Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia- Dla malenstwa nie musisz nic brac, wszystko tam dostaniesz wlacznie z pampersami czy ubrankami. Tylko do wyjscia musisz miec swoje Ja jednak biore ubranka tez i do szpitala bo chce zeby Julianek mial swoje. Biore tez jeden kocyk z dwie czapeczki, skarpetki i rekawiczki niedrapki tych dwoch ostatnich w szpitalu nie ma a sie przydaja. Do wyjscia tez oczywiscie biore grubsza czapeczke, kombinezonik, spiworek i fitelik ( w de jest obowiazkowy) .
Dla siebie musisz wziasc reczniki, jakas koszuke na noc, ciuchy na codzien, klapki pod prysznic i do chodzenia, kosmetyki i jak czegos nie pominelam to chyba tyle. Napewno sa tam specjalne podpaski i siadkowe majteczki wiec swoich miec nie musisz
Dziecko napewno maz musi zglosic w swojej kasie chorych, gdzie jeszcze nie wiem
Ja sie czuje dobrze, wiele nie przytylam wiec jeszcze dobrze przesypiam nocki bo brzuszek za wiele nie przeszkadza. Raz tylko wstaje na siusiu Troche ciezej mi sie juz chodzi bo mam problemy z nogami ( bole stawow, zylaki) ale jakos daje rade oby tak do konca
A czyli jestesmy sasiadkamiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 15:16
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Annaki fajnie, ze sie dowiedzialas jak to jest z tym aktem urodzenia i podrozowaniem do pl:) przyda sie na pewno.
Agattee prosze zatem o zdanie relacji jak wrazenia ze spotkania z Twoja polozna:) Bede do niej dzwonic, moze mnie tez wezmie pod swoje skrzydla.
Mamax wiem o co chodzi z wyborem poloznej:) wiadomo ze nie beda jezdzily z polnocy na poludnie, tez sie zastanawiam nad wyborem poloznej p.Waloszczyk. Poczytam jeszcze w tej grupie na fb o ktorej wspominalas.
Kasia83 widze ze jestes w tym samym tyg. co ja, mam termin dzien przed Toba, prawdopodobnie bede rodzic w St. Joseph, wiec jesli rowniez wybierzesz ten szpital moze sie tam spotkamy:)
A jak sie czujesz? Mi tak czasem brzuch twardnieje, kregoslup boli i czuje jak brzuch zaczyna byc coraz ciezszy.
Ja wlasnie ide na szkole rodzenia, o ktorej juz dziewczyny pisaly, w St. Joseph i to bedzie w listopadzie.
Dziewczyny w ogole nie boje sie porodu i nie wiem czy to normalne, jakos ze spokojem o tym mysle, czy ten strach przychodzi pozniej czy jak to jest? -
Agattee- No wlasnie jak tam spotkanie z polozna?
Anaki- Podziwiam za prasowanie na siedzaco. Ja tak nie umiem, musze stac
Marta- O grupie na fb wspominala Agattee ale ja tam tez jestem O to widze ze ty tez jestes z mojej dzielnicy Jezeli chcesz wziasc sobie za polozna pania Jole to radze ci sie pospieszyc i juz do niej dzwonic w tej sprawie. Ja do niej dzwonilam jak bylam w 12 tygodniu ciazy i pani Jola wziela mnie pod swoje skrzydla tylko dlatego ze mnie znala bo w sumie miala juz na listopad komplet. Znajomej kolezanki juz nie wziela a wiem ze dzwonila do niej tego samego dnia co ja
Ja tez porodu sie nie boje i tez podchodze do tego spokojnie. Oczywiscie troche martwie sie zeby nie bylo zadnych komplikacji ale to akurat jest chyba normalne Co do porodu to wiem ze i tak mnie nie minie wiec po co sie stresowac. Mysle o tym pozytywnie i ciesze sie ze juz niedlugo przytule synkaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 15:44
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
annaki myslalam nad prasowanie na siedzaco ale wydawalo mi sie ze nie wygodnie bedzie musze dzis sprawdzic twoj patent bede prasowac na ławie siedzac na kanapie bedzie chyba troszke nizej jak przy desce to moze rece nie beda bolec ale juz duzo mi nie zostalo
-
Spotkanie z polozna mam jutro o 10, jesli napisalam ze dzis to sorry, pomylilo mi sie Nie wyspie sie bo ostatnio dosc pozno wstaje no ale coz Mam tylko nadzieje, ze spotkanie przebiegnie dobrze i ze sie 'polubimy'
Monika chyba tak zrobie, napisze meila do USC i moze laskawie odpisza bo co innego... Juz mi sie pomieszalo to wszystko.
