Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKoalka jakoś tak siedzę i myśle...przykro że masz troszkę zalu do rodziców, oni pewnie nie chcieli źle, być może nie idealnie wszystko zrobili. Może mimo wszystko mogli Wam więcej czasu poświęcać...nie wiem, nie mnie oceniać. Moi rodzice też dużo pracowali, do tego stopnia ze mając 8 lat odprowadzałam i odbierałam z predszkola młodszą siostrę (3 lata różnicy), przychodziłyśmy do domu i musiałam jej odgrzać obiad lub zrobić kanapkę; mimo wszystko rodzice poświęcali nam mega dużo czasu, wieczory, i całe weekendy - sprzątaliśmy razem, goowaliśmy razem, oglądaliśmy filmy, jeździliśmy na wycieczki a co najważniejsze mega dużo rozmawialiśmy, o wszystkim o szkole, o pracy rodziców (wiem chyba wszystko o kopalni), nie było tematu tabu, nigdy nie usłyszałąm, zę mam się czymś nie interesować bo jestem za mała. Dlatego ja jestem nastawiona optymistycznie na moje wyjście do pracy (o ile ją znajdę) i pójście Vincenta do TM. Może ta którą wybraliśmy nie jest idealna, jeżeli tak się okaże to zmienimy, nie mam doświadczenia w szukaniu TM więc muszę zdać się na intuicję
-
nick nieaktualnyMagdalena2202 wrote:Monika pewnie juz tysiąc razy było o tym mówione ale powiedz mi czym sie różni ta Tagesmutter a żłobek ? Cenowo napewno ? Ta kobieta ma pare dzieci i na ile godz dziennie ? Żłobek jest duZo dzieci ?
Ja dziewczyny nic z nikad nie dostałam . Jedynie na poczatku ciazy u ginekologa jakies próbki ulotki książeczki i od położnej śpiochy pajaca i próbki
Magdalena o żlobku to może poopowiada Endokobietka. TM ma max. 5 dzieci, nie wiem czy każda ale "nasza" ma elastyczne godziny kiedy dzieci mogą do niej przychodzić, nie tak jak żlobek (przynajmniej u nas w pobliżu) od 7:30 do 16:30, czyli jak np. mój mąż pracuje jeden tydzień od 7:00 do 16:00 a drugi od 11:00 do 20:00 to tak możemy małego przyprowadzać. I to są chyba te największe różnice. To ze Pampersy i ubranka musimy przynieść to chyba tak samo (ta nasza TM mówi, ze czasami ubranka pierze, ale zazwyczaj daje rodzicom), przygotowuje posiłki dzieciom (mówiła, ze ryba i kurczak, zadko wołowina czy wieprzowina, bo to zależy od poglądów religijnych), jak chcemy to możemy dac coś małemu do jedzenia dodatkowo. Nie wiem co jeszcze...ubezpieczenie mały u niej ma, w sensie to jest jakby ubezp. z Jugentamt (nie umiem tego wyjaśnić), ale np. jakby byli na spacerze i mały zarysuje auto komuś to nie płacimy z własnej kieszeni. Chya różnice to ta ilość dzieci i godziny opieki. -
Tak mi się przypomniało:ci Niemcy to są dziwni i Malo myślący.po tym jak aok wyslalo mi kurierem wielką paczke z tym plecakiem i sniadaniowa podkladka to przyslali list aby odebrać osobiście Geschenk.moj poszedł specjalnie do oddziału po malusia ozdobna poduszeczkę z pluszu.no rany jakby nie mogli tego wsadzić wczesniej do tej przesyłki!
A w szpitalu tez dostałam torbe papierową z probkami,chusteczki i pudelko z hippa i dwie próbki mleka aptamil,które bylo tylko miesiąc jeszcze ważne...i malutka jakby ściereczkę do tego.jakies kupony z których chyba nic mi nie podeszlo aby skorzystać.aa wypelnilam i wyslalam z pampersa można bylo dostać body z info wydrukowanym kiedy dziecko sie urodzilo ile wazylo i gdzie.I co?dupa.dwa miesiące juz mija i nic nie przysłali leee
Annaki i a skąd bank wiedział ze dziecko wam sie urodzilo ze prezent dali?
