Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
MonikaDM wrote:Lenka - u nas jak widać temat fotelikowy, co dla mnie jest chyba taką samą niewiadomą jak szczepionki dla dzieci. Myślałam że temat prosty a okazuje się zakręcony jak świński ogon
A w ogóle slyszałyście coś o szczepionkach w Berlinie...bo kurde ja coś widziałam w wiadomościach dzis rano ale karmiłam małego i telewizor był przyciszony a moja trzecia ręka wyszłą na spacer więc nie mogła zrobić głośniej, coś tylko mi sie o uszy obiło ze masowe skutki uboczne...tak??
Ja slyszalam tylko o tym, ze zachorowalnosc na odre bardzo wzrosla (dane z Berlina wlasnie) bo ludzie coraz zadziej szczepia dzieci. Bylo dzisiaj wlasnie o tym w radiu (albo wczoraj). -
MonikaDM, to widzę że mamy podobne poglądy odnośnie wychowywania dzieci
. A jak wyjdzie w praktyce to się okaże...
Ja miałam okazję śledzić wychowanie dzieci w dwóch rodzinach - brata (bratanica 3 lata) i u mojej szefowej (bliźniaki 2,5 roku). Bratanica od małego decyduje w domu o wszystkim, czy i w co się ubierze, czy i co zje, czy chce iść na spacer, o której idzie spać itd. Mogą jej na to pozwolić bo od zawsze przynajmniej jedno z rodziców jest w domu. Prawie nie ma kontaktu z innymi dziećmi. Z drugiej strony bliźniaki były od małego wychowane w dyscyplinie, od kiedy skończyły rok mają opiekę dzienną 3 dni w tygodniu, chodzą na różne Kluby Malucha, jeżdżą na urlopy z rodzicami itd. I bratanica i bliźniaki są bardzo inteligentne, ładnie mówią itd. Ale bliźniaki sobie dużo lepiej radzą w interakcjach z innymi ludźmi, chętnie rozmawiają i coś opowiadają. Bratanica nie lubi nie być w centrum zainteresowania i potrafi wtedy mieć niezłe ataki złości. Wiec jak patrzę na te dwa modele, to bliższa mi jest jednak pewna dyscyplina niż róbta co chceta, szczególnie, że mój maluch będzie też po roku musiał się z jakąś opiekunką dogadać. Ale jak mówię, to jest teoria, jak wyjdzie w praktyce to się okaże.
Vincent jest jeszcze malutki, to wydaje mi się, że dwie pobudki w nocy to nie jest źle, pewnie z czasem mu się bardziej unormuje.
Kasia83, jaka słodka malutka, i jakie ma fajne włoskiCzekam z niecierpliwością na relację z porodu!
Agitka, MonikaDM, amarranta lubią tę wiadomość
-
U mnie powoli do przodu. Staram się myśleć o przyszłości, a nie zastanawiać się co by było gdyby... Wiem, że to nic nie da. Chociaż jeszcze zdarza mi się szlochać w poduszkę. Teraz mam cel, do maja chcę zejść rozmiar w dół
Agitka, Melka, MonikaDM, Tigana lubią tę wiadomość
-
Monika nic nie słyszłam o tych szczepieniach....nie strasz nawet....My narazie i tak odraczamy 3 dawkę przy najmniej na 2 -3 miesiące....
