Wrocław- Invimed czy inna klinika
-
WIADOMOŚĆ
-
heja dziewczyny,
ja wczoraj rozmawiałam z W-O na temat kolejnej procedury i powiedziała mi, że kasa na ten rok się skończyła, że następna będzie w styczniu i jako do pierwszych będą dzownić do tych, którzy podchodzą do 3. stymulacji, potem do tych, co do 2., a na końcu do tych, którzy dopiero się zakwalifikowali. Zapisałam się na listę i było już koło 70 osób wpisanych.mysza89 lubi tę wiadomość
-
SzewskaPasja wrote:heja dziewczyny,
ja wczoraj rozmawiałam z W-O na temat kolejnej procedury i powiedziała mi, że kasa na ten rok się skończyła, że następna będzie w styczniu i jako do pierwszych będą dzownić do tych, którzy podchodzą do 3. stymulacji, potem do tych, co do 2., a na końcu do tych, którzy dopiero się zakwalifikowali. Zapisałam się na listę i było już koło 70 osób wpisanych.
to nie jest jakaś tragiczna ta lista no i zrobią zgodnie z regulaminem co do pierszeństwa podejścia co dla mnie i wielu osób jest dobrą informacją...aneczka2015 lubi tę wiadomość
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
aneczka2015 wrote:Dobra wiadomość ☺. Ja mam krio 22 mam nadzieje ze kuz kolejna proba nie bedzie potrzebna. Pozdrawiam i powodzenia laski
I tego Ci życzę ja czekam na @ i lecę po swojego bąbla :)A swoje miejsce na liście chętnie odstąpie innej parze ,teraz wemzę embrio glue i zrobie wszystko co mogę by się nam udało ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 18:46
aneczka2015, Anna255 lubią tę wiadomość
mysza89
Leczenie od 2012 roku ,stymulacja clo 8 cykli ciąża biochemiczna 11 .10.2013 . 5.2014 clo 6 cykli bez rezultatu, maj 2015 kwalifikacja,12.06.15 @ -zaczynamy anty 10.07 start stymulacji -Menopur +gonapeptyl,20.07 pick up,ET 25.07 blastusi 4BB 5.11 crio 4 BB luty-3BC:(
2018 córeczka
2023 córeczka -
Dzis w invikcie był nowy lekarz, wygląda mi na rowiesnika W-O. Robił mi usg -nie wiem czy on był bardziej zestresowany czy ja Mam nadzieje, ze szybko się wdroży i zacznie odnosić dzidziusiowe sukcesyI procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualnymuszynka wrote:Dzis w invikcie był nowy lekarz, wygląda mi na rowiesnika W-O. Robił mi usg -nie wiem czy on był bardziej zestresowany czy ja Mam nadzieje, ze szybko się wdroży i zacznie odnosić dzidziusiowe sukcesy
a mialam dzis wlasnie sie was pytac o nowego lekarza znasz nazwisko? -
nick nieaktualny
-
Potwierdzam, że jest nowy lekarz i całkiem sympatycznie wygląda, młody i widać, że przejęty. Dziewczyny kciuki, za udane pick upy i transfery. My na razie odpoczywamy, w grudniu mąż ma zrobić fragmentacje dna plemnika a ja histeroskopię i trochę badań z immunologii. Ponoć nasze wyniki i to jak wyglądała nasza pierwsza procedura się kupy kompletnie nie trzyma.
-
nick nieaktualnynajbardziej wkurzajace jest to, ze mimo tego, ze dostalismy szanse z MZ, cala ta refundacje, to po tym co wyprawiaja lekarze, no i kliniki, nieraz te szanse wydaja mi sie byc po prostu "marnowane". Lekarz zrobi co ma zrobic, albo wlasnie czegos nie zrobi - np dodatkowego USG itd, to ciezko sie nie stresowac A stres tez wplywa na cala procedure...
