udany transfer- ciążowe rozważania - edycja II
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi_Lusia wrote:Ja chyba będę w mniejszości, bo bardzo mocno dojrzewam do decyzji, że drugiego dziecka nie będzie. Rodzeństwo fajnie jest mieć, ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że z siostrą dopiero od kilku lat mamy taką bardziej wspierającą relację. Moi znajomi w większości też zostają przy jednym dziecku. No i jeszcze kwestia mojego męża. Niby ojcem jest dobrym, ale dla niego nadal sensem życia jest praca. Nawet na dłuższe wakacje musimy jechać z dziadkami, bo on „nie może” zostawić firmy na dłużej niż 4 dni. Myślałam, że dziecko go zmieni, a zmienił się raczej w tą drugą stronę, czyli z ambicji zrobiła się chora ambicja. A ja nie chcę być sama, zamknięta w domu, przemęczona i sfrustrowana. No i jeszcze po porodzie pojawiły się nieoczekiwane problemy zdrowotne, które dobitnie pokazują mi co mam do stracenia i na czym powinnam się skupić.
Absolutnie trzymam kciuki za te z was, które wracają po rodzeństwo, ale chciałam zostawić swój głos, bo może któraś ma podobnie i czuje się w tym samotna 😊WiosnyFanka, izabelka90, AnkaSłomianka lubią tę wiadomość
-
Mi_Lusia wrote:Ja chyba będę w mniejszości, bo bardzo mocno dojrzewam do decyzji, że drugiego dziecka nie będzie. Rodzeństwo fajnie jest mieć, ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że z siostrą dopiero od kilku lat mamy taką bardziej wspierającą relację. Moi znajomi w większości też zostają przy jednym dziecku. No i jeszcze kwestia mojego męża. Niby ojcem jest dobrym, ale dla niego nadal sensem życia jest praca. Nawet na dłuższe wakacje musimy jechać z dziadkami, bo on „nie może” zostawić firmy na dłużej niż 4 dni. Myślałam, że dziecko go zmieni, a zmienił się raczej w tą drugą stronę, czyli z ambicji zrobiła się chora ambicja. A ja nie chcę być sama, zamknięta w domu, przemęczona i sfrustrowana. No i jeszcze po porodzie pojawiły się nieoczekiwane problemy zdrowotne, które dobitnie pokazują mi co mam do stracenia i na czym powinnam się skupić.
Absolutnie trzymam kciuki za te z was, które wracają po rodzeństwo, ale chciałam zostawić swój głos, bo może któraś ma podobnie i czuje się w tym samotna 😊
U nas definitywnie koniec na jednym. Wiem o tym o wieeeeelu miesięcy. Jesteśmy za starzy, fizycznie byśmy rady nie dali z kolejnym dzieckiem. No way. Gdyby nie mój mąż to szczerze nie wiem jak bym sobie poradziła z macierzyństwem. Jest ojcem na medal. Podziwiam wszystkie rodziny, które które mają na stanie dwójkę i więcej maluchow.
Wczoraj opłaciłam na kolejny rok przechowywanie naszych 3 zarodków- w sumie nie wiem po co. Mąż od dawna jest zdania, że powinniśmy z przechowywania zrezygnować, a ja chyba potrzebuje kolejnego roku aby dojrzeć do tej decyzji.Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Dziewczyny czytam o posiłkach i zastanawiam się w jakiej formie to podajecie ?
U nas nadal tylko dwie dolne jedynki i ciężko coś podać w kawałach …
Ostatnio dałam kawałek arbuza no i nie ma szans . Nie poradzi sobie . Połknęła cały w końcuboję się tych kawałków …
-
Staraczka2023 wrote:Dziewczyny czytam o posiłkach i zastanawiam się w jakiej formie to podajecie ?