Agitka, tez mnie zdziwilo to, ze cc w tym szpitalu jest az 3 tygodnie przed terminem az dla mnie niemozliwe, dlatego wole spytac sama jak bede miala termin w szpitalu, poki nie uslysze na wlasne uszy to nie uwierze... Tymbardziej ze napisalas, ze jakas dziewczyna urodzila wlasnie 3 tyg przed i maluszek byl malutki i nie trzymal ciepla a u mnie cora tez moze byc mala (ja bylam, wazylam 2800 wiec moze dziedziczne ), bo i tak wiele osob mi mowi ze jak na 7, prawie 8 miesiac to mam bardzo maly brzuch, moje nauczycielki na kursie do niedawna w ogole nie wiedzialy, ze ja w ciazy jestem a jak powiedzialam ze 7 miesiac to jedna zapytala 'gdzie ten brzuch?' to samo ostatnio asystentka dentysty Wiadomo, ze jeszcze urosnie ale ile tego nie wie nikt i rownie dobrze moze byc po urodzeniu taka mala jak ja wiec tymbardziej nie wyobrazam sobie rodzic 3 tyg przed terminem, chociaz ja i moj brat urodzilismy sie rowno 2 tyg przed terminem
Mamax mam pytanie do Ciebie. Skoro Twoj synek ma obywatelstwo niemieckie to nie musieliscie mu zalatwiac paszportu w polskim konsulacie i tym samym dostal jakis niemiecki dokument? Pytam bo moj R. jest przekonany ze nasza corka napewno bedzie miala niemieckie obywatelstwo bo on znal (znal, bo juz sie nie zadaja) polakow ktorym urodzil sie syn i on dostal obywatelstwo niemieckie, mimo iz rodzice nie mieli. I co mnie jeszcze zdziwilo, ich syn urodzil sie tutaj, dostal niemieckie obywatelstwo i tym samym rodzice tez mogli (i zrobili to) zmienic na niemieckie bo w papierze jakims pisalo, ze sa rodzicami obywatela. Troche sie wczoraj ze swoim pozarlam na ten temat, bo ja mowie ze to niemozliwe zeby nasza dostala niemieckie skoro my nie mamy i trzeba paszport zalatwic w konsulacie a co najlepsze jeszcze pesel w PL, a on twierdzi ze nieprawda, ze dziecko z Polska nie ma nic wspolnego i nic takiego nie trzeba bedzie robic, ehhh... myslalam ze mu wczoraj glowe urwe...
Dlatego zostawilam to na jego glowie, powiedzialam ze bedzie mial duze pole do popisu zeby to wszystko zalatwic a ja zajme sie dzieckiem a nie lataniem po urzedach, taki madry jest, wie lepiej wiec niech robiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 18:21
-
Agattee- Moj synek ma niemieckie obywatelstwo po moim mezu i narazie nie ma z polska nic wspolnego wiec nic w polskim konsultacie zalatwiac nie musialam. Synek ma niemiecki paszport a ten byl zalatwiany w niemieckim urzedzie, sorki ale nie pamietam juz dokladnie jak ten urzad sie nazywa Z tym obywatelstwem synka waszych znajomych to calkiem mozliwe ze dostal przy urodzeniu bo tak samo mojej kolezanki coreczka dostala obywatelstwo niemieckie pomimo ze oni obydwoje maja obywatelstwo polskie. Nic nie wiem o tym czy oni tez moga sie teraz starac o obywatelstwa niemieckie bo w sumie oni to ochyba zlekcewazyli jako ze i tak planuja wrocic do polski.
