Walcząc mimo niepowodzeń
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny
szukam staraczek, które mają już wiele za sobą i nadal się starają i walczą!
My z mężem staramy się już prawie 8 lat, za nami już kilka podejść do In Vitro i transferów, w tym 4 poronienia i niestety maleństwa nadal brak
Powiedzcie jak tu walczyć, jak zebrać siły i się nie poddać??
Gdzie się leczycie i jakie są u Was przyczyny niepowodzeń?
-
Ja walczę już 15 rok w tym 4 lata przerwy z powodu impasu w starniach. Przyczyna u mnie nieznana. Aktualie jestem w 3dc i jeszcze 3 cykle stymulowane a później IVF. Czas biegnie na moją niekorzyść. Milion badań i wszystko wychodzi ok. Ja też szukam cały czas odpowiedzi " dlaczego się nie udaje".
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Hej;)
Ja walcze prawie 4 lata o pierwsza fasolke. Za mna 2x biochemiczna:( Aktualnie jestem na antykach przed 2 procedura i przed histero. Co jest nie tak? Wszystko niby OK jedyne co znalezli to polipowate endometrium (choc moj lekarz nie uwaza tego za utrudnienie do zajscia w ciaze) i troche slabsza armia.
Powodzenia dziewczyny;) -
ja też mogę się już dopisać do listy dłuuuugo starających się.
3 lata mija w sierpniu jak zaczęliśmy starać się o pierwsze maleństwo. pierwszy rok zupełnie na luzie, myśleliśmy że po prostu mamy mniej szczęścia. potem badanie hormonów z czego wyszła wysoka prolaktyna. od razu zaczęłam brać bromka, niestety to nie pomogło. potem okazało się, że mam wczesne owulacje i pęcherzyki są za małe, wprowadzono mi kolejne leki. na clo byłam chyba z pół roku, nadal nic. teraz zostało mi sono hsg i jeśli i to nic nie pokaże to już nie wiem. niby wszystko ok, hormony unormowane, na usg wszystko pięknie, endo super, pęcherzyki już rosną, mąż zdrów jak ryba, a nadal nie możemy się doczekać. co jest nie tak? nikt nie jest w stanie powiedzieć mi co konkretnie powoduje tę niepłodność. mam coraz mniej nadziei że w ogóle się uda ale walczymypoczątek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
U mnie podobnie, konkretnych przyczyn brak, praktycznie wszystkie badania wychodzą dobrze!
Też mamy słabą armię, ale nie jakąś beznadziejną żeby to było powodem...
Ostatnio leczymy się jeszcze immunologicznie, ale też nie widać jakiś efektówWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2017, 15:17
-
Witajcie dziewczyny i ja się do Was dołączę.
Staramy się z mężem o pierwszego potomka już trzeci rok. Dziś wróciłam z wizyty potwierdzającej prawidłowe oczyszczenie macicy po poronieniu pustego jaja płodowego...byłam w ciąży 7 tygodni...kiedyś myślałam że notoryczna jedna kreska na teście jest największą tragedią jaka mnie spotyka w życiu...dziś wiem że jeszcze duuuużo przede mną
skąd bierzecie siły???? dziś powiedziałam do męża że to dziecko staje się dla mnie jakąś abstrakcją....
-
rybcia2009 wrote:Flowwer podziwiam, skąd masz na to wszystko siły?
Aktualnie przez ten czas to prowadzę badania diagnostyczne i w tej chwili zaczynam 5 stymulację.
I nawet nie wiem w czym przyczyna wszystkie wyniki mam ok. Chyba muszę czekać na " te rozdanie".
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
rybcia2009 wrote:Też przeszłam puste jajo, kolejne dwie ciążę nie było serduszka
Podobnie kiedyś myślałam że jak zobaczę dwie kreseczki to wreszcie będzie dobrze...
A tu się okazuje że ciągle coś nie tak
Ale trzeba walczyć co nam pozostaje???
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Różnie z tymi suplementami, teraz przygotowujemy się do crio, biorę kwas foliowy, wit. D, Wit. B complex, Encorton.
Wcześniej kilka cykli piłam też Inofem.
No niestety każde poronienie jest straszne zarówno psychicznie jak i fizycznie, cały ten zabieg i wywołane skurcze:(
Do tego po 3 łyżeczkowaniu mam problemy z śluzówką, ciągle jest słaba mimo leków, co utrudnia kolejne zagnieżdżenia. -
rybcia2009 wrote:Różnie z tymi suplementami, teraz przygotowujemy się do crio, biorę kwas foliowy, wit. D, Wit. B complex, Encorton.
Wcześniej kilka cykli piłam też Inofem.
No niestety każde poronienie jest straszne zarówno psychicznie jak i fizycznie, cały ten zabieg i wywołane skurcze:(
Do tego po 3 łyżeczkowaniu mam problemy z śluzówką, ciągle jest słaba mimo leków, co utrudnia kolejne zagnieżdżenia.
Immunologie badałaś ja właśnie w tym kierunku idę i zastanawiam sie nad KIRY.
Myślałaś nad AZ ? Dla mnie to będzie ostatnia deska ratunku.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
My walczymy 4 lata. Dzisiaj mieliśmy 3 i ostatnią inseminację. Pewnie sie nie uda. W sierpniu podchodzimy do IVF. Ja mam PCOS, insulinooporność i endo polipowate. Jak narazie bo nie miałam jeszcze badań genetycznych i immuno.
Jak sobie radzimy? Różnie. Mąż dobrze ja gorzej. Na szczęście mamy siebie. Ale wiemy że będziemy walczyć do końca. I wywalczymy zobaczycieFlowwer, Mysza1986, Anet_86 lubią tę wiadomość
04.2013 - Początek starań (5cs z clo )
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
nick nieaktualnyJa walczę 3 rok. Ciągle coś było nie tak najpierw hormony potem niedrożny jajowód udrożniony podczas laparoskopii. Potem przerwa bo leczyłam ureaplasmę i nadżerkę i gdy myślałam że już nic nie stoi na przeszkodzie to po 1 IUI i biochemicznej okazało się że to immunologia szwankuje. Teraz czekam na wyniki kolejnych badań i boję się że przez swój własny organizm nie zostanę mamą. Mam niskie limfocyty supresorowe więc zarodek jest bez szans plus wysokie NK. Obecnie staran się znowu podnieść po 2 nieudanej IUI i stanąć do walki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 21:22
-
rybcia2009 wrote:Flowwer tak już immunologię też przerabialismy, jestem po szczepieniach i wlewach z intralipidu, ale póki co bez rezultatu
Najgorsze że nie wiadomo gdzie tkwi problem i jak tu sobie pomóc...
A takie rzeczy jak przeciwciała:
-kardiolipina
-b2glikoproteina
- toczeń
-Mutacje mthfr robiłaś? Przy tylu poronieniach nawet na NFZ można zrobić.
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Hej Dziewczynki, ja też staram się od lat - prawie 10 z tym, że z przerwami. Teraz obecnie kolejną bitwę rozpoczęłam w 2015 roku. U mnie PCOS i insulinooporność. Teraz jestem po stymulacji i za tydzień robię betę. Pewnie znowu nic z tego nie będzie, ale... sprawdzę. Najgorsze to czekanie...
Jak sobie radzę? - obiecałam sobie, że to już ostatni lekarz, do którego się zgłosiłam (paru już odwiedziłam). Jeśli tak ma być, że nie będę miała dziecka, to widocznie tak musi być - będę się realizować w innych sferach, bo nie mam już siły i nie chcę dłużej żyć od 2 dc do testu/bety czy kolejnej @. Nie chcę podporządkowywać życia wizytom u lekarza i terminom kolejnych usg. Przez te wszystkie lata walki, jestem już naprawdę zmęczona. Czasem popłaczę sobie do poduszki, poużalam się, ale potem próbuję stanąć na nogi. Pomaga mi wiara.AgnieszkaH lubi tę wiadomość
-
U nas w sierpniu, podobnie jak u Marleny88, także minie trzy lata starań.
Pierwszy rok na luzie, później wizyta u specjalisty i badania - u mnie podwyższone TSH i prolaktyna (szybko wdrożone leki, dobrze dobrane i wyniki w normie). Wszystkie hormony, drożność, wymazy itp. w normie (jak nie książkowe). Męża wyniki ok. Stymulacja clo - sześć miesięcy - bez skutku. Zaraz zacznę trzeci cykl na aromku i medrolu - trzeci i ostatni albo przedostatni przez IUI. Lekarz powiedział mi ostatnio, ale on nawet nie jest w stanie u nas stwierdzić niepłodności, bo jesteśmy płodni, oboje, ale jakoś nie możemy się zgrać.
Jak sobie radzę z niepowodzeniami?
Nie radzę sobie. Udaję przed sobą, że przecież kiedyś nam się uda, że mam być cierpliwa, że organizm też potrzebuje czasu by zareagować na leki, ale tak naprawdę w to nie wierzę. Nie wiem jak to będzie i nie wiem ile mam jeszcze siły w sobie, ale czuję, że się poddaję.IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyPodziwiam bluajs siłę do walki przez te wszystkie lata. Mnie już te trzy tak wykończyły psychicznie... Życie z niepłodnością jest bardzo trudne. A czym jesteś stymulowana? Jakie badania robiłaś? Pewnie wiele przez te wszystkie lata. Dziwi mnie jednak, że PCOS i insulinooporność to jedyne, co stoi na przeszkodzie, bo wydaje mi się, że dobry lekarz powinien sobie z tym poradzić, jeżeli nie ma innych przyczyn.
Klara Wysocka czuje się dokładnie tak jak Ty i nie wiem, jak z tego wybrnąćWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 10:03