Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU mnie też 2 miesiące najgorsze.
A jak u was że świętami? My odwiedzamy w wigilię obydwie rodziny i wiadomo, że z dziećmi długo nie posiedzimy nigdzie więc tym bardziej nie chce mi się nigdzie iść. Ubierać i rozbierać ich w te zimowe wdzianka.... A w domu choinki nawet nie ubierzemy bo nie na gdzie postawić -
Hej dziewczyny!
razem z koleżanką założyłyśmy sklep z ubrankami i akcesoriami dla niemowląt
dajcie prosze lajka na fb
https://www.facebook.com/babelusklep/
mamy teraz darmowa dostawe od 80zl i prezent od 100zl - zapraszamy do zakupow
www.babelu.pl -
nick nieaktualnyU mnie też 2 mies. pierwsze chyba były najcięższe.
Co do karmienia to karmię kiedy chcą, nigdy nie wybudzam i nie karmię na siłę. Godziny karmienia zapisujemy, by wiedzieć która kiedy jadła, choć często jedzą w jednym czasie
Moje małe też ulewają, ale lekarze mówią, ze to normalne, że są bardzo ruchliwe i jak teraz myślę to w nocy faktycznie prawie wcale! Sporadycznie którejś podejdzie coś i budzi się z płaczem.
Jeśli dłużej nie przejdzie to zbadamy je pod kątem refluksu.
U mnie choinka stanie, niezbyt wielka ale żywa-zawsze marzyłam, nigdy nie miałam! Miejsca nie mam, ale muszą ją upchnąc w kąciku malutka stoi już u dziewczynek na komodzie. Na święta nigdzie się nie ruszamy, nikt do Nas nie wpada więc można sobie żywą zafundować. -
A ja choinkę mam już ubraną.Przyspieszyłam specjalnie,aby dzieci miały trochę nowej rozrywki i faktycznie często na nią patrzą.
Co do karmienia,ja jednak staram się jeszcze dawac na czas a wszystko zapisuję,żeby się nie pogubić.To zapisywanie w sumie zostało mi po szpitalu,najpierw mnie denerwowało ,że tam kazali mi to robic,ale teraz widzę,że jednak to dobra rzecz.Wiem co ,kto i o której.
Święta niestety będę spędzać tutaj w Czechach,siła wyższa,i będzie "tylko" nasza czwórka.
Acha,odpowiadając Ewo na twoje pytanie-ręce bolą ,ale jeszcze bardziej plecy,zwłaszcza na dole.Ja miałam kiedyś robione punkcje i nie powinnam przemęczać kręgosłupa,niestety to robię.Rano po spaniu czasem tak mnie boli ,że trwa dłuższą chwilę zanim wstanęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 23:13
-
nick nieaktualnybulkaasia wrote:Witam sie i ja w średnim humorze. Ból podbrzusza nadal mam, dziś rano znów wypłynął że mnie brązowy śluz. Nie wiem czy to są skutki po usg czy coś się złego dzieje
-
bulkaasia wrote:Witam sie i ja w średnim humorze. Ból podbrzusza nadal mam, dziś rano znów wypłynął że mnie brązowy śluz. Nie wiem czy to są skutki po usg czy coś się złego dzieje
Ja przez większość ciąży miałam brązowy naprzemiennie z czerwonym śluzem,a nawet żywa krew i to nie jednorazowo.lekarz nic złego nigdy nie widział ale ba wszelki wypadek brałam duphaston chyba do 18-tego aż tygodnia. A pod koniec ciąży mimo,że nic się nie działo już to aby zapobiec przedwczesnej akcji ogrodowej dostałam podjezykowo luteine i brałam ja do 36-tygodnia... -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, które zmienialyscie dzieciaczkom mleczka podpowiedzcie proszę czy zmieniając robiłyście to powoli mieszając najpierw jedna miarę nowego że starym mleczkiem czy odrazu przechodzilyscie na nowe? Zastanawiam się właśnie jak bezpieczniej i łagodniej dla małego brzuszka:)?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa rozmawiałam z lekarzami i są różne zdania jeden mówi, że mieszać miarki, ale inny twierdzi, że wtedy nie zauważymy zbyt szybko czy dziecku nie szkodzi mleko. Ja jak daję nowe mleko to najpierw zamieniam jedną butlę na dzień i podaję 2 dni, potem dwie butle 2 dni itd.