Hm moze cos w tym jest, chociaz niekoniecznie. Ja przy starszaku tez mialam maly brzuszek. Synek urodzil sie w 41 tygodniu i wazyl 3470. Pomimo ze byl przenoszonym dzieckiem to mial spore problemy z utrzymaniem temperatury. Teraz Julianek tez nie zapowiada sie na koloska a brzuszek mam jeszczemniejszy wiec tez chcialabym go jak najdluzej ponosic zeby nie byl jakos drastycznie malutki...(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyAgattee - kiedys tak było, ze dzieci dostawały obywatelstwo przez urodzenie (tzw.prawo ziemi), teraz tego nie ma i obowiązuje prawo krwi, czyli dzieci otrzymują obywatelswto rodziców. Moze Ci znajomi rodzice przebywali tutaj już 8 lat, albo komus w urzedzie się "pomyliło" albo oni podali jakieś złe informacje. No nic...dobrze powiedziałaś R. że ma pole do popisu
A on planuje chociaż wcześniej sie podowiadywać? Bo ja czasem mam wrażenie, ze mój P. "ma czas na wszystko" -
Mamax - ja zrobie tak samo, nie bede zalatwiala polskiego obywatelstwa dziecku bo i po co. Gdyby kiedys mialo sie cos w jego zyciu zmienic, zawsze mozna to wyrobic przez ambasade w Monachium lub Berlinie (moj maz jest urodzonym Berlinczykiem ale tam nie mieszkamy)pytanie tylko czy mam dziecko tez uczyc polskiego? mowic do niego w dwöch jezykach? sama nie wiem co lepsze..
jestem teraz w 9. tygodniu, tak wiec bede jeszcze niecale dwa tygodnie na zwolnieniu a potem chyba musze wröcic do pracy, przynajmniej do 20 tygodnia, jesli wszystko bedzie ok. ale boje sie! to jest ciezka stresujaca praca. normalnie lubie jä, pracuje chetnie, ale teraz jest kruszynka najwazniejsza! moze uda mi sie uzyskac Beschäftigungsverbot. z tym jest dla pracodawy wygodniej, bo to czego nie mozesz robic, masz zabronione i nie wykonujesz ale Krankenkasse placi za te prace pracodawcy, a wiec nic nikt ni traci a dzidzia jest bezpieczniejsza, mam nadzieje. moj pracodawca opisuje siebie jako Familienfreundlich...no zobaczymy jak to jest w realu..
dziewczyny mam inne pytanie. czy ktöras z was rodzila lub chce rodzic w Geburtshaus? bo ja Taki znalazlam przy Praxis mojego ginekologa i oczarowalo mnie! mozecie kuknäc w necie: Geburtshaus lauf am Pegnitz. bardzo przytulnie i domowo. po strasznych doswiadczeniach w polskim szpitalu przed prawie 16 laty, nie chce tego drugi raz przechodzic! to byl istny Horror. mam juz tez mojä Hebamme. porod w tym domu porodowym nic nie kosztuje. co myslicie o tym? -
Aniolek93 staram sie was nadrobić i faktycznie najpierw przeczytam a potem bede ewentualnie dopytywala sie
Mamax, do końca listopada będziemy sąsiadkami, ale ja do męża dopiero dołącze za dwa tygodnie Mamax a twoja położna pracuje w st joseph? Myślisz ze mogłaby mnie, lutowke wziąć pod swoje skrzydła?
Marta, teraz ciebie zamęcze po pierwsze chyba bede tam rodziła wiec duże szanse, ze sie spotkamy a do jakiego chodzisz lekarza? Niemca? Ja mam termin do młodego Jakubka na 28.10 zobaczymy jak mnie przyjmie. Szukam tez położnej. A co do szkoły rodzenia masz numer telefonu, bo bardzo mi zależy żeby sie zapisać tam, ale boje sie ze bedzie juz za późno. Brzuszek z dnia na dzien mam coraz większy i twardszy. Przytyłam juz 6kg i troche szybko ta waga idzie do góry. Malutka mi daje juz kopniaki coraz mocniejsze zwłaszcza ok. 1 w nocy. Kręgosłup jeszcze ok, ale pęcherz masakra.dlugo jestes w Berlinie? To twoja pierwsza ciąża? Zamęczałam cię pewnieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 22:10
-
Uczcie dzieci polskiego. To dla ich dobra Bo potem jak bedziecie do Polski jezdzic to beda sie czuly wyobcowane. Moja corka chodzi do 2 szkol do normalnej niemieckiej i co drugi weekend do polskiej.
