udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy któraś z was sprawdzała sobie na stronie internetowego konta pacjenta jak NFZ wycenił wasz poród?
Pytam z ciekawości, bo wg NFZ miałam ciężkie wodonercze😳🤯 i poród zabiegowy😬
Zastanawiam się czy tego typu błędy to przypadek czy niekoniecznie
Błąd już zgłosiłam -
Gosinka, nawet nie wchodzę w tą rolkę, bo mnie takie rzeczy mocno triggerują, ale wydaje mi się że wiem o którą chodzi i też już miałam z nią stycznosc. Moja córka też ma lub nie ma wiele zachowań, które tam są wymienione jako alarmowe, a od ok. tygodnia zaczęła się czasami bujać w krzesełku do karmienia, czy siedząc na macie. Wygląda to dziwnie, ale z drugiej strony ona już tyle różnych dziwnych ruchów i zachowań miala, które przeminęły, ze mówię sobie, że to pewnie tylko kolejny etap.
-
monester wrote:Mimi wielkie dzięki za ten podcast, już bym pewnie była na sor po tych dźwiękach co dochodzą z oskrzeli młodego 😅 fascynujące że to można usłyszeć czasem bez sprzętu. Ale rzeczywiście odkaszlnie i znika.
Mi też poleciła go dziewczyna z forum i mam takie same odczucia - bardzo mnie uspokoił. Te dźwięki są takie niepokojące, że też pewnie byłabym już 3 razy po drodze u lekarza, a teraz ich już prawie nie ma, jeszcze sporadycznie. Mam nadzieję, że u Was również nic większego się nie rozwinie 🤞🍀
-
Korzystając z tego, że trzymam śpiącego dziedzica opiszę wam wczorajszą sytuację i zapytam z kim jest coś nie tak. Z nami czy naszymi sąsiadami?
Wpadli do nas na kawę, na nasze zaproszenie, sąsiedzi ze swoim 6 miesięcznym synem( młody na etapie początków pełzania)
Weszli do kuchni i od razu wsadzili dziecko do kojca naszego syna, bez pytania i zastanowienia że leżą tam gryzaki itp.
Przytomnie stary szybko sprzątnął gryzaki itp i dyskretnie mnie zapytał czy ma ich wyprosić z domu i z kojca.
Nasz syn przez całą wizytę był na naszych rękach lub na podłodze a po ich wyjściu cały kojec umyliśmy i zdezynfekowaliśmy, pluszaki poszły do pralki itd
Karmili swoje dziecko jabłkami z szarlotki którą upiekłam i kupnym sernikiem 😳
Jak wyszli, to obydwoje ze starym byliśmy w totalnym szoku że tak w ogóle można 🤯
No ja owszem, jestem trochę sanepid w wielu kwestiach, ale to chyba było srogie przegięcie, prawda?
-
AnkaSłomianka wrote:Czy któraś z was sprawdzała sobie na stronie internetowego konta pacjenta jak NFZ wycenił wasz poród?
Pytam z ciekawości, bo wg NFZ miałam ciężkie wodonercze😳🤯 i poród zabiegowy😬
Zastanawiam się czy tego typu błędy to przypadek czy niekoniecznie
Błąd już zgłosiłam
Weszłam, miałam podobno jakieś ćwiczenia dzień po porodzie 🤣
Nie umiem podejrzeć dok. Które są na dole, ciekawe czemu 🙈 -
AnkaSłomianka wrote:Korzystając z tego, że trzymam śpiącego dziedzica opiszę wam wczorajszą sytuację i zapytam z kim jest coś nie tak. Z nami czy naszymi sąsiadami?
Wpadli do nas na kawę, na nasze zaproszenie, sąsiedzi ze swoim 6 miesięcznym synem( młody na etapie początków pełzania)
Weszli do kuchni i od razu wsadzili dziecko do kojca naszego syna, bez pytania i zastanowienia że leżą tam gryzaki itp.
Przytomnie stary szybko sprzątnął gryzaki itp i dyskretnie mnie zapytał czy ma ich wyprosić z domu i z kojca.
