Wrocław- Invimed czy inna klinika
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Jestem szczerze powiedziawszy zszokowana opiniami. Jestem po wizycie w invicie i invimedzie oczywiście we Wrocławiu. Jak dla mnie invicta to totalna porażka samo miejsce wygląda jak jedna wielka prowizorka, ciasno, zero prywatności inaczej wyobrażałam sobie prywatną klinikę. Sama wizyta była koszmarem chciała wyjść w połowie z łzami w oczach. Byłam u dr Jakubowa, straszny gbur dziwie się że w ogóle ma pacjentki, badanie to jeden wielki ból. Dostałam ochrzan za źle wykonaną laparoskopię?! No tak sama się kroiłam to mi się należało... Dodam jeszcze że dostałam skierowanie na masę badań koszt ponad 1000zł oczywiście więcej tam nie wróciłam. Na drugą wizytę umówiłam się do invimedu. I tutaj same plusy. Samo miejsce o wiele przytulniejsze dające poczucie bezpieczeństwa. Lekarz konkrety i rzeczowy (dr Gizler) nie owijał w bawełnę nie robił głupich komentarzy same konkrety. I to nie jest tak że nastawieni są na IVF, moja koleżanka miała robione tam IUI oczywiście z pozytywnym skutkiem. A każdy przypadek jest indywidualny i potrzebuje innego rozwiązania. W moim wypadku to właśnie inseminacja jest stratą czasu i pieniędzy a w invicie wymagali minimum trzech przed kwalifikacją do IVF.
Anna255 lubi tę wiadomość
-
To przykre, że w tak delikatnej sprawie spotkały cię takie nieprzyjemności my jesteśmy w invikcie ale u innych lekarzy. Z prywatnością niestety masz rację, my przy pierwszej wizycie byliśmy zszokowani i mega zawstydzeni, później się przyzwyczailiśmy. Też dostaliśmy skierowania na mnóstwo badań i jeszcze wszystkich nie zrobiliśmy, niektóre w ogóle wydały mi się bezsensowne. I dokładnie tak jak piszesz każdy przypadek jest inny, u nas akurat jest odwrotnie bo może nie trzeba się pchać od razu w ivf... Pewnie czas pokaże
-
Ja też jestem w Invikcie, zgadzam się, że miejsca mało ludzi kupa. Panie w rejestracji ledwo to wszystko ogarniają, ale i tak jakoś sobie radzą. Jest ciasno, mało miejsc, to o czym się mówi na recepcji raczej wszyscy słyszą.
Natomiast co do Jakubowa, powiem szczerze, że się zdziwiłam. Fakt nie jest to najbardziej kontaktowy lekarz z jakim miałam do czynienia, ale badanie już nie jedno mi robił i zawsze bezboleśnie, mało tego zawsze wszystko pokazywał, omawiał, upewniał się, że wszystko zrozumiałam. Także pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Ale jeżeli ciebie tak potraktował, to nie dziwię się, że się zniechęciłaś. W sumie przykre to bo przychodzimy do nich z poważnym problemem i jednak każda z nas oczekuje zrozumienia.
Odniosę się jeszcze do IUI, miałam tam robione i padła decyzja o dwóch, potem ustalamy dalszy plan działania. Czyli pewnie IVF.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 20:49
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Anuszka moje zdanie o tym lekarzu było podobne po 1 wizycie ... no ale się zrehabilitował w końcu odesłał mnie do profesora na konsultacje i raczej już u profesora zostaniemy niby drożej ale jak mam być odsyłana do niego to wole iść od razu ....
Dziewczynki robiłyście badanie DHEAS? mam wynik na granicy normy a wizyta dopiero 9 maja oczywiście naczytałam się już w internecie i się boje że nie podejdziemy do IVF i kwalifikacji ...mąż wczoraj zrobił fragmentację plemnika DNA oby był dobry wynik ....
Oczywiście byliśmy też w invimedzie i trafiliśmy na lekarza z serii płać za in vitro bo mamy promocje 15 tysięcy 2 próby od ręki zrobimy ....
Po tej wizycie przeniosłam się do invicty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2015, 12:53
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnyvvv008 wrote:Anuszka moje zdanie o tym lekarzu było podobne po 1 wizycie ... no ale się zrehabilitował w końcu odesłał mnie do profesora na konsultacje i raczej już u profesora zostaniemy niby drożej ale jak mam być odsyłana do niego to wole iść od razu ....
Dziewczynki robiłyście badanie DHEAS? mam wynik na granicy normy a wizyta dopiero 9 maja oczywiście naczytałam się już w internecie i się boje że nie podejdziemy do IVF i kwalifikacji ...mąż wczoraj zrobił fragmentację plemnika DNA oby był dobry wynik ....
Oczywiście byliśmy też w invimedzie i trafiliśmy na lekarza z serii płać za in vitro bo mamy promocje 15 tysięcy 2 próby od ręki zrobimy ....
Po tej wizycie przeniosłam się do invicty
ja robilam to badanie:
278 ug/dl [98.8 - 340]
a co takiego przeczytalas na necie, bo mnie zaciekawilas...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2015, 16:58
-
Podobno mają na ten wynik.nadnercze ,jest podwyższony przy pco a leczą to albo anty albo spirol i czyms jeszcze podobno bardzo przeszkadza w owulacji prawidłowej i utrudnia zajście w ciąże ...ładny masz wynik nie to co ja ,do 9 oszaleje ze strachu ...mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnyno wiesz jedne maja dobre wyniki w czyms innym, ty mozesz miec lepsze wyniki w czyms co u mnie jest nie tak ah nie dogodzisz... a to nie jest tak, ze przy podwyzszonym DHEAS moga byc guzki w nadnerczach czy tzw przerost nadnerczy? nie jestem pewna, ale cos tak mi sie kojarzy... moze operacyjnie tez jakos to mozna wyleczyc? mysle, ze na watku PCO dziewczyny wiecej beda sie mogly wypowiedziec u mnie PCO o podlozu jajnikowym
-
Tez cos czytałam właśnie o guzach nadnerczy i mnie to przeraża no ale zobacze 9 co.powie profesor na szczescie.wynik.jest w granicach normy .ja również mam pco choć jajniki na 100%nie dają tego obrazu za to amh 6,5 iinsulinoopornosc lekką insulinooporność ,wiecznie cos no ale moze teraz zacznie sie lecenie a nie faszerowanie clo i mówienie ze jest wszystko w porządku ...
Jak długo jesteś leczona w klinice?mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
nick nieaktualnydaj znac co powiedzial ci lekarz, chetnie sie dowiem pierwszy raz poszlismy pod koniec stycznia tego roku do kliniki, potem w marcu bylismy i teraz jak zalatwimy ubezpieczenie, to moze nas zakwalifikuja wreszcie do rzadowki - trzymaj kciuki za mnie
ja mam AMH 12,76 - z tego co pamietam, wiec tez nie ciekwie, ale ponoc lepiej miec wiecej niz mniej - jest z czego wyprodukowac jajeczka... clo srednio wspominam - straszne wahania nastroju, tradzik nasilony, no i moze z 1-2 owulki na 6 cykli - to marne osiagniecia. Ponoc przy PCO wlasnie tak bywa, ze slabo reagujemy na ten lek... Inofolic tez taka niby alternatywa, a jakos tez zbytnio nie widze efektow, najwieksze daje metformina - ale to juz na diecie trzeba byc, co nie zawsze mi wychodzi - nadal mam slabosci do slodyczy itd... no ale mam nadzieje, ze z czasem to sie zmienimysza89 lubi tę wiadomość