Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem już po wizycie i Wasze kciuki przyniosły dobre wieści.
Bliźnięta mają się dobrze, serduszka biły, najważniejsze że są w osobnych workach!!!
Wg usg 9t+1d, mają 2,4mm i 2,3mm. Szyjka 5 cm
Jestem taka szczęśliwa
A oto moje Krewetki
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dafedfe67dd.jpgMatyldaG, Fairuza, nietupska, pirelka, Twix mama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnybulkaasia wrote:Jestem już po wizycie i Wasze kciuki przyniosły dobre wieści.
Bliźnięta mają się dobrze, serduszka biły, najważniejsze że są w osobnych workach!!!
Wg usg 9t+1d, mają 2,4mm i 2,3mm. Szyjka 5 cm
Jestem taka szczęśliwa
A oto moje Krewetki
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dafedfe67dd.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 14:33
bulkaasia lubi tę wiadomość
-
Witajcie kochane mamusie:) z góry bardzo przepraszam za brak odzewu przez rąk długi czas.strasznie Was podziwiam za aktywność bo ja czasu nie mam nawet na porządne śniadanie,a co już mówić o aktywnym uczestnictwie na forum... Końcówka ciąży to też był u mnie czas gdzie sił nie było nawet na wejście na pierwsze piętro. Głównie poruszała się salon-sypialnia-lazienka.choć nie orzytylam dramatycznie dużo bo 16kg to brzuch miałam jak słoń i ciążył mi strasznie.dodatkowo wspominałem Wam,że w domu mam już 4-latke,która nie ulatwialani nie ułatwienia nawet teraz, po porodzie niczego....no ale wreszcie mam sekundę więc się pojawilam. Moje dziewczyny urodziły się 12.11 więc wczoraj mieliśmy pierwszy miesiąc.był to 38+2 tc. O 4rano dostałam skurczy,a o 10.50 urodziła się Ilona,a o 11.09 Julita. Obie dostały 10\10 a wagowo 2680 i 2800.poród odbył się SN c mnie przerażało bo cała ciążę słyszałam,że w naszym Gdańskim szpitalu na Czas ie ciążę bliźniacze rozwiązuje się cesarka.w bólach jednak mało myślałam,a dziś dziękuję,że właśnie urodziłam naturalnie choć porównując do porodu pojedynczego to zupełnie inne doświadczenie...ale już za mną.do siebie doszłam szybko bo już 2dni po czulam się jak przed ciążą.aha podczas porodu nie mogłam urodzić łożyska więc mnie uspiono i zrobiono łyżeczkowanie.to chyba najgorsze ale całe szczęście pod narkoza więc nic nie czułam,a jedynie przedłużył o 30min.poród. no i wyszlysmy że szpitala na 3-cia dobe?.wszystko super było choć dziewczyny nie wykazywały odruchu ssania na początku,a ja miałam kiepskie doświadczenia z alergią na wszystko co jadłam ze starszą córka więc niestety postanowiłam,ze nie dam się tak męczyć jak wtedy i dziewczynki są na butli i mm. No i pierwszy tydzień było super, a kolejnego już się popsuło..ciągle płacze, prezencie się.jedna ma luźne strzelające stolce więc Przeszliśmy na beblilon pepti dha, druga była ok ale teraz od tygodnia ma bardzo duże problemy ze zrobieniem samodzielnie kupki więc ja przepajam przed każdym karmieniem troszkę woda i masujemy brzuszek...kupka raz dziennie się pojawia po tym ale w bólach i jak plastelina.ilość ogromna...widać że cały dzień dziecko się męczy...jest na zwykłym bebilonie. Tu właśnie chciałam Was dziewczyny podpytać czy któraś miała taki problem i czy moglibyście poradzić jak sobie z tym daliście radę...ja już wymiekam bo moje Panny śpią jakby na czuwaniu i wszystko je budzi.usnąć im bardzo ciężko.no i dodatkowo jedzenie to też cały proces.z racji tego że pierwsza córka strasznie mi ulewala (na początku sciagalam swój pokarm i dawałam jej z butli, potem nauczyła się ssać pierś)postanowiłam kupić butrli dr brownsa ze smoczkami dla wcześniaków o bardzo wolnym przepływie.dziewczyny jedzą teraz tak między 70,a 120ml ale trwa to wieki:) że 40min.piją,a potem gdy biorę do odbicia to widać,że ich brzuchy chyba bolą bo przed sądem dbiciem krzyczą i się preza... Po tym wcale nie jest lepiej bo mimo tego,że od początku kładę je na poduszkach klinach to co róż płaczą i trzeba podnieść bo często dalej chcą odbiajac... Potrafią ulac i odbić nawet 2h po karmieniu, a jedzą co 3wec właściwie od karmienia do karmienia mogłabym nie wychodzić z pokoju...Masakra.no i na razie mam przy sobie cały czas pomoc.najpierw mama,potem teściowa, teraz siostra.jestem im strasznie wdzięczna ale od stycznia zostaje sama i jestem przerażona.jak Wy to robicie jeśli dzieciaki chcą jeść naraz?no może teraz jak macie starsze to łatwiej ale pod powiedzcie proszę jak to było jak Wasze bąble miały 4tygodnie...nie dość że często chcą jeść naraz to potem te ulewania,a często i nosem mnie przerażają.. Co a jak będę w tym czasie karmić druga.przepraszam,że Was zasypalam opowieścią i pytaniami ale jesteście dla mnie hero,że sobie radzicie same...ja mimo doświadczenia z pierwszą córka to nie umiem wyobrazić sobie siebie samej z bliźniakami...doradzcie proszę na Waszym przykładzie jak to zorganizować.pozdrawiam wszystkie mamusie i życzę zdrówka!!!
