X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Bliźniacze Mamusie 2019 :)
Odpowiedz

Bliźniacze Mamusie 2019 :)

Oceń ten wątek:
  • jagodowa Ekspertka
    Postów: 176 50

    Wysłany: 8 stycznia 2020, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny :) Podczytuje Was, ale dopiero dziś zebrałam się, żeby coś napisać :) Nasze Maluchy za 10 dni skończą dwa miesiące, które nawet nie wiem kiedy minęły. Ogólnie Dzieciaki ładnie przybierają, powoli stają się aktywniejsze, niestety bardziej w nocy, zdarzają się też brzuszkowe problemy, ulewnie, ale to chyba nieuniknione. Przebrnęliśmy już przez pierwsze wizyty u specjalistów, póki co narazie nie pojawiło się nic niepokojącego.
    Najbardziej martwi mnie teraz moja laktacja, Dzieci jedzą coraz więcej i pokarmu już nie wystarcza, pewnie musiałabym częściej odciągać, przystawiać Dzieciaki tylko pytanie kiedy to robić...na szczęście miałam całą szufladę zapasu w zamrażalniku ale już niewiele tego zostało. Z ciężkim sercem będę musiała chyba dokarmiać mm ;/
    Dziewczyny czym przykrywacie na noc Dzieciaki? Myślę o tych śpiworkach, macie coś do polecenia?

    Bajka tak jak dziewczyny piszą z tym ciemiączkiem to lepiej skonsultuj jeszcze z innym lekarzem.

    Pola witaj, super wynik przy takiej ciąży, u nas była dwukosmówkowa, a Dzieci przyszły na świat dużo wcześniej.

    Iriska trzymajcie się dzielnie jak najdłużej! :)

    Cotton jak tam u Was?

    w5fKp2.png
  • KeepCalm Autorytet
    Postów: 1354 1217

    Wysłany: 8 stycznia 2020, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też podziwiam te które zostają same.. Pytanie : jak ogarniacie gotowanie?

    Jagodowa juz 10 dni! :) brawo
    Co do karmienia to ja wczoraj się uplakalam bo nie karmie piersią, ściągam ale nie wystarczające ilości więc teraz już wiec wiele więcej mm niż mojego a teraz jeszcze mieli kolki, gazy itd i mój mąż stwierdził żeby nie podawać mojego przez 3 dni i zobaczyć jak im idzie... :(

    Bajka czy ty coś wyeliminowałas z diety? Ja już nie jem jajek ani wyrobów mlecznych. Pije mleko migdałowe i przeczytałam że może to mleko szkodzi bo orzechy.. :(

    2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
    14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
    15.04 - dwa serduszka <3 <3
    22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
    704b2a6a48.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 stycznia 2020, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę ze i diety u Was ;) ja przez miesiac jadlam kilka rzeczy wyeliminowałam wszystko co moglo uczulać.. nabiał, miód orzechy pomidory ryby cytrusy i tak po miesiacu nie miałam siły na nic.. a i mleka było jakby coraz mniej.. a dieta nic nam akurat nie pomogla..
    Tak mam wcześniaki 34tc.

  • iriiska Autorytet
    Postów: 2745 3272

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 08:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak to było u Was na początku z karmieniem? Rozmawiałam wczoraj z doradcą laktacyjnym z mojego szpitala i powiedziała mi, że nawet po cesarce jeśli z dziećmi ok to jest od razu kontakt skóra do skóry i tego jak najwięcej. Poradziła mi od razu wziąć poduszkę do karmienia bliźniąt do szpitala i powiedziała, że od początku będziemy próbować przystawiać dzieci razem.
    Do tego odradziła laktator przez pierwsze 2-3 tygodnie, żeby jednak to maluchy jak najbardziej pobudzały laktację.
    Czytając tu Was to wszystko wydaje mi się mocno nierealne ;)

    dHvMp2.png
    PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
    M - fragmentacja DNA
    🔸2018 - 3 x IUI :( cb
    🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
    🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
    27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
    24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰

    "Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    iriiska wrote:
    Dziewczyny jak to było u Was na początku z karmieniem? Rozmawiałam wczoraj z doradcą laktacyjnym z mojego szpitala i powiedziała mi, że nawet po cesarce jeśli z dziećmi ok to jest od razu kontakt skóra do skóry i tego jak najwięcej. Poradziła mi od razu wziąć poduszkę do karmienia bliźniąt do szpitala i powiedziała, że od początku będziemy próbować przystawiać dzieci razem.
    Do tego odradziła laktator przez pierwsze 2-3 tygodnie, żeby jednak to maluchy jak najbardziej pobudzały laktację.
    Czytając tu Was to wszystko wydaje mi się mocno nierealne ;)


    Iriska dla mnie laktator to była podstawa. Nie wiem czy doradzca miała bliźniaki ale prawda jest taka ze tego mleka potrzeba... bardzo dużo. Fajnie sie wszystkim poucza..doradza ale ja nie wyobrazam sobie mieć ich od razu razem przy piersi.. tym bardziej ze moga być wiecznie głodne mleka moze nie starczać i tylko będą się denerwować przy piersi.. a ty stresować.. Mnie to masakrycznie bolało.. i potrzebowalam tych kilku dni zeby dojść do siebie.. i przyzwyczaić sutki do ataku 🤭

  • jagodowa Ekspertka
    Postów: 176 50

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate ma racje, laktator to podstawa. W moim przypadku Dzieci leżały w inkubatorach i poczatkowo były karmione przez sondę więc już wogóle nie było innej możliwości niż odciąganie. Ale myśle, że nawet jeśli Dzieci są donoszone, to jest niezbędny.

    Też mnie wkurza to doradzanie i pouczanie, każdy wie jak masz karmić i co masz jeść, żeby dziecka nie bolał brzuch, a prawda jest taka, że większe czy mniejsze ale brzuszkowe problemy i tak będą, bo układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały. Przy świątecznym stole miałam ochotę pokazać wszytskim zalecenia i aktualne dane na temat żywienia kobiety w czasie laktacji, które dostałam w szpitalu.
    Tak samo niektórym się wydaje, że odciąganie pokarmu to pójście na łatwiznę, bo nie przesiaduje się z dzieckiem przy piersi, z butelki szybciej zje i wiadomo ile. A tak naprawde wszystkie wolałybyśmy karmić piersią niż przesiadywać nad laktatorem i ciągle myć to wszytsko, ale w przypadku bliźniąt niestety nie wszytsko jest takie proste, a my musimy zawsze swój czas i uwagę dzielić na dwoje. (przepraszam, ale musiałam to siebie wyrzucić :D)

    Kate_88 lubi tę wiadomość

    w5fKp2.png
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iriska, trzymaj się! Co do karmienia, to ja z pierwszym synem byłam rozdzielona trzy dni po porodzie, leżał w innym szpitalu niż ja. Jednak laktację udało się rozchulać, miałam wręcz mleka za dużo, gdzieś dla czwórki dzieci, a nie jednego i to był mój problem, borykałam się z nim gdzieś do roku...

    U Was rzeczywiście tyle się dzieje, że ciężko to ogarnąć, ale jakby nie patrzeć u każdej podwójnie :P

    U mnie słabo, blizna po cc ma 1mm :( Do tej pory wszystko było z nią super... Stasiu druga noc bez piersi, bo do tej pory nie było przeciwwskazań i nadal go karmiłam. Co prawda tylko przy spaniu i ewentualnie w dzień w jakiś krytycznych momentach, resztę odstawiliśmy na początku ciąży, ale te karmienia były dla niego najważniejsze także nie jest lekko. Bardzo to przeżywa, ale widzę, że stara się być dzielny, natomiast ja poza zmartwieniami ciążowymi chyba przeżywam hormonalny zjazd po odstawieniu... Miałam ruszać powoli z wyprawką od tego miesiąca, ale póki co odliczam do 24tc, który mija 18 lutego. Macica może pęknąć mi praktycznie w każdej chwili :/ ale jeszcze czekam w domu, bo przez nasz konflikt serologiczny nie chcę kłaść się do pierwszego lepszego szpitala, mój gin załatwił mi konsultację z doktorem, który mega to ogarnia i mógłby mnie przejąć i wziąć do siebie do szpitala, ale niestety zobaczę się z nim dopiero 20 stycznia :( do tego czasu oszczędzam się w domu, nic nie dźwigam, często sikam żeby pęcherz nie naciągał blizny, chodzę ciągle jak babcia z podparciem, uważam żeby się nie potknąć i ogólnie boję się nawet piernąć :/ na szczęście mam pomoc najbliższych, mąż pracuje w domu, a moja babcia zabiera Stasia do siebie w dzień.