Oj Mój Smyk tez ma swoej zdanie i jest czasami mega uparty, ale ja jak wtrąca się w rozmowę to staram sie Mu tłumaczyc, ze nie moze przeszkadzac i musi chwilke poczekac, az skoncze rozmawiac...wiadomo, nie zawsze jest z tego faktu zadowolony, ale ja tez uwazam, że owszem dzieci nalezy wysłuchac, byc dla Nich przyjacielem, ale bez dyscypliny nie da sie zyc, to pewne...Mój np, wczoraj miał taki zly dzien, ze szok, bo chciał 15 minut zagrac na WII z emkiem i zgodziłam sie, zle tez po 2 minutach zaczał wrzeszczec bo cos Mu się nie spodobało i tym sposobem wylądował w pokoju do czasu az się uspokoił, póxniej była rozmowa i kara pod postacią zabronienia gry na WII do odwołania....kurcze to czemu by Vincent tak marudził w nocy? mój to zje butle zazwyczaj i idzie dalej spac...moze faktycznie wyczuwa, ze nie ma Cie w poblizu? Kochana fotelik 9-36 nie jest zły, ale musisz zobaczyc jak Vincent bedzie w takowym wyglądał, bo jak My Alusia pasowalismy to On się w Nich topił po prostu, a poza tym mnie zalezłao, zeby był tyłem, bo wtedy tez Maluchowi się lepiej spi podczas podróży, bo główka nie leci w trakcie hamowaniate montowane tyłem, jesli sa na bazie to mozna je tez przodem montowac. Nasz niestety nie miał takiej mozliwosci, a ALusiek wyglądał w Nim na początku o tak własnie
Jezdziłam z tyłu dopóki Alus jezdził tyłemi dopiero teraz jezdzi z przodu, a jak był malutki to miałam lusterko i widziałam Go zza kierownicy jak juz musiałam sama gdzies jechac, ale zdazyło sie to moze ze 3 razy;-)
Tigana dziękujękurcze w ciązy jestes i Cie tak zbywają? przeciez mogliby juz ustalic Ci termin, co to za problem:-( własnie dlatego są takie lusterka, ze widzisz maluszka, ale ja wolałam i tak jezdzic obok z tyłu z Alusiem, bo własnie jak Maluszek płacze to jak siedząc z przodu zareagowac? na Początek wybrałam tylko kaszkę mleczną ryzowo-kukurydzianą z Aptamila, ale dizs podam Mu tylko ryzową z Hippa, abo ta z Aptamila jest juz z mlekiem a małemu ewidentnie to mleko nie podchodzi i bede mu robiła taka zwykłą ryzową ale na tym jego hipoalergicznym mleku
Oj z tą dyscypliną róznie bywa, ja tez czasem popuszcze, ale staram się jednak trzymac sztywnych zasad...kiedo jedzenie to jedzenie, kiedy spanie to spanie, kiedy zabawa to zabawa i duzo rozmawiania, tłumaczenia...nieraz po 100 razy, bo jednak dzieci mają to do siebie, ze mają super pamięc jesli chodzi o cos co im się obiecało, ale bardzo krótką jesli chodzi o obowiązki...przynajmniej u Nas tak jest :-p
Kasiu piękna kruszynka
Lenka wazne, ze masz jakis cel, ze bedziesz miała choc trochę mysli zajęte czymsc...trzymaj się dzielnie KobietkoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 12:25
-
Kasiu slicznosci tam trzymalas... i jaka piekna fryzurka
Tigana - jak chcesz dziecko widziec i zeby ono Cie widzialo, to montujesz lusterkou nas juz takie zamontowane
Lenka - moja bardzo dobra przyjaciolka pezechodzila przez to samo. z calym sercem jestem z Toba, choc sie nie znamy, ale wiem co to znaczy, bo w tamtym momencie bylam razem z nia. teraz jest szczesliwa mamusia po raz drugi. i kochana obiecaj nam tu, ze jak zrzucisz ten jeden rozmiar to nam podasz zloty srodek
bo my tez chcemy
))
dostalam dzis certyfikat B1 i tylko 2 bledy... jestem przeszczesliwaamarranta lubi tę wiadomość
-
Kasia- Sliczna Gabrysia i ile ma juz wloskw
Hehe ja tez tak kiedys dumalam jaka to bede dobra mama i jak to moje dziecie bedzie madre i grzeczne. Ale od kiedy jestem mama nie rozmawiam juz jak sie powinno wychowywac dzieci. Bo kazdy z nas jest inny, kazde dziecko jest inne wiec tak samo jak nie mozna porownywac jego rozwoju to tez nie powinno sie porownywac zachowania dziecka. Kiedys z kolezanka doslismy do wspolnego wniosku ze swoich blekedow sie nie widzi a czyjes chetnie wytyka. No i w naszych oczach Baski dziecko jest beksa, uparciuchem czy robi w domu co chce a dla rodzica ma poprostu gorszy dzien, no pech chce ze akurat przy kolezance sie tak zachowuje...Dziecko ma rozne dni i humory. Jednego dnia jest grzeczne a nastepnego da tak w kosc ze marzysz o tym zeby poszlo juz spac. To podobnie jak z bobaskiem. Jednego dnia slicznie gluga usmiechajac sie do ciebie a nastepnego caly dzien beczy i marudzi....I co sie robi w tej sytuacji??? Nic, nalezy sie cieszyc ze kolezanki tego nie widza bo obgadaja jakie to dziecko Anki jest okropne, ona totalnie sobie z nim nie radzi, no moje takie nie bedzie...
Monika- Ja ze starszym synkiem z tylu jezdzilam do jego dwoch lat a z Julianek od poczatku jezdzi z tylu sam
Psotkakotka- Slyszalam ze jakis 1,5 roczny malec zmarl na odre bo nie byl zaszczepionyPodobno teraz panuje i teraz mam stracha o Julianka zeby nie zachorowal bo Maxik jest szczepiony.
Melka lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Mamax - zgadzam sie w 100% z Toba. Bedac mama nie mozna byc obiektywnym. Kazde dziecko jest inne i kazde potrzebuje czegos innego.
moj syn jest juz naprawde duzy i wydawalo mi sie, ze go dobrze wychowalam. Niestety, w przedszkolu byly z nim takie problemy, ze korzystalismy z pomocy psychologa.
A teraz ten dorosly juz prawie chlopak ma tak poukladane w glowie, ze mnie pozytywnie zaskakuje. No oprocz tego, ze male dziecko go przeraza w domu... choc moze tylko takiego gra. Czas pokaze. Mam nadzieje, ze bedzie wspabialym duzo starszym bratem -
Kasiu mała jest bajeczna
ślicznotka straszna.
Monika jak tak piszesz o tych dzieciach szwagierki to aż mnie trzęsie,straszne jak niektórzy wychowują dzieci.
No i faktycznie kiedyś było zupełnie inne podejście rodziców,nie rozmawiali tak z nami,nie tłumaczyli wszystkiego.Teraz wszystko wygląda inaczej.
Lenka dzielna kobitka jesteśmasz racje,takie rozmyślanie i gdybanie nie pomaga.Z czasem wszystko się ułoży. Trzymaj się
Lenka87 lubi tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
nick nieaktualnyPsotkaKotka to być może o ty byla mowa, tylko telewizor byl tak ściszony ze uslyszalam tylko kilka słów.
Mamax masz racje. I pewnnie moja szwagierka uważa ze ma super wychowane dzieci i ja jej nigdy nic nie powiem bo to sa jej dzieci. Tylko przytoczylam przykład który mi się nie podoba. Bo nie wyobrażam sobie ze w towarzystwie dorosłych dzieci maja więcej do powiedzenia niż sami dorośli t to ma być zabawne albo ze rozmawiając z kimś Vincent wchodzi mi na kolana i prawie oklada po twarzy...
Agitka właśnie o takiej dyscyplinie mowie...ze dzieciom sie zwraca uwagi i im sie tłumaczy, ze wiedza co to jest i za co jej kara. Nie mowie tu o staniu nad dzieckiem z biczem.
Ja nigdy nie zarzuciłam i nie zarzucę nikomu "niewychowania" dziecka, bo kazde jest wychowane w jakiś tam sposób, który mniej lub bardziej może mi odpowiadać. Tylko powórzę znowu to co juz napisałam odrobina dyscypliny każdemu się przydaje i dzieciom i dorosłym i zwierzętom.
