Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Koalka wwszystko zaalawia się w szpitalu ale ja musilam czekać na dokumentu a tu poczta strajkowala i to wszystko tak się poprzrciagalo.a później brakowało jakiś dokumentów od mojego chłopaka ,bo on przyjechał do de jak dzieckiem był i o ni ciągle nas odsylali i za każdym razem ktoś inny nas przyjmował i dokumenty kazali za każdym razem wypelniac i po prostu nie wpisaalismy coś tam i zostało tak.Ale to nic nie szkodzi bo mnie się podobają te imiona
-
orchidea naczytałam się właśnie, że jeśli przy ułożeniu twarzyczkowym dziecko nie przekręci się podczas porodu to w pewnym momencie na cesarkę za późno a akcja może stanąć w miejscu. Choć wcale nie musi. Ale wtedy wyciągają dziecko vacuum. I taka sytuacja jest niebezpieczna dla dziecka i dla matki.
W poniedziałek mam termin porodu i z tego względu ktg w szpitalu więc jak do tego czasu nie urodzę (a nie zapowiada się) to popytam położną.
Też bym chciała do pracy wrócić, ale jesteśmy sami, pracować muszę od 6 - 17, a nie ma tu takiego żłobka który weźmie dzieciaczka w tych godzinach. Jakbym chciała zmienić godziny pracy to musiałabym się sądownie kłócić. Wiem z doświadczenia innych kobiet z pracy.
Koalka, my też dajemy jedno imię. Nawet pisałam do standesamt w wprawie tego co wybraliśmy i odpisali mi, że wszystko ok i nak sobie życzymy to drugie też można dać, ale to tylko informacja a nie koniecznośćWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 14:56
-
ehh to jest przepierd... z ta praca, naprawde. Ja mam godziny pracy w sumie niby od, musze zaczac miedzy 7:15 a 8:30 i moge zostac do 17:45, ale po 4 miesiacach 40 godzin mialam tyle godzin minusowych ze porposilam szefa o 35-godzuinny tydzien rpacy, zgodzil sie ale tylko do lutego 2016, wiec teraz pracuje codziennie po 7:15 zeby cos nadrobic, ale ciezko, w tym tygodniu musze 2 razy wyjsc wczesniej o ponad godzine, w przyszlym to samo, takze co nadrobie to przepada.
lucy1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Prawidłowa ze mną leżała dziewczyna co rodziła sn i dziecko zeszło jej do kanału ale nie mogła urodzić i miala szybko decydować kleszcze czy cesarke i szybko jej zrbilo cesarke .
Także lekarze będą na pewno wiedzieć co najlepsze dla ciebie i dziecka
To strasznie długo pracujesz.tzn to godziny z dojazdami tak ? Bo ja mam 5 min do pracy od domu .Także jak coś by się działo to mogę wyjść z pracy i szybko w domu być. -
Endokobietko my mamy dla Leny taką lokatę co się nazywa Biene Maja
, co miesiąc z konta zabierają chyba po 20e lub 25 nawet nie wiem, nie jest to opodatkowane, najwcześniej można zlikwidować to jakoś po 5 latach, jeśli nie to w momencie skończenia 18 lat Lena dostanie te pieniądze do reki, na studia itp, dla nas to dobre rozwiązanie bo z tym oszczedzaniem to różnie bywa, raz byśmy wplacili raz nie a tak samo się ściąga.
Ja tez siedze w domu, co prawda chce Lenę w porzyszlym roku posłać do żłobka na kilka godz tygodniowo ale dlatego że chce żeby miała kontakt z językiem i innymi dziećmi, bo strasznie ciągnie ją do dzieci, a że to cygańskie dziecko to nie będzie problemu bo ona zostaje z każdym i jeszcze robi mi papa...
Do pracy nie będę jeszcze szła bo jej ani nie mam, ani nie będę jeszcze musiała szukać... No będę w domu
A co do wyjść to sąsiadka polka zaproponowała mi że może mnie zabierać w soboty na babskie dni, bo ona sobie takie robi ze swoimi koleżankami i gdzieś jeżdżą, w gory itp, a od października/listopada chce ze swoją inną znajomą jeździć na zumbe, tak wiec będę miała i inne zajęcia poza kupkami i pieluchami
lucy1983, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
orchidea jeśli to pytanie do mnie to 5 minut rowerem;) Ale zawsze jest problem jeśli wizyta lekarska w godzinach pracy, albo jakieś załatwienie czy coś.
