Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Koalka - na rachunku masz kwote za pobranie krwi ale nie za laboratorium. wydaje mi sie, ze to jest brakujaca czesc tej calej sumy.
a co do mnie to placilam sama - za to badanie i tylko za jeszcze dwa, ale tamte byly tansze.
oj kasa sie przyda.... masz racje. ciagle cos trzeba do malej kupowac. przejde sie chyba do AOK albo maila napiszeWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 14:39
-
A moja Gabrysia kończy dzis miesiąc czasu. Rany Julek jak to szybko zleciało i musze powiedziec, ze nie było łatwo, ale poradziłam sobie i jestem z siebie dumna. Pewnie popełniam milion błędów, ale wazne, ze malutka jest zdrowa i rośnie. W piatek idziemy na U3 i zobaczymy ile moj wampirek wazy
Tylko dzisiaj pojawił sie jeden problem.. Chyba cos zjadłam, bo Gabi ma wysypkę na całym cielekurde ugryzłam polowe Michałka orzechowego i to chyba po tym lub jeszcze w grę wchodzi kisiel malinowym-limońkowy. Bo nie sadze zeby był to rosół lub domowy biszkopt. Mam nadzieje, ze zejdzie, bo chyba nie trzeba niczym tych plamek smarować, prawda?
Koalko, gratuluje synka. Obyś wyjaśniła sprawe z rachunkiem. Ja ci ńie pomogę, bo nie jestem w AOK.Melka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny.
Utworzyłam dziś stronkę na Facebooku" Ustąp miejsca kobiecie w ciąży".
Po ostatnich moich doświadczeniach i opowieści innych kobiet postanowiłam coś zrobić w tym kierunku,zwrócić na to uwagę,żeby ludzie byli bardziej wyrozumiali...Nigdzie o tym nie mówią,nie piszą ludzie udają,że problemu nie ma. A jak pojawi się ciężarna w sklepie to patrzą na nią jak na intruza który chce się wepchać w kolejkę...
Nie chcę tu spamować i zaśmiecać forum ale byłabym wdzięczna,gdybyście polubiły strone
Chciałabym żeby to się rozeszło,może ktoś " z góry" w końcu zwróci na to uwagę,pojawią się nowe akcje,plakaty w autobusach,tramwajach,sklepach...
PozdrawiamMelka, amarranta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jeny Kasiu to juz miesiac? czas biegnie jak szalony. Roznica miedzy naszymi pociechami to pare dni.
Co do wysypki to zdarza sie... musisz obserwowac. jak to zwykle uczulenie to mozesz sprobowac wykapac dzidzisia w kartoflance... pomaga!!
akcje na fb juz polubilam. to faktycznie mega problem. jestem calym sercem za tym, by ciezarne traktowac nad wyraz delikatnie!! -
Koalka, też miałam osobno rachunek za laboratorium, który pocztą przyszedł
gratuluję synka
Kasia, ale czas szybko leci! gratuluję, miesiąc już za Wami
mam do Was pytanie o badanie glukozy.. nie mam być na czczo (pytałam w praxis), dostanę 50 mg do wypicia i badanie mam na 9.30 - jakie jadłyście śniadanie przed tym? wyniki są od razu?
miłego dnia! -
Koalka ja też jestem w Aok i placilam za to badanie około 70 euro,
A że było wszystko ok to nie pobierali mi krwi,z tego co wiem jeszcze chyba dostaniesz z laboratorium rachunek.najlepiej podejść do AOk i spytać.
Amarranta ja poszłam na czczo na glukoze,można lekkie śniadanie zjeść Ale nie mówili nic ze czegoś nie można zjeść.
O i ja pamiętam jak Kasia rodziła,to już miesiąc..a kto następny w kolejsce bo tabelka mi się nie otwieraamarranta lubi tę wiadomość
-
Kurde strasznie szybko minęło..pamietam jak narzekałam, ze mała nie chce wyjsc na swiat a teraz bym wam ponarzekala, ze spać nie chce w dzien
Na forum zaglądam, bo jak cały dzien jestem z mała to musze jakos umysł przewietrzyć wiec czytam książkę (po kartce bo szybko jej sie nudzi spańie) albo cos na internecie pobuszuje, posprzatam a czasami nawet zjem
Mleka a jak ze spaniem u twojej córeczki ?Melka lubi tę wiadomość
-
Amarranta ja musiałam iść na czczo tyle że ja miałam tą glukoze 75mg.Wyniki miałam na drugi dzień.
