Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczynki ja nadal w szpitalu w trojpaku. Skurcze sie uspokoily ale nie chca nas wypuscic. Czekamy do 37 tc jesli sie uda i cc.Choc mam nadzieje ze do 5 lutego sie wszystko rozwiaze.
Wczoraj mialam usg ale chlopaki sie poprzekrecaly i teraz jeden jest glowkowo drugi poprzecznie i jeden drugiego zakrywal i lekarz nie mogl ich dokladnie pomierzyc. Wyszlo ze jeden wazy 2500 drugi 2100 ale powiedzial ze to nie jest miarodajny pomiar. Mysle ze ten 2500 to sie zgadza a ten drugi moze byc troche wiekszy jak 2100. Maja podobno jeszcze duzo miejsca na fikolki takze czekamy.dalejKava, Takanijaka, pragnaca dzidziusia, agulas, Inska, Sanna, wiecznie lubią tę wiadomość
-
Mycha, tak czy owak już za chwilkę spotkasz się ze swoimi kawalerami po drugiej stronie brzusia i zaleje Cię ten ogrom miłości
Na samą myśl chciałabym przeżyć to jeszcze raz.mycha28, pragnaca dzidziusia, Inska lubią tę wiadomość
-
Anuszka wrote:Ja też się melduję ze szpitala od razu mówię że z dzidzia wszystko w porządku... po raz kolejny plamienia i po raz kolejny nie ma przyczyny widocznie taka moja uroda szkoda tylko że tyle stresu przy tym... no i jeszcze rano w pamiętniku marudzilam że mi objawy odpyscily to juz w ogole stresior
-
Ja tez w szpitalu, skurcze sporadyczne bezbolesne, odpoczywam
na razie nie wiadomo kiedy cc po prostu staramy się jak najdłużej wytrzymać
mycha28, Kava, pragnaca dzidziusia, sylwiaśta159, Inska lubią tę wiadomość
-
Roletka, Mycha każdy dzień dzieci w Waszych brzuszkach sprawia, że będą silniejsze gdy przyjdą na świat
Anuszka, znam ten ból bo też na początku leżałam w szpitalu i długo miałam plamienia. Przyczyny również brak
Będzie dobrze. A to najważniejsze.Anuszka, pragnaca dzidziusia, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
DLA MNIE NASTAŁA ŻAŁOBA ...
WŁAŚNIE ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ, ŻE W TYM ROKU NIE ZJEM ANI ŚLIWEK, ANI CZEREŚNI, ANI WIŚNI.... BO PRZY KP NIE MOŻNA... NIECH JESZCZE CUKRZYCY CIĄŻOWEJ DOSTANĘ TO I O ARBUZIE POMARZĘ...
DLA MNIE- CZŁOWIEKA UBÓSTWIAJĄCEGO OWOCE TO TRAGEDIA... NIE WIEM JAK JA TO PRZEŻYJĘ, JAK LATEM ŻYJE ZAWSZE NA OWOCACH......... -
sylwiaśta159 wrote:
DLA MNIE NASTAŁA ŻAŁOBA ...
WŁAŚNIE ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ, ŻE W TYM ROKU NIE ZJEM ANI ŚLIWEK, ANI CZEREŚNI, ANI WIŚNI.... BO PRZY KP NIE MOŻNA... NIECH JESZCZE CUKRZYCY CIĄŻOWEJ DOSTANĘ TO I O ARBUZIE POMARZĘ...
DLA MNIE- CZŁOWIEKA UBÓSTWIAJĄCEGO OWOCE TO TRAGEDIA... NIE WIEM JAK JA TO PRZEŻYJĘ, JAK LATEM ŻYJE ZAWSZE NA OWOCACH.........
Prawie na zawał zeszłam jak zobaczyłam słowo "żałoba".