Raz musiałam robić USG w specjalnej klinice i to jak najwcześniej możliwe, bo lekarz żołądka u małej nie znalazł i wizytę miałam na 10. Nie było mnie 3 godziny. Ale jak zgłaszałam, że muszę wyjść na to badanie to ile się nasłuchałam, że mam wizyty ustalać po pracy. Nie będę wspominać, że zawsze jak jest możliwość, to umawiam wszystko po pracy, a niektóre babeczki od nas po kilka razy w miesiącu wychodzą wcześniej i nikt im nie robi problemów. -
nick nieaktualnyKoalka moje zatrudnienie to temat rzeka
bo ja jestem zatrudniona na uczelni i płacona z grantu. Dobrze że chociaż mam normalną umowę i w związku z tym świadczenia zdrowotne i socjalne itp. bo dużo moich kolegów i koleżanek ma tylko stypendium i sami muszą się o to martwić
Dlatego teraz jest ok, dostanę macierzyński itp. No ale potem chcę właśnie znaleźć pracę w firmie na czas niekreślony żeby z drugim dzieckiem się tyle nie gimnastykować i nie martwić. I będzie to najwyższa pora zacząć 'normalną' pracę bo mimo tego że mam 32 lata i pracuję od 7 lat, to zawsze w taki sposób na przedłużanie umowy i szczerze mówiąc mam już dość. Choć szef mi znowu mąci w głowie przedłużeniem po macierzyńskim, oczywiście znowu na rok... Ale już powiedziałam sobie dość i tyle. A jak nie znajdę od razu pracy, to synuś skorzysta -
nick nieaktualnyKoalka wrote:
Lucy a Ty się tak porodem i bólem nie stresuj,bo ponoć czym bardziej się stresujesz spinasz,tym bardziej boli i dłużej trwa
Haha, to prawdaPostaram się tyle nie stresować... choć już sama data mnie przeraża... Sylwester
Wiem jak to jest z dyżurami w święta, Sylwestra, zawsze dostają je lekarze żółtodzioby
Więc modlę się żeby mały posiedział choćby do 2 stycznia
Ok, już kończę narzekanie i martwienie
Muszę się ogarnąć bo mam dziś zajęcia z jogi dla ciężarnych i nadzieję że coś to pomoże na moje plecy -
nick nieaktualnyKoalka bez przesady. Jakby TM miała jakies spartańskie warunki to bym tam dziecka nie wyslala. A nie kazda musi miec dom z ogrodem. Ona ms dwupokojowe mieszkanie, tak na oko 60m2, kuchnia mi się podobała. Mieszkanie zadbane i czyste, bo miała jasna kanapę i nie widac bylo plam po dzieciach. Mize kanapa nowa bo nasza w domu obecnie wygląda gorzej. Poprostu jak się przeprowadzi to będzie wiecej miejsca na zabawy dla dzieciaków. Ogród ma przed wejściem do domu, wydaje się taki ok. 200m2. Ja nie napisałam ze ta jej przeprowadzka to ma byc " takie łał" chodziło o to ze będzie wygodniej.
-
nick nieaktualnyKasia Gabi to pewnie juz duza panna i dopiero co sue urodziła a juz zeby sue szykują. Ty karmisz piersią? Jak rozszerzanie diety Wam idzie?
U nas rozmawiamy po polsku, maz czasem mowi do Vincenta po niemiecku, ja nie bo ja robię błędy. Wydaje mi się normalne jezeli niemieckiego uczy się jako pierwszego języka bo tu mieszka ale chcemy żeby po polsku tez mowil into poprawnie, bo np. moja szwagierka mówi po polsku a raczej po śląsku.
U nas sa dwa imiona ale właściwie nie wiem po co to drugie daliśmy. -
nick nieaktualnyJa czuje ze musze iść do pracy. Wiem ze będąc w domu będę sue czuć zle i choc z jednej strony serce mi sue ściska ze mojego szkraba musze gdzies oddac to wiem ze jak ja będę zadowolona to on tez. Pieniadze tez sie przydadzą bo chcemy budować dom Ew. kupic a im szybciej tym lepiej, póki co dajemy sobie 3-4 lata na to ale wiadomo, życie pisze różne scenariusze.
Tigana a to Kornelka spryciula. No no, będzie git laska z niej
Endokobietka kiedys Mamax pisala ze zakladaja dzieciom jakies fundusze inwestycyjne. My tez cos chcieliśmy dla małego ale tak jakos zwlekamy i póki co tylko się pieniążki zbierają.Tigana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWendy nie wiem czy tatuaż zrobila ale książkę do przedszkola kupila, a mowila ze nie kupi bo droga.
Ja nie dostałam ani spiworka ani nic z AOK, tylko ze szpitala taka reklamówkę z takim jakby pamietnikiem, chusteczami i pudelkiem na nie i jakies próbki. -
Monika pewnie juz tysiąc razy było o tym mówione ale powiedz mi czym sie różni ta Tagesmutter a żłobek ? Cenowo napewno ? Ta kobieta ma pare dzieci i na ile godz dziennie ? Żłobek jest duZo dzieci ?
Ja dziewczyny nic z nikad nie dostałam . Jedynie na poczatku ciazy u ginekologa jakies próbki ulotki książeczki i od położnej śpiochy pajaca i próbkiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 20:46
-
Tak teraz myślę ze ja w sumie dużo dużo dostałam po urodzeniu bo od burmistrza taką przytulankę, od miasta wojewódzkiego czy jak to tam się zwie spiworek i kupony znizkowe na rożne kursy, w tym na basen znizke o 45e, ten na który chodzilismy, od AOK walizeczke z próbkami, chusteczką pod szyję, rożne kremy itp, ze szpitala pudełko na chusteczki i chusteczki z hipp oraz kilka próbek, a z banku w którym mamy konto pierwszą miseczkę i łyżeczkę
na bogato
MonikaDM, lucy1983 lubią tę wiadomość