Ja mam zrobione C2 wiec nie mam problemow z jezykiem niemieckim ale akcentu polskiego nigdy nie zlikwiduje a nasze dzieci ucza sie niemieckiego naturalnie w przedszkolu i szkole. -
nick nieaktualnyKATHARINKA - fajny wydaje się ten Geburtshaus i jeszcze nie mam do niego aż tak daleko, co by oznaczało, ze mieszkamy dość blisko siebie. Tylko ja chcę mieć cc a tam raczej tego nie robią Ja wybieram się do Hallerwiese w Nürnberg. Co wtorki mają tam spotkania tylko każdy wtorek jest z kimś innym (raz z Hebamme, raz z Ordynatorem, raz z Anestezjologiem i raz z Pediatrą - o ile czegos nie pokręciłam). Tylko pewnie to coś takiego jak w PL Izba Porodowa, w sensie, ze w razie komplikacji przewożą Cie do szpitala z maluszkiem? Wybacz, nie przeczytałam za duzo na tej stronce bo o tej porze jestem jeszcze leniuchem
Kasia83 - widzę, ze Twój maluch upodobał sobie godzinę 1:00 - mój też, zawsze wtedy wstaję na siku a on buszuje I ja też mam jakies 6-6,5 kg na plusie Fajnie, ze masz już termin u lekarza. -
nick nieaktualnyMaarta - ciesz się, ze nie masz obaw przed porodem. Po co sie zastanawiasz czy to dobrze czy póxniej przyjdzie? Hihi. Ja jak myslę o cc to się nie boję nawet bólu po wszystkim, a jak pomyslę o naturalnym to az mi sie słabo robi, więc o nim nie chce myśleć
Ja tak jak Agagita - bede uczyła dziecko 2 języków. W sensie mój mąz będzie mówił po niemiecku, bo ja to jeszcze kaleczę strasznie, ale dla niego niemiecki jest jak język ojczysty (i przynajumniej ja się będe douczała), a ja będe po polsku. Nie boję sie tego co się słyszy, ze niby dzieci mówią wtedy później, bo moim zdaniem to bzdura. A skoro mały może od rau znać dwa jezyki do czemu nie. Poza tym jak pojedziemy do PL to przynajmniej wszystko będzie rozumiał. -
Kasia- Tak jak juz pisalam moja polozna ( pani Jola) pracuje w szpitalu st. Josef i u doktora Jakubka Nie wiem czy moja by cie wziela tzn jesli ma wolnemiejsca tonapewno. Najlepiej zAdzwon do niej i sama zapytaj. Jej numer to: 01622326192. Powodzenia
Katharinka- Hm ciekawe te izby porodowe ale ja wole rodzic w szpitalu bo w razie komplikacji gdy by trzeba robic szybko cc byc juz na miejscu a nie dopiero bc przewozona do szpitala. W de szpitale troche inne sa niz w polsce a juz napewno nie ma ich co porownywac do polskich szpitali z przed 16 lat
Fakt ze moj synek ma tylko niemieckie papiery nie wyklucza ze nie jest polskiem. Ja od malego mowilam do niego po polsku a maz po niemiecku i teraz synek jest dzieckiem dwujezycznym. Ucze go tez polskich wierszykow, piosenek i tlumacze pomalu ze jestesmy polakami tylko ze mieszkamy na obczyznie Do synka zaczyna pomalu dochodzic ze jeden wujek mieszka w angli a tam sie mowi po angielsku,my w niemczech gdzie sie mowi po niemiecku a w polsce mieszka ciocia Kasia z rodzina, babcia i dziadek i tam sie mowi po polsku
Monika- Ja widze roznice miedzy dziecmi dwujezycznymi i jednojezycznymi. Moj synek wszystko rozumie i mowi ladnie w obydwuch jezykach ale wydaje mi sie ze jest lekko opozniony z mowa. Ma jakby mniejszy zasob zdan i sepleni. Ale to wszystko jest do nadrobienia. Z drugiej strony kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie. Mam kolezanke co coreczka jednojezyczna duzo slabiej mowi od mojego synka a innej kolezanki synek bardzo ladnie i plynnie mowi pomimo ze jest dwujezyczny. Tak ze kazde dziecko ma swoj czas(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
KATHARINKA, ja dostałam BV od mojej pani ginekolog już w 5 miesiącu ciąży,bo bardzo źle sie czułam i nie byłam w stanie dojeżdżać do pracy.