nietupska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTwix_mama, a ja o Gdańskim szpitalu słyszałam, że cisną na sn ale chyba mówimy o innym masz rację, że w czasie porodu kompletnie się nie myśli o tym i nie ma strachu, że to sn, a nie cc.
Zazdroszczę, że tak szybko doszłaś do siebie, ja miesiąc na tyłek siąść nie mogłam, a zrosty czuję do dzisiaj. Też byłam łyżeczkowana i na szczeście miałam znieczulenie zzo, to tego nie czułam w bólu, ale sam sposób w jak się robi ochyda! No i szycie rozcięcia.. masakra.
Ja ze szpitala wyszłam już na drugą dobę, generalnie nawet dwie nie minęły! Byłam w szoku i chciałam zostać, ale teraz cieszę się, że nie musiałam.
Tyle, że moje córcie zostały w szpitalu 2 tyg.
U Nas też przejścia z mlekami, ale generalnie się unormowało póki co i nie mam tak "strasznie" jak Ty. Moje dziewczyny też ulewają nawet po 3-4 godzinach, czesto zdarzało się im nosem, że tchu nie mogły złapać, zwłaszcza jak były mniejsze. Teraz sporadycznie i ja spokojniej do tego podchodze, nie przeraża mnie to aż tak.
Wszystkiego dobrego dla was :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 21:04
-
Pirelka, zazdroszczę,że już masz tak odchowane dziewczynki,że jest coraz lepiej.czytałam Twoje posty.zresztą każda z Was ma już paromiesieczne dzieci,a to już dużo daje... zapewne Słyszałaś o szpitalu na klinicznej.tam podobno każdy przypadek starają się puścić SN...wiem to z historii różnych kobiet.ja urodziłam na Zaspie.A na jakim mleczku aktualnie jesteście jeśli mogę zapytać? I jeszcze jedno...dzisiaj wieczorem jak się obudziły to na razie jedna ale coś czuję,ze to kwestia czasu, ma latarni nawet kichnela i kaszlnela parę razy...starszą córka ma więc pewnie się zaraziła...no szok! Polecicie coś na latarek u takiego małego dziecka.na razie osiągnęłam.wtedy wyleciało, teraz charczy ale nie mogę odciągnąć...zawsze coś...
-
nick nieaktualnyJa właśnie na Klinicznej rodziłam, właśnie sn także wiem co nieco o tym szpitalu
Moje teraz jedzą Nan OptiPro Plus, tolerują najlepiej ze wszystkich a przechodziliśmy PreNan, Bebilon 1, Bebilon Pepti, Bebiko i Bebilon Ar.
Fontanny leciały zwłaszcza po Pepti.
Moje ciągle mają wyschniętą śluzówkę i katarek, raz większy, raz mniejszy. Kichają codziennie i kaszlą. Ja mam separator do noska albo gruszkę, nawilżacz powietrza na noc i stosuję Dismar Baby. Genialny, a jest od pierwszych dni życia.Dodatkowo podaję Juvit C na noc-3 kropelki do mleczka.
Twix_mama Twoje też się odchowają, początki są najtrudniejsze
Moje córy kończą dzisiaj 4 mies. !Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 07:56
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTwix mama gratulacje i ogromny szacunek za sn, mnie ten sposób przerażał nawet jak nie wiedziałam o bliźniakach.
