Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymorganaa wrote:Czytałam...i aż zaczęłam się bać. Wcześniej nie myślałam w ogóle o porodzie...a to etap,który ciężko pominąć w staraniach
Ehhhh pogoda się skiepściła, jadę dzisiaj na ślub i chyba na szybko muszę zmieniać koncepcję mojego stroju. Miały być sandałki a tu klapa...
Poza tym moje bulgotanie w brzuchu jest coraz większe Zwłaszcza jak zjem lub wypiję coś słodkiego -
Mój mały też bardzo reaguje na słodkie, czasem jak pojem czekokady to fika jak szalony. Wiem że to też nie za dobrze,jeść słodkie ale czasem ciężko sie powstrzymać. Od paru dni jesteśmy w górach i mały większość dnia śpi od tego chodzenia. Budzi sie dopiero wieczorem albo przy śniadaniu jednak ciaza ma na nas mega wpływ kiedyś chidzenie po górach nie było dla mnie problemem a teraz mam mega sie męczę
-
nick nieaktualnyRubi27 wrote:Mój mały też bardzo reaguje na słodkie, czasem jak pojem czekokady to fika jak szalony. Wiem że to też nie za dobrze,jeść słodkie ale czasem ciężko sie powstrzymać. Od paru dni jesteśmy w górach i mały większość dnia śpi od tego chodzenia. Budzi sie dopiero wieczorem albo przy śniadaniu jednak ciaza ma na nas mega wpływ kiedyś chidzenie po górach nie było dla mnie problemem a teraz mam mega sie męczę
-
Potwierdzam słowa Buko. Warto kupić coś z typowo ciążowej kolekcji. Po pierwsze nic nie uciska a po drugie poprawia humor.
Mam dużo luźnych sukienek i tunik jeszcze z przed ciąży, bo lubiłam tak na luźno. A teraz w tych rzeczach wyglądam poprostu grubo. W pewnym momencie ciąży może pojawić się brak akceptacji swojego ciała. Przeszłam niedawno przez to, czułam się nieatrakcyjna i gruba jak swinia. Nic mi nie poprawiło tak humoru jak kupno dwóch sukienek ciążowych. Te ciuszki podkreślają nasze krągłości i eksponują fajnie brzuch. Mam awersje do noszenia moich rzeczy z przed ciąży
Zazdroszczę Wam tych spacerów po górach, ja już mam zakaz bo synek napiera strasznie na szyjkę
Korzystacie z mobilności, bo później będzie tylko ciężej
-
Też zaczynam sie czuć grubo w moich rzeczach, tym bardziej ze narazie raczej brzuch wyglada jak bym mocno przytyła a nie była w ciąży. Korzystamy ze to nasze ostatnir wakacje "we dwoje" ale tych we troje juz sie nie moge doczekać
-
Kochane jestem i tutaj!
Przepraszam ze tak pozno ale po szpitalu ogarniecie sie z malutka, sprawy papierkowe, pies do fryzjera, odwiwedziny co chwile kogos no i tak te dni leca...
Nasza malutka Mia urodzila sie jak juz wiecie 18.08.2018 w dzien wyliczonego terminu porodu o godz 13:27 z waga 3200g i 51cm wzrostu...
Porod faktycznie ciezki i dlugi nie bede oszukiwać, tak jak nie bede oszukiwac jak niemtorzy, ze jak sie urodzi to zapomina sie o bolu... nie zapomina sie, nie po tak dlugim porodzie i nie po przeszlo 2h boli partych...
Ale mimo wszystko nawet kiedy przy kazdej probie posadzenia tylka na brzegu lozka czy krzesle boli krocze to i tak patrzy sie na ta mala istotke i jedyne co ma sie w glowie to fakt ze ten bol byl tego wart!
A kiedy obserwuje sie jak ta malenka istotka przez sen raczy tysiacami usmiechow to serce sie rozplywa...
Naprawde pod koniec myslalam ze nie dam rady, nie mialam juz sil, a poczatkiem porodu nim sie szyjka skrocila i osiagnelam magiczne 4cm rozwarcia zeby zrobili wklucie do PDA z kazda godzina (rozwarcie robilo sie 16h) kiedy skurcze byly coraz bardziej bolesne pytalam sama siebie czemu nie prosilam odrazu o cc byloby po wszystkim...
A teraz ciesze sie ze jest po wszystkim i nasza coreczka jest z nami bez wzgledu na to jakim sposobem i ile to trwalo...
Co do ubran ciazowych rowniez polecam! Uwielbialam moje ciazowe gatki! Mialam i dlugie i krotkie i naprawde super!
Ogolnie co do ubioru to przed ciaza lubilam sie nosic na luzno, zas jak mi brzuszek wyszedl to zaczelam nosic tylko dopasowane ubrania, bo w luznych wygladalam zwyczajnie na trzy razy grubsza niz bylam... wiec jedynie dopasowane bluzki wchodzily w gre i czulam sie w takich swietnie bo nie wygladalam grubo a jednoczesnie ladnie podkreslony byl brzuszek...Paulaa25, asias, Rubi27, MonikA_89! lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Paulcia28 wrote:Basiu widzę w stopce że u Twojego męża była biopsja dwa razy robiona, za drugim razem robili inna biopsje? Pytam bo my dopiero w październiku mamy termin u profesora i chciałabym wiedzieć czy jeśli podczas pierwszej biopsji coś znaleźli to czy przy drugiej też znajdą
1 mieliśmy biopsje igłowa znalazły sie plemniki ale niestety do transferu nie doszło a w czerwcu miał biopsje otwarta i było ich sporo takze sie udało teraz beta pozytywna -
nick nieaktualnyCierpliwa, podziwiam i trochę zazdroszczę, że masz już za sobą, chociaż jak najbardziej chce dotrwać do donoszonej ciąży, a najlepiej do terminu. Do tej pory w ogóle nie myślałam o porodzie, albo myslalam: kobiety rodzą od tysięcy lat, to i ja dam radę, a w tym tygodniu dopadło mnie zwątpienie. W szkole Rodzenia na ostatnich zajęć położna omawiala dokładnie poród i jestem przerażona. Poza tym wczoraj pierwszy raz miałam takie silne twardnienie brzucha, mała się preżyła niesamowicie, mogłam tylko leżeć z nogami podciagnietymi pod brzuch, a to przeciez pikuś przy tym co przede mną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2018, 13:53
-
Cccierpliwa jesteś dzielna babka!!!Gratuluję córeczki.Zazdraszczam,ze masz to już za sobą.
Ja się boję strasznie porodu, mam bardzo bolesne miesiączki tylko ketonal pomaga , koleżanki mówiły gdy opisywałam im mój ból że porodowe są podobne ale dużo gorsze...
Mam miesniaka i to kwalifikuje mnie do cc prawdopodobnie.Nie ukrywam,że mi to odpowiada.Teraz najważniejsze by donosić ciąże i by dziecko było całe i zdrowe! -
Też mam bardzo bolesne miesiączki i pomagały tylko duże ilości silnych przeciwbólowych. I jak słyszę opowieści, że to dużo gorszy ból to nie wiem czy się odważę na SN czy będę błagać o cc.
Chociaż chciałabym spróbować, jak jakaś masochistka -
akilegna♥ wrote:Też mam bardzo bolesne miesiączki i pomagały tylko duże ilości silnych przeciwbólowych. I jak słyszę opowieści, że to dużo gorszy ból to nie wiem czy się odważę na SN czy będę błagać o cc.
Chociaż chciałabym spróbować, jak jakaś masochistka -
nick nieaktualnyZ drugiej strony w szkole Rodzenia położne przedstawiają cc jako o wiele gorsza opcje, z większym ryzykiem itd. Więc wiem już, że w moim szpitalu bez wyraźnych wskazań do cc nikt mi go nie zrobi. Jedynie jeśli mała się ie ułoży odpowiednio, a pok co to ona się jeszcze nie zdecydowała jak się ułoży.
-
akilegna♥ wrote:Potwierdzam słowa Buko. Warto kupić coś z typowo ciążowej kolekcji. Po pierwsze nic nie uciska a po drugie poprawia humor.
