udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
KateM wrote:Już Ci wysyłam bo zapomniałam..
Ja tylko z bananami bo bez jajek i te skradły serce małego:
https://littlehungrylady.pl/2018/09/weganskie-muffiny-bananowe.html
Robię też
https://rozszerzaniediety.pl/muffinki-marchewkowe-dla-dzieci/
Tylko zamiast jajka - banan i mąka ziemniaczana, plus bez cukru, migdałów i jedynie na sodzie, bez płatków owsianych, czyli na maksa uproszczony by niejadek zjadł.
Kate mieliści/macie alergię na jajko? -
Mi_Lusia wrote:No właśnie, twoja mała ma dopiero 8 miesięcy a piszesz, że już bledną, więc nie ma powodów do zmartwień. Brzydki to bardziej określenie dla nas, czyli jak jest wypukły, albo duży i nie blednie z czasem, chociaż na to też trochę go potrzeba. Wtedy dla swojego spokoju można pogadać z chirurgiem albo dobrym pediatrą.
Ok, to po prostu obserwować, czy nie robi się „mocniejszy” albo wypukły. Przy zmianie temp. Widzę, że ten na karku robi się czerwony , na nosku jak się skupię to go widać 🤭 wgl też nie miał gdzie wyjść 😅
Moja ma dziś kolejny dzień odklejek - drzemki tylko w wozku, tylko po dziurach , tylko na dworze.. pogoda dziś idealna. Musiałam poszukać folii, kocyk i leży na tym zimnie, bo w domu to 30 min i pobudka 😭 -
Odnośnie naczyniaków to chyba po prostu umówię się do genetyka 🙂 Bo oprócz tych zmian mamy opóźniony rozwój motoryczny i podwyższone parametry wątrobowe, a to się ponoć może wszystko ze sobą łączyć.
A z przyjemniejszych tematów - któraś z Was kupiła może Espiro Wave? Ciągle nie mogę się zdecydować na wybór wózka, bo w każdym spełniającym moje kryteria coś mi nie do końca pasuje. -
gosinka wrote:Odnośnie naczyniaków to chyba po prostu umówię się do genetyka 🙂 Bo oprócz tych zmian mamy opóźniony rozwój motoryczny i podwyższone parametry wątrobowe, a to się ponoć może wszystko ze sobą łączyć.
A z przyjemniejszych tematów - któraś z Was kupiła może Espiro Wave? Ciągle nie mogę się zdecydować na wybór wózka, bo w każdym spełniającym moje kryteria coś mi nie do końca pasuje.
Jeśli cokolwiek Cię niepokoi to jak najbardziej umów się do genetyka ale kolejki chyba są okrutne nawet prywatnie. Z drugiej strony chyba nie dzieje się nic co by nie mogło poczekać ? Ps - moje dziecko nie miało w ogóle ocenianych parametrów wątrobowych - tyle co po urodzeniu . Lekarz wam to zlecił ? -
monester wrote:Idealny wózek trzeba by samemu zbudować.
Jeśli cokolwiek Cię niepokoi to jak najbardziej umów się do genetyka ale kolejki chyba są okrutne nawet prywatnie. Z drugiej strony chyba nie dzieje się nic co by nie mogło poczekać ? Ps - moje dziecko nie miało w ogóle ocenianych parametrów wątrobowych - tyle co po urodzeniu . Lekarz wam to zlecił ?
Tak, młody miał w lutym dwa epizody kilkudniowej gorączki bez innych dolegliwości. Nie było to związane z zębami. Pediatra zlecił podstawowe badania krwi, moczu i parametry wątrobowe.
Na genetyka możemy poczekać, raczej sprawa nie jest pilna. Dla własnego spokoju pewnie umówię konsultację 🙂
Z pozytywnych informacji udało mi się z młodym wstrzelić jeszcze na maj na rehabilitację na NFZ. Dopiero Osteopata mnie pokierował i podpowiedział co, jak i gdzie załatwić 🙂 Zawsze to jakaś oszczędność i dodatkowa terapia do wizyt prywatnych. Swoją drogą już po jednej wizycie u osteopaty mały zaczyna w końcu czworakować i wspinać się przy meblach, na razie na kolanach. I tak się właśnie nie udzielam tu za dużo na forum, bo trochę mam zmartwień, ale czytam Was w miarę regularnie ❤️ -
gosinka wrote:Tak, młody miał w lutym dwa epizody kilkudniowej gorączki bez innych dolegliwości. Nie było to związane z zębami. Pediatra zlecił podstawowe badania krwi, moczu i parametry wątrobowe.
