X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Walczymy o rodzeństwo ❤️💪
Odpowiedz

Walczymy o rodzeństwo ❤️💪

Oceń ten wątek:
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauuulaa wrote:
    Tule mocno. Niestety ,wiem co przeszłaś.... Najgorsza dla mnie była indukcja porodu martwej córki 😭 majac 23 lata caly swiat mi sie zawalil, brak sensu życia. I wszedzie tylko slyszalam- przestan jestes mloda to zaraz bedziesz w ciazy kolejnej (!) tylko ,ze nikt nie zastanowil sie czy sie tego chcę. Strach przeogromny przed kolejną ciąży.
    A kiedy sie czlowiek zdecydowal to problem z płodnością....
    Na szczescie mamy juz swoje słoneczka. I tak jak mowisz -jedno dziecko nie zastapi kolejnego....
    U mnie tez szybsze rozwiazanie ciazy donoszonej wlasnie ze względu na historie w duzej mierze. Oraz pojawienie sie nieprawidlowosci m.in. bialkomocz, skapomocz, wysokie tętno.
    I kolejny strach na porodowce(proba indukcji porodu) kiedy synkowi tętno zaczęło spadać... 🥺 To jest uczucie nie do opisania... Na szczescie cc zrobiona doslownie w 5 min.

    Niesamowite są takie historie pod każdym względem… jesteście dziewczyny niesamowicie silne!

    A powiedz mi czy dobrze rozumiem z Twojej stopki że skoro twoj mąż ma azoospermie to korzystaliście z pomocy dawcy?
    Przepraszam jeśli już pisałaś ale nie pamiętam wszystkich historii 🙈

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysia1411 wrote:
    W którymś momencie nawet nie chciałam w tym grzebać bo to nic nie zmienia, jej nie ma i będzie... ale to tylko potęgowało strach w drugiej ciąży...
    U nas usg pierwsze było idealne, ma drugim było gorzej, ale gościu sam wpisywal że nie może zmierzyć że względu na "nie typowe ułożenie płodu"...
    U mnie było wiadomo zs będzie Cc od samego początku, dlatego wywoływanie porodu małej było tylko większą traumą ..

    Pauuulaa tule mocno 😔

    Jeszcze jedno jest w tym ciekawe... zw nawet lekarze często nie wiedzą jak z nami rozmawiać... mlody trochę chorował, lekarz zbiera szczegółowy wywiad...
    -które to Pani dziecko?
    -drugie
    -sa inne dzieci w domu?
    -nie
    Tu już patrzy jak na idiote...
    -z której ciąży jest?
    -drugiej
    -ala mówiła Pani że niw ma więcej dzieci w domu... ile razy Pani rodziła?
    -2
    Tu następuje częściowe olśnienie...
    -poroniła Pani?
    -nie, urodziłam martwe dziecko w 27tc
    -czyli poroniła Pani pierwsza ciążę
    -nie urodziłam martwe dziecko...
    -

    Moja siostra jest młodym lekarzem i mówiła że niestety nie mają zajęć które właśnie przygotowywałyby ich do rozmowy z pacjentem takiej ludzkiej. Tutaj po prostu wszystko zależy od człowieka. A jednak są specjalizacje wg mnie gdzie ta empatia jest wybitnie wskazana…

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauuulaa wrote:
    No niestety ja rodzilam w 2012, nikt nie pytal czy chce czy nie. Lekarze sami sobie zadecydowali. Wspominam to jak najgorszy koszmar, zwlaszcza ze trwało to prawie 3 doby. A porodowki na oczy nie widzualam. Doslownie rzucona na lozko szpitalne , tylko zmieniane kroplówki z oksy, i dopochwowo cytoxyt co 2 godz.
    Komentarze niewybredne. 3 z nich pamiętam do tej pory. Pierwszy przez "przemila"polozna - ruchac sie chcialo to teraz trzeba rodzic, a nie plakac. Za rok i tak przyjdziesz znow do nas"
    Drugi przez "lekarke" ktora odbierala porod w dyzurce (!) tak, tak- " to dorzucamy do odpadu, czy zabierasz ?" (!!!) 🤬🤬🤬
    I 3 kiedy odbieralam wyniki sekcji- "tak sie poprostu zdarza"
    I to wszystko mowione do 23-latki ,ktora wchodzi dopiero w zycie i zaczyna od pochowku córki....