    Z pozytywnych info jest to, że moi raczej chłopcy okazali się naszymi wymarzonymi córuniami <3 mąż marzył o księżniczce, a to raczej moja ostatnia ciąża także teraz byle je donosić do jakiegoś sensownego tygodnia i oby z tym konfliktem jakoś się ułożyło <3

    KeepCalm lubi tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • iriiska Autorytet
    Postów: 2745 3272

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No tak właśnie czulam, że to raczej wizja z książek i mało ma wspólnego z życiem 🤭 laktator już czeka ;)
    A jakie poduchy macie do karmienia? Twinny lub, mybrest friends czy jakaś inna?

    dHvMp2.png
    PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
    M - fragmentacja DNA
    🔸2018 - 3 x IUI :( cb
    🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
    🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
    27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
    24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰

    "Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei"
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iriska, co do karmienia to wszyscy doradcy poradzą żeby jak najczęściej przystawiać do piersi. Wszystkie mamy bliźniaków na grupie na FB też. W praktyce w 95 procentach przypadków sprowadza się to do siedzenia z poduszką non stop, serio niektóre piszą o 20 godzinach na dobę. Dzieci mogą być głodne, płakać. Wiem że wszystko mija i jest do przetrwania ale ja nie byłam na tyle psychicznie zdolna do takiego poświęcenia.
    Mam my Brest Friend, moje dzieci nie były skrajnie male a karmiłam na niej chyba dopiero po skończeniu miesiąca bo wcześniej nie potrafiłam. Może na TU byłoby łatwiej.

    Kinga, bardzo kiepskie wieści z tą blizną :( planują Cię w związku z tym położyć do szpitala? Czy całkowite leżenie coś by dało w Twojej sytuacji? Kurczę, trzymaj się jak najdłużej. Gratuluję córeczek :)

    iriiska lubi tę wiadomość

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Keep Calm, migdały to pestki, nie orzechy. Pij na zdrowie.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jak mnie wypisali ze szpitala to karmiłam Stasia na żądanie na oddziale, a jak sobie spał to jeszcze odciągałam laktatorem szpitalnym na noc, bo w nocy nie karmiłam i żeby miały coś dla niego. I chyba w ten sposób tak sobie to podkręciłam, bo laktator to jednak nigdy tyle nie ściągnie i zawsze mi coś tam brakło już na karmienie poranne, także każda wolna chwila od dziecka była na tym przewiszona. No a jak wyszliśmy do domu to była już MASAKRA, serio za mało źle, ale za dużo to też jest tragedia. Teraz dopiero odstawiam i podobno raz karmiące piersi nigdy nie wyciszają się w 100% także liczę, że uda się z bliźniakami też. Oby tylko nie było jakiś dużych problemów po stronie dzieci, bo to też się zdarza, a jednak trudniej jest jak tu musisz pracować z dziećmi nad ssaniem a tu rozkręcać cycki. Zakupu laktatora nie planuję w tej chwili, chcę na bank wybrać jakiś porządny elektryczny model na dwie piersi, bo gdyby była taka potrzeba to nie będę się przy bliźniakach i starszaku szarpać z jakimiś półśrodkami. Ale wiem też, że to jest duży koszt, dlatego tylko sobie teraz wybiorę i zamówię jeśli będę tego potrzebowała, pierwsze dni zanim nie dojdzie to będę polegać na szpitalnym lub od biedy mam swój ręczny w domu po synku. Co do wiszenia na piersi to święta racja, że na początku tak jest, ale za to potem chyba łatwiej się robi niż na kpi, więc warto jeśli ktoś ma możliwości. Przy pierwszym synu to on sobie pił, spał przy tym cycku, a ja dziergałam, czytałam książki i nadrabiałam seriale, to był serio wspaniały czas xD teraz ze starszakiem w domu i dwójką przy piersi będzie o wiele trudniej, dlatego myślę o tym kpi, ale w pierwszej kolejności będę próbowała to przetrwać, bo potem robi się lepiej ;)

