Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Pewnie zależy od trybu życia, jakości posiłków, wysypiania się.. no i ogólnie od organizmu. Ja np dobiłam do wagi sprzed ciąży i stanęło, nie chudnę bardziej, choć chciałabym mieć jeszcze ze 2-3kg mniej. Wiosno przybywaj! Też mi tęskno do długich spacerów..
-
My mamy też tego joie co Mała i bardzo polecam. Świetnie się prowadzi jedna ręka super składa do samochodu.
Minusem jest nieregulowana rączka i brak dostępu do kosza na zakupy kiedy dziecko leży.
Z gondola mamy kameleona bugaboo. Jest świetny ale do samochodu włożyć to koszmar.
Kabełka lubi tę wiadomość
-
Może i coś w tym jest choć nie wiem czy do końca. Ja w ciąży przybrałam 17kg i to do 37t. Potem miałam 10kg mniej na starcie.Milkowiec wrote:Kurde znowu u nas przyrosty dużo za małe

Może zgodnie z twierdzeniem, że do pół roku mama i dziecko to jedno więc jak mama robi przyrosty to też jest OK?
Kto w ogóle powiedział że karmiąc cyckiem się chudnie? Ja już mam +3 kg od wagi najniższej po porodzie
do dupy to...
Ale po porodzie jadłam za dwóch:D jak Mały miał 3.5 m-ca poszlam do dietetyka bo nie mogłam wrócić do swojej wagi a trzeba było jeszcze 7kg. Zaczęłam się odchudzać i to dość bo dieta była 1800kcal czy nawet mniej. Schudłam szybko A Mały nadal przybieral na wadze.
Miał długa zoltaczke potem anemie bral trochę Żelazo ale odpuscilismy bo brzuch go bolał. Wyniki same się poprawiły A jak zaczął jeść żółtko i mięso to były sporo lepsze.
Dzieci rosną skokowo. Czasem niestety tak bywa że trzeba dokarmiac z tego co pamiętam na początku daje się 60ml rano mm i wieczorem i waży dziecko. Czasem tyle starcza. -
Ja bym nie dokarmiala. chyba, że bym widziała że głodna. Matka przecież widzi że dziecko placze z głodu. Moja córka ma rok i 8kg i nigdy się tym nie przejmowałam, że centyle srentyle
Można zbadać morfologie, mocz, żelazo a jak wszystko w normie to widocznie tako urok
Asia_88 lubi tę wiadomość

-
Nie no mamy potwierdzoną anemię, daje jej 2x dziennie żelazo i witaminy. Cycka daje ciągle, w nocy 3-5 razy też jest zawsze. Zaczęłam dawać jej do spróbowania słoiczki, popija też wodą.
Ważymy co tydzień małą, już były przyrosty po 100-150g a teraz znowu 50g.
Mleko jest, nawet do tego głupiego żelaza muszę jej udoić ręcznie mleko aby rozrobić.
Nie wyobrażam sobie diety w trakcie karmienia, nigdy nie miałam takiego wilczego apetytu jak teraz. Jak za długo nie zjem czegoś to robi mi się od razu słabo i mdli.
Tak się zastanawiam czy to nie przez tarczycę. Dopiero po świętach poszłam do endo i wróciłam na leki bo tsh szaleje. Wcześniej brałam też glucophage i dopiero na tym udało mi się schudnąć przez ciążą. Czy w trakcie KP można brać metformine?
Moly lubi tę wiadomość
-
Mała ale to nie chodzi o wage A właśnie anemie i te przyrosty. Choć u nas anemia była przyrosty super więc nie ma reguły. A wiadomo że widać czy dziecko głodne. Ja na początku jak syn miał 3mce i płakał nie byłam pewna czy nie z głodu i kilka razy naszykowalam mm ale nie chciał pić nigdy lub wziął kilka łyków i tyle.
Zacznie jeść mięso żółtko warzywa i owoce to i wyniki będą lepsze.
U nas anemia była A po żelazie takie bóle brzucha że nie dawałam
A z dietą u mnie akurat nie było problemu. Też na początku byłam głodnawa ale czułam się s tyle ciężko z tamtą waga ze po prostu zależało mi na schudnieciu. Choć gdyby odbiło się to na przyrostach wagi synka na pewno zaniechalabym odchudzania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2019, 20:04
-
Jak się przestaje karmić cyckiem to ten apetyt mija. Ja w końcu czuje się najedzona a wcześniej tylko łaziłam i szukałam co by tu zeżreć.
U nas przyrosty były słabe, na rok powinna potroic wagę urodzeniowa a ważyła w body i rajtach 7,9 więc na golasa mniej (urodzeniowa 2780). Teraz w miesiąc przybrała 500g :o dziś ja ważyłam i 8,4 Nie wiem czy to zasługa mm czy po prostu przybrała skokowo
-
Dzięki dziewczyny. Rozszerzanie diety to moja największa obawa, nie lubię gotować, nie mam cierpliwości itd. Już teraz widzę, że zanim mała skończy rok to całkowicie osiwieje z tego powodu.
Ale już zdobyłam wstępne jedzeniowe must have: łyżeczki silikonowe, talerzyki z przyssawką, sztormiaki z ikei, mikro kubeczek medeli, bidon. Jeszcze krzesło i kubeczek doidy i chyba możemy się brać do roboty.
Dziewczyny mówiłyście że zaczynacie rozszerzać od stycznia... jak wam idzie?
Anatolka co u Ciebie? -
Milkowiec, to nie gotuj, daj ze słoiczka
A później powoli będziesz odkładał z tego co dla siebie robisz.
Z takich rzeczy na początek to u mnie się sprawdził slinak z ikea z rękawami, łyżeczki węższe, a głębsze. Z tych płaskich, a szerszych ciężko mi się karmi.
Fotelika na razie nie używam. Mała pije z doidy i zapoznaje się z bidonem.
Nie kupowałam żadnych naczyń jeszcze.
Tak w ogóle, to przeważnie rozbieram ją do pieluchy i karmię na golaska, bo cała się brudzi i zalewa. musiałabym jej 2x dziennie zmieniać ubranie, a tak to mam z tym spokój...
U mnie rozszerzanie w miarę idzie, mała próbuje chętnie. Na razie najmniej smakowała jej marchewka,a poza tym spowodowała megazaparcie (banan też). Buraczki i avocado też nie bardzo, ale zjadła trochę. Dynia z ziemniakiem jest jej ulubiona, kaszki z owocami też sporo zjada.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2019, 22:16
Milkowiec lubi tę wiadomość