Nasz syn przez całą wizytę był na naszych rękach lub na podłodze a po ich wyjściu cały kojec umyliśmy i zdezynfekowaliśmy, pluszaki poszły do pralki itd
Karmili swoje dziecko jabłkami z szarlotki którą upiekłam i kupnym sernikiem 😳
Jak wyszli, to obydwoje ze starym byliśmy w totalnym szoku że tak w ogóle można 🤯
No ja owszem, jestem trochę sanepid w wielu kwestiach, ale to chyba było srogie przegięcie, prawda? -
Mi_lusia, mógłby być w żłobku ale nie jest i nie będzie
Owszem będzie jadł liście i piasek ale to nie to samo co ślina innego dziecka. Dziecka śliniącego się i pakującego wszystko do buzi, to nie był leżący i patrzący w sufit mikrobobas tylko obcy człowiek z zupełnie inną florą bakteryjną zostawiający za sobą ślad jak ślimak
-
Jeszcze się odniosę do tych instagramowych ekspertów- ja bardzo omijam parentingowe tematy i niesamowicie wkurzają mnie eksperci od wszystkiego. I niech mi ktoś powie, że kiedyś to nie było lepiej. Jasne, że nasi rodzice robili mnóstwo błędów, ale też nie mieli takiej wiedzy w wielu tematach jaką mamy obecnie. Tylko na nich nikt nie wywierał z każdej strony presji, że dziecko powinno znać 3 języki i samo się podcierać w wieku 9 miesięcy. Wiecie o co chodzi. Dzisiejszy świat jest nastawiony na kasę. I tak jest z wieloma fizjoterapeutami, którzy czasem nad wyrost każą przyspieszać rozwój dziecka, tylko po to, żeby mieć co tydzień czy dwa klienta.
gosinka, AnkaSłomianka, monester, thestorm, Cynamonka lubią tę wiadomość
-
AnkaSłomianka wrote:Mi_lusia, mógłby być w żłobku ale nie jest i nie będzie
Owszem będzie jadł liście i piasek ale to nie to samo co ślina innego dziecka. Dziecka śliniącego się i pakującego wszystko do buzi, to nie był leżący i patrzący w sufit mikrobobas tylko obcy człowiek z zupełnie inną florą bakteryjną zostawiający za sobą ślad jak ślimak -
Mi_lusia, ja sie z Tobą nie spieram. Ja odpowiedziałam na Twoje pytanie : co takiego zrobiło to dziecko że trzeba wszystko myć i prać
Abstrahując od śliny, patogenów itp mnie wydaje się po prostu dziwne że można tak totalnie nie uszanować cudzej przestrzeni i nawet nie zapytać po prostu.
Ale możliwe że to my jesteśmy dziwni🤷🏻♀️ -
AnkaSłomianka wrote:Mi_lusia, ja sie z Tobą nie spieram. Ja odpowiedziałam na Twoje pytanie : co takiego zrobiło to dziecko że trzeba wszystko myć i prać
Abstrahując od śliny, patogenów itp mnie wydaje się po prostu dziwne że można tak totalnie nie uszanować cudzej przestrzeni i nawet nie zapytać po prostu.
Ale możliwe że to my jesteśmy dziwni🤷🏻♀️
Jeżeli chodzi o temat „mamy bąbelka i wszystko nam i jemu wolno” to już zupełnie inna dyskusja 😉 -
Byłoby miło jakby zapytali ale z drugiej strony to zaprosiliscie ich do siebie i co mieli z tym dzieckiem robić? Miał tylko siedzieć na kolanach rodziców i zero interakcji z waszym bobo? No bo tak to wygląda. Ja przed przyjęciem koleżanki mojej młodej po prostu usunęłam gryzaki i rzeczy których nie chciałam by tamta dotykała z różnych względów. Moim zdaniem to przesadzacie ale to moje zdanie
ogólnie ja mało zgadzam się z większością osób tutaj no ale po prostu widocznie innaczej wychowuje i inaczej patrzę na wszystko.
Karmienie dziecka sernikiem itsd to ich sprawa ale dla mnie też szok. Zwłaszcza, że ja rozpoczęłam RD w 6 msc a kawałki dałam w 8-9. Więc akurat do tego tematu podchodzę ostrożnie.Mimi09, _Pina, monester, Kessa, Aguśka lubią tę wiadomość
-
Możliwe że przesadzamy
Gdziekolwiek idziemy z młodym to my mu organizujemy sami przestrzeń - koc, mata, zabawki. Pewnie dlatego nam do głowy nie przyszło że ktoś może tego nie robić.
Żeby było jasne- my byśmy się oczywiście zgodzili gdyby zapytali i dali nam szansę się przygotować i uprzątnąć. Myśmy ich nie zgarnęli nieprzygotowanych sprzed domu żeby mogli być zaskoczeni
Interakcji żadnej nie było, bo nasze bobo ( jak większość chyba)nie jest zainteresowane interakcjami z innymi mikroludzmi. To nie miała być wizyta naszych dzieci, spotykaliśmy się żeby porozmawiać na zupełnie dorosły temat kawałka lasu między nami.
-
AnkaSłomianka wrote:Korzystając z tego, że trzymam śpiącego dziedzica opiszę wam wczorajszą sytuację i zapytam z kim jest coś nie tak. Z nami czy naszymi sąsiadami?
