Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Halo dziewczyny
Cierpliwa właściwie straszne to co mówisz mam cicha nadzieje ze jednak u mnie rozkręci się coś samo do terminu wywoływania .
Aglekina
Serdeczne gratulacje
Dziewczyny byliśmy w piątek robić Colinowi ze dziurska w zębach . Najgorszy zabieg jaki przeżyliśmy . Na początku spoko ale jak zaczęła borowac krzyk mojego dziecka i błaganie o pomoc taty nie zapomnę do końca życia mimo ze siedzialam w poczekalni . Łzy mi same wypływały w oczu serce miało mi pęknąć . Mój mąż trzymał zaciśnięte zeby zeby nie przywalić lekarce . Pieprzyli się ponad 50min . Moje dziecko płakało po wyjściu jeszcze dobre 20 min a mokre ze stresu było tak ze szło koszulce wykręcać .
Głupi Jaś prawie nic nie pomógł .
Po całej sprawie wzięliśmy go do mc Donalda i na zakupy do toys r us ... następnego dnia gadał ze już nigdy więcej tam nie idzie bo jest lekarz głupi .akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Magdalena2202 wrote:6 dni !!!! I 6 dni trzeba leżeć w szpitalu ? I czekać ?
Ja bym chxiala szybko rach ciach isc urodzić i do domu jednak
Colin będzie czekać
Z oksytocyna miałam już coś do czynienia bo przy PDA właśnie mi podali bo skurcze słabły .
Mnie zaprosili po 10 dniach do szpitala. Najpierw musiałam wypić sok brzoskwiniowy wymieszany z olejem rycynowy, 2 razy, co mi nie pomogło, a zamiast oczyścić to jeszcze bardziej zablokowało. Tego samego dnia robili mi jeszcze test z oksytocyną, bo było podejrzenie, że dziecko jest owinięte pępowiną. Na następny dzień zrobili mi lewatywę i dostałam żel z prostaglandyną. Nie wiem czy cokolwiek z tego pomogło czy nie, ale tego dnia popołudniu zaczęłam rodzić. Gdyby nic się dalej nie działo to w sumie jeszcze 4 dni mogłoby trwać wywołanie porodu.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Alphelia to ten zel dostala moja sasiadka z pokoju po tym jak jej te tabletki co ja mialam jedna nie pomogly...
Obie mialysmy miec 3x1 te tabletki ale u mnie po pierwszej juz byly skurcze i mimo ze rozwarcie nie szlo to kolejna tabletka to bylo za duze ryzyko i dobrze ze nie dostalam jej bo i tak wkoncu poszlo, a powoedzieli ze jak juz po jednej mam takie skurcze to po drugiej bym nie dala rady...
Sasiadka dostala w piatek dwie, w sobote trzy, w niedziele rano jeszcze jedna i wkoncu sie wkurzyla mowi ze to nie dziala i chce cos innego... popoludniu zaaplikowali zel a w nocy urodzila...
Juz kolo 22 szla na porodowke...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ja bym dostała te tabletki, o których piszesz następnego dnia, jakbym po tym żelu nie urodziła. Współlokatorka miała właśnie tak, że u niej żel nie zadziałał tylko tabletki, ale nie wiem nawet ile ich brała, bo raczej też nie jedną dawkę. U mnie zaś wszyscy byli w szoku, że poród tak szybko postępował, bo z rozwarcia 1,5-2cm w 3 godziny urodziłam.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Magdalena ja poszlam w piatek do szpitala w sobote urodzilam a w poniedzialek bylam w domu
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Magdalena nawet nie próbuje sobie wyobrazić przerażenia Colina. Czemu głupi jaś nie zadziałał? I czemu nie przerwali? Jezu, aż ciarkiam mam na rękach, bidulek mój malutki, buziaki przesyłam i tule mocno.
Trzymam kciuki za bezproblemowy poród.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2018, 17:01
-
Monika głupi Jaś miał zadziałać tylko rozluźniająco i tak było ale tylko pierwsze minuty . Potem jak zaczęła borowac w zębie Togo bolało jak cholera . Nie dziwie się właściwie to było na zywca. Przerywali co chwile i dlatego tak długo to trwało .