    No leżenie to w sumie jedyne co mogę teraz zrobić, więc dużo odpoczywam. No i pessar mi gin założył, liczy że jak odciąży szyjkę to przy bliźnie, która jest po sąsiedzku też zrobi się ciut mniejsze napięcie. Do szpitala pewnie pójdę, bo to też zagrożenie dla mnie, ale właśnie ze względu na ten konflikt chcę jakoś dotrwać do tego 20tego i trafić do szpitala, który zaopatrzy też dziewczynki pod kątem konfliktu. Ciut ponad tydzień, no mam nadzieję, że jakoś przetrwam. Jeśli uda się jakoś lepiej ocenić ryzyko dla mnie na tej wizycie to pewnie od tego będzie zależała decyzja czy szpital już. Dzieci na dzień dzisiejszy niestety nie przeżyją

    iriiska lubi tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • iriiska Autorytet
    Postów: 2745 3272

    Wysłany: 9 stycznia 2020, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga, trzymaj sie! Mam nadzieję, że wytrwasz jak naj dłużej i że blizna jednak da radę i nie będzie problemów.
    Gratuluję wymarzonych dziewczynek :)

    Kinga13 lubi tę wiadomość

    dHvMp2.png
    PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
    M - fragmentacja DNA
    🔸2018 - 3 x IUI :( cb
    🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
    🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
    27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
    24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰

    "Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei"
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. W Poznaniu dzisiaj okropna pogoda ale udało nam się pospacerować, niestety z niemiłymi przygodami. No ale zaliczone.
    Teraz odliczam do powrotu męża z pracy bo po raz pierwszy od porodu idę na paznokcie :) i cieszę się jak nie wiem co :D

    Co u Was?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2020, 13:06

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.
    U nas początek roku to jakaś masakra. 2 stycznia nagle zmarł mój tata, teraz dzieciaki przeziębione. Byliśmy prywatnie u innego pediatry z tym przeziębieniem, bo w przychodni jak zawsze lekarzy brak. Pani dr jest zaniepokojona ciemieniem Franka, wg pomiaru z 31.12 wielkość główki jest poniżej 3 centyla ☹️. Kazała nam jechać w środę do przychodni na pomiar główki, jeżeli będzie rosnąć na tym samym poziomie to skieruje nas na diagnostykę do ICMP. Wczoraj zmierzyliśmy mu główkę i wg pomiaru urosła z 36,5 na 38cm( o ile dobrze zmierzyliśmy) czyli prawie 10 centyl.
    Oczywiście przed szczepieniem widział nas pediatra, dzieciaki były po pomiarach i nic, zero reakcji ☹️.
    A mi oczywiście wpadł artykuł o zespole Nijmegen. Czytam, doszukuje się cech u Franka. Ale chyba ich brak.

    Kate ty badania z krwi masz zlecone czy na własną rękę robisz?? Nam nikt nic nie każe badać, chociaż wszyscy wiedzą, że to wcześniaki.

    KeepCalm ja jem wszystko. No prawie. Grzybów i kapusty się boję jeść w dużych ilościach.
    Kupiliśmy Delicol i problemy brzuszkowe jakby mniejsze. Do tego przed jedzeniem wdrożyliśmy kilka prostych ćwiczeń które pokazała mi ciocia piguła(pielęgniarka 😉) A na ulewanie kupiłam na próbę Bebilon nutrition - zagęstnik do mleka. Antosiowi pomaga. A stosujemy to już tydzień. Nadal ulewa ale nie fontannami.

    Moje dzieciaki mają teraz fazę na machanie rączkami i nóżkami. Jak to komicznie wygląda, ten ich brak synchronizacji. I przez to Antoś późno chodzi spać, majda tymi kończynami non stop, próbuje zasnąć ale ze majda to się budzi 🤦‍♀️. I teraz bez nerw czekam aż się zmęczy i sam zasypia 😊.

    Teraz pytanie za 100pkt. Z którą z dziewczyn umawiałam się na poduszkę Twinny lu??