07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Milkowiec, widzę, że przygotowujesz się jak na wojnę hahaha
. Ja przed podaniem pierwszy raz zupki poopatulałam ją, fotelik i siebie jakby miała bomba zaraz wybuchnąć, a mała tak ładnie zjadła, że nawet buzi nie trzeba było jej wycierać hehe.
U nas z tego Twojego zestawu to chyba tylko łyżeczki
. Zamiast sztormiaka przykrywam ją tetrą (mam kilka sztuk mega poplamionej- nie dopiera się), do zupek i innych papek używam narazie szklanki albo szklanej miseczki - najszybciej podgrzać w kąpieli wodnej. Jakieś kawałki to prosto z tacki od krzesełka, ale to jeszcze u nas rzadkość, jeśli już to podaje do rączki. Do picia mamy bidon, ale mała jeszcze nie załapała, śmieje się jak jej pokazuje, co powinna z nim robić..
A no i zarzekałam się, że będę jej od początku gotować, a ona woli słoiczki
.

-
Mała to rzeczywiście przybrała sporo. Na ten czas powinna już 200 na miesiąc a zaraz okaże się że będzie miała 500 na miesiąc:D ale to dobrze, ja oczywiście się śmieje , bo normy normami a przecież czy 100 czy 500 gramów jest ok. Syn koleżanki ważył na rok 16 kg
zaczął późno chodzić. Jak miał 1.5 w roku i schudł do 13 kg. Więc z tą waga to jest różnie. W przypadku niedoborów trzeba pilnować.
-
Co u mnie? Bobas juz nie jest bobas, tylko wygadany 2,5 latek. Chodzi do żłobka juz drugi rok. Ma swoich ulubionych 2 kolegow i 1 koleżankę. Ja duzo pracuje, bo prowadze z tatą rodzinny biznes a On dość mocno nie domagal w tym roku. Wykrecilam przez rok 32 tysiące km samochodem... Drugie tyle co rok wczesniej. Mrozakow nie mamy, wiec dylematu na ten moment nie ma. Nie wiem czy chce jeszcze 4 procedure. Trzy daly mi bardzo mocno w kość. Podobnie jak pierwszy rok macierzyństwa. Zobaczymy. Tak czy inaczej teraz nie jest dobry czas na to i na pewno nic w tym temacie nie bedziemy działać. Zapisalam synka od wrzesnia na angielski metoda Helen Doron i jestem zachwycona efektami a On zajęciami. Jak go odbieram ze żłobka to pyta prawie zawsze czy jedziemy na "Didi dragon"
z jedzeniem bardzo mu sie zmienia. Teraz ma faze na liczi i bulke z masłem. Karmilam 2l 4m. Od 2 roku jadl tylko wieczorem, a w nocy juz nie. Od 2 roku też w wiekszosci przesypia noce. 4 miesiące trwalo zupełne odstawienie. Poszlo gladko i bez stresu. Ogólnie macierzyństwo im Bobo wieksze tym dla mnie lepiej. A jak zaczął gadać skladnie to juz w ogole bajka. Przynajmniej powie czemu ryczy w razie W. Podczytuje. Rzadko i wybiórczo bardzo ale zdarza mi się. Sa jeszcze dziewczyny z mojego czasu nadal po rozowej stronie. Spogladam czasem czy cos sie zmienia u nich...
-
Ja wychodze codziennie na ok godzinny spacer, chyba ze pada deszcz (ci niestety u nas ostatnio sie czesto zdarza) przez caly dzien, ti wtedy nie wychodzimy...Kabełka wrote:Dziewczyny wychodzicie o tej porze roku z maluchami codziennie na spacery?
Kabełka lubi tę wiadomość


Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Prawie codziennie, ale u nas niestety straszny smog zimą.. Jak jest 200-300% normy to nie wychodzę. Dziś np mam 440%Kabełka wrote:Dziewczyny wychodzicie o tej porze roku z maluchami codziennie na spacery?
-
U nas tylko kaszka zbożowa idzie.. Nic innego nie chce, ani BLW na krzesełku (tylko się bawi tym, co dostaje, ale tak niby może być na początku), ani słoiczki łyżeczką. Odwraca się, pluje i tyle w temacie. Za to jak widzi, że szykuję mu butlę z kaszką to aż krzyczy, że chce JUUUUUŻ, NATYCHMIAST!Milkowiec wrote:Dziewczyny mówiłyście że zaczynacie rozszerzać od stycznia... jak wam idzie
Kupiłam bezmleczne Holle i robię na swoim mleku.
-
Tak mi brakuje tych codziennych letnich i jesiennych spacerów..a tu 3 poprzednie dni padało i wiało, dziś niby piękna zimowa aura (dużo śniegu i słonecznie), to znowu mam smog 680%

W piątek wyszłyśmy gdzieś między opadami, to chciało mi łeb i wózek porwać, do tego mała radośnie sobie pluła, nie nadążałam jej buzi wycierać i po 30 min pędem wracałam do domu.