    A to z liczeniem dzieci, porodow i upieranie sie lekarzy ,ze to poronienie to znany mi temat.

    Okrutne to wszystko… tacy ludzie nie powinni pracować w służbie zdrowia..

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Pauuulaa Autorytet
    Postów: 4701 3277

    Wysłany: 27 marca 2024, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Niesamowite są takie historie pod każdym względem… jesteście dziewczyny niesamowicie silne!

    A powiedz mi czy dobrze rozumiem z Twojej stopki że skoro twoj mąż ma azoospermie to korzystaliście z pomocy dawcy?
    Przepraszam jeśli już pisałaś ale nie pamiętam wszystkich historii 🙈
    Jezeli chodzi o syna to korzystalismy z nasienia dawcy. Córkę mialam z poprzednim partnerem, jak sie okazalo po wszystkim to nie byl taki do konca tylko moj partner. Ja urodzilam na koniec sierpnia, a inna pani urodzila mu syna w grudniu 😂😂😂 . Tylko ,ze ja rodzilam w 26/27 tc, ale termin mialam na 24.12.....
    ale dzieki niej , ja mam najwspanialszego meza na świecie. Takze dobrze ,ze sobie go wziela. Ich zwiazek tez przetrwal 🤷

    Kluska lubi tę wiadomość

    age.png

    08.2012 26tc💔

    👩
    pcos❌amh 12,75➡️ 11,1❌ IO❌HbA1C 5,6%➡️5,2%❌insulina 26➡️10❌
    lewy jajowód niedrożny❌
    kariotyp✅ TSH 1,4➡️1,7✅ AntyTPO 10✅ cytologia✅ biopsja szyjki✅ hpv 16 (-)✅

    👦
    azoospermia❌
    kariotyp❌

    1iui 04.2022-09.05⏸️
    Beta hcg:10.05 90.1/12.05 -214
    24.05-5t3 jest zarodek
    07.06 -8t2 ❤️crl16 mm.
    24.06 10t5-crl 36.7 mm tętno170
    04.07 prenatalne-12t1-crl 5.16 cm niskie ryzyka
    09.08 17t2 175g💙
    29.08- 20t2 połówkowe🆗350g 21t3- 392g/24t6-670g/28t6-1400g/31t2- 1900g/32t3-2100g/35t3-2800g/37t3-3400g

    01.2023-38t6d/3950g/56cm👶

    Powrót po rodzeństwo
    11.24 iui❌
    2.25kwalfikacja ivf✅
    💉28.02-24dc START
    11.03punkcja-23🥚➡️MII19➡️9❄️- 3AA,3AB,5x4AA,4BA, 4BB
    14.04.2025 FET 4AA cb💔
    9.6.2025 FET 4AA cb💔
    16.07 scratching endometrium⏳
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 10002 8508

    Wysłany: 27 marca 2024, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lesna wrote:
    Dziewczyny u mnie w nocy z poniedziałku na wtorek krwotok ze skrzepami, leciało jak z kranu 😭 Wczoraj byłam na wizycie nie widać jeszcze pęcherzyka, jest coś co może nim być, ale krew przesłania widok. Być może to wina krwiaka 🤷‍♀️ Zrobiłam wczoraj betę, wynik 16923, pogesteron nisko bo 22,2. Lekarka kazała czekać, nie wiadomo jak to się skończy, ale w nocy byłam przekonana, że to koniec, bo taka ilość krwi nie wróży dobrze. W piątek mam wizytę w klinice, ale nastawiam się na różne scenariusze. A takie piękne przyrosty bety miałam....
    Też miałam krwotok, na spokojnie, to nie musi być nic złego. Odpoczywaj, trzymam kciuki, żeby skończyło się tylko na strachu.

    Makt, Jenny88 lubią tę wiadomość

    age.png
    age.png
    age.png
    Synek 29.04.2025 🩵 (38+1tc)
    26dpt USG jest ❤️
    20dpt-2mm zarodek
    Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
    24.08.2024- transfer 4BB
    🍀
    Synek 26.07.2021 💙 (36+4tc)
    21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
    Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
    🍀
    Córeczka 13.12.2019 🩷 (40+1tc)
    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA) 🎉
    Niedrożne jajowody❌
    Starania od 10.2016r.
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauuulaa wrote:
    Jezeli chodzi o syna to korzystalismy z nasienia dawcy. Córkę mialam z poprzednim partnerem, jak sie okazalo po wszystkim to nie byl taki do konca tylko moj partner. Ja urodzilam na koniec sierpnia, a inna pani urodzila mu syna w grudniu 😂😂😂 . Tylko ,ze ja rodzilam w 26/27 tc, ale termin mialam na 24.12.....
    ale dzieki niej , ja mam najwspanialszego meza na świecie. Takze dobrze ,ze sobie go wziela. Ich zwiazek tez przetrwal 🤷

