Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
nas też wzywali listownie na szczepienia
już po drugich jesteśmy dziś
szwagierka w PL z córką w szpitalu, rotawirus ;/
Penelope biednatak mi to śmierdzialo cesarą
dobrze, że już po
maleństwo też się namęczyło
oni tak zwlekają z tą cesarką, chcą tego naturalnego, a jak w końcu po tylu godzinach potną to człowiek ma mały żal i traumę, że po co to wszystko było
ale ból nie poszedł na marne, już wiemy jak jest, jesteśmy troszkę bogatsze emocjonalnie
tak, trzeba sobie jakoś tłumaczyć hehe
gadam jak wariatka hehe, widać mnie cesarka skrzywiła psyche
może Ty lepiej to zniosłaś
ja po tylu godzinach bólu błagałam żeby się pospieszyli z tym wkłuwaniem w kręgosłup
ech wspomnień czar
w każdym razie moje gratulacje Kochana!!!jesteś po drugiej stronie na naszym forum
to jak z imieniem będziejestem bardzo ciekawa :)nietypowa sytuacja
prosimy foto kawalera
aniafk, Penelope lubią tę wiadomość
-
Byłam u Gp, Adam dostał krople do oka na tydzień, jak nie przejdzie to znaczy, że kanaliki łzowe zatkane co obstawiam od początku. W ogóle si ę zdziwiłam bo pani doktor pobrała próbki do badania a z doświadczenia wiem jacy oni tutaj lazy są z takimi rzeczami. O szczepienia pytałam i dostanę zawiadomienie listownie.
Tutaj faktycznie przegnają z tymi cesarkami w ostatniej chwili, koleżankę do domu wysłali jak zgłosiła się ze skurczami , że jeszcze nie rodzi a ona biedulka do windy zdążyła dojść i krwotoku dostała. Nagle pięć położnych się znalazło i 3 lekarz i od razu cesarka.
Współczuję takiego długiego porodu.
Wiecie może jak liczy się tutaj długość porodu? W sensie kiedy jest koniec?
U mnie od pierwszych bolesnych skurczy do momentu urodzenia Adama minęło jakieś 40 minut a w karcie mam napisane 2 h3m.
Adam zassał pierś w pierwszej godzinie a skin to skin był chyba z 6 godzin, tutaj każde dziecko tak ma niezależnie od temperatury . Później kazali mi go budzić do karmienia co 3 godziny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 13:23
-
Penelope, serdeczne gartulacje zdrowego synka!
W koncu sie doczekalas, troche nie nameczylas ale w koncu jestes po!! Dobrze wiedziec, ze epidural az tak pomaga i daje tyle ulgi. Fajnie tez, ze masz ten kontakt skin to skin po cesarce, super.
Daj znac jak malutki sie obudzi i czy zacznie ladnie jesc.
Jeszcze raz gratuluje.
(Ja tez wcaiz nie moge sie na ostatecznie imie zdecydowac).Penelope lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPenelope gratulacje. Nareszcie masz synka przy sobie. Dobrze że cc, bo długo to trwało i i tak pewnie nie miałabyś później siły przeć. Moj Victor też po cc był blisko mnie, wspaniałe chwile...
Ja musiałam zarejestrować sama Victora w GP.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 14:53
Penelope lubi tę wiadomość
-
aniafk wrote:Byłam u Gp, Adam dostał krople do oka na tydzień, jak nie przejdzie to znaczy, że kanaliki łzowe zatkane co obstawiam od początku. W ogóle si ę zdziwiłam bo pani doktor pobrała próbki do badania a z doświadczenia wiem jacy oni tutaj lazy są z takimi rzeczami. O szczepienia pytałam i dostanę zawiadomienie listownie.
Tutaj faktycznie przegnają z tymi cesarkami w ostatniej chwili, koleżankę do domu wysłali jak zgłosiła się ze skurczami , że jeszcze nie rodzi a ona biedulka do windy zdążyła dojść i krwotoku dostała. Nagle pięć położnych się znalazło i 3 lekarz i od razu cesarka.
Współczuję takiego długiego porodu.
Wiecie może jak liczy się tutaj długość porodu? W sensie kiedy jest koniec?