Wyciągaj bata raz dwa i sama siebie zlinczuj za to, ze tak straszysz
Na "pocieszenie" powiem Ci, że na początku kp zaleca się jedzenie jabłek. Po 3 tygodniach wprowadziłam banany. I to tyle jeśli chodzi o owoce na początku...sylwiaśta159, Inska, Viki26 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No to na truskawki się zalapiesz bo są od czerwca
Moja mama urodziła się 1.08 będziecie mieć w domu małego lewka
A ta dieta przy KP jest naprawdę taka restrykcyjna? Ciekawe czy mi będzie dane karmić dodam tylko że miałam wycinanego guza w piersi i majstrowali mi przy brodawce no nic zobaczymy.sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnuszka wrote:No to na truskawki się zalapiesz bo są od czerwca
Moja mama urodziła się 1.08 będziecie mieć w domu małego lewka
A ta dieta przy KP jest naprawdę taka restrykcyjna? Ciekawe czy mi będzie dane karmić dodam tylko że miałam wycinanego guza w piersi i majstrowali mi przy brodawce no nic zobaczymy. -
Dziewczyny jak przy kp b.duzo jem.
Teraz chwilowo odstawilam nabial bo były zielone kupki i jest po 5 dniach poprawa.....ale zacznę go na nowo powoli wprowadzać gdzieś za 2 tygodnie.
Ogólnie dostałam zalecenia od znajomych lekarzy aby jeść normalnie i nie traktować dziecka dieta jak wczesniaka czy alergika. Dopiero jak coś się by działo to stosować dietę eliminacyjna.
Lepiej dostarczać dziecku wszystko.
Ja nie jem tylko wzdymajacych i smazonego.Anuszka, sylwiaśta159, mia6 lubią tę wiadomość
-
Powiem szczerze, ze na zachodzie mówią, ze dieta matki karmiacej nie istnieje i pozwalają jeść wszystko.
Ja tak bardzo bałam sie kolek ze od początku sie bardzo pilnowalam i trzymam dietę.
Po prostu jak sie mały urodził to tak bardzo chciałam mu oszczędzić wszelkiego bólu i płaczu ze automatycznie zrezygnowałam ze wszystkiego co nie jest zalecane. Kolki nie było ani przez chwile ale pewnie to bardziej zasługa szczęścia niz diety. Takie mam przeczucie ale tego sie nie dowiem nigdy.
Każda z nas musi chyba zaufać swojej intuicji i postępować z nią w zgodzie.
Dodam tylko, ze jestem osoba która zawsze miała problem z trzymzni jakiejkolwiek diety. Nawet przez jeden dzien!
A teraz przychodzi mi to bardzo łatwoDla dziecka zrobiłbym wszystko. Nagle stało sie naturalne, ze on jest na pierwszym miejscu.
Kocham do szaleństwa
Moniaa, szałwia, pragnaca dzidziusia, sylwiaśta159, Konwalia, Viki26, Anko:-), mia6 lubią tę wiadomość
-
Kava moja przyjaciółka ma takie podejście jak Ty i jako jedyna ze znanych mi matek nie przerabiała tematu kolek, chociaż ma syna, a u synów podobno większe problemy, więc chyba coś w tym jest
Potem włączyła stopniowo wszystko, dzisiaj młody jest wszystkożercą kochającym jedzenie.
U nas podobno papier przy wypisie z porodówki się dostaje z wytycznymi dot. restrykcyjnej diety, więc co lekarz to opinia.
Sylwiaśta popieram, że w tyłek dostać powinnaś za tę żałobę. Spójrz na to z innej strony, ośmiomiesięczne dziecko będzie miało dostęp do wszystkich nowalijekWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2016, 23:55
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sylwiast159 zawalu można dostać!!!!|
proszę nie stresować ciężarnych
co do malinek to my wczoraj kupiliśmy w lidlu będą pyszne z lodami
po wczorajszej wizycie pochwale się ze w brzuszku rzadzi się synek Pawel mierzacy 8,77cm
pozdrawiamsylwiaśta159, aneczka2015, Anuszka, Konwalia, arlenka, pragnaca dzidziusia, Anatolka, justa1234, Pola7, Kava, Astra, Takanijaka, kmb, Lilou1984, Viki26, szałwia, Inska, wiecznie, mia6 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny