Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyŹle to określiłam, nie brak czucia tylko właśnie zdrętwiałe:). Vaina też mam jeszcze brzuszek i jest taki galaretowaty. Wbijanie igły w taki brzuch to dla mnie masakra.
Mam intymne pytanie do Was, chodzi o współżycie, czy u Was nie ma problemu po cesarce typu ból czy uczucie ciasnoty? -
Ja długo miałam waleczek ale w końcu zszedł. Co do współżycia to po tak długiej przerwie na początku czułam dyskomfort na samym początku stosunku ale parę razy i przeszło
-
ewa81 wrote:Źle to określiłam, nie brak czucia tylko właśnie zdrętwiałe:). Vaina też mam jeszcze brzuszek i jest taki galaretowaty. Wbijanie igły w taki brzuch to dla mnie masakra.
Mam intymne pytanie do Was, chodzi o współżycie, czy u Was nie ma problemu po cesarce typu ból czy uczucie ciasnoty?
Ja mam do tej pory na początku ból. Zależy od pozycji dużo u mnie. Ja kp i lepiej jest od czasu gdy dzidZiuś zaczął jeść coś więcej niż mleko.
UcZucie odretwienia mija po kilku miesiącach. Później jest normalnie. Waleczek też z czasem puszcza
Mimi86, ewa81 lubią tę wiadomość
-
ewa81 wrote:Źle to określiłam, nie brak czucia tylko właśnie zdrętwiałe:). Vaina też mam jeszcze brzuszek i jest taki galaretowaty. Wbijanie igły w taki brzuch to dla mnie masakra.
Mam intymne pytanie do Was, chodzi o współżycie, czy u Was nie ma problemu po cesarce typu ból czy uczucie ciasnoty?
Puscilo jak reka odjal jak dostalam pierwszy okres czyli po ok 5miesiacach od cesarki. Ponoc taki bol, suchosc itd zdarza sie, rzadko ale sie zdarza, wiec moim garbatym szczesciem zaliczylam celibat praktycznie przez cala ciaze i jeszcze 5mies po hahaewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anatolka wrote:Je to co my ale wszytko co się da ma bez soli. Tak jak pisałam. JajecZnicę, warzywa, mięsko itd ma nie solone. Jedynie zupę je przyprawiona taka jak my ale ja ogólnie niewiele sole, nie używam vegety itp wynalazków.
Moja mama powiedziałaby, że gotujesz nie dla ludzi
Ja gotuję tak samo- zero zoli, vegety, jakichś kostek czy innych ulepszaczy. Wolę czuć naturalny smak tego co robię, a nie przypraw.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
szałwia wrote:No tak,ja tez nie uzywam,ale ser zolty czy makrela maja kupe soli. A w jakiej formie miesko i warzywka podajesz?
Mięsko pulpeciki albo pieczone w piekarniku. A warzywa na parze. Jak gotuje ziemniaki do obiadu to kładę na sitko jakaś fasolkę, kwiatek brokula czy kalafiora i tyle-duszą się. Później bierze w rączkę i je albo.... wyrzucaszałwia lubi tę wiadomość
-
szurusiowa wrote:Głupie pytanie: radzicie coś robic z metkami w ubrankach?
Ja też nie wycinalam,a jak dostałam od Kuzynki po jej Synku bez metek to było słabo bo nie wiedziałam jaki rozmiar,a Maluszki nie lubią się przebierać po kilka razy.szurusiowa lubi tę wiadomość
-
U mnie to samo z blizna,nadal odretwienie i waleczek skory nad,tylko coraz mniejszy,a sama blizna już prawie nie pogrubiona,choć nadal różowa.
Co do seksu to też mnie boli,bo susza ale to często towarzyszy karmieniu piersią,choć dużo pije wody.
Dziewczyny a mam pytanie,zabezpieczacie się? Bo mój Mąż uważa że nie musimy,a ja się boję..chcę kolejnego Dzieciaczka,ale mam Maluszka w klinice,no i przede wszystkim za wcześnie po cc. -
A my mamy 4 zarodki jeszcze i teraz w maju powinnam płacić a maz nie chce słyszeć o drugim dziecku:/
Tak zawsze mówiliśmy ze chcemy jedno ale nie sądziłam ze tyle zarodków bedzie ehh trudna decyzjamaj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Mimi ciężka wiem,bo też o tym myślałam. My hodowalismy do blastocysty dlatego mam tylko jednego mrozaczka i po niego wrócę. My chcemy mieć dwoje Dzieci,bo nie chcę żeby mój Maluszek został kiedyś sam.Jest możliwość oddania do adopcji,ale to dylemat etyczny. Też muszę opłacić mrożenie w maju bo mija rok.
Może z czasem jak Synuś podrośnie to zdecydujecie się wrócić,bo tak zaraz po porodzie to ciężko o tym myśleć.Mimi86 lubi tę wiadomość
-
Vaina
My co prawda nie chodziliśmy na specjalny kurs, ale od 6mies jesteśmy stałymi bywalcami na basenie. Amelka cieszy się bardzo, wodę lubi, nie przeszkadza jej szum ani duża ilość osób, ale widziałam matki, które ledwo po wyjściu z szatni niestety musiały się cofać, bo dzieci wpadały w histerię.
Ja na twoim miejscu sprawdziłaby najpierw jaka będzie reakcja maluszka i oby jak najlepszą
Nasza aż piszczy, uwielbia inne dzieci, zabawę i zabawki w brodziku, za to w większym basenie (tam gdzie właśnie są kursy dla niemowląt) jest jej za zimno.Vaina lubi tę wiadomość