Pisałam wam ze na u4dostalismy zaproszenie.dzis właśnie na u5 nam wysłali.ja nie wiem co to ma być?kontroluja nas czy co?sprawdzają zw do lekarza czy oby na pewno chodzimy?juz mnie to zaczyna denerwować bo czuje presje.musze papier dac lekarzowi aby on im to odeslal.tez tak macie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 00:32
-
Wendy ja pamiętam ze moja siostra też dostawala takie zawiadomienia o badaniach itd.nie wiem w jakim celu oni to robią ale to wygląda na kontrolę
Np tu w Hamburgu już teakoegod czegoś nie dostałam .sama pilnuje sobie tego.
A wracając do prezencikow to od aok dostałam jakiegoś zielonego pluszaka i zastanawiam sie już kurna jak cos dają to niech to będzie praktyczne bobra zielennpaskidna jest.
Najbardziej mi przykro ze ze szpitala miałam dostać oprócz tego spiworka i jakieś tam paczki ze była profesjonalna secjia zdjęciowa i mieli nam zdjęcie dac i chusteczk a z i mieniem i dzwonilammdo p ani fotograf i mialanoddzwonic i Noe zrobiła tego.i nie mam zdjęcia i widzę też ze w galerii szpitala nie ma na stronie online ,pewnie nie dała bo nie wykupilismy całej sesji tylkoo gratisowe zdjęcie.
Monia DM mnie się wydaje że za moich młodych lat mimo że rodzice pracowali a my chodzilysmy do przedszkola I czasami sami musialysmy wracać i zupę sobie przygrzac gdzie w dzisiejszych czasach to nie dopuszczalne ! To też mi sie wydaje ze zawsze rodzice byli i bawiło się z nami a co najważniejsze ni gdy przenigy nie słyszałam ,że są zmęczeni po pracy czy ze mamy same się bawic bo oni muszą to czy tamtonzrobic.pamiętam zabawy i wycieczki ciągle gdzieś
To byly fajnebczasy.. -
Orchidea ja dostalam zaproszenie na 1 U, ale nia pamietam na ktore cos kolo 6 miesiaca musialo byc bo wtedy jeszcze nie pracowalam.
Ja dostalma od kasy chorych w ciazy ksiazke z kazdym tygodniem ciazy opisanym i miejscem na zapiski, wyjasniajaca wszystkie choroby, badania, jadlospisy itp, w sumie A4 chyba z 250 stron - bardzo mi sie przydala.
Po porodzie dostalismy w szpitalu spiworek, bardzo fajny (juz 3 dziecko go uzywa) i bon na babyschwimmen (warotosci 100 Euro).
Moj szptial nie dawal zadnych probek, bo powiezdieli ze nie bawia sie w reklame (tak mowili na spotkaniu dla przyszlych rodzicow, bo ktos sie zapytal, wtedy dawali tylko ziola (duza paczke herbatki sypkiej) ktore powinno sie pic od 37 tc. - ale nie probowalam bo nie dotarlam tak daleko).
Zlobek - po 5 miesiacach (w praktyce 4, bo miesiac strajowali), nie zamienilabym go na nic innego, mega fajnie, mega rozwijajaco, a najbarzdoej podoba mi sie to ze JAs jest w grupie 0-3 i uczy sie zarowno opieki nad mlodszymi dziecmi (najmodsze 12 miesiecy) i zabawy ze starszymi. Urozmaicone jedzenie, urozmaicone wychowawcyznie (kazda jest inna i to tez mi sie bardzo podoba). U Jaska w grupei sa 24 dzieci i 4 panie na stale + 1-2 dochodzace (praktyki, studentki itp).
W Hamburgu koszr zlobka i Tagesmutter jest taki sam. -
A no tak od szpitala jeszcze sesja, chusteczka z imieniem, i mam od pampersa ale koszulkę z imieniem wagą itp, ale zgłoszenie wypelnilam w szpitalu.
A bank nie wiem skąd wiedział, bo przysłali tez ofertę na jakąś lokatę dla dziecka czy cos, pewnie jest wymiana danych osob z rożnymi firmami, w końcu w każdej rejestracji na hipp, pampers itp podpisuje się o to zgodę, może z ratusza dostali, nie mam pojęcia -
nick nieaktualnyOrchidea ha pamięta ze chodziłam z kluczem na szyi i nie tylko ja. A teraz nie do pomyślenia
Endokobietka faktycznie kilka Pan w żłobku na zmianę to duży plus bo Vincent będzie miał tylko jedna. Ale juz zakres wiekowy taki sam. No i caly czas chodzi o to ze jak jest 5 dzieci a nie 20 to wszelkie choroby szybciej sie wylecza. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Zobaczymy jak to będzie.