Mam dużo luźnych sukienek i tunik jeszcze z przed ciąży, bo lubiłam tak na luźno. A teraz w tych rzeczach wyglądam poprostu grubo. W pewnym momencie ciąży może pojawić się brak akceptacji swojego ciała. Przeszłam niedawno przez to, czułam się nieatrakcyjna i gruba jak swinia. Nic mi nie poprawiło tak humoru jak kupno dwóch sukienek ciążowych. Te ciuszki podkreślają nasze krągłości i eksponują fajnie brzuch. Mam awersje do noszenia moich rzeczy z przed ciąży
Zazdroszczę Wam tych spacerów po górach, ja już mam zakaz bo synek napiera strasznie na szyjkę
Korzystacie z mobilności, bo później będzie tylko ciężej
masz racje - ja ostatnio chciałam kupić kilka po prostu luźnych ciuchów i wyglądałam w nich grubo, bardzo nieatrakcyjnie dla siebie, także nie ma co brzucha próbować ukryć póki co mieszczę się bez problemu jeszcze w swoje rzeczy, a i tak wolę spódnice i sukienki, to dla mnie spodnie ciążowe to póki co bardzo odległy zakup dziś w jednej z moich sukienek bardzo fajnie było widać brzuszek -
Rubi27 wrote:Ja też boje sie porodu, boje się nie przespanych nocy i że zwyczajnie nie dam sobie rady.
ja mam to samo - boję się, że nie będę potrafiła zająć się Maleństwem dziś byliśmy na zakupach i w sumie zabawnie, mąż musiał do WC ja poszłam dalej na zakupy, ale i bez dzwonienia mnie znalazł - po prostu wszedł do smyka a tam ja między wózkami -
Cccierpliwa wrote:Kochane jestem i tutaj!
Przepraszam ze tak pozno ale po szpitalu ogarniecie sie z malutka, sprawy papierkowe, pies do fryzjera, odwiwedziny co chwile kogos no i tak te dni leca...
Nasza malutka Mia urodzila sie jak juz wiecie 18.08.2018 w dzien wyliczonego terminu porodu o godz 13:27 z waga 3200g i 51cm wzrostu...
Porod faktycznie ciezki i dlugi nie bede oszukiwać, tak jak nie bede oszukiwac jak niemtorzy, ze jak sie urodzi to zapomina sie o bolu... nie zapomina sie, nie po tak dlugim porodzie i nie po przeszlo 2h boli partych...
Ale mimo wszystko nawet kiedy przy kazdej probie posadzenia tylka na brzegu lozka czy krzesle boli krocze to i tak patrzy sie na ta mala istotke i jedyne co ma sie w glowie to fakt ze ten bol byl tego wart!
A kiedy obserwuje sie jak ta malenka istotka przez sen raczy tysiacami usmiechow to serce sie rozplywa...
Naprawde pod koniec myslalam ze nie dam rady, nie mialam juz sil, a poczatkiem porodu nim sie szyjka skrocila i osiagnelam magiczne 4cm rozwarcia zeby zrobili wklucie do PDA z kazda godzina (rozwarcie robilo sie 16h) kiedy skurcze byly coraz bardziej bolesne pytalam sama siebie czemu nie prosilam odrazu o cc byloby po wszystkim...
A teraz ciesze sie ze jest po wszystkim i nasza coreczka jest z nami bez wzgledu na to jakim sposobem i ile to trwalo...
Co do ubran ciazowych rowniez polecam! Uwielbialam moje ciazowe gatki! Mialam i dlugie i krotkie i naprawde super!
Ogolnie co do ubioru to przed ciaza lubilam sie nosic na luzno, zas jak mi brzuszek wyszedl to zaczelam nosic tylko dopasowane ubrania, bo w luznych wygladalam zwyczajnie na trzy razy grubsza niz bylam... wiec jedynie dopasowane bluzki wchodzily w gre i czulam sie w takich swietnie bo nie wygladalam grubo a jednoczesnie ladnie podkreslony byl brzuszek...
Kochana gratuluję silna babka z Ciebie mnie koleżanka powiedziała ostatnio, że nie będzie mnie kłamać, że to nie boli, ale jest do przeżycia i nie taki poród straszny