Na genetyka możemy poczekać, raczej sprawa nie jest pilna. Dla własnego spokoju pewnie umówię konsultację 🙂
Z pozytywnych informacji udało mi się z młodym wstrzelić jeszcze na maj na rehabilitację na NFZ. Dopiero Osteopata mnie pokierował i podpowiedział co, jak i gdzie załatwić 🙂 Zawsze to jakaś oszczędność i dodatkowa terapia do wizyt prywatnych. Swoją drogą już po jednej wizycie u osteopaty mały zaczyna w końcu czworakować i wspinać się przy meblach, na razie na kolanach. I tak się właśnie nie udzielam tu za dużo na forum, bo trochę mam zmartwień, ale czytam Was w miarę regularnie ❤️gosinka lubi tę wiadomość
-
monester wrote:O kurczę, przecież chodziliście do fizjo - ona nic nie widziała? No najważniejsze, że teraz wydaje się jesteście w rękach profesjonalistówb❤️
Z tego co mówił osteopata, to fizjoterapia to jedno, a osteopatia drugie. Zna ze środowiska naszą fizjo i mówił, że jest bardzo dobra. Chyba najlepszy efekt osiągniemy łącząc te dwie dziedziny i ćwicząc z młodym w domu na ile pozwala 😉 staram się być dobrej myśli, chociaż czasami brak postępów w motoryce i w RD mnie dołuje. Jednego dnia młody czworakuje po domu i pięknie zjada kawałki, a innego tylko pełza jakby zapomniał wszystko inne i chce jeść papki albo w ogóle nic nie je poza mlekiem 🤷♀️ -
gosinka wrote:Z tego co mówił osteopata, to fizjoterapia to jedno, a osteopatia drugie. Zna ze środowiska naszą fizjo i mówił, że jest bardzo dobra. Chyba najlepszy efekt osiągniemy łącząc te dwie dziedziny i ćwicząc z młodym w domu na ile pozwala 😉 staram się być dobrej myśli, chociaż czasami brak postępów w motoryce i w RD mnie dołuje. Jednego dnia młody czworakuje po domu i pięknie zjada kawałki, a innego tylko pełza jakby zapomniał wszystko inne i chce jeść papki albo w ogóle nic nie je poza mlekiem 🤷♀️
-
kasia12323 wrote:Moja wcześniej dosyć fajnie zjadała obiadki a teraz wogole ma wszystko gdzieś a jak się próbuje jej dac to wrzeszczy jak szalona jedynie mleko jakoś wchodzi chociaż butelka też rzuca. Ostatnio 1 dzień zjadła obiadek a na drugi znowu wrzask na wszystko
Czyli nie ma się co przejmować, bo to pewnie znów jakiś etap w burzliwym życiu niemowlaka 😉 -
gosinka wrote:Czyli nie ma się co przejmować, bo to pewnie znów jakiś etap w burzliwym życiu niemowlaka 😉
gosinka lubi tę wiadomość
-
monester wrote:No jeśli chodzi o jedzenie to u nas tez jakiś dramat 😆 mój do tej pory pełza chociaz umie czworakować - ale no dopóki ma poślizg i szybciej dojdzie do zmywarki otwartej to wybiera pełzanie. Zwłaszcza że ciągle coś niesie w rękach.
-
gosinka wrote:Czyli nie ma się co przejmować, bo to pewnie znów jakiś etap w burzliwym życiu niemowlaka 😉
-
kasia12323 wrote:Moja ostatnio nawet przed snem nie zawsze zjada 120ml mleka. A potrafi spać od 20.30 do nawet 8.30 i nie je w nocy. Rano jej wstanie to daje jej mleko to raz wypije a raz pociągnie z 3 razy i rzuca butelką. Śniadanie jak coś jej zrobię to spróbuję i od razu wyrzuca i się smieje
-
monester wrote:Właśnie nie wiem o co chodzi z tym rzucaniem. U nas ta faza trwa i trwa
-
kasia12323 wrote:Moja od kiedy zaczęła czworakowac to już nie pełza wogole. Rano ledwo oczy otworzy i już się drze żeby ją na podłogę dać. Ale wstawać się boi.
-
kasia12323 wrote:Ja jak podam coś na talerzyki to weźmie to ręki ogląda i rzuca a po chwili bierze talerz, zrzuca wszystko i gryzie sobie talerz a jedzenie ma gdzieś 🤣 dziś jej dałam po prostu kawałek bułki z białym serkiem do ręki to nawet zjadła ale serek był wszędzie a najwięcej na głowie
gosinka lubi tę wiadomość
-
Z tym rzucaniem to chyba taki etap
U nas też regularnie młody sprawdza czy grawitacja wciąż działa 🫣
Dziś większość obiadu poszła na testy 🤷🏻♀️
Wasze dzieci w nocy śpią w jednej pozycji?