Tigana oni ci chyba robią na złość w tej szkole...juz by sie zmilowali i termin wyłączyli przeciez nie chcesz id nich oceny za uśmiech czy gotowca na tacy...
Lenka to ja wirtualnie zrzucam razemm z TobaMnie się przyda do maja zrzucić toche...no może troche więcej
Masz juz jakiś plan konkretnny co zamierzasz robic...podziel się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 13:40
-
Zaczęłam jeść bardziej regularnie, co 3-4 godziny, więcej warzyw i owoców, ograniczyłam słodycze, kolacja najpóźniej o 18.30, no i ćwiczę. Skalpel na zmianę z brzuszkami i takimi ćwiczeniami na boczki. Już widzę efekty
Brzuch nie jest taki "nalany" tylko widać mięśnie, wcięcie w talii się pojawiło
Melka, Tigana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Monika- mnie tez nie podoba sie takie zachowanie dzieci jak opisalas. Tez nie wyobrazam sobie ze synek mnie bije zeby zwrocic na sobie swoja uwage. Tez uwazam ze z dziecmi trzeba duzo gadac, tlumaczyc i tlumaczyc a jak trzeba to nawet ukarac. Nie podoba mi sie jak dorosly bagatelizuje sytuacje a najbardziej denerwuje mnie jak sie smieje z wybryku dziecka. Chociaz czasem to naprawde bywa zabawne to nie powinno sie tego po sobie pokazac...Kiedys synek mojej kolezanki naplul mi do herbaty a ta sie z tego smiala chociaz ja bylam tym bardzo oburzona...A ona do mnie jeszcze z pytaniem: No co ty chyba nie brzydzisz sie sliny Patysia??? .Teraz placze bo wychowala nicponia ktory smieje sie z matki... Kiedys bylam swiatkiem klotni moich sasiadek. 9- letni syn jednej z nich pobil 3- tetniego tej drugiej. Mamuska tego 9- ciolatka Na cale osiedle do tamtej krzyczala: odpierd...Sie od mojego syna ty kur... nie myta Itp... Pare lat pozniej wyladowala w szpitalu bo synek ja pobil.
Kazdy wychowuje swoje dzieci po swojemu. Jeden lepiej inny gorzej a czas pokazuje co z tych dzieci wyrasta. Mam nadzieje ze dobrze dzieci wychowam, tak samo pewnie jak kazda z was. Ale boje sie bo wiem juz ze to nie jest latwe jak sie wydaje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2015, 13:43
Melka lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Monika no wiec tak kaszki z humany możesz kupić mleczne ( wtedy mieszasz tylko z wodą bo one w składzie mają juz mleko tej samej firmy czyli humane) i bezmleczne Wtedy rozrabiasz mleko i dodajesz miarkę lub kilka samej kaszki. Z innej firmy tylko bezmleczne zeby dodać do mleka które uzywasz, tzn po czasie może można juz nie zwracać na to uwagi, jak dziecko starsze, chociaż ja nadal tak robię
-
MonikaDM dlatego ja ćwiczę rano
Zawsze tak z godzinę po śniadaniu. Ja też nie mogłam się przyzwyczaić do jedzenia tak regularnie, ale jakoś daję radę. Nie liczę kalorii, jem to na co mam ochotę. Na takie typowe diety się nie nadaję
MonikaDM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamax - ta pierwsza sytuacja która opisałaś to ja bym też się oburzyła bo wcale zabawne to nie było...a ta druga, to już mi na patologie zakrawa.
Własnie o to chodzi, kazda z nas wychowuje dzieci wedle swoich zasad, jednej się to bardziej podoba i wexmie przykład inna nie. Dlatego mimo ze nam sie zachowanie dzieci meża nie podoba to nie mówimy o tym szwagierce i szwagrowi, bo po co?