Kasia aż nie chcę się wierzyć że to już miesiąc,strasznie to leci.Gratulacje
Nie tak dawno ja marudziłam że kiedy w końcu poznam płeć,albo ruchy poczuję.A tu do porodu 2,5 miesiąca zostało.Ani się nie obejrzę a Samuel będzie z namiMelka lubi tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Muniek, jejku to faktycznie niewiele ci zostało
-
Kasiu u nas jest ciagle problem z jedzeniem. Jak Roza pije odciagniete mleko to ladnie przesypia 2 do 3 godz takze w dzien. Do poludnia lubi sobie polezec i popatrzec. Tak tez jest w nocy - 2 do 3 godzin ladnie spi. Jednak wczoraj polozna kazala nam wrocic do karmienia piersia, co zrobilam.Juz w dzien widzialam ze nie je tyle ile normalnie, no ale skoro spala to myslalam ze jest ok. Zaczelo sie w nocy. Byla glodna ale i zmeczona. Troche pociagnela i zasnela, a nie szlo jej dobudzic. Tak walczylysmy do 4.30 - czyli 4.5 godz. W koncu odciagnelam mleko i okazalo sie, ze prawie nic nie zjadla. Nakarmilam ja z butli. I robie to caly czas dzis. odciagam i jej daje. Walcze ze soba czy dzwonic do poloznej i jej mowic czy posciemniac ja i robic swoje. Jestem juz na skraju wyczerpania. To trwa miesiac...
Muniek 2,5 miesiaca smignie szybko, ale tobie bedzie wydawac sie, ze ciagnie sie milosiernie... oj skad ja to znam -
Amaranta nie trzeba byc na czczo,ja tam miałam niespodziewanie glukoze robioną po 18stej na wizycie a cały dzien jadłam wszystko normalnie i co lepsze przed sama wizyte zapchałam się jeszcze czekoladą!wynik chyba był ok,nie mówili kiedy był-po prostu n nastepnej wizycie ginka mówiła,ze jest dobrze.Myślę,że gdyby był zły to by dzwonili po prostu aby przyjśc powtórzyc badanie:)
oooo to chyba ja jestem teraz druga w kolejce po PsotkaKotkaMelka, amarranta lubią tę wiadomość
-
Właśnie słyszałam że ta koncowka lubi się dłużyć,oby nie bo czasem już mam dosyć tego jaka czuje się słoniowata
Jejku Melka współczuje,ale kompletnie nie wiem co ci doradzić bo ja to w tym temacie jestem zielona totalnie.
Wendy jestem zaraz za tobą w kolejce
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Melka tez tak mialam i dalam sobie spokoj. Jas jadl 6 miesiecy tylko moje mleko ale tylko z butli, ja wiedzialam ile zjadl i mialam swiety spokoj. Moze brzmi brutalnie, ale karmienie piersia bylo i dla niego i dla mnie mega stresem. Polozna tez probowala walczyc, ale on poprostu nie pil z piersi jakos nie umial i naprawde nie mialam sily ani nerwow go uczyc. Moze zle z mojej strony, tak wyszlo i jakos nie zaluje. Przynajmniej jak wrocilam do pracy nie bylo problemow z butla.
Melka lubi tę wiadomość
-
Endokobitko ja juz tez zaczynam tak myslec, ze w sumie moge odciagac. Nosic na rekach tez moge ale to karmienie kompletnie mnie psychicznie rozwala. Jestem strzepem nerwow. Tak przynajmniej wiem, ze wypija tyle ile musi. I co wazne pije moje a nie mm. Polozna mowi ze takie karmienie z butli trwa dluzej i na dluzszy czas tak sie nie da ale po wczorajszej nocy uwazam ze nie ma racji. Dwie godziny snu to za malo... i te nerwy gdy po raz kolejny budzi sie glodna a po pieciu minutach ciagniecia z piersi znowu zasypia tak twardo, ze nie moge jej dobudzic. nie dla mnie to. nie jestesmy zle matki - Endokobietko. Po prostu wszystkie mamy nie sa takie same - jednym idzie to lepiej innym gorzej
-
Melka moje dziecko po wyjsciu ze szpitala wazylo 2400g i naprawde mialam za przeproszeniem w dupie jak je, wazne zeby jadl i przybieral na wadze. Wciagal butle w 5-10 minut, wiec czasowo wcale nie bylo to zle, tylko to odciaganie mega czasochlonne i sterylizacja tego calego sprzetu. Wygodne to to napewno nie bylo, ale wazne ze byl na moim mleku przez ponad pol roku.
Melka lubi tę wiadomość
-
Melka, rób tak jak cipodpowiada intuicja. To ze nie karmisz bezpośrednio z piersi to przecież nic złego. A na dodatek jak cię to stresowało i wykańczało to nie ma moim zdaniem sensu sie zmuszać i męczyć. Ja czasami tez bym pokarmola z butelki, bo kokardy opadają jak mała wierzga mi sie przy cycu;) pamiętaj, ze szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Endokobietka, Melka lubią tę wiadomość