Kurczę to ja tych prezentów dla małego oprócz chusteczek z pudełkiem i próbek nic nie dostałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 11:21
-
Kurcze Monika tez bym wolała taką TG...a u mnie na wsi nie ma, tzn sxukalam w internecie i wyskoczyła jedna turczynka która ma opis ze ma 4 dzieci swoich i 2 do opieki, reszta jest ponad 10 km ode mnie, no i większość ma napisane ze dzieci np 7+ lub 10+, czy to znaczy że tylko w takim wieku?. Ze zlobkiem mam tylen łatwiej że jest u mnie na wsi lub drugi n3 km dalej.
-
nick nieaktualnyAnnaki jakby zlobek byl tak samo elastyczny godzinowo i jeszcze tańszy tak jak TM to pewnie o nie byśmy nawet nie pomyśleli. Moze te 7+ i 10+ oznacza miesiące? Bo TM to raczej dzieci do 3 r.ż. ma. Ta nasza mowila ze miała 3,5 latka bo miejsca w przedszkolu nie bylo ale teraz juz do przedszkola on chodzi. Dla każdego jest ważne coś innego i super ze jest wybór między żłobkiem i TM. A szukałaś na stronie Jugendamtu? Jest jeszcze taka strona www.betreut.de i tam mozna znalezc ale ja z tego nie korzystałam i znalazłam jeszcze erstekinderbetreuung.de. Ja akurat ta nasza znalazłam przez jugendamt, tam byl odnośnik to Tsgespflege in Nurnberg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 11:30
-
Wendy nie rob se stresu ja dostaje na każde U wezwania . Poprostu przypominają i musisz brac ta kartkę i tyle . Oddajesz lekarzowi on załatwia i wysyła do nich . Raz zgubiłam wiec po terminie wysłali przypomnienie ze jak nie pójdę to pomogą
ale ja juz byłam tylko kartki lekarzowi nie dałam wiec poszłam dałam wypełnili odesłali i wszytko załatwione . Widocznie u nas w rf tak jest . Serio nie rob se stresu
to nix takiego
-
Jesli bedziesz chodziła regularnie i brała ta kartkę zero problemów od strony Jugendamtu . Widocznie w innych województwach wyślaja to od razu do lekarzy tu do rodziców . Mnie to wsumie pomaga bo przypomina i wiem kiedy isc .
Dzięki dziewczyny za opis tm i żłobka
Ja dzisiaj po pierwszym spotkaniu Krabbelgruppe . Dwie sale do zabaw przygotowali drugie śniadanie dla dzieci duzo zabawek . Tylko mamy troche dziwne wszystkie jakies eko BIO katolickie i teoche nie w moim typie . Colin miał gdzies dzieci ciagle latał i wspinał sie
Teraz mi sie przypomniało dostałam w szpitalu przy wyjściu krzyż drewniany he he to jedyna rzeczWiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 12:09
-
Dziewczyny slyszalyscie o tym:
http://fakty.interia.pl/prasa/news-dzgp-informacja-o-in-vitro-znajdzie-sie-w-aktach-stanu-cywil,nId,1887316
To jest kur... jakas paranoja! Normalnei slow brakuje, sorry za przeklenstwo, ale w tym wypadku nie da sie inaczej. -
Magdalena ha ha krzyz dostalas?he malo ekranu nie oplulam!nie no takie prezenty...toz to nie bierzmowanie!
A to dobrze wiedziec ze nie tylko mi te"zaproszenia" wysylaja,taaaa "pomoga"-pewnie Jugendamt juz by dzwonil do drzwi
U mnie w szpitalu tez byla pani fotograf,ze tez musiala przyjsc zaraz po wyjsciu mojego meza!nie kumalam o co jej kaman dokladnie to ja pogonilam niestetya szkoda bo chcialam takie ladne zdjatko maluszka.