Tak samo nie rozumiem kliniki, ktora stosuje tylko 1 rodzaj leku, jakie to podejscie indywidualne do kazdego pacjenta? zadne... bo kazdy ma inny organizm i na kazdego moze zadzialac co innego, lub inny schemat. A tu zwykle zaczyna sie od dluzszego protokolu - nie wiem dlaczego, przeciez rozne dziewczyny mialy AMH, schorzenia...
najgorsze tez jest wstrzymywanie kobiet na antykoncepcji, maronowanie czasu pacjentow - bo daje im sie nadzieje, a potem nagle odpowiedz odmowna z kliniki, bo nie ma pieniedzy, bo nie ma juz wolnych miejsc przeciez kazdy miesiac jest dla osob z problemem nieplodnosci na wage zlota - w tym czasie, dana para moglaby sie jakos lepiej przebadac, cos jeszcze zrobic, ale nie - trzeba wytrwac na antykach, by potem bolesnie zderzyc sie z rzeczywistoscia...
co do infolini - ok pogodzilam sie z tym, ze jest duzo osob, ze lekarze nie chca dawac nr tel, bo by nie mieli zycia przez pacjentow, jakby tak kazdy do nich wydzwanial... ale cholera - dlaczego wielokrotnie zdarza sie, ze infolinia ustala cos innego, podaje inne informacje, a jak przyjezdzamy do kliniki - syutacja okazuje sie byc zupelnie inna... Jak tak mozna?
Smutne te realia w walce o dziecko, a kliniki dodatkowo nas potrafia zdolowac
Mimo zlych doswiadczen dziewczyny, nie poddawajcie sie - kciukam za Was bardzo mocno!!!SzewskaPasja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZ jednej strony to dziekuje Bogu ze tak szybko sie dowiedzialam o tym ze nie rozpoczynamy procedury i ze nie zaczelam anty i ze moge nadal dzialac sama,kupiłam sobie zestawik na poprawę jakości komórek w grudniu planuje histero moze mi sie uda od razu ze scrachtingiem, chce sie maksymalnie przygotowac do tego pierwszego i pewnie jedynego podejścia. Kierowniczka kazala nam dzwonić w 2 połowie grudnia i umawiac sie na 1w,bo podobno jesteśmy w grupie ktora pierwsza wystartuje, no zobaczymy...
-
Dzisiaj punkcje robił już nowy doktorek. Mi się udało, żeby była to W-O, ale dziewczyna, która była po mnie miała już nowego.
Ja dzis spac w nocy nie mogłam, bo się obawiałam, ze trafie na niego Nie wiem jakie on ma w tym doświadczenie wiec się obawiałam, żeby się na mnie czasem nie uczył.
Teraz jeszcze tylko trzeba przebrnąć przez transfer, żeby nie trafić na dr W.I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualnypewnie - tez wole juz tych bardziej doswiadczonych lekarzy, jesli chodzi o punkcje i transfer i w ogole. No chyba, ze bym wiedziala, ze to lekarz z innej kliniki nieplodnosci, ktory zna sie na rzeczy, a wyglada na to, z tego co juz wiemy, ze raczej go wdrazaja we wszystko Choc z drugiej strony, nie mialybysmy pewnie wplywu na to kto przeprowadza na nas jakis zabieg...
-
Trzymajcie kciuki dziewczeta za dzisiejszy transfer:) bo kurde pierwszy pech po drodze wlasnie nas spotkal. Wyjechalismy z domu...ujechalismy jakies 50km i stanelismy na stacji... okazalo sie ze cos nam leci ciurkiem z samochodu...plyn od chlodnicy...i dupa...wjechalismy do mechanika i czekamy...eh...czy to na szczescie? Czy to na pech...?
-
nick nieaktualny
-
Alincia daj znac jak tam się czujesz z maleństwem w brzuszku
hehe niezla przygoda, to musi być na szczęścia tak jak Ania pisala.
Co do nowego dr to nie chce go oceniac, pewnie jest świetnym specjalista, ale jakos tak wolalabym eby punkcje i transfer robil mi ktoś kto ma większe doświadczenie niż tydzień pracy w klinice. Ale na pewno będzie swietnym lekarzem, jak już się wdrożyAlincia lubi tę wiadomość
I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!