Od jakiegoś czasu w ciągu dnia zasypia tylko leżąc mi na klatce piersiowej a w nocy kręci się.
Przy dynamicznym obrocie na brzuch się wybudza i siada zaskoczony tym co się wydarzyło 😳
-
monester wrote:Mój wstaje i chodzi przy meblach a po podłodze najlepiej zasuwa pełzając. Wiec totalny mix. Jak widać każde dziecko inne.
-
monester wrote:No jeśli chodzi o jedzenie to u nas tez jakiś dramat 😆 mój do tej pory pełza chociaz umie czworakować - ale no dopóki ma poślizg i szybciej dojdzie do zmywarki otwartej to wybiera pełzanie. Zwłaszcza że ciągle coś niesie w rękach.
Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że mamy to samo dziecko 🙃
Mój pełza z prędkością światła, czworaki jeszcze bardzo nieporadne. Ale coś tam próbuje. Lepiej wychodzi na wykładzinie, bo na dole mamy gres i tam mu się nóżki za bardzo rozjeżdżają. Skarpetki w domu to u nas zbędny rekwizyt 😉
Jedzenie w większości trafia na podłogę zamiast do buzi. Śniadanie głównie podaje do samodzielnego jedzenia - placki, omlety, naleśniki. Zawsze czymś posmarowane. Do tego owoc albo warzywo. Radzi sobie z żuciem tak sobie, ale coś tam jednak zjada na spółkę z psem 😉 jak nie mam czasu sprzątać to gotuję kaszkę z dodatkami. Czasem zje 2 łyżki a czasem całą michę. Obiady gotowałam sama, ale ostatnio wszystko ląduje na podłodze, więc aktualnie bazą jest słoiczek i dorzucam do niego różne dodatki, żeby było gęste odżywczo. No i jak nam starcza czasu to mamy podwieczorek - też coś do ręki i jogurt albo zupa.
W dalszym ciągu królują papki, bo wszystko o wyższym stopniu trudności lata po całej kuchni.
Jak dbacie o jamę ustną bobasów? My mamy dwa zęby na dole i ruszyły dwa na górze, ale jeszcze się nie przebiły. Kupiłam tą silikonową nakładkę na palec i myję młodemu wieczorem przy kąpieli samą wodą. Tylko przed snem mały pije mleko, więc takie mycie przed jedzeniem ma sens? W nocy też mamy jedno karmienie. Jak nie zapomnę to myję też rano, ale częściej przecieram po prostu gazikiem. No i jeśli używacie pasty to jak ją wypłukać takiemu małemu dziecku? I czy używacie już tradycyjnych szczoteczek dla dzieci? -
gosinka wrote:Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że mamy to samo dziecko 🙃
Mój pełza z prędkością światła, czworaki jeszcze bardzo nieporadne. Ale coś tam próbuje. Lepiej wychodzi na wykładzinie, bo na dole mamy gres i tam mu się nóżki za bardzo rozjeżdżają. Skarpetki w domu to u nas zbędny rekwizyt 😉
Jedzenie w większości trafia na podłogę zamiast do buzi. Śniadanie głównie podaje do samodzielnego jedzenia - placki, omlety, naleśniki. Zawsze czymś posmarowane. Do tego owoc albo warzywo. Radzi sobie z żuciem tak sobie, ale coś tam jednak zjada na spółkę z psem 😉 jak nie mam czasu sprzątać to gotuję kaszkę z dodatkami. Czasem zje 2 łyżki a czasem całą michę. Obiady gotowałam sama, ale ostatnio wszystko ląduje na podłodze, więc aktualnie bazą jest słoiczek i dorzucam do niego różne dodatki, żeby było gęste odżywczo. No i jak nam starcza czasu to mamy podwieczorek - też coś do ręki i jogurt albo zupa.
W dalszym ciągu królują papki, bo wszystko o wyższym stopniu trudności lata po całej kuchni.
Jak dbacie o jamę ustną bobasów? My mamy dwa zęby na dole i ruszyły dwa na górze, ale jeszcze się nie przebiły. Kupiłam tą silikonową nakładkę na palec i myję młodemu wieczorem przy kąpieli samą wodą. Tylko przed snem mały pije mleko, więc takie mycie przed jedzeniem ma sens? W nocy też mamy jedno karmienie. Jak nie zapomnę to myję też rano, ale częściej przecieram po prostu gazikiem. No i jeśli używacie pasty to jak ją wypłukać takiemu małemu dziecku? I czy używacie już tradycyjnych szczoteczek dla dzieci?