Wiecie co dzis pod materacykiem w wozku znalazlam jakas saszetke a w niej 100zl!pytam sie meza czy wie co to i skad sie wzielo i nie wie nic,dziwne...kto nam podrzucil?chyba ktos w pl jak bylismy na urlopie,podejrzewam moja siostre cioteczna co ma byc chrzestna,ale od niej w sumie maly dostal juz prezencik.No nie wiem,dzis bede dzwonic i pytac.
Co do dziecinstwa to powiem Wam,ze moja mama zrezygnowala z pracy bo miala nas 4,ale ja nie pamietm aby sie z nami bawila...ciagle nie miala czasu,co dwa lata reg.dziecko i to ja musialam ich pilnowac bo najstarsza bylam.Wogole mam zal do rodzicow bo ja to takim krolikiem doswiadczalnym bylam chyba na wszystko zakazy i szybko do domu wraac musialam jako nastolatka a oni to juz robili co chcieli ehhh.
No to sie pozalilam... -
Magdalena no nie powiem prezent udany haha
Ja w dzieciństwie więcej czasu z babcią spędzałam moja mama mimo że nie pracowała jakoś czasu nie miała i też za bardzo się ze mną nie bawiła. Była nas trójka ja akurat w środku jako jedyna dziewczynka. Moja mama niestety stare poglądy miała i według niej chłopcy mogą więcej robić, mieć więcej swobody a ja jako dziewczyna to musiałam pomagać w sprzątaniu zmywaniu itd.no bo chłopcy do sprzątania się nie nadają ehh no ale cóż było minęło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 14:43
-
nick nieaktualnyWitajcie
Po pierwsze dziękuję za cynk o tych rzeczach dziecięcych w Aldikubo mimo czwartku udało mi się kupić kilka 'skarbów' dla synka, które na pewno się przydadzą... U mnie były i śpiworki i pościel i ręczniki i nawet taka cudna 'Krabbeldecke'. Jestem zadowolona
Ja mimo tego, że moja mama była w domu (sprzątała wieczorami) aż miałam 6 lat, to jakoś też nie za szczególnie pamiętam, żeby się z nami bawiła, bo po prostu nie miała na to czasu. No ale była nas trójka, więc bawiliśmy się ze sobą i poza tym ja chodziłam i tak do przedszkola, którego szczerze nie znosiłam. Mimo wszystko doceniam jej wysiłek i troskę o nas i to że zawsze się bardzo starała, bo w domu było czasem ciężko przez tatę, który lubił popijać. Potem też sama wracałam do domu z kluczem na szyi i jeszcze musiałam odbierać młodszą siostrę po dordze.
Teraz inaczej wychowuje się dzieci, może też przez to, że pary decydują się na jedno, góra dwójkę i to w większych odstępach czasu... Mi się marzy trójeczka, ale nie wiem jak to się wszystko ułoży, bo chciałabym mieć dla dzieci czas
-
nick nieaktualnyEndokobietka wrote:Dziewczyny slyszalyscie o tym:
http://fakty.interia.pl/prasa/news-dzgp-informacja-o-in-vitro-znajdzie-sie-w-aktach-stanu-cywil,nId,1887316
To jest kur... jakas paranoja! Normalnei slow brakuje, sorry za przeklenstwo, ale w tym wypadku nie da sie inaczej.
Mam nadzieje ze to nie jest poważnie, bo to jest nienormalne. To chyba tylko po to żeby po zarejestrowaniu dziecka panie w urzędzie miały o czym plotkować przy kawie. Poza tym ze co...przychodzę zarejstrowac dziecko a oni sue mnie pytają jak poczekam z mezem dziecko? To moze kur.. jeszcze pozycje im podawac.lucy1983 lubi tę wiadomość
-
Lucy
A nie wiesz do kiedy jest ta promocja ? A powiedz mi za ile kupiłaś ta do raczkowania mate ? W rossmanie jest tez promocja 3 body z długim za 7€ mata do raczkowania 12€ jak sie nie mylę taka słodka lampa misiu za 10€
Wendy
Tak to nie żarty przyniosła mi położna krzyż z modlitwa jakaś i papierami do urzędy jak sie nie mylę
Zazdroszczę wam tych lepszych prezentów :p
Pewnie jak bym 3 raz nie poszła na U stali by juz w drzwiachale oni to tak ładnie piszą ha ha pomogą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 17:56