Wodniak-jakie rokowania
-
WIADOMOŚĆ
-
Wodniaki bylo widac na usg w zaleznosci od dnia cyklu (zazwyczaj przed owu) i od stopnia wypełnienia wodniaka (moje pod cisnieniem sie oproznialy).
Bylo widac podlozna zmiane "mogaca odpowiadac wypelnionemu plynem jajowodowi". W pierwszej laparo zrobili plastyke ktora nic nie dala, problem wrocil, w drugiej stwierdzili ze jajowody sa drozne. Nie ryzykuje z naturalnymi staraniami i mialam ICSI. -
Mozliwe ze masz torbiel okolojajowodowa
-
coccolino wrote:Całkiem mozliwe, ale to na 100% potwierdzi lekarz, mam nadzieję, że to nie grozne. Życzę powodzenia w staraniach!
Nie dziekuje -
zamiast usunięcia jajowodu można wykonać jego plastykę, wtedy będzie można zajść w ciążę(chociaż jest to trudniejsze ale nie niemożliwe!), taki wodniak niestety może się odnawiać. Źródło: https://www.stolicazdrowia.pl/712/wodniak-jajowodu-przyczyny-diagnoza-leczenie-diagnostyka/
-
findmenow wrote:zamiast usunięcia jajowodu można wykonać jego plastykę, wtedy będzie można zajść w ciążę(chociaż jest to trudniejsze ale nie niemożliwe!), taki wodniak niestety może się odnawiać. Źródło: https://www.stolicazdrowia.pl/712/wodniak-jajowodu-przyczyny-diagnoza-leczenie-diagnostyka/
Mialam plastyke w 2015 roku, a po pol roku bez tabl wywolujacych sztuczna menopauze znowu mialam wodniaki. Jajowody po wodniakach, zazwyczaj sa zniszczone od srodka i proby "tworzenia" ich na nowo na niewiele sie zdaja. -
Hej,
Ja niestety borykam się z wodniakiem lewego jajowodu. Mam do od ok. 7 lat - dotychczas lekarze uznawali to za torbiel okołojajowodową. Dopiero HSG wykazało, że to wodniak i to spory (ok 37mm). Mój lekarz prowadzący skierował mnie do profesora kierującego oddziałem ginekologii w szpitalu (który jednocześnie przyjmuje w klinice leczenia niepłodności).
I profesor zaproponował mi laparoskopię - otworzenie wodniaka i wykonanie plastyki jajowodu + ew. usunięcie zrostów. Gdy wspomniałam o tym, że podobno wodniaki powracają i istnieje ryzyko ciąży pozamacicznej, to powiedział, że wodniak faktycznie może, ale nie musi wrócić. Ryzyko ciąży pozamacicznej jest, ale jest też szansa na to, że jajowód podejmie swoje funkcje, choć lepiej byłoby, by owulacja była z drugiego jajnika rpzy drożnym jajowodzie.
Powiedział, że nie usunie mi jajowodu, bo to niezgodne z prawem i on nie zamierza się sądzić.
Byłam jeszcze na konsultacji u zwykłego dr hab., który mi powiedział, że w takim przypadku to tylko w grę wchodzi usunięcie jajowodu bo:
a) jajowód będzie zbyt zniszczony by spełnić swoją funkcję
b) dalej w jajowodzie może się gromadzić płyn powodujący zapalenie
c) istnieje ryzyko ciąży pozamacicznej
Powiedział mi też, że jak w trakcie laparo okaże się, że drugi jajowód jest uszkodzony, to też trzeba będzie go usunąć i wówczas pozostaje in vitro.
Powiem szczerze, że zupełnie nie wiem, którego lekarza posłuchać. Z jednej strony szanowany profesor z kliniki leczenia niepłodności i kierownik oddziału, a z drugiej strony "zwykły" lekarz...
Wizja profesora jest łatwiejsza dla mnie do przyjęcia, ale obawiam się, czy za 2-3 miesiące znowu nie będę musiała iść na laparo, bo się okaże że to paskudztwo odrośnie.
Z drugiej strony, jak mam świadomość, że lekarz może usunąć mi dwa jajowody, to wówczas szanse na ciąże naturalną znikają. A tak po plastyce, mimo że nikłe to cały czas są.
I istnieje szansa, że za kilka lat wymyślą jakiś sposób reperacji jajowodów tak, by przywrócić im ich funkcję...
Totalnie nie wiem co robić -
Mi, pomimo mojej woli zrobili plastyke, przez pol roku bylam wyciszona lekami, po kolejnych 6miesiacach z normalnymi cyklami, znowu mialam wodniaki - znowu nie usuneli mi jajowodow, bo stwierdzili ze sa drozne.
Podchodze do IVF, bo nie jestem w stanie podjac ryzyka pod tytulem "jest wieksze prawdopodobienstwo cp, ale moze sie udac".
Na kazdym usg, z kazdym zakluciem w okolicach jajnikow, spinam sie i mysle tylko o tym sytuacja sie nie powtorzyla, bo trzecia laparoskopia to masakra
Jakbym za pierwszym razem znalazla lekarza, ktory powie ze jajowody usunie i faktycznie tak zrobi, to bym sie nie wahala. -
Bella, a miałaś duże wodniaki? opróżniały się?