Teraz Colin daje se myć zeby i 3 razy dziennie bo gada ze dentysta jest głupi i nie chce tam isc znowu
-
Monika niestety nic . Ledwo już chodzę wszystko boli ciągnie ale lalunia zadomowiła się na stałe . W najgorszym wypadku we wtorek ide na wywołanie . Aczkolwiek w sobotę będę na ctg w szpitalu wiec chce trochę pobajerowac żeby zaczęli działać w weekdn
-
Monika_DM wrote:Aglekina gratulacje serdeczne. Jaki Ben jest slodziutki :*
Wszystko u Was w porządku?
Hej
U nas wszystko w porządku. Po szpitalnych przejściach z utratą wagi i wciskaniu butelki na siłę, nietrzymaniem temperatury ciała śmiem twierdzić że teraz jest już dobrze A nawet bardzo dobrze. W domu Beni ochoczo woła o jedzenie. Jadą nawet regularnie. W ciągu 10 dni narobił swoją utratę wagi A nawet grubo ją przekroczył. Na wypisie jest waga 2285, urodzeniowa była 2370. Dziś odnotowałam 2520
Centymetrów przybyło mu aż 3 więc mamy już 48 cm ale ciuszki nadal przyduże. Nic nie szkodzi, nim się obejrzę, będą już zbyt małe
Mamy już jako taki rytm dnia. Jedzenie w dzień średnio co 3 godziny, w nocy co 4. Pomiędzy porami posiłków dużo snu, choć zauważam już dłuższe okresy przytomności. Ben jest karmiony butelką z moim sciagnietym mlekiem + raz na jakiś czas muszę mu dac mm bo pokarmu mi nie starcza. Uczy się, że z piersi też leci mleko, choć łatwo nie jest- tu trzeba się napracować a z butli łatwiej i szybciej
Dziś chyba załapał, że cycek nie służy tylko jako uspokajacz. Mały kroczek do sukcesu
Ja po cc szybko doszłam do siebie i zaczynam już zapominać to okropne przeżycie. Nie wiem czy świadomie zdecydowałabym się na kolejną cesarke ;/
Magdalena kciuki za szybki i bezbolesny poród &&&
-
Magdalena i jak tam sytuacja? Rusza sie cos?
Akilegna suoer ze maly tak dobrze!
A co do porodu wspolczuje, ja mam podobne przemyslenia co do porodu sn tez po moim stwierdzilam, ze jesli mialabym kiedys jeszcze byc w ciazy nie wiem czy zdecyduje sie jeszcze na sn
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wolałabym pełną narkozę, bo to uczucie gniecenia i uciskania mojego brzucha, tak że momentami aż brakło mi tchu, średnio przyjemne jest.
Najlepszy moment to był na samym końcu, kiedy małego wyciągnęli A ja poczułam jak mi się brzuch zapada i jednocześnie taką ulga jakby mi ktoś ogromny kamień z brzucha zdjął. No i krzyk Beniego dla tego płaczu mogę spróbować jeszcze raz ale nie tak prędko -
Cześć dziewczyny
Monika
Bardzo chętnie bym zaatakowała ale niestety od ponad miesiąca mąż ma strach i mogę tańczyć na rzęsach . Nie dotknie mnie . Przy Colinie było dokładnie to samo
Cierpliwa u mnie bez zmian .
Dzisiaj muszę jechać do szpitala na ctg . Chce zagadać juz lekarza żeby mnie zostawił i zaczęli wywoływać . Mam serdecznie dość.
Dziewczyny
Uwierzcie mi ze po pierwszym porodzie który trwał 20 godzin z znieczuleniem i na końcu wypychaniem małego przez lekarza siła z mojego brzucha mówiłam wielkie NIE . Nigdy więcej dzieci . A tu proszę po dokładnie trzecich urodzinach Colina zapomniałam cały bol i przyszła znów ochota urodzić dziecko SN i bronię się jak mogę przed CC:)
-
Magdalena trzymam kciuki żeby mała w końcu zdecydowała się sama wyjść wiem doskonale co czujesz,bo ja na końcówce myślałam że oszaleje już bałam się strasznie wywoływania,na szczęście młody w końcu się ogarnął i wylazł bez ingerencji. No i było to w 40+4. Także może dziś będzie wasz dzień powodzenia!!
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek