Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny. Ja lecialam wizzair w 31t 5dni. Mialam zaswiadczenie na wszelki wypadek. Wypisany przez polska polozna mimo iz w pl nikt mi ciazy nie prowadzi. Napisane mialam w ktorym jestem tygodniu, ze ciaza przebiega prawidlowo i nie ma przeciwskazan do odbycia lotu w danym dniu. Wpiszcie konkretnie dzien, bo moga sie czepiac. Mnie nikt nie sprawdzil, bo ubralam sie w dosc luzne ciuszki i praktycznie nie bylo widac brzuszka.
-
Rodzilyscie moze tutaj w wodzie? Mam ciezki dylemat ktora opcje wybrac. Czy na "sucho" z epiduralem bo niestety czuje ze oszaleje z bolu. Czy w wodzie z gazem.. w Tønsberg sa obie mozliwosci. Ide w piatek na omvisning a termin za 3 tygodnie, a ja taka niezdecydowana. W sumie te wodne porody maja dobra opinie. Achh i kolejne pytanie czy dla dzieciatka w torbe bralyscie pieluszki i jakies kosmetyki pielegnujace, do kapieli i do pupci?
-
Stokrotka rozmawialam z położną polką,która pracuje na porodówce i opowiedziała mi o epiduralu i o rodzeniu w wodzie. Co do basenu to potrzebne są juz wykwalifikowane położne,bo to całkiem inny sposób rodzenia jest.
A jeżeli chodzi o znieczulenie to trzeba na samym wejściu powiedzieć ,że się chce i przypominać im (najlepiej niech to parter robi) . Niby dłużej się rodzi ze znieczuleniem,ale nie jest to oczywiście reguła. Mnie najbardziej przeraża wkłucie. Nie lubię :strzykawek: .
Pieluszki dostaje się na oddziale,a co do kosmetyków to nie wiem.
3mam kciuki za Was. a gdzie rodzisz? -
Stokrotka ale chodzi ci o poród DO wody czy o przebywanie do pewnego momentu w wodzie i poród na zewnątrz? Ja rodziłam tym drugim sposobem. Poród DO wody jest możliwy w bardzo niewielu szpitalach... Ja w sumie w wodzie byłam jakies 2-3 h i to faktycznie koiło ból... A dodatkowo woda wpływa genialnie na krocze - urodziłam dziecko wadze 4150 g bez nacięć i pęknięć (i stosowałam masaż krocza co tez bardzo polecam). Ogólnie z porodu jestem bardzo zadowolona. Jeśli chcecie poczytać o porodzie to w moim pamiętniku jest wpis z opisem porodu
-
Bede rodzila w Tønsbergu. Tak wiem ze sa 2 mozliwosci porodu w wodzie. Czyli bycie w wodzie az do momentu skurczy partych i wyjscie na samo wypchniecie lub przesiedzenie calego porodu i wypchniecie dzieciaczka do wody. Jak pytalam poloznej to nie rozroznila mi tych dwoch opcji. Tylko powiedziala ze jest mozliwosc i ze rzeczywiscie woda pomaga. Na mnie super dziala cieply prysznic, schodzi mi napiecie brzuszka wiec podejrzewam ze siedzenie w wannie zdziala cuda.
A bralyscie familyroom po porodzie? Jesli chodzi o opieke nad noworodkami jestesmy z mezem zieloni i zadna mama ciocia babcia nas nie poratuje. Ciekawi mnie czy cos mi da dluzszy pobyt w szpitalu. Czy pokarza jak karmic, przewinac, ulozyc do snu itp itd -
Pianistka przeczytalam twoj pamietnik.. usmialam sie i uplakalam na przemian..
"Godzina 22:30 - PUSH! PUSH! To było najbardziej niezwykłe doświadczenie. Ból w czystej postaci. Chciałam umrzeć, udusić się kablem od KTG albo powiesić na rurce od gazu rozweselającego… Skurcze same w sobie, przy bólu parcia, to było NIC! "
Za dokladnie 21 dni bede przezywala to samo! -
Stokrotka Mi większość koleżanek mówiło, że samo parcie to ulga, a skurcze są bolesne. Ok, prawda. Skurcze bolały tak że z bólu rzygałam jak kot... ale samo wyparcie dziecka to dla mnie było coś strasznie trudnego. może też kwestia tego że była kolosem? pewnie trochę tak ale poród sam w sobie dla mnie był wspaniały, cudowny i chciałabym znów to poczuć
a co do opieki, to tam ci wszystko pokażą JEŚLI zapytasz. Sami się nie narzucają. Ale mi pokazywała pielęgniarka jak przewinąć, pytała czy chcemy wykąpać małą w szpitalu zeby nam pomogli, pomagała przystawiać do piersi jeśli prosiłam Tylko trzeba pytać. Ale wiesz, instynkt sam dużo daje... Pierwszej nocy po porodzie mała krztusiła się jeszcze wodami płodowymi... to jakoś sama z siebie wiedziałam by ulożyć ją na boczku i podeprzeć to samo przychodzi
powodzenia!! -
Ja tez się b.boje. Nawet w karcie mam wpisane dużymi literami fødselangst. Tez myślę o wodzie i epidural. Ale poczytałam sobie duzo o dobrych poródach i takie istnieją. Nawet lekkie. Staram się jeszcze nie myśleć za wiele. Chodzę na basen i chce robić ten masaż krocza przed jak złapie o co w nim chodzi.Nasza myszka jest już z nami
-
Motylkowa kazda z nas sie boi, a najbardziej chyba moj mąż on przy samym spontanicznym wejsciu na oddzial spanikowal. Ubaw mialam z niego
Ile kobitek tyle porodow, bedzie bolalo mimo wszystko, zanim dotrzesz do szpitala i dostaniesz znieczulenie juz bedzie bolalo. Musimy sobie wybrac najlepsza opcje dla nas.
Jutro zdam wam relacje z visningu.martynka870 lubi tę wiadomość