Atak poza tym Bv zasugerowało mi szefostwo,gdyż nie mieli mi do zaoferowania żadnej lżejszej pracy.
Malika -
nick nieaktualnyMamax - co do dwujęzyczności, z ta bzdurą chodziło mi o to, że niektózy robią z tego tragedię, i mówią, ze dziecko powinno nauczyć się najpierw jednego języka porządnie a później drugiego, tylko ze taki sposobem to drugiego chyba powinno sie zacząć uczyć w wieku 7-8 lat...Nie mówię,z e dzieciom na początku sie nie miesza, bo na pewno. Córka znajomych często jeszcze w zeszłym roku (4 latka) mówił połowę zdania po niemeicku a połowę po polsku, ale jej tłumaczyli i poprawiali i teraz jest już super. Tak jak mówisz, dzieci sie rożnie rozwijają, ja tylko uważam, że bzdurą jest robienie z dwujęzyczności wielkiej tragedii, bo widze co innego. Sama piszesz, ze mały ąłdnie ówi w obu językach i rozumie, a czy jest "lekko spóźniony z mową", nie wiem...ale ma przeciez niecałe 3 latka. Mój siostrzeniec w PL do 3 lat mówił niewiele, raczej pokazywał, był jakby leniszkiem do mówienia a mówi tylko po polsku, dopiero jak poszedł do przedszkola to się rozgadał A mamy w PL znajomych, których synek jak miał 4 latka mówił niewiele i niewyraźnie - ale z niego do tej pory taki "cichy typ" i ogólnie mało mówi teraz ma 7-8 lat, za to drugi u nich nadrabia
-
A ja czekam na polozna...
Co do jezykow to my w domu bedziemy mowic tylko i wylacznie po polsku (z reszta jak mam do dziecka mowic po niemiecku jak sama nie umiem i robie byki ) a niemieckiego nauczy sie w przedszkolu/szkole. Nie mamy niemieckiej rodziny ani znajomych z dziecmi (no moze poza jednymi ale mieszkaja daleko i nie widujemy sie) a cala nasza rodzina to polacy, wiec nie wyobrazam sobie zeby moje dziecko pojechalo na wakacje do rodziny i nie umialo z nimi rozmawiac
Niby maluchy szybciej sie ucza ale wiele osob tu zjezdza z juz wiekszymi dziecmi w wieku szkolnym i bardzo szybko sie ucza, wystarcza checi dziecka no i dobre warunki w szkole bo slyszalam o wielu szkolach i przedszkolach gdzie dzieci auslanderow nie sa dobrze traktowane, przez co rodzi sie niechec...
Geburtshaus, juz slyszalam o takich domach rodzenia ale ze sa platne bo nawet jedna dziewczyna z FB rodzila tam prawie 2 miesiace temu i placila (tzn tutaj w Berlinie). Nie wiem dokladnie ile, ale jak wiadomo wszedzie jest inaczej i pozostaje sie dowiadywac.
Monika moj to samo, uwaza ze 'na wszystko jest jeszcze czas' i wiecznie slysze ze jeszcze tyle czasu, ze mam dac mu spokoj, bla bla bla... ukrecic glowe i tyle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 10:07
-
Dzięki Mamax, mąż zadzwoni i zapyta.
Co do strachu przed porodem ja staram sie jeszcze o tym nie myślec. Boje sie strasznie, bo w życiu nie byłam w szpitalu i przeraża mnie wszystko co z nim związane. Na pewno chce aby mąż był ze mną cały czas i bede tez chciała abyśmy mieli pokój, w którym bedzie ze mną i małą nocował. Gdyby to było w Posce pewnie dałabym sobie radę, ale bariera językowa mnie paralizuje. Wiem, ze wszystko jest do przeżycia i na pewno jakos sobie poradzimy- oby tylko Gabryśka była zdrowa i żebym ja wyszła z tego cało
Z poszukiwaniem mieszkania chyba wyjdzie tak, ze weźmiemy nieumeblowane. Bo wtedy jest szansa ominąć agencje i wynająć od kogoś prywatnie. Nie wiem czy uda nam sie potem sprzedać meble, bo w Niemczech niestety ja nie chce zostać na stałe. Mam nadzieje, ze za rok lub dwa wrócimy do domu. Myślicie, ze najtaniej bedzie zrobić meblowe zakupy w Ikeii?
Miłego dnia mamusie