na weekendowym wyjeździe 300km od domu. Mała podróż zniosła bardzo dzielnie, większość przespała, ale miała problem z odnalezieniem się w nowym miejscu. Jakiś szybszy ruch powodował u niej gwałtowną reakcję. Raz tak się wystraszyła, że aż zaczęła przeraźliwie płakać. Powrót do domu i od razu inne dziecko. Pewnie to kwestia, że jest wcześniakiem i układ nerwowy jeszcze ma niedojrzały.
Co do pomocy męża… na mojego absolutnie nie mogę narzekać, bo przy małej chętnie robi wszystko, no może oprócz mycia tyłka po żelaznej kupie (mamy które dają żelazo chyba wiedzą o co chodzi). Ale z drugiej strony czasem doprowadza mnie do szału porównywaniem mnie i naszego dziecka do innych.
Mój m. Akurat w myciu tyłka wygrywa, zwykle ma te po pachy albo dorabiane na miejscu 😅
Każdą wolną chwilę w domu poswiecamy młodemu i nawet nie jesteśmy w stanie nic ugotować. Jak dziecko idzie spać to my też idziemy zaraz. 😅 -
Mas wrote:Eh, mi też w głowie ciągle siedzi nasz czekający zarodek. Jeszcze pół roku temu byłam pewna, że po niego wrócimy. Głównie właśnie po to, żeby Miłosz miał siostrzyczkę. Bo mi on w zupełności wystarczy 🙂
Jednak moje zdrowie i hajnidowatość Miłosza nieco trochę miesza.
Ostatnio byłam u neurologa i lekarka oczywiście nie wypowiadała się w tym temacie, ale po minie widziałam, że kolejna ciąża to nie jest najlepszy pomysł po zatorze płuc. Zwłaszcza biorąc pod uwagę mój wiek.
Ja miałam taki zamiar, że jeszcze na macierzyńskim kolejna stymulacja i potem na jesień transfer. Marzyłam o 2jce dzieci, bardzo chciałam żeby nasza córka miała rodzeństwo.
A teraz po porodzie teoretycznie nadal tego chce, ale w praktyce czuje ze nie dam rady... Wydaje mi się to niemożliwe zająć się dwójka malutkich dzieci (załóżmy noworodek i 2latek) i potem pogodzić to z pracą, mimo że moj mąż angażuje się na całego i mam od niego multum wsparcia. Po za tym źle psychicznie znoszę macierzynstwo, tzn. kocham nasz mały cud ponad życie i chyba w tym problem, bo ciągle drżę o jej zdrowie, o to czy będzie szczęśliwa, czy damy jej wszystko czego potrzebuje itd. itd. Ciągle się martwię. I nie wyobrażam sobie ze miałabym się tak strasznie martwić o kolejna istotkę. Juz nie mówiąc o tym, ze jak pomysle o wracaniu do kliniki to mi niedobrze. Po CC musiałam zrobic 10 zastrzyków z heparyny i przypomniały mi sie te setki zastrzyków wbitych w trakcie 4ech stymulacji, po punkcjach, innych zabiegach i ostatecznie w ciąży i aż miałam ciarki w całym ciele. Nie wiem czy psychicznie dam radę podejść do kolejnych IVF. Ale moze to tylko kwestia rozchwianych hormonów i mi się zmieni za kilka miesięcy... -
Mimi09 wrote:Ja miałam taki zamiar, że jeszcze na macierzyńskim kolejna stymulacja i potem na jesień transfer. Marzyłam o 2jce dzieci, bardzo chciałam żeby nasza córka miała rodzeństwo.
A teraz po porodzie teoretycznie nadal tego chce, ale w praktyce czuje ze nie dam rady... Wydaje mi się to niemożliwe zająć się dwójka malutkich dzieci (załóżmy noworodek i 2latek) i potem pogodzić to z pracą, mimo że moj mąż angażuje się na całego i mam od niego multum wsparcia. Po za tym źle psychicznie znoszę macierzynstwo, tzn. kocham nasz mały cud ponad życie i chyba w tym problem, bo ciągle drżę o jej zdrowie, o to czy będzie szczęśliwa, czy damy jej wszystko czego potrzebuje itd. itd. Ciągle się martwię. I nie wyobrażam sobie ze miałabym się tak strasznie martwić o kolejna istotkę. Juz nie mówiąc o tym, ze jak pomysle o wracaniu do kliniki to mi niedobrze. Po CC musiałam zrobic 10 zastrzyków z heparyny i przypomniały mi sie te setki zastrzyków wbitych w trakcie 4ech stymulacji, po punkcjach, innych zabiegach i ostatecznie w ciąży i aż miałam ciarki w całym ciele. Nie wiem czy psychicznie dam radę podejść do kolejnych IVF. Ale moze to tylko kwestia rozchwianych hormonów i mi się zmieni za kilka miesięcy...
Na kolejną procedurę na pewno bym nie znalazła sił.
Gdybym mogła odczekać np do czasu aż Miłosz pójdzie do przedszkola, w tym czasie ogarnąć zdrowie, to na pewno bym spróbowała.
Sama nie wiem, co robić. Mam mętlik w głowie. Jest jeszcze trochę czasu, ale to niewiele zmienia, bo mądrzejsza nie będę.Mimi09 lubi tę wiadomość
👱39 🧔38
Starania ok.2 lat
👱 Amh 3,95,
🧔 Tetrazoospermia
1. IFV
04.2023
19 komórek pobranych/13 zapłodnionych
5 ❄️ 2x5.1.1, 5.1.2,5.2.1, 5.2.2
Pgt-a: 1❄️ czeka
Transfer 5.1.1 ❤️🍀21.07.2023 🙏
6dpt Beta 41,1 mIu/ml 🙏
10 dpt Beta 242,2 mIu/ml 🙏
17 dpt beta 5233 mIu/ml 🙏 i w USG mamy pęcherzyk 🙏
19 dpt w USG mamy pęcherzyk żółtkowy 🙏
21 dpt w USG mamy zarodek 2 mm i ❤️
12t1d 6,2 cm. chłopaka, USG prenatalne wszystko w normie, nifty: niskie ryzyka 🥳
21t1d 464 g. Synka
II USG prenatalne wszystko w normie 🥳
26t2d 914 g. Synka
III USG prenatalne wszystko w normie 🥳
29t4d 1561 g. Synka
32t2d 2039 g. Synka
35t2d 2631 g. Synka
38t2d 3514 g. Synka
3.04.2024 (39+3) Miłosz 😍🥳😍 🥳3740 g. 10/10 pkt.
-
Kasiek789 wrote:Ja mam jeszcze 2 i jeszcze nie wiem jak i kiedy ale po oba chcę wrócić. Wątpię aby oba dały zdrową ciążę. I to tak jak się zarzekałam jakiś czas temu, że minimum 1,5 roku przerwy, to jak mi przyszedł pierwszy zasiłek to przeliczyłam i zmieniłam zdanie. W zasiłek wpadł mi bonus, którego już nie dostanę (zmienili zasady od 2024) i wyszedł dużo wyższy niż pensja. Jeśli wrócę choćby na miesiąc do pracy, to całe wyliczenie przepada. Poza tym wrócić po drugi i tak chcemy, a lepiej chyba zniknąć na 3 lata niż na roku wrócić na chwilę, namieszać i znowu zrzucić bombe. Musiałabym teoretycznie zajść w ciążę wiosną 2025 😐 nie wiem jeszcze co na to lekarz. Stary bardzo za. Po mału wiec myślę o powrocie na dietę przeciwzapalną chociaż i zobaczymy w okolicach Nowego Roku.
No i duże szanse, że się przeprowadzimy i będzie przestrzeń na drugie dziecko.
Też mamy 2 i chcemy wrócić po nie. Tylko boję się bardzo, że znów będę leżeć w szpitalu co jest mega prawdopodobne a jak to zrobić jak w domu Alutka 😭 Ale bardzo chce by miała rodzeństwo. Bardzo.
No i jeszcze mój pesel nie zachęca na dzieci. Ale będziemy próbować. Jeszcze nie wiem kiedy ale pewnie w okolicy wakacji przyszłych.Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
Osa 🐝 wrote:Przykro czyta się Wasze historie.. ale jesteście bardzo silne w tej samotności na początku pięknej , wyczekanej drogi. Jesteście bohaterkami 🥺♥️
Ja się złoszczę na tego mojego, ale widzę jak przeżywa, jak dba.. jak się stara. Co prawda życie dopiero nam się wywróci, ale wierzę, że będzie przy mnie wtedy kiedy on będzie mógł, i wtedy kiedy będę potrzebować.