Wpadli do nas na kawę, na nasze zaproszenie, sąsiedzi ze swoim 6 miesięcznym synem( młody na etapie początków pełzania)
Weszli do kuchni i od razu wsadzili dziecko do kojca naszego syna, bez pytania i zastanowienia że leżą tam gryzaki itp.
Przytomnie stary szybko sprzątnął gryzaki itp i dyskretnie mnie zapytał czy ma ich wyprosić z domu i z kojca.
Nasz syn przez całą wizytę był na naszych rękach lub na podłodze a po ich wyjściu cały kojec umyliśmy i zdezynfekowaliśmy, pluszaki poszły do pralki itd
Karmili swoje dziecko jabłkami z szarlotki którą upiekłam i kupnym sernikiem 😳
Jak wyszli, to obydwoje ze starym byliśmy w totalnym szoku że tak w ogóle można 🤯
No ja owszem, jestem trochę sanepid w wielu kwestiach, ale to chyba było srogie przegięcie, prawda?
Nie mój wątek, ale lubię za to co napisałaś, bo każdy ma inne podejście do tych tematów i jest inny.
My zawsze wszystko dezynfekowaliśmy po innych dzieciach, idąc do knajpy myłam wszystko chusteczkami, pierwszy kontakt śliny z innym dzieckiem był w listopadzie i zakończył się chorobą naszego dziecka, bo aż takiej akcji nie miał. Chodząc do fizjo, osteo, neurologopedy zawsze dezynfekowali zabawki i maty, więc robiłam to samo, bo się bałam. Teraz boję się mniej, wiem , że to trochę nad wyraz, ale rozumiem Ciebie bo każdy z nas inaczej reaguje, może być bardziej wyluzowany, bardziej spięty, jak w każdej innej dziedzinie życia. Więc, dla mnie to normalne bo robiłam to samo, podobnie patrzyłam na bardziej wyluzowanych rodziców, którzy tak sie nie zamartwiali, pewnie oni na mnie patrzyli jak na przewrażliwioną matkę, bo życie. To nasze dzieci i my chcemy dla nich jak najlepiej♥️AnkaSłomianka, WiosnyFanka, Nowa na forum, Szarlotka90, Szarlotka90 lubią tę wiadomość
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Dziękuję za wasze opinie.
Ja w wielu kwestiach jestem wyluzowana, ale szeroko pojęte kwestie bioasekuracji z racji wykonywanej pracy mnie mocno ruszają od zawsze.
Żeby nie było, ja też myślałam o potencjalnych zagrożeniach dla ich dziecka, bo to nasze przecież nie jest sterylne -
Ja też się bardzo bałam kontaktu Mikuszela z obcymi dziećmi
Ale on potrafi wsadzić palec obcemu dziecku w buzię i oblizać, zanim zdążę dobiec 😆
Już nie wspominając o próbowaniu ziemi z ogródka i innych znalezionych skarbów - przez to zastanawiam się czy dzieci nie powinny być cyklicznie odrobaczane 😆
Marcelinka to teraz ma wgl ciężkie życie, bo brat notorycznie podkrada jej smoczek np
Taki to jest brudny etap u dzieci i widocznie natura to tak zaprojektowała że sprzyja łapaniu tolerancji i pamięci immunologicznej na zarazki ze środowiska
Wiadomo trzeba dbać o higienę i mycie rąk, ale długo się dziecka nie uchroni przed szerokopojetym brudem
Oczywiście mówimy tutaj o interakcjach zdrowych dzieci, a nie z infekcjami, choć i tego nie unikniemy niestety 😔Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia, 12:44
KateM, monester, Nowa na forum lubią tę wiadomość
15. 03.2023 FET 4AA🥳🥳🥳!!!
5dpt ⏸️
6dpt Bhcg 38.4 mlU/mL
8dpt Bhcg 132.3 mlU/mL
10dpt Bhcg 337.2 mlU/mL
12dpt Bhcg 824.8 mlU/mL
14dpt Bhcg 2152.3 mlU/mL
16 dpt GS 6mm + YS
21 dpt Bhcg 21472.3 mlU/mL
6w5d CRL 7.92mm + ♥️ + krwiak
8w0d CRL 1.71cm + ♥️
10w0d CRL 3.22cm
12w3d CRL 6.3cm, prenatalne okej, chłopiec 🚗💙
20w3d prenatalne II, 380g 🤩
20.11 CC, 55cm, 3340g, 38+3
04.2024 - naturals, rośnie mała Mikuszelka 🚺
26.08.24 20w6d II prenatalne - 340g 🌸
CC planowane na 29.12.2024 38+6
Marcelka, 3380g, 52cm
Sprzedaje na Vinted rzeczy po maluszkach 🛍️🛍️🛍️🛒🛒🛒
https://www.vinted.pl/member/107424262-pattbbb -
AnkaSłomianka wrote:Korzystając z tego, że trzymam śpiącego dziedzica opiszę wam wczorajszą sytuację i zapytam z kim jest coś nie tak. Z nami czy naszymi sąsiadami?