U nas nadal tylko dwie dolne jedynki i ciężko coś podać w kawałach …
Ostatnio dałam kawałek arbuza no i nie ma szans . Nie poradzi sobie . Połknęła cały w końcuboję się tych kawałków …
-
Krakus wrote:Jenny, ja nie miałam takich dylematów, że rodzeństwo zabierze uwagę, bardzo chciałam, żeby mała miała kogoś swojego tutaj, bo moja rodzina i kuzynostwo dla niej mieszka ponad 400km stąd. Jest rodzina męża, ale to już są starsze dzieci. Jak odstawiałam małą na 7,5 miesiąca to wydawało mi się, że ona jest takim okruszkiem malutkim, a teraz ma prawie 11 mies, a ja nadal nie jestem w ciąży i nie wiem kiedy się uda. Czas płynie, maluch rośnie, jak się chce rodzeństwa dla dziecka, to myślę, że warto próbować 😊
Ja marzyłam o 3 dzieci, nadal marzę, ale coś mi się to wszystko odsuwa. W przyszłym tygodniu kolejny transfer, zostanie nam po tym jedna słaba blastka. Bardzo bym chciała nie musieć przechodzić drugiej procedury 🥴 Po pierwszym udanym transferze mieliśmy 3 blastki zamrożone i liczyłam na to, że z tej grupy będę miała swoją wymarzoną trójkę dzieci. A idzie to jak krew z nosa. I jeszcze za chwilę kończy mi się rodzicielski, wykorzystam urlop i coś wychowawczego, ale wolałabym być już na L4 ciążowym 🍀
No właśnie i z drugiej strony tego też się boję, że odkładając na później to później może nie nastąpić zbyt szybko. Wcześniej zanim się mały urodził nie miałam takich wątpliwości. Teraz zaczęło mi to mieszać w głowie. Trzymam kciuki żeby tym razem się udało ❤️Krakus lubi tę wiadomość
-
Hope_89 wrote:Iza jak Ty to wszystko ogarniesz to ja nie wiem 🥹
WiosnyFanka, Osa 🐝, Hope_89 lubią tę wiadomość
4ty transfer po leczeniu: Tarivid, Metronidazol, Nystatyna vp
(neoparin, acard, prograf, bryophyllum, accofil)
16.12.23 FET 4AA ⭐ 5dpt 5,06 6dpt 9,62 11dpt 87,9 13dpt 339 17dpt 2061 18dpt 2605 19dpt 2870 GS 8,7mm YS 3,3mm 23dpt 7834 CRL 0,29 cm 💓
12+2 I prenatalne 5,59 cm, obraz USG prawidłowy ❤
13+3 6,7 cm 💙
21+2 II prenatalne 486g, echo serca ok ❤
31+3 III prenatalne 1969g 💙
Skarb na świecie 💙🥺 36+3 Nikoś 8.08.24 3280g, 55🌈
4❄ pgta 😊
-
Jenny93 wrote:No właśnie i z drugiej strony tego też się boję, że odkładając na później to później może nie nastąpić zbyt szybko. Wcześniej zanim się mały urodził nie miałam takich wątpliwości. Teraz zaczęło mi to mieszać w głowie. Trzymam kciuki żeby tym razem się udało ❤️4ty transfer po leczeniu: Tarivid, Metronidazol, Nystatyna vp
(neoparin, acard, prograf, bryophyllum, accofil)
16.12.23 FET 4AA ⭐ 5dpt 5,06 6dpt 9,62 11dpt 87,9 13dpt 339 17dpt 2061 18dpt 2605 19dpt 2870 GS 8,7mm YS 3,3mm 23dpt 7834 CRL 0,29 cm 💓
12+2 I prenatalne 5,59 cm, obraz USG prawidłowy ❤
13+3 6,7 cm 💙
21+2 II prenatalne 486g, echo serca ok ❤
31+3 III prenatalne 1969g 💙
Skarb na świecie 💙🥺 36+3 Nikoś 8.08.24 3280g, 55🌈
4❄ pgta 😊
-
izabelka90 wrote:Ja tego później właśnie nie chce,jak nie teraz to później raczej już wcale. Chciałabym jeszcze raz zostać mamą i żeby mały miał rodzeństwo ale też nie za wszelką cenę i jeśli 4 zarodki nie starcza na rodzeństwo to raczej kolejnej procedury już nie będzie. Chyba ,że jak machina ruszy to inaczej będę myśleć.
Tego to w ogóle nie biorę pod uwagę. Mamy jeszcze 3, ale jeżeli nie wyjdzie to kolejnej procedury na pewno nie będziemy zaczynać. Na dzień dzisiejszy 🙈 Ogólnie tak jak rozmawiałam ze swoim prowadzącym to bardzo często jest tak, że jeżeli jest praktycznie ciąża po ciąży to się udaje. I jest też wgl większy odsetek naturalsów. Tu chyba akurat w dużej mierze działa na zasadzie jakiegoś odblokowania, szczególnie przy długich staraniach jak przyczyna niepowodzeń nie jest do końca znana. U mnie też nie wiem jak by to wyglądało, bo dalej nie mam okresu. Podejrzewam, że to kwestia nocnego odciągania i gdybym z niego zrezygnowała to by się szybciej pojawił. -
My też zdecydowaliśmy że będziemy mieć tylko jedno dziecko, zatem jest nas tu całkiem sporo;) Jesteśmy z mężem zgodni w tej decyzji, jest ojcem zaangażowanym I wie jak wymagające i obciążające jest rodzicielstwo. Dziś podczas śniadania o 8 śmialiśmy się i zastanawiali czy wrócą jeszcze czasy leżenia w łóżku do 10 🤣
we mnie jest dodatkowo sporo strachu że limit szczęścia wyczerpałam na minioną ciążę i np wyląduje w szpitalu. Na wsparcie dziadków nie możemy liczyć , mój mąż ma własną firmę i ma to swoje minusy w kryzysowych sytuacjach. Mamy też swoje lata. Pewnie gdybym mogła zajść we ciążę za 3-4 lata byłoby inaczej, bo chcieliśmy dwójkę dzieci.