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany, bardzo mi przykro z powodu taty. Trzymasz się jakoś? :(

    Mam nadzieję że z główką Frania wszystko dobrze się skończy. Niestety potwierdzasz moja opinie co do większości pediatrów w Poz. My sie nawet nie umwiamy, chodzę prywatnie do zaufanej dr i to ona zaleca badania lub konsultacje. Kilka mieliśmy zleconych już w wypisie ze szpitala mimo że nie wcześniaki.

    Super że z ulewaniem lepiej, z czasem wszystko się wyprostuje. U nas zostały już tylko czasami małe problemy z bakami u Michałka.


    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najwidoczniej USG główki to nie jest standardowa procedura ☹️.

    Dziękuję, trzymamy się jakoś. Nie można się załamywać. Te małe iskierki nie pozwalają się nudzić ani za dużo myśleć. A jak smutno to rzucą uśmiechem i od razu humorek lepszy.

    No widzisz jak z tymi lekarzami. Niby pani dr z tytułami, a tu masz. Ta, co byliśmy prywatnie kazała nam zrobić nawet morfologię i zdziwiona, że jeszcze po szpitalu nikt nam nie zlecił.
    U nas jedynym zaleceniem dla Franka była kontrola w poradni urologicznej bo mu jąderka nie zeszły od razu do moszny i na tym koniec. Słynna Matka Polka w Łodzi. Szczerze, jestem trochę zawiedziona standardami tego szpitala.

    Franek już prawie nie ulewa. A je bez tego zagęstnika. Więc mam nadzieję, że jego układ pokarmowy już się dojrzewa.
    Słuchajcie, a czy wasze bliźniaki rozwijają się identycznie czy jeden ma mały poślizg??? U nas Antek fizycznie jest przed Frankiem, za to intelektualnie Franek jest z przodu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2020, 20:15

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • Pom-pon Autorytet
    Postów: 1332 848

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, u nas mniejszy jest okolo 2 tygodnie za starszym. Myślę że 700 gramów różnicy jednak ma na to wpływ.

    2 IUI 1/ 2019 - 15 dpo hcg 527
    MedArt Poznań
    9R3tp2.png

    8/2018 <3 <3 (*)
  • pOla34 Autorytet
    Postów: 381 396

    Wysłany: 10 stycznia 2020, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie, moj maz jest geodeta, generalnie wiekszosc czasu pracuje w domu przy komputerzem wiec to tez jest plus, bo jak chlopcy maja trudniejszy dzien, jednego przejmuje. Czasem wyjezdza, ostatnio bylo sporadycznie, teraz szykuje sie pare wyjazdow, no ale jakos bede musiala przetrwac. Ktos pytal jak z gotowaniem jak maz wyjezdza- tak jak jest w domu albo i lepiej bo mniej osob ;), teraz jak bylam sama z chlopakami, bo starszy synek pojechal z mezem ( wyjazd w okolice tesciow, wiec odwiedzili babcie) to w sumie czasem gotowalam, czasem zamawialam. Moj maz naprawde duzo rzeczy robi w domu, sprzata, pierze, robi zakupy, zajmuje sie dziecmi itp ale jedyna rzecz, ktorej nie ogarnia to wlasnie gotowanie.
    Kinga kciuki- musi być dobrze, tylko zebys trafila pod dobrą opiekę, żeby ktos trzymał rękę na pulsie i wszystko sie uda.
    Bajka bardzo mi przykro z powodu taty, wiem co czujesz :/. Co do historii z glowka to musze sie cofnac doczytac, za wolno rosnie?
    Jezeli chodzi o badania to kolo 3 miesiaca warto skontrolowac morfologie, bo jest to czas kiedy czesto obserwuje sie niedokrwistosc, zwlaszcza, ze ciaza mnoga i wczesniactwo to tez czynniki ryzyka niedokrwistosci; moje chlopaki maja hemoglobie na dolnej granicy normy i bierzemy żelazo, niedlugo bedziemy znowu kontrolowac.
    Pom-pon co do Lutyckiej ja bylam naprawde zadowolona, spedzilam tam prawie dwa tygodnie, bo tydzien przzed porodem musialam sie juz polozyc na obserwacje, bo dr K stwierdziala, ze nerwowo nie wytrzyma, ze ja z ta 1 kosmowka łaże do konca ;). Jedyne co mnie troche zdenerwowali, to plany, zeby mnie wypisac bez dzieci, bo mieli zoltaczke i zostalismy do piatej doby, ale troche sie postawilam ;) i zostalam, pozostale rzeczy naprawde na plus. Straszaka rodzilam na Polnej, wiec porownanie mam. No i neonatologia robila dobre wrazenie, duzo badan na start- na Polnej tego nie bylo, jak nic sie nie dzialo.