Nie dosyć, że ta droga tak wykończyła to teraz jeszcze musicie walczyć o „normalność” na którą cholera jasna zasługujecie 😞🥺
Też mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam. Tym bardziej w takich sytuacjach gdzie ciąża nie była wpadką. Nie wiem co Ci faceci mają w głowach... Jak mogą się nie poczuwać do odpowiedzialności, jak mogą nie potrzebować tego kontaktu z dzieckiem. Aż się człowiek gotuje 🤯monester, Nowa na forum, Mas, gosinka lubią tę wiadomość
-
Mas wrote:Na kolejną procedurę na pewno bym nie znalazła sił.
Gdybym mogła odczekać np do czasu aż Miłosz pójdzie do przedszkola, w tym czasie ogarnąć zdrowie, to na pewno bym spróbowała.
Sama nie wiem, co robić. Mam mętlik w głowie. Jest jeszcze trochę czasu, ale to niewiele zmienia, bo mądrzejsza nie będę.
Czas tak leci, że 2 lata i Miłosz będzie już prawie przedszkolakiem 😊
Ale widze, ze dużo z nas ma rozkminy co do kolejnej ciąży. -
Hejka, dzisiaj jestem 6+6
Dostałam telefon że progesteron 27 i mam powtórzyć za dwa dni.
Mam rozumieć że jest za niski? -
nick nieaktualnyMy też mamy 2 zarodki, po które chcemy wrócić. Ja z jednej strony marzę o drugim dziecku, ale z drugiej przeraża mnie ryzyko komplikacji, które miałam już w tej ciąży. Do 40 mamy jeszcze kilka lat, więc zobaczymy co przyniesie los. Na pewno muszę ogarnąć swoje ciało po tej ciąży, żeby zminimalizować ryzyko przy ewentualnie kolejnej. A tak naprawdę to najbardziej chciałabym żeby trafił się naturals i zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym 😉
Osa 🐝, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny. Moze mozecie rozwiac moje watpliwosci. Jako ze jest tu duzo swiezych mam chcialam dopytac o szczepienia. Mam 6 tyg bobasa ktirego czekaja szczepienia. Bylam przekonana do szczepienia 6 w 1. Ale rozmiawialam ostatnio ze znajomymi i wdzyscy odradzaja i sami szczepili tymi darmowymi. Mozecie cos doradzic jakie macie doświadczenia i jak dzieciaki zniosly szczepienia?
-
My mamy 3 zarodki i nie wiem co i kiedy zrobimy. Teraz kończę 35 lat. Myślę, że to już też w moim przypadku ostatnie momenty.
I ja mam też inny problem, będę zmuszona zmienić prawdopodobnie pracę. Nawet nie chce tam wracać, chociaż przez tą moją "niepłodność" przepracowałam tam 10 lat, bo nie mogłam sobie pozwolić na zmianę w tym czasie.
Ale mogę tam nie być mile widziana, np. przez to że bez większego ostrzeżenia poszłam na zwolnienie, a szef to bardzo mało wyrozumiały człowiek.
Rozsądne byłoby niedługo wracać po zarodek. Chociaż mała jest dla nas póki co wyrozumiała to nie wiem jak sobie poradzimy z dwójką- jeśli to oczywiście się uda, bo niestety nie jest to takie oczywiste.[/url]
-
Mi_lusia wrote:My też mamy 2 zarodki, po które chcemy wrócić. Ja z jednej strony marzę o drugim dziecku, ale z drugiej przeraża mnie ryzyko komplikacji, które miałam już w tej ciąży. Do 40 mamy jeszcze kilka lat, więc zobaczymy co przyniesie los. Na pewno muszę ogarnąć swoje ciało po tej ciąży, żeby zminimalizować ryzyko przy ewentualnie kolejnej. A tak naprawdę to najbardziej chciałabym żeby trafił się naturals i zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym 😉
Wiesz, że się boję tego naturalsa 🙈
Ja sobie tego nie wyobrażam, jak będę drzeć przy stosunku.. kiedy to było 🤦🏻♀️
Mamy dwa mrozaczki, zawsze chciałam 2-3 dzieci.. wiek pozwala, bo na spokojnie do 35 rz. Się wyrobię, ale czy ja wyrobię 🥹
Nie biorę pod uwagę, że te dwa co czekają dają od razu ciążę, może się skończyć na niepowodzeniach.. ale jednak w głowie mam, że nasz 1 transfer zaraz pojawi się na świecie.