Trzymam ogromnie kciuki za te z was które się starają o kolejnego bobasa 🤞🏻🤞🏻Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca, 15:41
-
AnkaSłomianka wrote:My też zdecydowaliśmy że będziemy mieć tylko jedno dziecko, zatem jest nas tu całkiem sporo;) Jesteśmy z mężem zgodni w tej decyzji, jest ojcem zaangażowanym I wie jak wymagające i obciążające jest rodzicielstwo. Dziś podczas śniadania o 8 śmialiśmy się i zastanawiali czy wrócą jeszcze czasy leżenia w łóżku do 10 🤣
we mnie jest dodatkowo sporo strachu że limit szczęścia wyczerpałam na minioną ciążę i np wyląduje w szpitalu. Na wsparcie dziadków nie możemy liczyć , mój mąż ma własną firmę i ma to swoje minusy w kryzysowych sytuacjach. Mamy też swoje lata. Pewnie gdybym mogła zajść we ciążę za 3-4 lata byłoby inaczej, bo chcieliśmy dwójkę dzieci.
Trzymam ogromnie kciuki za te z was które się starają o kolejnego bobasa 🤞🏻🤞🏻 -
U nas dziś mała od rana prawie 40 stopni podałam syrop spadło do 38 a potem znowu prawie 40 to znowu syrop i spadło tylko 0.4 i jedziemy właśnie do szpitala żeby lekarz ją obejrzał bo oprócz gorączki nic jej nie jest. Wczoraj pół dnia na działce przesiedzieliśmy i pięknie się bawiła nic jej nie bylo
-
kasia12323 wrote:U nas dziś mała od rana prawie 40 stopni podałam syrop spadło do 38 a potem znowu prawie 40 to znowu syrop i spadło tylko 0.4 i jedziemy właśnie do szpitala żeby lekarz ją obejrzał bo oprócz gorączki nic jej nie jest. Wczoraj pół dnia na działce przesiedzieliśmy i pięknie się bawiła nic jej nie bylo
-
Kasia, u nas podobna gorączka przy”trzydniówce” była. W połowie czwartego dnia odpuściła, młody zrobił 💩giganta i go całego obsypało.
Trzymam kciuki 🤞🏻🤞🏻 -
U nas w szpitalu to wszystko tak pomieszane. Na przyjęciu lekarka ogólna ona tylko posłuchała i nic nie słychać to dała skierowanie na oddział pediatryczny bo pediatra na izbę nie przyjdzie. I się zaczęło testy, pobierania, krwi, wenflon kroplówka. Jezu jakbym wiedziała że tak będzie to bym nie pojechała. A wyszło lekko podniesione crp i leukocyty. Dopiero nas puścili jak powiedziałam że nie zostanę bo mamy drugie dziecko w domu
-
kasia12323 wrote:U nas dziś mała od rana prawie 40 stopni podałam syrop spadło do 38 a potem znowu prawie 40 to znowu syrop i spadło tylko 0.4 i jedziemy właśnie do szpitala żeby lekarz ją obejrzał bo oprócz gorączki nic jej nie jest. Wczoraj pół dnia na działce przesiedzieliśmy i pięknie się bawiła nic jej nie bylo
U nas ostatnio 3 dni takiej gorączki, sądziliśmy, że to po szczepieniu, a na koniec pojawiła się wysypka - wg pediatry to rumień nagły. Edit: inaczej trzydniówka, wspomniana wyżej:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca, 21:41
-
A co do rodzeństwa, to ja bym chciała, ale czasem po gorszej nocy zastanawiam się, czy mam na to siłę.
Ale te mrozaczki spokoju by mi dały, więc chyba na jesień zgłoszę się w klinice. -
Nam też mówił że to raczej 3 dniówka, ale trochę podniesione CRP i leukocyty w moczu. Ale ze do leczenia się nie kwalifikuje więc mąż poszedł do niego do gabinetu i powiedział że chcemy wyjść bo nie będziemy na darmo lezec. A wyniki powtórzymy już sami
-
kasia12323 wrote:Nam też mówił że to raczej 3 dniówka, ale trochę podniesione CRP i leukocyty w moczu. Ale ze do leczenia się nie kwalifikuje więc mąż poszedł do niego do gabinetu i powiedział że chcemy wyjść bo nie będziemy na darmo lezec. A wyniki powtórzymy już sami
-
Cynamonka wrote:A co do rodzeństwa, to ja bym chciała, ale czasem po gorszej nocy zastanawiam się, czy mam na to siłę.
Ale te mrozaczki spokoju by mi dały, więc chyba na jesień zgłoszę się w klinice.
Mam dokładnie tak samo! Jak jesy gorszy dzień, jesyem zmęczona , sfrustrowana i sama to przeklinam, że nigdy więcej 😅. Rano mija i znów chce mieć małego bobasa.
Wszystko odkładam na końcówkę roku, myślę październik/listopad zgłosić się do kliniki.
-