Co do mleka to my jako jedynkę podawaliśmy nan optipro plus a teraz jesteśmy na bebiko 2 i moje dzieciaki na szczęście wszystko tolerują dobrze. Dobrze tolerowały wszystkie pieluszki, maści, chusteczki, mleka
Co do ulewania to do wieku 2 miesięcy ulewanie jest naturalne i to raczej nie wina mleka. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, pieluchy tetrowe i proszek do prania. U nas też ulewały nawet do 3 h po karmieniu. Tylko, że u nas okazało się że to refluks. Teraz mają 6 mcy i mimo leków i zagęszczania mleka tez im podchodzi mleko.
Co do jednoczesnego karmienia to mi się nigdy taki schemat nie podobał ani nie wychodził jak próbowałam. ja na początku karmiłam na żądanie ale z bliźniakami to chaos wtedy się dzieje a teraz jednego po drugim karmię. U mnie dzieciaki z głodu nie plączą, raczej jedynie ze zmęczenia. -
Twix mama gratulacje.Ja tez rodziłam sn i nie wymieniłabym go na cc
U mnie podobnie jak u Nietupskiej dzieci wszystko ładnie tolerują-odpukać-nigdy żadnej wysypki itp.Mleko na początku ulewały,ale nie jakos strasznie,a teraz im trochę z buzi poleci jak nie zdążą odbic,a są od razu posadzone np. do bujaczka.Co innego ślina,której ostatnio dużo produkują i się nią "bawią".Nadal kp+ Beba.Czasem zdarza im się kichnąc czy dychnąc,ale są zdrowe jak ryby-to zasługa genów rodziców,którzy też prawie nigdy nie chorują
Dzis mieliśmy wizytę u pediatry,dzieciaki pierwszy raz od porodu były mierzone.Oliver waży 6750 i mierzy 62cm,a Paola waży 6150 i mierzy 61,5cm :)Czyli urośli po ok.16cm! A jutro kończą 4m-ce..
Pirelka tradycyjnie wszystkiego naj dla twoich księżniczek z okazji ukończonego 4 miesiąca -
nick nieaktualnyFairuza dziękuję moje kilka dni temu też miały 62 cm
Pięknie Twoje Skarby ważą :*
A co do sn, to też tak rodziłam i teraz bym na cc tego nie zmieniła Jedno zawsze chciałam rodzić sn, a udało się dwójkęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 17:25
Fairuza lubi tę wiadomość
-
Nietupska bardzo Ci dziękuję,że napisałaś jak to z Twoimi chłopakami było...fajnie,że już macie wyrobiony i sprawdzony system:) zazdroszczę czekam aż moje będą już tak odchowane jak Wasze:) a tak na marginesie zwróciłam uwagę,że Twoje i Perełki dziewczynki na tym samym mleczku...może i ja je wypróbuję jak się Enfamil nie sprawdzi na poprawę wypalania kupek...
Fairuza, dziękuję.faktycznie Sn to dobra sprawa dla regeneracji po porodzie:)
Super Twoje dzieciaczki rosną przy moich kurczaczkach to już słuszna waga.super też już długie Twoje i Perełki dzieciaczki:)nietupska, Fairuza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Fairuza: piekna waga! Ale ręce juz chyba odpadają z bólu?
Twix_mama gratulacje!!!
My tez od poczatku na Nestle nan
Najpierw prenan ale ulewaly po pewnym czasie wiec Nestle nan opripro a.h. ze względu na problem z kupami i faktycznie po ah kupy ok ale znowu ulewanie, przeszlam na Nestle nan optipro plus i ok... Teraz jedna ulewa non stop znowu ale ona ulewa tylko buzka i wina obarczam jej nadpobudliwość :p w nocy je zasypia i jest ok ale w dzień ciągle macha rękami, nogami, kręci sie i ulewa.
Większą córka ulewa malo ale gl nosem... Muszę ja bardzo wysoko układać - klin nie wystarcza. Ważne aby odbiła zawsze i jest lepiej. U nas przyczyna ulewania przez nos jest rozszczep podniebienia i czeka córkę operacja.
Z perspektywy czasu wydaje mi się ze najbardziej męczące byly pierwsze 2 miesiące mimo ze uwagi potrzebują coraz więcej to coraz bardziej rozumiem ich potrzeby które są rozne u obuWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 20:33
Fairuza lubi tę wiadomość