udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
AnkaSłomianka wrote:Gosinko, o możliwość położenia w łóżeczku zapytali( mamy na parterze dodatkowe łóżeczko w którym młody głównie stoi ) ale ostatecznie położyli go w wózku.
Ja tylko dodam do kontekstu, że to nie są nasi znajomi.
Mieliśmy do przegadania sąsiedzką sprawę, nie spotykamy się towarzysko na codzień. Byli u nas w domu pierwszy raz.
W domu do dezynfekcji ( jak był noworodkiem) to używałam takiego mocniejszego biobója na alkoholu
Skoro to właściwie obcy ludzie to też bym się pewnie wkurzyła, że się tak nadmiernie rozgościli u mnie 😉
Koleżanki to jednak trochę inny poziom wyrozumiałości i zażyłości.
Nie ma co ciągnąć tematu, na przyszłość lepiej umawiać się na neutralnym gruncie 😀Mimi09 lubi tę wiadomość
-
AnkaSłomianka wrote:Korzystając z tego, że trzymam śpiącego dziedzica opiszę wam wczorajszą sytuację i zapytam z kim jest coś nie tak. Z nami czy naszymi sąsiadami?
Wpadli do nas na kawę, na nasze zaproszenie, sąsiedzi ze swoim 6 miesięcznym synem( młody na etapie początków pełzania)
Weszli do kuchni i od razu wsadzili dziecko do kojca naszego syna, bez pytania i zastanowienia że leżą tam gryzaki itp.
Przytomnie stary szybko sprzątnął gryzaki itp i dyskretnie mnie zapytał czy ma ich wyprosić z domu i z kojca.
Nasz syn przez całą wizytę był na naszych rękach lub na podłodze a po ich wyjściu cały kojec umyliśmy i zdezynfekowaliśmy, pluszaki poszły do pralki itd
Karmili swoje dziecko jabłkami z szarlotki którą upiekłam i kupnym sernikiem 😳
Jak wyszli, to obydwoje ze starym byliśmy w totalnym szoku że tak w ogóle można 🤯
No ja owszem, jestem trochę sanepid w wielu kwestiach, ale to chyba było srogie przegięcie, prawda?
U mnie ostatnio była koleżanka z dziećmi i też po wyjściu myłam i dezynfekowałam wszystkie zabawki 🙈 miała przyjść sama więc nawet się nie zdążyłam przygotować żeby wszystko pochować. Ale ja też 'sterylny inkubator ' jak to mówi moja teściowa nie do mnie tylko koło mnie 🤣AnkaSłomianka lubi tę wiadomość
-
Jenny93 wrote:U mnie ostatnio była koleżanka z dziećmi i też po wyjściu myłam i dezynfekowałam wszystkie zabawki 🙈 miała przyjść sama więc nawet się nie zdążyłam przygotować żeby wszystko pochować. Ale ja też 'sterylny inkubator ' jak to mówi moja teściowa nie do mnie tylko koło mnie 🤣
Bardzo miło ze strony teściowej.
Moja ma tak nudne życie, że jak jej mój mąż wysłał zdjęcie z nauki samodzielnego jedzenia to pytała czemu to dziecko jest takie brudne!!! Siedzi i kurwa z lupą analizuje chyba każdy szczegół 😀 -
AnkaSłomianka wrote:Gosinko, o możliwość położenia w łóżeczku zapytali( mamy na parterze dodatkowe łóżeczko w którym młody głównie stoi ) ale ostatecznie położyli go w wózku.
Ja tylko dodam do kontekstu, że to nie są nasi znajomi.
Mieliśmy do przegadania sąsiedzką sprawę, nie spotykamy się towarzysko na codzień. Byli u nas w domu pierwszy raz.
W domu do dezynfekcji ( jak był noworodkiem) to używałam takiego mocniejszego biobója na alkoholu
Myslalam, że to byli Twoi znajomi których zaprosiłaś 😊 Skoro to byli obcy ludzie to trochę zmienia optykę. Tak czy siak zawsze warto reagować według własnego uznania i otwarcie się komunikować, bo tak jak napisałaś każdy jest inny i może nawet się nie domyślić ze coś nam nie pasuje.
Do czyszczenia zabawek, mat, krzesełek do jedzenia używam płynu z Laveco (do kupienia na allegro). To co mogę to piorę. Ostatnio nawet prałam misia z jakimiś kabelkami i dźwiękami i po wysuszenia w suszarce nadal działał 😅
gosinka lubi tę wiadomość
-
AnkaSłomianka wrote:Mi_lusia, ja sie z Tobą nie spieram. Ja odpowiedziałam na Twoje pytanie : co takiego zrobiło to dziecko że trzeba wszystko myć i prać
Abstrahując od śliny, patogenów itp mnie wydaje się po prostu dziwne że można tak totalnie nie uszanować cudzej przestrzeni i nawet nie zapytać po prostu.