    Kinga13 lubi tę wiadomość

  • Bajka_88 Autorytet
    Postów: 2791 2231

    Wysłany: 11 stycznia 2020, 04:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pom-pon wrote:
    Tak, u nas mniejszy jest okolo 2 tygodnie za starszym. Myślę że 700 gramów różnicy jednak ma na to wpływ.
    U nas chłopcy urodzili się z różnicą 300g. Ale ten mniejszy szybko nadrobił i teraz już jest cięższy o te 200-300 g.

    Mi oczywiście nikt o takich badaniach w przychodni nie powiedział. Zresztą o tym, że powinny brak probiotyki też dowiedziałam się z forum 🤦‍♀️.

    Pola u nas jest problem vz małym ciemiączkiem. Od początku twierdziłam, że jest małe i niewyczuwalne, ale i położna i pediatra mówiły, że wszystko jest ok. Dopiero na szczepieniu 31.12 dowiedziałam się że tak nie powinno być i na tym koniec. Inny pediatra kazał obserwować przyrost główki. A ja i tak próbuje zapisać go do neurologa.

    Bajka_88
    qb3cj44j0iv7jgvt.png

    Starania o juniora od 2014 r.
    04.2018 początek przygody z in vitro
    transfer 05.2018 ciąża biochemiczna :(
    transfer 06.2018 :(
    04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka <3 <3. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
    31.10 - maluszki są z nami

    Cudzie trwaj...
  • KeepCalm Autorytet
    Postów: 1354 1217

    Wysłany: 11 stycznia 2020, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bajka bardzo bardzo współczuję.

    Kinga, trzymam kciuki żeby wszystko dobrze poszło.

    Dziewczyny jak ja się cieszę że Was mam, czytam o ulewaniu, bakach itd I widzę że to nie tylko u nas.. Zawsze męża muszę przekonywać.

    U nas nadal ulewanie mocne ciągle też przez nos :(nie polubili się z zageszczanym.. A ostatnie parę dni bardzo "walczyli" o każdą kupę więc oczywiście mój mąż że to pewnie moje mleko które tak pracowicie odciagam w dzien i w nocy :( 1 dzień Im nie podawałam a potem mu powiedziałam że i tak jest tak samo..

    U nas wcześniej jak wiecie Mały był do tyłu fizycznie chociaż teraz Oli bardzo na brzuszek też cierpi, ale Samu jest do przodu w rozwoju. Ostatnio mata edukacyjna jest hitem zajmując ich na bardzo długo :)

    A prywatnie to przylecieli moi rodzice poznać wnuki i pomoc na ponad miesiąc (i mnie zobaczyć po prawie 2 latach bo poprzednie wakacje spędziłam na ivf i nie leciałam). A wczoraj poszłam do pracy porozmawiać czy wracam czy nie :kończy mi się zwolnienie za 2 tyg!Chyba jednak wezmę rok bezpłatny.. W końcu pieniądze to tylko pieniądze jakos może przeżyjemy z korepetycji z mojej strony a czasu z dziećmi nikt mi potem nie odda.. ❤️

    IrIiska czytałas o naszych przejściach z karmieniem.. Ja nadal nie mam wystarczająco dużo pokarmu ale i nie jestem w stanie odciągnąć tak często jak się niby powinno. Teraz jeszcze gorzej bo już mniej śpią w dzien.. Moze kup jakis niedrogi teraz a potem jeśli będzie potrzebny to zainwestuj. Ja marzę teraz o bardziej mobilnym i cichszym..

    Sorry, rozpisałam się

    2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
    14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
    15.04 - dwa serduszka <3 <3
    22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
    704b2a6a48.png[
‹‹ 55 56 57 58 59 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