Annaki - dzięęęeęki :* teraz sobie to juz kopiuję do notatek i będę mieć "na zaś"Pytałąm znowu o to, bo chcę zamówić sobie w PL tą witaminę D (bo rodzice osttanio jak przyjechali to przywieźli mi tylko jendo opakowanie bo nigdzie nie mogli dostać...wszędzie na zamówienie...masakra), no i chcę teraz zamówić w aptece internetowej i zobaczyłam tam kaszki z Humany...jaki wybór to masakra!! Aż mi oczy wyszły, tu jak idę do sklepu po Humane to marne kilka kaszek na półkach stoi. Oczywiście na początek zamówię moze ze 2 zeby zobaczyc jak mały bedzie później zjadał.
Agitka - wiesz...to marudzenie Vincenta to tak wczoraj i trochę przedwczoraj, dziś jakoś inny jest. i teraz zastanawiam się czy to to mleko Pre, czy może zęby... wiem, wiem niby za wcześnie bo ma niecałe 2 miesiące, ale wczoraj wyczytałam (widzisz...wyczytałam a miałam nie czytać), ze objawy zębowe mogą wystepować juz na 2 nawet 3 miesiące wcześniej.
-
Mamax masz rację....Mój Smyk jest bystrym chłopcem, ale czasami potrafi taki cyrk odstawic, ze az wstyd przed ludzmi i mimo że staram się byc cierpliwą mamą, tłumaczyc 1000 razy pokazywac co wolno, a co nie to niestety czasami człowiek ma dosc i krzyknie na dziecko, bo ilez mozna tłumaczyc, a Mały uparciuch i tak robi na złosc
sa dni tak jak piszesz, ze Alus jest super chłopcem, grzeczny, uczynny, słucha co mówię, a wczoraj na przykłąd miał taki dzien, ze skonczył w swoim pokoju wrzeszcząc tak, ze słyszał Go chyba cały blok....Ja pamiętam jak raz mi się przykro zrobiło, bo bylismy u znajomych( to było dawno, Aleks miał chyba 3 latka wtedy) i jak mielismy isc do domu to mały wpadł w histerie bo chciał jeszcze zostac i strasznie wtedy piszczał i wrzeszczał i widziała to sasiadka znajomych - emerytowana nauczycielka. I później ta kolezanka miała dla mnie ulotki od tej sasiadki, ze niby Aleks jest chory i musimy koniecznie isc z Nim d psychiatry najlepiej, bo On ma cos z głową, a My tez do lekarza bo nie nadajemy się na rodziców i nie umiemy Go wychowac....poczułam się wtedy jak by mnie ktos obuchem w łeb walnął za przeproszeniem i oj gdyby ta baba osobicie mi to wszystko powiedziała to bym jej niezle nagadała. Ale najgorsze jest to, ze ta znajoma własciwie urwała z Nami kontakt po tym zdarzeniu, chociaż jej dwójka synków na pewno nie nalezy do Aniołków i mieli nie raz takie zachowania, ze głowa mała.... nie no z ta sliną to przesada na maxa i jeszcze mama się z tego smiała??? az niemozliwe....a ta druga tez niezła mamausia...teraz przynajmniej ma za swoje.....
melka Kochana to przyznaj się ile lat ma Twój starszy syn?
Monika nie ma wymówek tylko do cwiczenja codziennie spacer zaliczam, do tego 20 minut na stepperze, jakies dywanówki na brzuch i do tego jakies 15 minut Zumby bo więcej narazie nie daje rady hehe....a dzisiaj całe 15 minut Xavier patrzył jak zaczarowany jak wywijałam nogmai i tyłkiem
chyba dziecku podoba się skaczaca Matka
a co najlepsze waga w koncu zaczeła spadac...dzisiaj było 55,8 czyli jeszcze tylko 5 kilo do wagi sprzed ciąży a 6 do celu
-
Monika- A moze to marudzenie bylo przez skok rozwojowy???
Hm tez uwazam to za patologie ale w sumie to calkiem normalna rodzina byla. Rodzice, trojka dzieci, ladny dom, auto... Kto by pomyslal ze ta kobieta tak sie zachowa... No ale matka potrafi byc jak lwica gdy broni swoje dziecko...(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]