Odnośnie plamień to w 11 albo 12 tc miałam brązowe plamienia a 2 dni później poszła ze mnie żywa krew i wtedy pojechałam do szpitala. Potem na wizycie u gina mówił, ze od razu z plamieniami trzeba było jechać. Podobno to od szybko rozrastającej się macicy. -
nick nieaktualnyWłaśnie z tymi lekarzami tak jest, jedni mówią tak, inni co innego. Trzeba jednak też słuchać własnej intuicji i kierować się dobrem dziecka, każda matka czuje jak będzie lepiej dla dziecko, to my znamy na co dzień nasze dzieci i wiemy jak się, po czym zachowują.
nietupska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWykrakałam sobie z tym spaniem w nocy już nie jest tak cudnie, a że ja zmęczona i wykończona to chodzę wściekła.. całymi dniami siedzę z dziećmi sama więc psychika siada powoli..mąż musiał wrócić na stałe do pracy, a że dziewczyny niemal nie śpią w dzień to bywa różnie, w nocy teraz też się budzą i stękają więc wstaję i jestem niewyspana.
-
Biedna Pirelka... choć narazie nie mam pojęcia co oznacza samodzielna opieka to doskonale rozumiem nieprzespane nocki. W nie akurat sama codziennie działam,a moje dziewczyny preza się i stekaja co5min...to rozumiem doskonale bo w nocy max 2h śpię...a od wczoraj 0...takiego kataru dostały obie,że dramat.ciągle psikam disnemar+odciagam ale skutek marny...ułożyłam łóżeczko już maxymalnie wysoko ale ciągle sapia i się przyduszaja...koszmar to mało...wezwałam dziś pediatra.ma podejść do nas po pracy w przychodni bo całe szczęście mieszkam 100m od przychodni więc się zgodził.ublagalam bo nie chciałam ich tam zabierać jeśli coś się złego rozwija...mam nadzieję,że odruchowo będzie dobrze.położna poradziła mi natrzeć im stopy spirytusem+oliwa z oliwek i ubrać 3pary skarpet aby się dobrze nogi grzaly.sposób mi nieznany ale zrobiłam...narazie efektu nie widzę ale trzymam kciuki aby pomogło ja się wykończymy wszyscy...
Także Pirelko trzymam kciuki aby Twoje księżniczki Ci odpuscily,a Tobie starczyło SIL I cierpliwosci to przetrwać.doskonale rozumiem,że noce są najgorsze...ja już normalnie przez noce właśnie wymiękam... -
nick nieaktualny
-
Twix mama trzymam kciuki za twoje córcie ,by wyzdrowiały i byś lepiej sypiałą w nocy.
Pirelka,a ty jesteś zupełnie sama przez cały dzień?Czy tylko kiedy mąż jest w pracy?(czyli np.8h)
Co do nieprzespanych nocek to ja jestem chyba przodowniczką Do tego ciągle problem z małym przy kp a ja ostatnio jestem jakas bardziej rozdrażniona i już czasem głośniej krzyknę
A wczoraj skończyliśmy 4 m-ce.Dzieci zrobiły nam niespodziankę-Oliver sam sobie trzymał butlę z mlekiem przy jedzeniu(oczywiście jeszcze nie tak pewnie,by mógł to robic nonstop,ale nawet nagraliśmy go),a Paola wykąpała się na brzuchu z dumnie podniesioną wysoko głową ,machając przy tym łapkami i kopiąc nogami jak żabka
Mamy mądre i zdolne dzieci )
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0f23c407a04c.jpg
(krawat pożyczył tatuś )
-
nick nieaktualnyFairuza tak mój mąz pracuje 8 godzin, ale z dojazdem w jedną i drugą wyjdzie 9 godzin, poza tym czasem wypadają mu dodatkowo spotkania i wyjścia więc np. w pon. byłam sama od 7 do po 19. Dzieci bardziej uspokajają się u mnie więc dużo nawet jak jest spada na mnie.
Faktycznie Ty przodujesz w nockach. U mnie do tej pory było fajnie, bo jedna pobudka 3-4 i tyle, a teraz to nie zawsze zasną od razu, np. Emila wczoraj nie chciała spać do 23! Potem o 1 tradycyjnie jęczenie, od kilku dni jak w zegarku. Potem jedzie 3-4 i po tym jedzeniu już są gotowe do zabawy, a przynajmniej jedna i znowu jęki i stękania do 5 i ok. 7 już wstają/budzą się jak mąż się do pracy szykuje.
Fairuza super, że maluszki coraz lepiej sobie radzą moje też nieświadomie trzymają już butelki ale jeszcze minie zanim same będą się karmić.
Cudne Twoje maluszki Ucałowania!