    Ehh ludzie to sobie lubią życie komplikować ;) ważne że ułożyło się pod tym względem dobrze :)

    Pauuulaa lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Jenny88 Autorytet
    Postów: 1043 594

    Wysłany: 27 marca 2024, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, bardzo mi przykro z powodu Waszych strat😥 Tulę Was mocno❤️ Ja przeszłam dwa poronienia, ale (to oczywiście tylko moje odczucia), ja straciłam wyobrażenia o ciąży i dzieciach, natomiast Wy straciłyście dzieci😥 Życzę Wam aby spełniły się wszystkie marzenia o większej rodzinie i aby choć trochę zapełniła się ta pustka w Waszych sercach😘❤️

  • kluseczka88 Autorytet
    Postów: 1342 1038

    Wysłany: 27 marca 2024, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    A tak z ciekawości Ty dwa razy rodziłaś SN? Bo w stopce masz tylko info nr drugiego porodu :)
    Tak, ale pierwszy poród zakończony vacum, więc miałam takie lekkie uczucie, że nie zasługuje to na prawilny poród SN…drugi poród już się udał od a do z ;)

    age.png

    age.png

    age.png

    AMH 0.76, LUF
    IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
    05.2019 transfer ❤️ 👱‍♂️
    02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
    7dpt - 89,68 mIU/ml
    8dpt - 158,57 mIU/ml
    13dpt - 2250,09 mIU/ml
    28dpt ❤️ 👱‍♀️
    10.2022 SN 40+5 ❤️
    03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
    5dpt - 23,39
    8dpt - 81,90
    12dpt - 817
    16dpt - 3778
    27dpt ❤️ 👱‍♂️
    12.2024 SN 40+5 ❤️
    Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀
  • kluseczka88 Autorytet
    Postów: 1342 1038

    Wysłany: 27 marca 2024, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Och dziewczyny, Paula i Krysia. Wasze historie są zarówno smutne, niesamowite jak i totalnie surrealistycznie dla mnie…bardzo wam współczuję, i podziwiam że pomimo takich strat dalej walczyłyście. Ja nie wiem, czy gdyby mnie to spotkało, to bym zdecydowała się mieć dalej dzieci…możliwe że nie. Jesteście bardzo odważne i dzielne. Ciesze się, że opowiadacie nam swoje historie.

    Paula- a ten twój partner co był nie tylko twój, to niezły numer 😂jednak wszystko w życiu dzieje się po coś, żeby móc spotkać kogoś bardziej wartościowego

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2024, 20:08

    age.png

    age.png

    age.png

    AMH 0.76, LUF
    IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
    05.2019 transfer ❤️ 👱‍♂️
    02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
    7dpt - 89,68 mIU/ml
    8dpt - 158,57 mIU/ml
    13dpt - 2250,09 mIU/ml
    28dpt ❤️ 👱‍♀️
    10.2022 SN 40+5 ❤️
    03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
    5dpt - 23,39
    8dpt - 81,90
    12dpt - 817
    16dpt - 3778
    27dpt ❤️ 👱‍♂️
    12.2024 SN 40+5 ❤️
    Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6829 6259

    Wysłany: 27 marca 2024, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kluseczka, już pisałam, że byłam w stanie sobie wyobrazić życie bez dziecka przed ciąża... Po już nie...
    Jasne, że to był ciągły strach, analiza wszystkiego, chodziłam na zmianę do dwóch ginekologów... ale ja po prostu nie wyobrażałam sobie życia bez dziecka... wszystko co sprawiało mi jakąkolwiek radość przed, nagle przestało cieszyć... praca która kiedyś lubiłam stała się tylko sposobem ma przeżycie kolejnego dnia... ten rok między jej śmiercią a transferem to jakbym była gdzieś obok własnego życia... miałam poczucie, że tylko dziecko wypelni ta pustkę... Nie zapomniałam, on nie jest zamiast niej, ale pomógł mi zie pozbierać, w ciąży wiedziałam, że muszę zrobić wszystko dla tej małej istotki, która jest całkowicie zależna odr mnie.... I tak dzień po dniu zbieram się, przyzwyczajam, uczę żyć bez niej...

    kluseczka88 lubi tę wiadomość

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png[/url]
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.21 - 1️⃣ IVF - 3️⃣❄️

    23.12.21 - 1️⃣FET ❄️4AA
    25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _
    04.06.24 2️⃣FET ❄️3AA
    06.07.24- 7+2 💔
    _ _ _ _
    05.09.24 - 3️⃣FET ❄️4AB
    11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
    ___________
    02.25 - 2️⃣ IVF - 1️⃣❄️
    22.03.25 - PGTa ❌️
    ___________

    30.04.2025 - 3️⃣IVF

    12.05 💉=> 24🥚=>🫧20
    13.05 =>🫧18
    17.05 => PGTa => 5 doba❄️4.1.1✅️; ❄️4.1.1✅️;❄️4.2.2❌️; ❄️4.2.2✅️; ❄️3.2.2❌️; ❄️3.1.2❌️
    18.05 => 6 doba❄️4.2.2✅️; ❄️4.2.2❌️

    06.25 - FET 🙏🙏❓️❔️❓️


    "Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
    Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić"
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kluseczka88 wrote:
    Tak, ale pierwszy poród zakończony vacum, więc miałam takie lekkie uczucie, że nie zasługuje to na prawilny poród SN…drugi poród już się udał od a do z ;)

    Ja przy pierwszym nie doszłam do tego etapu bo młoda nie chciała współpracować :p
    Za to drugi był w 100% błękitny, miałam cudowna położna. Od pierwszej wizyty w WC i skurczów do momentu jak mała była ze mną minęło niecałe 5 h :)

    kluseczka88 lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 27 marca 2024, 23:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krysia1411 wrote:
    Kluseczka, już pisałam, że byłam w stanie sobie wyobrazić życie bez dziecka przed ciąża... Po już nie...
    Jasne, że to był ciągły strach, analiza wszystkiego, chodziłam na zmianę do dwóch ginekologów... ale ja po prostu nie wyobrażałam sobie życia bez dziecka... wszystko co sprawiało mi jakąkolwiek radość przed, nagle przestało cieszyć... praca która kiedyś lubiłam stała się tylko sposobem ma przeżycie kolejnego dnia... ten rok między jej śmiercią a transferem to jakbym była gdzieś obok własnego życia... miałam poczucie, że tylko dziecko wypelni ta pustkę... Nie zapomniałam, on nie jest zamiast niej, ale pomógł mi zie pozbierać, w ciąży wiedziałam, że muszę zrobić wszystko dla tej małej istotki, która jest całkowicie zależna odr mnie.... I tak dzień po dniu zbieram się, przyzwyczajam, uczę żyć bez niej...

    Oby z każdym dniem było coraz lepiej

    kluseczka88 lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Pauuulaa Autorytet
    Postów: 4701 3277

    Wysłany: 27 marca 2024, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kluseczka88 wrote:
    Och dziewczyny, Paula i Krysia. Wasze historie są zarówno smutne, niesamowite jak i totalnie surrealistycznie dla mnie…bardzo wam współczuję, i podziwiam że pomimo takich strat dalej walczyłyście. Ja nie wiem, czy gdyby mnie to spotkało, to bym zdecydowała się mieć dalej dzieci…możliwe że nie. Jesteście bardzo odważne i dzielne. Ciesze się, że opowiadacie nam swoje historie.