U mnie od pierwszych bolesnych skurczy do momentu urodzenia Adama minęło jakieś 40 minut a w karcie mam napisane 2 h3m.
Adam zassał pierś w pierwszej godzinie a skin to skin był chyba z 6 godzin, tutaj każde dziecko tak ma niezależnie od temperatury . Później kazali mi go budzić do karmienia co 3 godziny.
Biedna dziewczyna. Ale tutaj to chyba standard z tym odsylaniem do domu. Mnie odeslali 2 razy, za trzecim sie nie zgodzilam, bo bylam w takim bolu, ze nawet nie doszlabym do auta. Az wezwali lekarza, zeby mi przetlumaczyl ze mam jeszcze mnostwo czasu, ale ten pozwolil mi zostac. Po 3 godzinach urodzilam. Niby dobrze , ze nastawiaja sie tutaj na mala ingerencje, naturalnosc itp., ale to nie XVI wiek. Chocby to ze przez cala ciaze nie ma nawet jednego badania ginekologicznego jest po prostu dziwaczne. Mam porownanie z pierwsza ciaza, ktora do 3 trymestru prowadzilam w Stanach i tutaj ich opieka zdrowia zwyczajnie nie podoba mi sie. Wiec byle do porodu dotrwac
-
Mnie przy pierwszym dziecku też do domu odesłali ale po godzinie byłam już z powrotem a zaraz później urodziłam. Z jednej strony może i dobrze, że każą w domu czekać niż leżeć na porodówce ale czasami przeginają.
Ja Adama też musiałam dzisiaj zarejestrować bo nie było go w systemie. Swoją drogą ciekawe jak list na szczepienie bym dostała gdybym go dzisiaj przypadkiem nie poszła zarejestrować.
Mam mu podawać krople do oka co 2 godziny, zajebiście bo daje jedną kroplę, czekam, Adam po godzinie zasypia i za godzinę muszę budzić bo krople i tak jedną dobę mamy walczyć. Nie wiem jak ja to przetrwam. Zapomniałam się zapytać co w nocy, przecież nie będę go budzić co 2 godziny. -
W nocy to chyba mu podawaj tylko przy karmieniu, bo przeciez nie sposob co dwie godziny. Mam nadzieje, ze krople pomoga I nie bedzie malutki sie dlugo meczyl
Az trudno uwierzyc, ze tesknicie dziewczyny za ciaza i porodem lol Ja juz nie moge sie doczekac konca. Zreszta po ostatnim poronieniu wciaz sie boje, ze cos sie stanie i naprawde odetchne z ulga kiedy zobacze Mala cala i zdrowaWiecej dzieci nie planuje, bo zbyt mnie to stresuje (chociaz moj maz twierdzi, ze trzeciego dziecka to nikt nie planuje
-
ja za porodem nie tęsknię, tylko za chwilami po. Ciąży pod koniec tez miałam dosyć, zgagi i chodzenia do kibla co pół godziny ale tęsknię za tym jak Adam się rozpychal i za uczuciem ciekawości jak będzie wyglądał, za myślami o pierwszym spotkaniu itp
ell, Weridiana lubią tę wiadomość
-
aniafk wrote:tęsknię za tym jak Adam się rozpychal i za uczuciem ciekawości jak będzie wyglądał, za myślami o pierwszym spotkaniu itp
ja jestem na etapie wybierania kolyski i to tez jest ekscytujace, szkoda ze nie mam calej wyprawki do skompletowania hehe
-
Dziewczyny to na którą teraz czekamy?[/QUOTE]
Chyba Ell lub Carola55?
Ell ja też myślę o porodzie w wodzie.
Wspominałaś o opiece....dobrze ze nie rodziłas w PLtam jak dobrze to tylko prywatnie, a i to nie zawsze
Dobrze powiedziane z trzecim dzieckiemell lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyell wrote:W nocy to chyba mu podawaj tylko przy karmieniu, bo przeciez nie sposob co dwie godziny. Mam nadzieje, ze krople pomoga I nie bedzie malutki sie dlugo meczyl
Az trudno uwierzyc, ze tesknicie dziewczyny za ciaza i porodem lol Ja juz nie moge sie doczekac konca. Zreszta po ostatnim poronieniu wciaz sie boje, ze cos sie stanie i naprawde odetchne z ulga kiedy zobacze Mala cala i zdrowaWiecej dzieci nie planuje, bo zbyt mnie to stresuje (chociaz moj maz twierdzi, ze trzeciego dziecka to nikt nie planuje
Haha a my z mężem planowaliśmy trzecie dziecko i starania trwały pół roku.