Ja ciągle mam nadzieję, że może wodniak nie odrośnie... mam jednego (chyba) już od 7 lat, ciągle takiej samej wielkości... Tylko niestety mam wodniste upławy. I to nie raz na jakiś czas, tylko codziennie
Zastanawiam się skąd się one biorą, skoro wodniak nie zmienia znacząco swoich wymiarów -
Najwieksze zlapane na usg ok 5x3cm, oproznialy sie. Lala sie "woda" co jakis czas. Za pierwszym razem na usg bylo widac tylko jednego, a podczas laparo okazalo sie ze na drugim jajowodzie tez jest. Za drugim razem bylo widac jednego, a drugi pojawil sie 2dni przez laparoskopia.
Plyn jest produkowany 24h na dobe, wiec to co sie oprozni to zaraz sie napelnia i tak w kolko. -
O kurczę, przy tak dużych wodniakach masz drożne jajowody?
Miałaś przed laparo robione HSG, które nie wykryło wodniaka na drugim jajowodzie czy od razu laparo?
Czy te wodniaki, które odrosły były takiej samej wielkości, mniejsze czy większe?
Przepraszam, że Cię zasypuję tak pytaniami, ale ja strasznie boję się usunięcia jajowodu, a boję się, że mimo że na HSG kontrast przeszedł... ten drugi też mooże być uszkodzony jakoś -
Ove wrote:O kurczę, przy tak dużych wodniakach masz drożne jajowody?
Miałaś przed laparo robione HSG, które nie wykryło wodniaka na drugim jajowodzie czy od razu laparo?
Czy te wodniaki, które odrosły były takiej samej wielkości, mniejsze czy większe?
Przepraszam, że Cię zasypuję tak pytaniami, ale ja strasznie boję się usunięcia jajowodu, a boję się, że mimo że na HSG kontrast przeszedł... ten drugi też mooże być uszkodzony jakoś
Nie mialam HSG przed. Zmienialy wielkosc, bo u mnie sie oproznialy i nie zawsze bylo je widac, zaczynaly rosnac na poczatku cyklu, wraz ze wzrostem estradiolu i oproznialy sie po owulacji. -
Rozmawiałam ze swoim lekarzem. Powiedział, że szanse na uratowanie jajowodu są nikłe, bo płyn z wodniaka najprawdopodobniej zniszczył rzęski i już nie będą spełniały swojej funkcji. Wówczas pozostawienie takiego jajowodu to zbyt duże ryzyko dla mnie (ciąża pozamaciczna). Ale powiedział, że wszystko wyjdzie w praniu. Jeśli jajowód będzie dobrze "zachowany" i uda się go udrożnić, to będzie próbował
Chyba zaufałam temu lekarzowi. I coraz bardziej nastawiam sie na usunięcie tego jajowodu. Drugi jajowód na HSG wyszedł drożny, na usg nie widać na nim żadnych zmian/ wodniaków/ torbieli okołojajowodowych. Muszę wierzyć, że laparoskopia potwierdzi jego dobry stan.
Czy w cyklu z usuwanym wodniakiem/ jajowodem się starałyście, czy odpuszczałyście ten cykl z laparo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2017, 19:07
-
Brzmi to rozsadnie, tylko niestety nie da sie sprawdzic czy rzeski dzialaja.
Nawet jakby mi ktos pozwolil na starania, to bym nie dala rady. -
Jestem juz po laparoskopii. Okazało się ze to nie wodniak tylko torbiel okolojajowodowa. Usunięto ją i kontrast swobodnie przeszedł.
Podobno oba jajowody są ok i nie usuwali. Zastanawiam się tylko czy jest szansa ze nie rozpoznali wodniaka podczas laparo?
Bo jakby nie patrzeć woda ze mnie leciała czasami. Nie słyszałam by torbiel dawała takie objawy...hipisiątko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyYousee wrote:Dziewczyny, dziś ginekolog wykrył u mnie wodniaka na jajowodzie. Czy macie jakieś doświadczenie w tej sprawie? Jak leczyć? Czy tylko laparoskopia? Czy którejś udało sie zajść w ciąże z wodniakiem lub po wodniaku?
Miałam kilka miesięcy na starania droga naturalną , teraz szykuje się do in vitro .
Niby wszystko gra , wszystko działa , ale kazda ingerencja chirurgiczna wywołuje nowe zrosty więc lepiej się śpieszyć .
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBoję się, że i ja mam wodniaka W lewym jajowodzie mam płyn. Trafiłam do szpitala z podejrzeniem ciąży pozamacicznej. Kilka razy miałam robione USG, ale nikt nie powiedział o laparoskopii, która miałaby usunąć wodniaka, jedynie w przypadku potwierdzenia ciąży pozamacicznej.
Za tydzień/dwa pójdę na wizytę do swojego ginekologa. Boję się, że to będzie kolejna kłoda pod nogami.