Walcząc mimo niepowodzeń
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet rozumiem. Ja tak naprawdę to nie wiem czy coś ze mną jest nie tak bo nie diagnozowano mnie nigdy bo mąż ma tak kiepskie nasienie ze tak czy siak to tylko in vitro. Teraz po 3 poronieniach dopiero szukamy u mnie defektów. In vitro to tylko tak strasznie brzmi. Ja mimo 3 porażek będę walczyć dalej. Adopcja nie wchodzi w grę bo mąż choruje na depresję. Nikt nie powierzy nam dziecka w takiej sytuacji.
-
nick nieaktualnyE_mil_ka, z tą adopcją to czasami mnie to trochę dziwi, że w niektórych przypadkach nie powierzą dziecka ludziom, którzy bardzo chcą z powodów materialnych np. albo z powodu chorób, a mogą płacić ciężkie pieniądze rodzinom zastępczym... no ale nie mamy na to wpływu. My nie chorujemy na razie na nic, co by nas wykluczało (chyba), ale te przepisy są tak pochrzanione, że różnie może być.
Jeśli chodzi o in vitro, to ja właśnie najbardziej boję się porażek no i tego, czy nas w ogóle będzie na to stać... Wiem, że w przypadku kobiet z endomendą szanse są mniejsze niż u zdrowych kobiet. -
Hej. Też patrzyłam na finanse przy ivf.
Obecnie czekam już na punkcje. Sama finansuje ivf, bo mąż finansuje budowę domu.
Nas to w sumie do momentu punkcji wyniosło około 10 tysięcy.
Jezeli będzie transfer to dojdą ceny kolejnych leków, ale liczę, że to wyjdzie około 500 zł.M&M -
My musieliśmy wziąć pożyczkę ale od rodziny czyli bezprocentowa. Mieliśmy to szczęście, że mieliśmy taką możliwość. U nas koszt jednej procedury z jednym transferem wyniosł 8 tysiecy złotych. Kolejne dwa transfery były z zamrożonych maluchów a to koszt ok 2 tysięcy liczę już wizytami i badaniami. Bo sam transfer 1000 zł.
-
Dołączam do zacnego grona staraczek...
2 lata minie w grudniu, więc już niedługo. 2 ciąże, w tym pozamaciczna i biochemiczna w lipcu tego roku. Zmieniliśmy wtedy lekarza na Invictę. Milion badań, kasy... nawet nie chce mi się o tym pisać, bo aż brak słów. Dobre jest to, że mąż 100% pełnia zdrowia, genetyka u nas obojga bez szwanku... Co przeszkadza? Poronione PCOS... I zbyt cienkie endometrium. Prawdopodobnie dlatego nie dotrzymałam drugiej ciąży... No ale lekarz zalecił dalej by się starać naturalnie ze wspomaganiem leków. Na in vitro podobno zawsze jest czas. W sierpniu 2018 skończę 30 lat - mam nadzieję, że do tego czasu coś się w naszym życiu zmieni...
Zamiast CLO biorę Lamettę - to mój pierwszy cykl. Poza tym Syldenafil obrzydliwy dopochwowo (od teraz będę mieć na szczęście globulki, droższe, ale komfort ważniejszy, skoro mam się leczyć nawet może i miesiącami), Acard, Metformax, standardowo Euthyrox, milion witamin, w tym wiesiołek i resveratol. Codzienna lampka wina jako zalecenie brzmi ok
Byłam dziś na wizycie, 11 dc... Spodziewałam się szału w wynikach. Że zaraz będzie owulka, wszystko urośnie, zwłaszcza to endometrium. A ono tymczasem cieniutkie... Pęcherzyki dwa, urosły do 11 i 12 mm, więc daje to nadzieję, ale co z tego jak endometrium byle jakie... Martwi mnie to. Wróciłam do domu w dennym nastroju i zmęczona. Sama się nakręcam i potem jestem zmęczona, wypompowana z sił i myślę sobie, że może cały wszechświat stara się mi powiedzieć, żebym odpuściła... Mąż trzyma przy duchu, dopinguje... Ale to męczy. Tak psychicznie. Ech...
Trzymam kciuki za Was wszystkie! Mam nadzieję, że lada chwila wszystkie zobaczą fasolki
PS. Dawno mnie nie było, ale chyba czas wrócić, może jakaś nowa energia we mnie wstąpiStarania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
staraniowa a bierzesz estrogeny na poprawę endometrium? Ja właśnie na cyclo-progynova na poprawę endometrium bo mialam przewlekłe zapalenie endometrium. W poniedziałek mam biopsję kolejną czy już wyleczone.
Ale efekt jest bo 11mm ma więc szał.