Ale możliwe że to my jesteśmy dziwni🤷🏻♀️
Idąc do kogoś w gości przecież nie położymy się ot tak do czyjegoś łóżka bo akurat nas naszło na sen 😅 nie uważam żeby to było coś dziwnego, że masz takie podejście. Mogli po prostu najpierw zapytaćgosinka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, pytanie z czystej ciekawości- jak Wam się udaje zrobić dziecku test wymazowy z nosa? Maluchy dają sobie włożyć ten patyk do noska? Jak głęboko go wkładacie?
Ja robiłam Młodemu test raz (kilka tygodni temu) i za nic w świecie nie mogłam się przełamać, żeby włożyć mu ten patyczek wystarczająco głęboko.Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
monester wrote:Dziewczyny po rsv u was się zdarzały takie wymioty? Tylko to nie że wymioty typowo tylko dosłownie wróciło niezmienione to co przed sekunda wlał w siebie czyli nie z żołądka nawet chyba
U nas nie było w ogóle wymiotów przy RSV. Nie było żadnych objawów brzuszkowo-jelitowych. Jedynie spadek apetytu. -
WiosnyFanka wrote:Dziewczyny, pytanie z czystej ciekawości- jak Wam się udaje zrobić dziecku test wymazowy z nosa? Maluchy dają sobie włożyć ten patyk do noska? Jak głęboko go wkładacie?
Ja robiłam Młodemu test raz (kilka tygodni temu) i za nic w świecie nie mogłam się przełamać, żeby włożyć mu ten patyczek wystarczająco głęboko.WiosnyFanka lubi tę wiadomość
-
WiosnyFanka wrote:Dziewczyny, pytanie z czystej ciekawości- jak Wam się udaje zrobić dziecku test wymazowy z nosa? Maluchy dają sobie włożyć ten patyk do noska? Jak głęboko go wkładacie?
Ja robiłam Młodemu test raz (kilka tygodni temu) i za nic w świecie nie mogłam się przełamać, żeby włożyć mu ten patyczek wystarczająco głęboko.
Jedynie odciągnięta zawartość noska, a że katar przy każdej infekcji to jest prostsze.WiosnyFanka lubi tę wiadomość
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Od weekendu ma wrócić wiosna❤️🌈
Co ubieracie swoim niechodzącym dzieciom na stopy?
Same skarpetki i kocyk?
Młody się rozkopuje i ściąga każde przykrycie dopóki nie zaśnie. tak się zastanawiam czy kupić mu jakieś buty/ kapcie, no bo same skarpetki przy 18-20 stopniach i ewentualnym wietrze to chyba może być mało.
Czy polecacie jakieś skarpetki maksymalnie bawełniane bez tych elementów antypoślizgowych? Na 100% bawełny to wiem że nie ma szans 🤷🏻♀️ -
AnkaSłomianka wrote:Od weekendu ma wrócić wiosna❤️🌈
Co ubieracie swoim niechodzącym dzieciom na stopy?
Same skarpetki i kocyk?
Młody się rozkopuje i ściąga każde przykrycie dopóki nie zaśnie. tak się zastanawiam czy kupić mu jakieś buty/ kapcie, no bo same skarpetki przy 18-20 stopniach i ewentualnym wietrze to chyba może być mało.
Czy polecacie jakieś skarpetki maksymalnie bawełniane bez tych elementów antypoślizgowych? Na 100% bawełny to wiem że nie ma szans 🤷🏻♀️
Ja kupiłam w Smyku takie miękkie buciki/kapcie na rzepy.
Skarpetek też poszukuje, najlepiej bezuciskowe z szerokim ściągaczem i duża zawartością bawełny.
I może wiecie gdzie kupię spodnie z takim szerokim pasem wywijanym? Miałam wielopak z HM, ale już z nich wyrósł i nie ma już ich w sprzedaży. -
Hope_89 wrote:Co sytuacji gdy dałam syrop a ma gorączkę a ona go wypluła? Lub dosłownie wpadła w szał i zwymiotowała?
U nas podczas ostatniej choroby tak było 🙈 podałam ibum i od razu zwróciła, po jakiś kilkunastu minutach podałam znowu lek na gorączkę ale już paracetamol bo bałam się że będzie za duża dawka. I co? I też zwróciła 🙈🤦🏼♀️ skończyło się na czopkach. Podawałam i modliłam się żeby nie zrobiła kupy 🙈