    Paula- a ten twój partner co był nie tylko twój, to niezły numer 😂jednak wszystko w życiu dzieje się po coś, żeby móc spotkać kogoś bardziej wartościowego
    Oj powiem ci ,ze było bardzo ciezko sie pozbierac, zwlaszcza ze zostałam z tym wszystkim sama. Sama organizowalam pochowek, ksiedza, urzad cywilny itp.
    Bardzo szybko znalazlam sobie prace, bo juz w polowie września pracowalam. Jakakolwiek, aby tylko w domu nie siedzieć. Na weekendy studia. Wszystko po to zeby sie zająć czymś i nie myśleć... Pierwsze dwa lata to siedziałam na cmentarzu kazda wolna chwile. Po pracy, przed praca. Moje życie dzieli sie na to przed córka i to po niej. Juz nigdy nie byłam taka jak wczesniej. Ta sytuacja niejako mnie uksztaltowala. I juz w tak mlodym wieku wiedzialam ,ze niczego w zyciu tak nie pragne jak dziecka.
    No i w koncu po prawie 11 latach pojawil się synuś. Nasza najwieksza miłość. 🥰 staralismy sie i niego wiele lat. Najpierw ja nie chcialam, ale bardziej ze strachu, ze sytuacja się powtórzy. Starania oficjalne od 2018- ale najpierw na luzie prawie 2 lata. Pozniej zaczęło switac dlaczego sie nie udaje i klinika. Badania moje - w sumie ok. Badanie nasienia- kolejny szok. Po 3 miesiacach powtorka po suplementacji- wynik taki sam. Brak plemników. Zrobilismy kariotypy i ręce opadły... Lekarz od razu sugerował AID.Kolejna przerwa na 2 lata- stan psychiczny meza był niezaciekawy. Ale w koncu się pozbieral i sam zaczal temat. Wiec uznalismy ,ze sprobujemy. Zrobilam wyniki wszystko ok, czekalam tylko na okres i wynik cytologii ( jeszcze poprzednia miala aktualna) i mielismy startowac ze stumulacja z nowym cyklem. Nawet dawca byl juz wybrany. I telefon od lekarza z kliniki ,ze nieprawidlowe wyniki cytologii wyszly i trzeba dalsza diagnostyke... Takze kolejny szok, załamanie i mysli ,ze chyba my nie zaslugujemy na dziecko... Kolejna przerwa na prawie 2 lata
    Ale po leczeniu- w listopadzie 2021 konizacja szyjki macicy, w marcu 2022 kontrola i zielone światło. W kwietniu droznosc i okazalo sie ze jeden jajowod niedrożny - i zas mysli, co jeszcze nas musi spotkać,ze tak wszystko pod górkę. Ale ze dr widzial obiecujace juz pecherzyki podczas badania droznosci, to od razu zasugerowal stymulacje i zrobienie iui w tym samym cyklu. Bylo to dla mnie szokiem, ale ok , po co tracic czas. I szczesliwa ręka pana dr. koncem kwietnia przeprowadzila inseminacje. I się udało. To było jak wygrana w lotto, a nawet i lepiej. A pozniej juz powrocil strach ,czy wszystko bedzie dobrze. Prenatalne pierwsze to byl taki stres dla mnie, ze lekarz wykonujacy badania mowil mi zebym oddychała. 🙈Ja nawet do meza mowilam ,ze sie cieszę ciaza, ale tak w pełni sie uciesze jak juz bede po wszystkim z dzieckiem w ramionach.

    Ja wierzę,ze wszystko w zyciu po cos jest. Gdyby nie smierc corki ,pewnie nie staralibysmy sie az tak o dziecko. Bo jak to sie mowi- juz jedno jest. Gdyby nie te starania nie mialabym pojecia o zlych wynikach cytologii- mimo ze wczesniejsza robilam 6 miesiecy wczesniej. A tym samym ryzyko zachorowania na raka byloby duzo wieksze, bo poprostu wszystko by sie rozwijalo....

    Oj tak, ten pan to niezly agent... Nie wiem co ja w nim widzialam i tyle lat stracilam z nim 🤔🤣🤣 ale tak jak wcześniej pisalam -wszystko w zyciu po cos jest... To stare dzieje 😉


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2024, 23:34

    age.png

    08.2012 26tc💔

    👩
    pcos❌amh 12,75➡️ 11,1❌ IO❌HbA1C 5,6%➡️5,2%❌insulina 26➡️10❌
    lewy jajowód niedrożny❌
    kariotyp✅ TSH 1,4➡️1,7✅ AntyTPO 10✅ cytologia✅ biopsja szyjki✅ hpv 16 (-)✅

    👦
    azoospermia❌
    kariotyp❌

    1iui 04.2022-09.05⏸️
    Beta hcg:10.05 90.1/12.05 -214
    24.05-5t3 jest zarodek
    07.06 -8t2 ❤️crl16 mm.
    24.06 10t5-crl 36.7 mm tętno170
    04.07 prenatalne-12t1-crl 5.16 cm niskie ryzyka
    09.08 17t2 175g💙
    29.08- 20t2 połówkowe🆗350g 21t3- 392g/24t6-670g/28t6-1400g/31t2- 1900g/32t3-2100g/35t3-2800g/37t3-3400g