Jeśli po lametcie bedziesz mieć przedłuzające plamienia lub brudzenia po @ jak u mnie to znak o stanie zapalnym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 15:03
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Flower, estrogenów póki co nie dostałam, tylko (albo aż ) Sildenafil (teraz w formie globulek), resveratol, wino i wiesiołek. Mam nadzieję, po cichu liczę, że w piątek parametry będą lepsze - wczoraj endometrium miało grubość zaledwie 4 mm... No i mam nadzieję, że oba pęcherzyki będą rosły razem Na bliźniaki bym nie marudziła
Wie ktoś z Was może jaki jest standardowy przyrost endometrium? Pęcherzyki przyjęło się, że w ciągu doby mogą urosnąć do 2 mm. Może są jakieś dane na ten temat?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2017, 18:38
Starania o pierwsze dziecko od 12.2015
03.2016 - ciąża pozamaciczna
07.2017 - ciąża biochemiczna
01.2019 - poronienie w 9 tc...
Z czym się zmagam? PCOS, niedoczynność tarczycy, nieprawidłowa glikemia na czczo -
nick nieaktualnyHej hej
Widzę że wielu z Was się udało po długiej i ciężkiej walce i bardzo mnie to cieszy dajecie nadzieję tym długoterminowym staraczkom min. mnie samej. Staram się już 4 rok bezskutecznie
W planach jest iui (w nowym roku) . Czy jest tu jeszcze ktoś kto stara się długo i miałby ochotę kontynuować wątek? Moim zdaniem warto go podtrzymać bo można się sporo dowiedzieć jak i również otrzymać wsparcie
Piszcie dziewczyny -
Patrząc z perspektywy czasu - spróbowałabym IUI ale tylko raz. Sama podchodziłam 3 razy. Wiedziałam, ze szanse na ciąże są minimalne ale bardzo bałam się in vitro. Te 3 nieudane podejścia do IUI wykończyły mnie psychicznie. Bardzo przeżyłam każda porażkę. Uważam tez, ze to strata nie tylko pieniędzy ale tez i cennego czasu.3 x nieudane IUI
01.06. 2019 ICSI- pobrane tylko dwie komórki z których mamy dwa zarodki
04.06.2019 transfer świeżego zarodka, beta rośnie a potem staje w miejscu 😞
16.10.2019 crio trzydniowego zarodka - nasz jedyny mrożaczek
11 dpt beta 417,2
13 dtp beta 1176,0
15 dtp beta 2723,0
19 dtp beta 10 330,0
23 dtp beta 25 560,0
29 dtp beta 58 737,0
29 dtp mamy ❤️
30.06.2020 urodził się mój mały wymarzony, wyczekany, wyczarowany cud ❤️ -
nick nieaktualnyMoże strata ale niektórym się udaje więc trzeba być pozytywnie nastawionym 🙂 poza tym skoro jest możliwość to czemu nie próbować. Ivf będzie ostatecznością choć pewnie to nieuniknione ale mimo to chcemy spróbować jeszcze z iui. Jak będzie tak będzie cóż 🙂
-
Mimo, że miałam 4 IUI to uważam, że przynajmniej 3 x trzeba spróbować. Bo IVF dużo więcej kosztuje psychicznie, fizycznie i materialnie. Zwłaszcza jeśli są wskazania do iui. Tylko, ważne, żeby wcześniej sprawdzić, czy są drożne jajowody.
Iskierka87 lubi tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualnyEvkill dokładnie. Ja mam drożne jajowody i próbować z iui chcemy od nowego roku bo teraz jeszcze obserwacja owulacji. Właśnie ivf kosztuje a póki co na tą chwilę mnie na nie stać jednak mimo to jest w dalszych planach chociaż wiadomo że wolałabym by do tego nie musiało dojść 😉
-
My staramy się półtora roku. Mamy za sobą 3 iui, przy czym pierwsza była za szybko. W planie mamy jeszcze 2. Liczę na ta metodę bo druga iui dała nam cb. Ale powoli godzę się tez na in vitro. Na początku roku spróbujemy jesscze 2 razy, a później in vitro, bo nie ma co zwlekać. Za tydz M ponawia badania nasienia. Chcemy sprawdzić czy tona suplementów w ogóle coś pomogła. Powodzenia dziewczyny ❤️
Iskierka87 lubi tę wiadomość
Starania od 09.18
Angelius Provita od 02.19
07.19 pierwsza iui na naturalnym
09.19 2 iui z clo - cb
11.19 3 iui z clo
12.19 naturalna cb + wykryte bakterie e-coli w nasieniu
KIR AA-brak wszystkich kirów implantacyjnych
02.20 - ❤️naturalny cud, accofil włączony po pozytywnej becie, poród zdrowej dziewczynki👧
2022 - rozpoczęcie kolejnych starań
01.2023 - poronienie zatrzymane 7/12 tydz. 💔
Nieudane 2 iui
Amh 0,6
10.2024 I procedura invi -
Iskierka87 wrote:Evkill dokładnie. Ja mam drożne jajowody i próbować z iui chcemy od nowego roku bo teraz jeszcze obserwacja owulacji. Właśnie ivf kosztuje a póki co na tą chwilę mnie na nie stać jednak mimo to jest w dalszych planach chociaż wiadomo że wolałabym by do tego nie musiało dojść 😉
Iskierka87 lubi tę wiadomość
moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
nick nieaktualny
-
Iskierka87 wrote:MegiMal to 3mam kciuki by kolejna iui przyniosła wyczekane szczęście ❤️
Evkill a jakie problemy wyszły że iui nie miało szans?moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"