Mam w swoim otoczeniu parę, która przeszła 2 procedury i mają 2 latka na świecie. Marzyli o drugim, nie udawało się.
W styczniu zmarła mama koleżanki.. w lutym ciaza naturalna, a mieli zerowe szanse 🥺 cuda się zdarzają ♥️
Niedowiary jak zmieniło się życie🥺😭 -
Nadzieja25 wrote:Hejka, dzisiaj jestem 6+6
Dostałam telefon że progesteron 27 i mam powtórzyć za dwa dni.
Mam rozumieć że jest za niski?
Progesteron jest zmienny. Lepiej sprawdzać żeby nie był za nisko. Z czasem sama już będziesz produkować duże ilości i będzie można odstawić leki -
Hope_89 wrote:U nas z ciekawości teraz inny problem, mała odmawia mojego pokarmu . Spotkalyscie się z taką sytuacją?
Dziś już 3 raz. Teraz jej dałam mieszankę, która bez problemu zjadła. A z moim ma problem😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2024, 19:21
Hope_89 lubi tę wiadomość
ACA ✅️
ANA+📛
ASA 82 📛
PAI-1 (heterozygotyczny)
Trombofilia ✅️
NK 26%
Cross match 9,7
AMH 2021 5,47
Transfer 1 2021 : 12dpt 4,8❌️
Transfer 2 2021 beta 0,2 ❌️
Histeroskopia - antybiotyk
Transfer 3 2022 beta ❌️
Doc P Equoral+acard+metypred
Transfer 4 12.01 2023 beta ❌️
Długi protokół 0❄️
08.2023 usunięcie miesniaka
AMH 2,35
Punkcja 12.2023❄️❄️
Transfer5: 02.04 + atosiban
beta 13dpt 1308, 16 dpt 4390, 22dpt 20099, 26dpt 48 631, prog 35,4
Wizyta 30.04 mamy ❤️ CRL 6mm
14.05. 8tc+5 CRL 2,33cm
28.05 10tc+5 CRL 4,33cm
25.06 14w+5 115g
20w+6 414g II prenatalne ok
23w+5 682g
28+0 1221g
31+4 1881g
33+4 2267g
35+5 2640g
37+5 3075g
Nifty, PAPP-A ryzyka niskie💖
38+3 CC 3250g 10/10
-
Jenny93 wrote:Progesteron jest zmienny. Lepiej sprawdzać żeby nie był za nisko. Z czasem sama już będziesz produkować duże ilości i będzie można odstawić leki
Jasne ale pytanie czy ten nie jest za niski? -
Hope_89 wrote:U nas z ciekawości teraz inny problem, mała odmawia mojego pokarmu . Spotkalyscie się z taką sytuacją?
Dziś już 3 raz. Teraz jej dałam mieszankę, która bez problemu zjadła. A z moim ma problem😅 -
Mas wrote:Gosinka, Nowa, przykro mi.
Ja na początku byłam wrakiem człowieka, teraz jestem już tylko wykończona 😉 a mąż się bardzo angażuje.
I wiem, że człowiek na rzęsach stanie dla tych naszych stworków, no ale jesteśmy tylko ludźmi ..
Kurna, co z tymi chłopami czasem jest nie tak???
I bardzo chciałabym mieć drugie, mamy jeszcze dwa zarodki... ale poważnie się zastanawiam, czy dam radę. Nie chcę być sfrustrowaną, płacząca i zatyraną matką, a niestety byłoby to możliwe. Moja mama nie ma zdrowia, aby pomóc. Z siostrą mąż się pokłócił, trochę racji miał, bo bez sensu dyskutowała nt naszych zasad wychowania, teraz się obraził i w ogóle nie chce jej przy naszym synu. Jego rodzina odpada...i tak oto wszystko na mnie spadło. I jeszcze narzeka, jak musiał wziąć wolne, bo ja miałam kontrolę po połogu i musiał ze mną jechać. Próbowałam prośba i groźbą i niestety oporny, jak nie chce to nie zmuszę. I z jednym dzieckiem jest trudno, a z dwójką małych nawet na spacer nie pójdę sama, bo jak? Minie kilka lat, a do tego czasu chyba zwariuję.