Wpadli do nas na kawę, na nasze zaproszenie, sąsiedzi ze swoim 6 miesięcznym synem( młody na etapie początków pełzania)
Weszli do kuchni i od razu wsadzili dziecko do kojca naszego syna, bez pytania i zastanowienia że leżą tam gryzaki itp.
Przytomnie stary szybko sprzątnął gryzaki itp i dyskretnie mnie zapytał czy ma ich wyprosić z domu i z kojca.
Nasz syn przez całą wizytę był na naszych rękach lub na podłodze a po ich wyjściu cały kojec umyliśmy i zdezynfekowaliśmy, pluszaki poszły do pralki itd
Karmili swoje dziecko jabłkami z szarlotki którą upiekłam i kupnym sernikiem 😳
Jak wyszli, to obydwoje ze starym byliśmy w totalnym szoku że tak w ogóle można 🤯
No ja owszem, jestem trochę sanepid w wielu kwestiach, ale to chyba było srogie przegięcie, prawda?
Odnośnie karmienia dziecka ciastem, oczywiście uważam takie zachowanie za mało odpowiedzialne.
Natomiast w kwestii naruszenia Waszej przestrzeni myślę, że doszło tu do zgrzytu już na etapie planowania tej wizyty. Jeśli zapraszamy rodziców z małym dzieckiem to warto wcześniej przygotować przestrzeń do wspólnej zabawy 🙂 najlepiej matę, bo to łatwo umyć po wizycie i ewentualnie jakieś zabawki, które w równie szybki sposób odświeżymy. Po wejściu gości wskazujemy miejsce, gdzie można bezpiecznie odłożyć bobasa, a goście nie czują się zagubieni i zakłopotani, że popełnia jakaś gafę. U mnie się to sprawdza 🙂
Nie unikniemy kontaktu naszych dzieci z patogenami i ja akurat jestem zdania, że sterylne wychowanie bardziej szkodzi dziecku niż te patogeny. Odporność najlepiej nabywać w sposób naturalny, ale oczywiście z głową. I piszę to ja, ta która jak wiecie martwi się czasami na wyrost o wiele spraw 😉
Edytuje, bo przytoczę dla przykładu historię, która mnie ostatnio wprawiła w konsternację. Na basenie podczas ubierania moje dziecko wyrzuciło na podłogę gryzak, który go uspokaja, bo boi się tych przewijaków. Koleżanka odpięła od nosidła pluszaka i dała mojemu synowi do ręki 😳 chęci miała dobre, ale ja pomyślałam o tym, że nawet jeśli jej córka go nie oslinila to zrobi to mój syn. Druga, żeby go uspokoić podała mu z ręki placka bananowego 🥲 leżącemu, płaczącemu dziecku dała stały pokarm. Oczywiście za placka i pluszaka podziękowałam.
Dlatego, reasumując, zachowania innych rodziców są dla nas czasami zaskakujące i nasze dla innych pewnie też 🙂 Trzeba grzecznie wyznaczać granice i trochę przewidywać pewne sytuacje, bo to pozwala później uniknąć nieporozumień i nerwów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia, 13:05
KateM, monester, Nowa na forum lubią tę wiadomość
-
AnkaSłomianka wrote:Dziękuję za wasze opinie.
Ja w wielu kwestiach jestem wyluzowana, ale szeroko pojęte kwestie bioasekuracji z racji wykonywanej pracy mnie mocno ruszają od zawsze.
Żeby nie było, ja też myślałam o potencjalnych zagrożeniach dla ich dziecka, bo to nasze przecież nie jest sterylneNowa na forum lubi tę wiadomość
-
Mi_Lusia wrote:Jeszcze się odniosę do tych instagramowych ekspertów- ja bardzo omijam parentingowe tematy i niesamowicie wkurzają mnie eksperci od wszystkiego. I niech mi ktoś powie, że kiedyś to nie było lepiej. Jasne, że nasi rodzice robili mnóstwo błędów, ale też nie mieli takiej wiedzy w wielu tematach jaką mamy obecnie. Tylko na nich nikt nie wywierał z każdej strony presji, że dziecko powinno znać 3 języki i samo się podcierać w wieku 9 miesięcy. Wiecie o co chodzi. Dzisiejszy świat jest nastawiony na kasę. I tak jest z wieloma fizjoterapeutami, którzy czasem nad wyrost każą przyspieszać rozwój dziecka, tylko po to, żeby mieć co tydzień czy dwa klienta.
gosinka lubi tę wiadomość