Powiem Wam dziewczyny,że ja mam póki co dość ciąży. Tyle teraz przeszłam,że jak widzę dziewczynę z brzuszkiem,to pierwsza myśl moja jest typu "biedna,jeszcze musi się męczyć". Jakiś uraz pozostał. No ale my na szczęście już zakończyliśmy powiększanie rodzinki,mamy swoją kochaną trójeczkę i cieszę się że już to wszystko za nami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 20:27
Weridiana, ell lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaniafk wrote:Plumb dziwne bo jak ja widzę dziewczynę w ciąży, zwłaszcza pod koniec to tez sobie myślę "biedna"
Taka polka dziecko do szkoły odprowadza która jest przy końcówce ciąży i zawsze jak ja widzę to współczuję
Myślę żw to bierze się u nas z tego,iż nasze ciąże nie należały do łatwych. Od 6 miesiąca ciąży byłam w jednym bólu,który z czasem się nasilał tylko. Przez to rozejście spojenia chodzić nie mogłam,nawet dojście z pokoju do toalety był wyczynem. Myślę więc że to stąd się bierze.
My decyzję o trzecim dziecku podjęliśmy po 6 latach od ostatniego porodu. Trochę minęło,zanim nam się udało,ale warto było próbować. Victor jest tak wesołym maluszkiem,że rekompensuje mi wszystkie problemy w czasie ciążyWeridiana lubi tę wiadomość
-
My nadal w szpitalu, oboje na antybiotyku wiec do środy rana tu jesteśmy. Jak pierwszy raz dziś rano przystawiałam do piersi to byłam taka zagubiona ale słuchajcie udało się. Nie boli. Synek to taki spokojny i tak dużo śpi że aż mnie to martwi. Ale jeszcze doby nie ma a poród nas umeczyl, plus może i ten antybiotyk jakoś tak działa. Wzruszam się co chwilę, dziś mi się jakby ślina zakrztusil i musiałam go odbijać. Po wszystkim się poplakalam. Bałam się spać. Mąż go miał na rękach półtorej godziny to zasnęłam. Jaki to strach o dziecko, nie do pomyślenia.
Weridiana, ell, kambel, ap1526, Carola55, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Och tak Penelope, ten strach mi cały czas towarzyszy a miłość do dziecka aż boli, w miarę upływu lat nauczyłam się z tym żyć
cóż taka chyba kolej rzeczy i rola kochających rodziców
Gratulacje jeśli chodzi o karmienie , może nie będziesz wcale potrzebowała mleka modyfikowanegoPenelope, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Dziewczyny to na którą teraz czekamy?
Hehe... ja mam termin dopiero na 9 czerwca, wiec jeszcze duuuzo czekania (a chcialabym juz, teraz, natychmiast
Penelope, z mojego limitowanego doswiadczenia i tego co czytalam wynika, ze to normalne dla noworodkow w pierwszych dnia zycia, nawet do tygodnia, ze glownie spia i mala placza. Sproboj odpoczywac takze, choc wiadomo, ze latwiej byloby odpoczac w domu. A ten strach o dziecko... no niestety to juz zostanie, ale jeslescie pod opieka lekarzy, wiec tym bardziej sproboj odpoczywaca jak czujesz sie fizycznie? Mnie cesarskie ciecia przerazaja szczerze mowiac
fajnie, ze karmienie Ci wychodzi. Ja wciaz sie wacham, czy po ostatnich doswiadczeniach nawet probowac czy ograniczyc sie tylko do.sciagania. Pewnie bede sie wahala do porodu
Moj maz twierdzi, ze zaczne go meczyc o 3 dziecko, kiedy ta dwojka bedzie cale dnie w szkole lol Ale nie sadze, mam juz 30 lat I poczucie (byc moze tymczasowego) spelnieniaCarola55, Penelope, Weridiana lubią tę wiadomość