    01.2023-38t6d/3950g/56cm👶

    Powrót po rodzeństwo
    11.24 iui❌
    2.25kwalfikacja ivf✅
    💉28.02-24dc START
    11.03punkcja-23🥚➡️MII19➡️9❄️- 3AA,3AB,5x4AA,4BA, 4BB
    14.04.2025 FET 4AA cb💔
    9.6.2025 FET 4AA cb💔
    16.07 scratching endometrium⏳
  • kluseczka88 Autorytet
    Postów: 1342 1038

    Wysłany: 28 marca 2024, 06:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauuulaa wrote:
    Oj powiem ci ,ze było bardzo ciezko sie pozbierac, zwlaszcza ze zostałam z tym wszystkim sama. Sama organizowalam pochowek, ksiedza, urzad cywilny itp.
    Bardzo szybko znalazlam sobie prace, bo juz w polowie września pracowalam. Jakakolwiek, aby tylko w domu nie siedzieć. Na weekendy studia. Wszystko po to zeby sie zająć czymś i nie myśleć... Pierwsze dwa lata to siedziałam na cmentarzu kazda wolna chwile. Po pracy, przed praca. Moje życie dzieli sie na to przed córka i to po niej. Juz nigdy nie byłam taka jak wczesniej. Ta sytuacja niejako mnie uksztaltowala. I juz w tak mlodym wieku wiedzialam ,ze niczego w zyciu tak nie pragne jak dziecka.
    No i w koncu po prawie 11 latach pojawil się synuś. Nasza najwieksza miłość. 🥰 staralismy sie i niego wiele lat. Najpierw ja nie chcialam, ale bardziej ze strachu, ze sytuacja się powtórzy. Starania oficjalne od 2018- ale najpierw na luzie prawie 2 lata. Pozniej zaczęło switac dlaczego sie nie udaje i klinika. Badania moje - w sumie ok. Badanie nasienia- kolejny szok. Po 3 miesiacach powtorka po suplementacji- wynik taki sam. Brak plemników. Zrobilismy kariotypy i ręce opadły... Lekarz od razu sugerował AID.Kolejna przerwa na 2 lata- stan psychiczny meza był niezaciekawy. Ale w koncu się pozbieral i sam zaczal temat. Wiec uznalismy ,ze sprobujemy. Zrobilam wyniki wszystko ok, czekalam tylko na okres i wynik cytologii ( jeszcze poprzednia miala aktualna) i mielismy startowac ze stumulacja z nowym cyklem. Nawet dawca byl juz wybrany. I telefon od lekarza z kliniki ,ze nieprawidlowe wyniki cytologii wyszly i trzeba dalsza diagnostyke... Takze kolejny szok, załamanie i mysli ,ze chyba my nie zaslugujemy na dziecko... Kolejna przerwa na prawie 2 lata
    Ale po leczeniu- w listopadzie 2021 konizacja szyjki macicy, w marcu 2022 kontrola i zielone światło. W kwietniu droznosc i okazalo sie ze jeden jajowod niedrożny - i zas mysli, co jeszcze nas musi spotkać,ze tak wszystko pod górkę. Ale ze dr widzial obiecujace juz pecherzyki podczas badania droznosci, to od razu zasugerowal stymulacje i zrobienie iui w tym samym cyklu. Bylo to dla mnie szokiem, ale ok , po co tracic czas. I szczesliwa ręka pana dr. koncem kwietnia przeprowadzila inseminacje. I się udało. To było jak wygrana w lotto, a nawet i lepiej. A pozniej juz powrocil strach ,czy wszystko bedzie dobrze. Prenatalne pierwsze to byl taki stres dla mnie, ze lekarz wykonujacy badania mowil mi zebym oddychała. 🙈Ja nawet do meza mowilam ,ze sie cieszę ciaza, ale tak w pełni sie uciesze jak juz bede po wszystkim z dzieckiem w ramionach.

    Ja wierzę,ze wszystko w zyciu po cos jest. Gdyby nie smierc corki ,pewnie nie staralibysmy sie az tak o dziecko. Bo jak to sie mowi- juz jedno jest. Gdyby nie te starania nie mialabym pojecia o zlych wynikach cytologii- mimo ze wczesniejsza robilam 6 miesiecy wczesniej. A tym samym ryzyko zachorowania na raka byloby duzo wieksze, bo poprostu wszystko by sie rozwijalo....

    Oj tak, ten pan to niezly agent... Nie wiem co ja w nim widzialam i tyle lat stracilam z nim 🤔🤣🤣 ale tak jak wcześniej pisalam -wszystko w zyciu po cos jest... To stare dzieje 😉
    No wlasnie, babki to jeden są twarde…masakra, ze musiałaś być z tym sama, ale na szczęście i tak sobie poradziłaś.

    age.png

    age.png

    age.png

    AMH 0.76, LUF
    IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
    05.2019 transfer ❤️ 👱‍♂️
    02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
    7dpt - 89,68 mIU/ml
    8dpt - 158,57 mIU/ml
    13dpt - 2250,09 mIU/ml
    28dpt ❤️ 👱‍♀️
    10.2022 SN 40+5 ❤️
    03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
    5dpt - 23,39
    8dpt - 81,90
    12dpt - 817
    16dpt - 3778
    27dpt ❤️ 👱‍♂️
    12.2024 SN 40+5 ❤️
    Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6829 6259

    Wysłany: 28 marca 2024, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie do samego porodu wtedy doszedł covid... fo budynku szpitala miałam wejść sama... pielęgniarki zawołały męża, jak widziały że że mną się nir dogadają... ale na oddział poszłam już sama... zobaczyliśmy się dopiero 3 dni później, już po wszystkim ..

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png[/url]
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.21 - 1️⃣ IVF - 3️⃣❄️

    23.12.21 - 1️⃣FET ❄️4AA
    25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _
    04.06.24 2️⃣FET ❄️3AA
    06.07.24- 7+2 💔
    _ _ _ _
    05.09.24 - 3️⃣FET ❄️4AB
    11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
    ___________
    02.25 - 2️⃣ IVF - 1️⃣❄️
    22.03.25 - PGTa ❌️
    ___________

    30.04.2025 - 3️⃣IVF

    12.05 💉=> 24🥚=>🫧20
    13.05 =>🫧18
    17.05 => PGTa => 5 doba❄️4.1.1✅️; ❄️4.1.1✅️;❄️4.2.2❌️; ❄️4.2.2✅️; ❄️3.2.2❌️; ❄️3.1.2❌️
    18.05 => 6 doba❄️4.2.2✅️; ❄️4.2.2❌️

    06.25 - FET 🙏🙏❓️❔️❓️


    "Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
    Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić"
  • kluseczka88 Autorytet
    Postów: 1342 1038

    Wysłany: 28 marca 2024, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie w ogóle to że porody nie były rodzinne w covidzie, to była masakra. Z synem się udało, bo chwilę przed pandemią rodziłam, a znajoma dwa miesiące później naturalnie miała już rodzić sama…dla mnie nie pojęte, jak to można zrobić bez wsparcia. Wiadomo że kiedyś wszytskie kobiety pewnie tak rodziły, ale w naszych czasach sobie inaczej nie wyobrażam, niż z partnerem przy boku…chociaż trzecie to się boję się sama się zawiozę i sama sobie urodzę, bo nie wiem kto się zajmie dzieciakami 😂a poród przy trzecim, to może szybko postępować.

    age.png

    age.png

    age.png

    AMH 0.76, LUF
    IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
    05.2019 transfer ❤️ 👱‍♂️
    02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
    7dpt - 89,68 mIU/ml
    8dpt - 158,57 mIU/ml
    13dpt - 2250,09 mIU/ml
    28dpt ❤️ 👱‍♀️
    10.2022 SN 40+5 ❤️
    03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
    5dpt - 23,39
    8dpt - 81,90
    12dpt - 817
    16dpt - 3778
    27dpt ❤️ 👱‍♂️
    12.2024 SN 40+5 ❤️
    Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀
  • kluseczka88 Autorytet
    Postów: 1342 1038

    Wysłany: 28 marca 2024, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Ja przy pierwszym nie doszłam do tego etapu bo młoda nie chciała współpracować :p
    Za to drugi był w 100% błękitny, miałam cudowna położna. Od pierwszej wizyty w WC i skurczów do momentu jak mała była ze mną minęło niecałe 5 h :)
    A to że udało ci się urodzić drugie SN po cc, to w ogóle jest mega szacun :) ja potem opowiadam znajomym, że słyszałam że tak można, to większość niedowierza 😂

    Makt, Kluska lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png

    age.png

    AMH 0.76, LUF
    IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
    05.2019 transfer ❤️ 👱‍♂️
    02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
    7dpt - 89,68 mIU/ml
    8dpt - 158,57 mIU/ml
    13dpt - 2250,09 mIU/ml
    28dpt ❤️ 👱‍♀️
    10.2022 SN 40+5 ❤️
    03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
    5dpt - 23,39
    8dpt - 81,90
    12dpt - 817
    16dpt - 3778
    27dpt ❤️ 👱‍♂️
    12.2024 SN 40+5 ❤️
    Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀
  • Krysia1411 Autorytet
    Postów: 6829 6259

    Wysłany: 28 marca 2024, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kluseczka88 wrote:
    A to że udało ci się urodzić drugie SN po cc, to w ogóle jest mega szacun :) ja potem opowiadam znajomym, że słyszałam że tak można, to większość niedowierza 😂

    Dla mnie to też zaskoczenie... chyba jeszcze całkiem niedawno było że Cc było wskazaniem do kolejnego Cc...
    Ale moja przyjaciółka też tak rodziła i to podobno normalne teraz...
    Ja tam i tak zakladam ze gdybym nawet miała rodzic to tylko cc... ale teraz też jest fajne, ze po cc, jak mnie już poszyli, to zawieźli na salę gdzie już mały lezal wtulony w tatusia 😍

    27tc+3 - 😢 [*] 11.20
    37tc+3 - 🌈
    6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
    3tc+4 💔

    age.png[/url]
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    X.21 - 1️⃣ IVF - 3️⃣❄️

    23.12.21 - 1️⃣FET ❄️4AA
    25.08.22 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
    ...
    _ _ _ _
    04.06.24 2️⃣FET ❄️3AA
    06.07.24- 7+2 💔
    _ _ _ _
    05.09.24 - 3️⃣FET ❄️4AB
    11.10.24 cp; Metotreksat 7+5 💔
    ___________
    02.25 - 2️⃣ IVF - 1️⃣❄️
    22.03.25 - PGTa ❌️
    ___________

    30.04.2025 - 3️⃣IVF

    12.05 💉=> 24🥚=>🫧20
    13.05 =>🫧18
    17.05 => PGTa => 5 doba❄️4.1.1✅️; ❄️4.1.1✅️;❄️4.2.2❌️; ❄️4.2.2✅️; ❄️3.2.2❌️; ❄️3.1.2❌️
    18.05 => 6 doba❄️4.2.2✅️; ❄️4.2.2❌️

    06.25 - FET 🙏🙏❓️❔️❓️


    "Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
    Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić"
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 28 marca 2024, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kluseczka88 wrote:
    Dla mnie w ogóle to że porody nie były rodzinne w covidzie, to była masakra. Z synem się udało, bo chwilę przed pandemią rodziłam, a znajoma dwa miesiące później naturalnie miała już rodzić sama…dla mnie nie pojęte, jak to można zrobić bez wsparcia. Wiadomo że kiedyś wszytskie kobiety pewnie tak rodziły, ale w naszych czasach sobie inaczej nie wyobrażam, niż z partnerem przy boku…chociaż trzecie to się boję się sama się zawiozę i sama sobie urodzę, bo nie wiem kto się zajmie dzieciakami 😂a poród przy trzecim, to może szybko postępować.

    Ja niestety musiałam sama rodzić w covidzie a potem radzić sobie po cc. Ciężko było, nie będę ukrywać. A Krysia i Paula to mega silne babki, naprawdę :)

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19436 16195

    Wysłany: 28 marca 2024, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kluseczka88 wrote:
    A to że udało ci się urodzić drugie SN po cc, to w ogóle jest mega szacun :) ja potem opowiadam znajomym, że słyszałam że tak można, to większość niedowierza 😂

    To prawda, świadomość w tym temacie jest wciąż mała. Moja teściowa mimo że była 30 lat pielęgniarka też założyła że będę mieć cc. Ja długo rozpatrywałam za i przeciw, tak naprawdę dopiero w momencie przyjęcia na oddział dzień wcześniej podjęłam decyzję że próbuje jak kazali mi podpisać papier że jestem świadoma ryzyk ale i korzyści wynikających z vbac. Ale miałam super personel, bardzo kibicujący. I nie powiem- było to mega miłe jak położne do mnie specjalnie przychodziły zobaczyć ten ewenement ;) i pogratulować dokonania :)

    kluseczka88, aganieszkam lubią tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
‹‹ 517 518 519 520 521 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